Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
poprzedni
NIEZWYKŁE WIZERUNKI DZIECIĄTKA JEZUS w POLSCE
(pełna lista: tutaj)
KOLETAŃSKI MAŁY KRÓL
lokalizacja: Kraków
następny
Na Starym Mieście w Krakowie, przy ul. Poselskiej, w barokowym kościele pw. św. Józefa, należącego do sióstr bernardynek (OSBF) – czyli Mniszek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu, żeńskiego zakonu z rodziny zakonów franciszkańskich, istniejącego wyłącznie w Polsce - cześć odbiera łaskami słynący wizerunek Dzieciątka Jezus Koletańskiego.
Słynąca łaskami i licznymi cudami późnogotycka Figurka siedzącego na tronie małego Pana Jezusa została wykonana z drewna i ma wysokość 60 cm. Maleńki Król z Krakowa jest ubrany w haftowane królewskie szaty, na które składają się sukienka i płaszczyk. Na Jego głowie spoczywa królewska korona, prawą rączkę ma uniesioną w geście błogosławieństwa, zaś w lewej trzyma symbol królewskiej władzy - złote jabłko.
Najstarszy dokument, wspominający Figurkę, pochodzi z początku XVIII w. Spisany na polecenie o. Bonawentury Świerklińskiego, ówczesnego prowincjała oo. bernardynów – czyli członka Prowincji Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Zakonu Braci Mniejszych (łac. Ordo Fratrum Minorum - OFM), ie. franciszkanów, w Polsce - przez anonimową zakonnicę, raport opisuje niezwykłe pojawienie się Figurki w Krakowie.
Pojawić się miała Ona mianowicie w Krakowie niesiona nurtem Wisły. Tam wyłowić Ją miała jedna z sióstr koletek, należących do innej żeńskiej wspólnoty Trzeciej Reguły św. Franciszka z Asyżu, zakonu Kolety z Corbie (beatyfikowanej w 1625 r., kanonizowanej w 1807 r.), która akurat znajdowała się przy brzegu rzeki i zaniosła wyłowiony Skarb do klasztoru…
Ponieważ dokument wspomina też o zarazie pustoszącej Kraków ok. 1630 r., na podstawie wspomnień s. Druzjanny, jedynej z sióstr, którą ją przeżyła, można zakładać, że zdarzyć się to miało gdzieś w XVI-XVII w.
Koletki należały do tej samej rodziny zakonnej, co siostry bernardynki, ale nie utrzymywały klauzury i nie miały własnego kościoła. Przebywały w Krakowie już od ok. 1473 r., sprowadzone tam przez św. Jana Kapistrana (wł. Giovanni da Capestrano) (1386, Capestrano – 1456, Uliak), założyciela klasztorów zakonu Braci Mniejszych Obserwantów, czyli odnogi zakonu franciszkańskiego. Przed 1592 r. mieszkały na Kazimierzu, wówczas samodzielnym mieście w pobliżu Krakowa (dziś jego dzielnicy), w pobliżu kościoła pw. św. Wawrzyńca (dziś już nieistniejącego), by przenieść się w tym roku bliżej Krakowa, na przedmieście zwane Stradom, i tam żyły zgodnie z charyzmatem swojej beatyfikowanej w 1625 r. założycielki. Przebywały naprzeciwko klauzury sióstr benedyktynek pw. św. Agnieszki, a po 1644 r., gdy benedyktynki przeniosły się do Krakowa, do nowej fundacji i kościoła pw. św. Józefa, w opuszczonym przez benedyktynki stradomskim klasztorze.
Kiedy koletki umieściły figurkę Pana Jezusa na ołtarzyku w swoim zakonnym refektarzu, a potem w kościele pw. św. Agnieszki, wokół Figurki zaczęły się dziać niezwykłe rzeczy. Wiele było zwłaszcza niewytłumaczalnych uzdrowień…
Koletki zanotowały: „My się Nim cieszymy bardzo i zda nam się, że żaden klasztor nie jest tak bogaty jako nasz, bo to nasze majętności, skarby i dostatki i na niczym nam przy Opatrzności Tego Pana nie schodzi. Profesję i obłóczyny zawsze każdą przed Nim czynimy. My i matki nasze i wszyscy ludzie, którzy się do tego obrazu (figurki) z wielką ufnością udają, każdy skutek prośby swojej otrzyma”.
Wszystko uległo zmianie podczas tzw. potopu szwedzkiego, gdy Kraków, w latach 1655-7 zajęty przez barbarzyńskich Szwedów, został spustoszony. Najeźdźcy zrównali też z ziemią – w celach obronnych – Stradom, w tym należący do sióstr koletek klasztor i kościół pw. św. Agnieszki, które wcześniej spalono. Siostry musiały się schronić w Krakowie.
Jedna z legendarnych, tradycyjnych opowieści głosi, iż pożar kościoła pw. św. Agnieszki w cudowny sposób nie tknął ołtarza, w którym umieszczona była figurka Małego Króla. Któryś ze Szwedów probował Ją więc wyrzucić do Wisły, ale ponoć ta, niezwykłą siłą, przylgnęła do jego ręki. Wówczas pojawić się miał miejscowy szklarz – Żyd. Zaproponował odkupienie Figurki „za pięć czeskich”…
Gdy Szwedzi opuścili Kraków Żyd sprzedał Figurkę siostrom bernardynkom z Krakowa, „za 50 złotych”…
Dowiedzieć się o tym miały koletki, ale bernardynki nie chciały zwrócić Figurki. Wtedy przełożonej i czterem radnym klasztoru bernardynek ukazać się miał w nocy Pan Jezus, mówiąc każdej z nich: „Córki moje, jeśli Mnie nie oddacie tam, kędy Mnie się miejsce upodobało, tedy wszystkie ciężko zachorowawszy wymrzecie”.
Następnego dnia rano bernardynki obudziły się chore. Ubrały więc odświętnie Figurkę i w uroczystej procesji odniosły ją do kościoła bernardyńskiego, gdzie modliły się koletki…
Natychmiast wyzdrowiały.
Koletkom dane było opiekować się swoim Dzieciątkiem, w odbudowanym klasztorze pw. św. Agnieszki na Stradomiu, jeszcze przez ok. 150 lat. Nad Wisłę dotarły wówczas reformacyjne prądy, głównie z cesarstwa austro-węgierskiego, gdzie cesarz Józef II Habsburg (1741, Wiedeń – 1790, Wiedeń) wprowadził tzw. politykę „józefinizmu”, czyli tworzenia kościoła państwowego, pod kontrolą władz świeckich. W praktyce oznaczało to zwykły, przeprowadzany przez państwo, rabunek – inspirowany XVIII wiecznymi ruchami oświeceniowymi i masońskimi – klasztorów i posiadłości zakonnych, ostentacyjnie „nie prowadzących działałności dobroczynnej”. Tak jak we Francji – a wcześniej jeszcze w Anglii – państwo rabowało klasztory i zamykało funkcjonujące w nich zakony…
A ponieważ Austria pochłonęła już część Rzeczypospolitej w ramach I rozbioru „józefinizm” wprowadzany był na ziemiach bardzo bliskich Krakowowi.
Reformy także wprowadzano w ograbianej i dzielonej przez zaborców Rzeczypospolitej. Ich ofiarą stały się siostry koletki, którym zabroniono prowadzenia nowicjatu. Stać się to miało w 1788 r., mocą decyzji prymasa Michała Jerzego Poniatowskiego (1736, Gdańsk – 1794, Warszawa). To oznaczało powolne wymieranie zakonu i w końcu, w 1823 r., klasztor przestał istnieć – dwie ostatnie siostry przeniesiono do klasztoru pw. św. Józefa sióstr bernardynek. Owe koletki zabrały ówczas ze sobą swój skarb - cudowną figurkę Pana Jezusa.
Było to już po III rozbiorze, gdy w 1795 r. „józefinizm” dotarł już formalnie do Krakowa…
Ok. 1850 r. figurkę Koletańskiego Dzieciątka Jezus umieszczono w bocznym ołtarzu kościoła pw. św. Józefa. Odtąd cieszy się tam coraz bardziej rosnącym kultem…
Nie dziwi to. U stóp Małego Króla bowiem rzesze czcicieli składały i składają swoje prośby i podziękowania. Dawniej zabierano ze sobą fragmenty szatek z figurki Małego Pana, które następnie kładziono na chorych i potrzebujących pomocy, dzięki czemu wielokrotnie doznawali uzdrowienia. W późniejszych latach wprowadzono praktykę pocierania kawałków materiału o Figurkę oraz przekazywania ich potrzebującym. Takie szatki można otrzymać przy furcie klasztornej do dzisiaj.
Czciciele Dzieciątka cieszą się także wodą, otrzymaną przez zanurzenie w niej Cudownej Figurki, mającą ponoć niezwykłe właściwości…
W sposób szczególny Dzieciątko Koletańskie pomaga oczekującym potomstwa. Klasztor bernardynek w Krakowie przechowuje wiele świadectw niezwykłych łask otrzymanych za przyczyną Koletańskiego Dzieciątka Jezus…
Na murze klasztornym przy ul. Poselskiej w Krakowie znajduje się napis: „Wstąp i odmów modlitwę”. Warto posłuchać tej rady:
Panie Jezu Chryste!
Ty przychodząc na świat
ukryłeś swoją boską chwałę
i stałeś się małym Dzieckiem,
aby zbliżyć nas do Siebie,
zapalić swą świętą miłością
i nas zbawić.
Uwielbiam Cię,
wierzę w Ciebie
i ufam, że kiedyś będę mieć udział
w Twojej wiecznej chwale.
Dzieciątko Jezu Koletańskie,
dzięki Ci składam za to,
że upodobałeś sobie tę małą figurkę,
wyobrażającą Twoją dziecięcą postać
i w niezwykły sposób obrałeś dla niej miejsce
w klasztorze sióstr koletek,
a teraz w kościele świętego Józefa,
Twego ziemskiego Opiekuna,
łaskawie wysłuchujesz prośby i błagania
licznych wiernych.
Dzięki Ci składam
za niezliczone łaski,
jakich przez tę figurkę udzielasz
wszystkim udającym się do Ciebie.
Amen.
Pomódlmy się nowenną do Dzieciątka Jezus
(ukazano linki do pierwszych trzech dni -
następne można znaleźć w sieci):
Dojazd do Koletańskiego Małego Króla:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich: