Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
niezwykłe Krucyfiksy na świecie
pełna lista ⇒ tutaj
NIEZWYKŁE KRUCYFIKSY na ŚWIECIE
KRZYŻ św. KAMILA de LELLIS
lokalizacja: kościół pw. św. Marii Magdaleny, Rzym
niezwykłe artefakty
tutaj ⇐ pełna lista
Św. Kamil de Lellis urodził się 25.iii.1550 r. Od początku towarzyszył mu Krzyż. Jeszcze przed narodzinami jego matka miała sen-wizję, w której zobaczyła swego syna na czele grupy mężczyzn. Wszyscy na piersiach mieli czerwony krzyż. Pomyślała, że pewnie prowadzono ich na szafot. Przerażona, że nienarodzony skończy jako przywódca gangu kryminalistów, obudziła się…
I rzeczywiście wydawało się, że obawy nie żyjącej już matki – zmarła, gdy Kamil miał 13 lat – się spełnią. Wziął wprawdzie udział, pod dowództwem ojca – oficera, w bitwie pod Lepanto 7.x.1571 r., jednej z najkrwawszych bitew morskich w dziejach, gdy chrześcijańska armada rozbiła i zatopiła napastniczą flotę muzułmańską tureckiego imperium otomańskiego, ale roztrwaniał żołd grając w karty i kości. Wiódł żywot zawadiaki, najemnika.
Po powrocie do Rzymu znalazł się - ranny - w szpitalu pw. św. Jakuba dla osób „nieuleczalnych” (wł. San Giacomo degli Incurabili). Wymykał się z niego do przewoźników, nad rzekę Tyber (wł. Tevere), z którymi oddawał się hazardowi. W końcu ze szpitala go wyrzucono, więc opuścił Wieczne Miasto, tułał się, w końcu znalazł się w miejscowości Manfredonia, w regionie Apulia na morzem Adriatyckim, gdzie żył z żebraniny na stopniach katedry pw. św. Wawrzyńca z Siponto (wł. cattedrale di San Lorenzo Maiorano)…
Aż do 2.ii.1576 r., gdy pracował jako pomocnik murarza w oddalonym o ok. 25 km od Manfredonii konwencie w San Giovanni Rotondo. Zakon Braci Mniejszych Kapucynów (łac. Ordo Fratrum Minorum Capuccinorum – OFMCap), czyli kapucyni, przybyli do San Giovanni Rotondo w 1540 r. i ciągle budowali i rozbudowywali swój klasztor - dziś sanktuarium Matki Bożej Łaskawej (wł. Santa Maria della Grazie).
I to tam, pod wpływem gwardiana klasztoru, przeżył przełom duchowy…
Przyjął święcenia kapłańskie. W związku z otwarciem się dawnych ran, ponownie znalazł się w szpitalu pw. św. Jakuba w Rzymie – tym samym, gdzie przebywał pierwotnie - i wówczas odkrył charyzmat swego powołania kapłańskiego. Odtąd poświęcił się opiece chorych. Po latach został administratorem owego szpitala i, dostrzegając braki ówczesnego systemu leczniczego, zaczął go reformować. Z grupą współpracowników założył zgromadzenie Kanoników Regularnych Posługujących Chorym (łac. Ordo Clericorum Regularium Ministrantium Infirmis - MI, OSCam) – czyli kamilianów. Oprócz trzech podstawowych jego członkowie składali także czwarty ślub: miłosiernej opieki nad chorymi i umierającymi, nawet z narażeniem życia.…
Początki nie były łatwe. Wielu sprzeciwiało się wprowadzanym zmianom. I właśnie wtedy Kamil otrzymać miał wsparcie z niespodziewanego źródła…
Pewnego dnia do założonego przez Kamila w malutkiej sali szpitalnej miejsca modlitwy - oratorium - wpadł jakiś nieszczęśnik. W szale zaczął demolować pomieszczenie. W pewnym momencie zerwał wiszący na ścianie XV-wieczny Krucyfiks i rzucił Nim o ziemię. Gdy go wyprowadzono Kamil podniósł Krzyż i przeniósł Go do swojego pokoiku.
A może było inaczej: to zarząd szpitala, zaniepokojony działalnością założonego przez Kamila zgromadzenia Kanoników, zakazał im dalszej działalności na terenie szpitala i zabronił nawet wspólnej modlitwy, nakazując zdjęcie Krzyża ze ściany oratorium. Taka wersja wydarzeń także istnieje w tradycji…
W każdym razie Kamil przed owym Krzyżem, wieczorem, uklęknął w swoim pokoiku modlitwie. Ogarnęło go zwątpienie – przeszkody, które napotykał na wybranej drodze, wydawały się nie do pokonania.
I wówczas usłyszeć miał głos dobiegający z Krzyża: „Nabierz odwagi, człeku bojaźliwy, i czyń dalej, co zacząłeś. Ja będę z tobą, będę cię wspierał!”
Parę chwil później wiszący Chrystus miał się poruszyć, oderwać jedną z rąk z ramienia drzewa i wyciągnąć ją ku klęczącemu zakonnikowi, mówiąc:
„Dlaczego się martwisz? To Moje dzieło, nie twoje. Trwaj!”
Kamil przetrwał najtrudniejsze chwile, niekiedy otrzymując pomoc z najmniej spodziewanej strony. Któregoś dnia, gdy brakowało już funduszy, i wydawało się, że wszystko jest stracone, u jego drzwi pojawić się miał nieznajomy mężczyzna i ofiarować trzysta talarów…
Wizja miała też inny skutek. Na habitach i płaszczach zakonników zgromadzenia kamilianów pojawiły się odtąd duże, czerwone krzyże. Po raz pierwszy, na niemal trzysta lat przed utworzeniem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża (rok 1863), stały się one symbolem akcji miłosierdzia… Spełniła się w ten sposób wizja matki Kamila, ale w jakże niezwykły sposób – to nie szafot okazał się celem ludzi z czerwonymi krzyżami, ale pola bitew i starć zbrojnych, a na nich ranni i cierpiący, do których podążać mieli męźczyźni i kobiety prowadzeni przez jej syna…
Popularność czerwonych krzyży wzrosła niepomiernie po starciu, w 1601 r., pod Kanicą (wł. Canizza), na dalmatyńskim wybrzeżu Adriatyku, którą właśnie zajęli w jednym ze swych łupieżczych rajdów wzrastający w potęgę muzułmańscy Turcy. Ówczesny papież, Klemens VIII (1536, Fano - 1605, Rzym), pomógł w organizacji ekspedycji, która odbiła miejscowość i wypędziła „synów proroka”. Wraz z wojskami podążyli wówczas współpracownicy i wychowankowie Kamila pełniąc posługę medyczną. W pewnym momencie od uderzenia kuli armatniej spłonąć miał namiot, w którym kamilianie przechowywali sprzęt medyczny. Wszystko uległo zniszczeniu – wszystko, prócz czerwonego krzyża przypiętego do jednego z habitów…
Podobnie było 24.vi.1859 r., podczas krwawej bitwy pod Solferino, w ramach francusko-austriackiej wojny o Mediolan, gdy po zakończeniu walk na polu pozostało ok. 40 tys. rannych, którymi nikt się specjalnie nie zajmował. Tylko gdzieniegdzie widać było czerwone krzyże na kaskach ok. 100 kamilianów, którzy czynili wszystko, by pomóc cierpiących. Musiał ich wówczas zobaczyć Jan Henryk (fr. Jean Henri) Dunant (1828, Genewa – 1910, Heiden), szwajcarski kupiec i filantrop, który w rezultacie tego doświadczenia poświęcił się założeniu organizacji Czerwonego Krzyża, i który dzięki temu został laureatem pierwszej Nagrody Nobla w 1901 r.
Cudowny Krucyfiks św. Kamila znajduje się dziś w specjalnej kaplicy w kościele pw. św. Marii Magdaleny (wł. Santa Maria Maddalena) w Rzymie, którą Stolica Apostolska powierzyła kamilianom. Tam też, po śmierci 14.vii.1614 r., złożono relikwie Kamila…
Dziś św. Kamil, beatyfikowany w 1742 r. i kanonizowany cztery lata później, 19.vi.1746 r. - w obu przypadkach przez Benedykta XIV (1675, Bolonia – 1758, Rzym) - odbiera cześć jako patron pielęgniarzy, chorych, szpitali i całego Zatybrza (wł. Trastevere) w Rzymie.
Zamyślając się popatrzmy na krótki film o relikwiach św. Kamila de Lellis w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Rzymie (po angielsku):
Popatrzmy też na panoramę kościoła pw. św. Marii Magdaleny w Rzymie:
Miejsca związane z Krzyżem św. Kamila de Lellis:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich: