MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

Valid XHTML 1.0 Strict

niezwykłe Krucyfiksy na świecie

pełna lista ⇒ tutaj

NIEZWYKŁE KRUCYFIKSY na ŚWIECIE

KOŁYSZĄCY się KRUCYFIKS

lokalizacja: kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť

niezwykłe artefakty

tutaj ⇐ pełna lista

Łącza do ilustracji związanych z wydarzeniem/znakiem:

  • KOŁYSZĄCY się KRUCYFIKS - fot. Józef Peške, 4.i.1950, kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.rozhlas.cz
  • KOŁYSZĄCY się KRUCYFIKS - fot. Józef Peške, 4.i.1950, kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.farnostcihost.cz
  • KOŁYSZĄCY się KRUCYFIKS - 23/24.ii.1950, kadr z propagandowego filmu 'Biada temu, przez którego przychodzi zgorszenie', kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.reflex.cz
  • KOŁYSZĄCY się KRUCYFIKS - 23/24.ii.1950, kadr z propagandowego filmu 'Biada temu, przez którego przychodzi zgorszenie', kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.reflex.cz
  • OŁTARZ GŁÓWNY - widok współczesny, kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.farnostcihost.cz
  • KOŚCIÓŁ pw. WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY - wnętrze, widok współczesny, Číhošť; źródło: www.topky.sk
  • ks. JÓZEF TOUFAR - kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.reflex.cz
  • ks. JÓZEF TOUFAR; źródło: www.farnostcihost.cz
  • JAN PALACH i ks. JÓZEF TOUFAR - wizualny pomnik, b. szpital, ul. Lederova, Praga; źródło: www.lidovky.cz
  • SARKOFAG i PAMIĄTKOWA TABLICA ks. JÓZEFA TOUFARA - kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: www.farnostcihost.cz
  • CENOTAF ks. JÓZEFA TOUFARA - kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Číhošť; źródło: hradecky.denik.cz
  • KOŚCIÓŁ pw. WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY - widok współczesny, Číhošť; źródło: cs.wikipedia.org

W samym sercu współczesnych Czech — ich geograficznym środku — ok. 100 km na południowy–wschód od stolicy Pragi, w powiecie Havlíčkův Brod, położona jest niewielka wieś Číhošť, a w niej istniejący od 1350 r. mały kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (czes. Nanebevzetí Panny Marie) — należący do diecezji hradeckiej ze stolicą w Hradec Králové, części metropolii czeskiej — świątynia, która przetrwała herezję husytyzmu, przetrwała wojnę trzydziestoletnią (1618‑1648)

11.xii.1949 r., w trzecią niedzielę Adwentu (łac. adventus), miały w nim miejsce niezwykłe wydarzenia…

O 1030 rozpoczęła się Msza św. Proboszcz Józef (czes. Josef) Toufar (1902, Arnolec – 1950, Praga), wygłaszał właśnie z ambony kazanie o żywej obecności Chrystusa.

Miał mówić: „Tutaj, w tabernakulum, jest nasz Zbawiciel” i lewą ręką wskazać do tyłu i w bok, na ołtarz i umieszczone w nim tabernakulum (łac. tabernaculum), gdy nagle stojący na tabernakulum 48‑cm drewniany Krzyż, o okrągłej podstawie o średni­cy 8½ cm, w ołtarzu głównym, zaczął kołysać się. Jak 12.i.1950 r. w liście do proboszcza z miasteczka Křešín, ks. Jana Dvořáka, pisał ks. Józef: „pochylił się najpierw, powoli, w stronę [prawą — od strony ołtarza — czyli stronę czytania] listów, potem z powrotem, w stronę Ewangelii[ — prawą, patrząc od ołtarza], znów w stronę listów i z powrotem w stronę Ewangelii, by powrócić do pozycji wyjściowej. Odchylenie w stosunku do osi wynosiło, według świadków, 45‑50o”…

Ks. Toufar — urodzony 14.vii.1902 r. we wsi Arnolec, ok. 70 km na południowy–wschód od Číhošť, proboszcz Číhošť od 1948 r. do 26 roku życia pomagał rodzicom na gospodarstwie i dopiero po ich śmierci wstąpił do seminarium, przyjmując święcenia kapłańskie w 1940 r. — prawd. nie zauważył zresztą tego Zjawiska, był bowiem wówczas, odwrócony tyłem do ołtarza…

Nazajutrz zjawił się u niego parafianin, niejaki Wacław (czes. Vacláv) Pospisil, kowal. Zapytał proboszcza o niezwykłe wydarzenie. Potem przybyli inni świadkowie, razem 19 osób w wieku od 10 do 45 lat. Mężczyźni, kobiety i dzieci…

Wszyscy twierdzili, że byli świadkami cudu…

I wówczas ks. Józef sporządził sprawozdanie, które następnie przekazał swym władzom kościelnym…

W tydzień po wydarzeniu, 21.xii.1949 r., w kościele pojawił się lokalny policjant z miejscowości Ledeč nad Sázavou, ok. 8 km na południe od Číhošť, niejaki Franciszek (czes. František) Goldbricht. W 1968 r. powiedział, iż „za zgodą proboszcza zniosłem krzyż z ołtarza i zbadałem Go. Ustaliłem, że lekkie wychylenie spowodowane może być kiepskim stanem gwoździa przytrzymującego Krzyż do podstawy. Zbadałem przestrzeń wokół miejsca, gdzie Krzyż stał i nie dostrzegłem żadnych śladów zewnętrznej ingerencji”…

Goldbricht zawiadomił swoich przełożonych ale jego raport, jak się wydawało, nie wzbudził większego zainteresowania.

Minął kolejny tydzień i w Číhošť znów miały miejsce niezwykłe wydarzenia. Na oczach zgromadzonych wiernych Krucyfiks ponownie zaczął się chwiać na boki. Tak jak poprzednio oceniano, że przechylał się ok. 45‑50o. Następnie pochylił się do przodu i w taki pozycji … pozostał!

Ks. Toufar nie próbował wykorzystywać niezwykłego Zjawiska, nie próbował Go nagłaśniać. Przeciwnie, próbował nawet uspokoić nastroje. W jednym z kazań powiedział: „Nie da się jednoznacznie powiedzieć, że byliśmy świadkami cudu. Nie da się stwierdzić, że był to znak dobra czy zła. Wiemy tylko jedno, że Krzyż się pochylił”…

Postanowił aliści Zjawisko udokumentować i na jego prośbę lokalny fotograf, niejaki Józef (czes. Josef) Peške z oddalonego o ok. 25 km na południe miasteczka Čáslav. 4.i.1950 zrobił kilka zdjęć. W pierwszej połowie i.1950 przyjechał też, na prośbę ordynariusza diecezji Hradec Králové — był nim wówczas bp Moryc (czes. Mořic) Pícha (1869, Šebetov – 1956, Hradec Králové) — opat założonego w 1139 r. w miejscowości Želiv znanego klasztoru Kanoników Regularnych Zakonu Premonstratensów (łac. Candidus et Canonicus Ordo Praemonstratensis – Opraem), zwanych norbertanami, o. Wit (czes. Vit) Tajovský (zm. 1999). W wydanej wiele lat później książce „Człowiek musi spłonąć” (czes. Člověk musí hořeti”) pisał: „Kościelny wszedł po drabinie i zbliżył się do Krzyża. Wziął Go do ręki, obejrzał Go i odstawił z powrotem. Ale Krzyż nadal przechylał się do przodu. [Kościelny] próbował Go wyprostować ale pochylenie wracało. Było to dziwne.

Wszyscy zgodziliśmy się, że zgodnie z prawami fizyki powinien upaść”…

Środek ciężkość krzyża znajdował się wysoko ponad i poza podstawą…

Wieść o niezwykłych wydarzeniach — zwanych cudem w Číhošť (czes. Číhošťský zázrak) — rozprzestrzeniała się po kraju lotem błyskawicy. Do maleńkiej wioski zaczęli ściągać pielgrzymi, nieraz z odległych stron…

Działo się to w 5 lat po wyparciu z ówczesnej Czechosłowacji Niemców przez wojska rosyjskie i 2 lata po zamachu stanu 20‑25.ii.1948 r., gdy Klemens (czes. Klement) Gottwald (1896, Dědicach – 1953, Praga), alkoholik i syfilityk, doprowadził do przejęcia władzy przed komunazistów. W kraju zapanowała dyktatura.

Trwały prześladowania Kościoła. Nominowany w 1946 r. ordynariuszem archidiecezji praskiej i metropolitą czeskim, Prymas abp Józef (czes. Josef) Beran (1888, Pilzno – 1969, Rzym), były więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego (niem. Konzentrationslager) KL Dachau, wystosował 18.vi.1949 r. apel to katolików czeskich, by „wytrwali w wierności Chrystusowi podczas prześladowań”. Następnego dnia komunaziści napadli na prowadzoną przez abpa Berana procesję Bożego Ciała, po czym zastosowano wobec niego areszt domowy. W 1951 r., a więc już po opisywanych wydarzeniach został aresztowany i przez 12 lat przebywał w komunazistowskich więzieniach — szczególna zawziętość cechowała ekskomunikowanego przez abpa Berana ks. Józefa (czes. Josef) Plojhara (1902, Czeskie Budziejowice – 1981, Praga), który współpracował z komunazistami i nawet objął stanowiska ministra zdrowia — bez żadnego wyroku sądowego.

I gdy wieść o niezwykłych wydarzeniach w Číhošť zaczęła się szerzyć komunaziści zainteresowali się malutką wioską w środku Czech. Zajęły się nią nawet nie lokalne a centralne władze w Pradze. A decyzję o rozpoczęciu akcji przeciw ks. Józefowi podjął sam Klemens Gottwald. Osobiście nadzorował ją minister sprawiedliwości — odpowiedzialny także za walkę z Kościołem, a prywatnie zięć Gottwalda — Aleksy (czes. Alexej) Čepička (1910, Kromieryż – 1990, Dobříš)

28.i.1950 r. do ks. Toufara zgłosiło się dwóch mężczyzn, przedstawiających się jako „dziennikarze”. Proboszcz zaprowadził ich do kościoła. Tam dwaj „goście” zaatakowali go i zawlekli do samochodu…

Atakującymi okazali się agenci czeskiej odmiany zbrodniczego rosyjskiego KGB — czes. Státní bezpečnost – StB (pl. Służba Bezpieczeństwa).

Ks. Toufara zawieziono do osławionego więzienia w Valdicach, ok. 3 km od Jiczynaok. 100 km na północny–wschód od Pragi.

Zażądano od niego podpisania oświadczenia, że cud był oszustwem. Odmówił.

Poddano go torturom.

Zespołem oprawców kierował ówczesny porucznik StB, niejaki Władysław (czes. Ladislav) Mácha (ur. 1923, Višňová). Kapłano niemiłosiernie katowano, do utraty przytomności. Męczono brakiem snu, wody i pożywienia. Pozwalano mu zdrzemnąć się tylko na krótką chwilę — w zimnej celi pozbawionej pryczy, na betonowej podłodze.

A w „niezależnych” mediach trwała kampania nienawiści. Proboszcza z Číhošť oskarżano o „tumanienie ludu religijnymi zabobonami”. Zarzucano molestowanie seksualne nieletnich. Atakowano Stolicę Apostolską (łac. Sancta Sedes).

Kościół w Czechach protestował, ale „dziennikarze” protestów nie zauważali. Zresztą abp Beran był już wówczas przetrzymywany w areszcie domowym i jego działania były całkowicie kontrolowane…

W międzyczasie zespół techników na usługach StB próbował skonstruować mechaniczne urządzenie, które działałoby tak, jak w oświadczeniach świadków cudu w Číhošť.

Bezskutecznie.

22.ii.1950 r., po 25 dniach tortur, ogłoszono publicznie, że ks. Toufar miał rzekomo podpisać dokument poświadczający przyznanie się do winy — sfabrykowania Cudu Krzyża oraz zbrodni molestowania młodych chłopców.

Następnego dnia, w nocy z 23 na 24.ii.1950 r., zawieziono ks. Józefa do kościoła w Číhošť. Ustawiono kamery, za którymi stali „niezależni” dziennikarze. Ledwie trzymającego się na nogach ks. Józefa zaprowadzono na ambonę, gdzie zrobiono mu kilku ujęć.

To były jedyne jego ujęcia. Więcej nie udało się zrobić — ks. Józef zemdlał. Na zdjęciach nie widać twarzy — ta była straszliwie pobita i nieustannie krwawiła…

Ale film i tak ukończono. W pozostałych ujęciach w postać ks. Józefa wcielił się sam prokurator generalny, osławiony dr Karol Ryszard (czes. Karel Richard) Čížek (1913, Tuzla – 1991, Tanvald), z upodobaniem oskarżający w wielu procesach politycznych. Grzmiał i ganił watykańskich agentów…

Komunaziści wyświetlali później ów krótkometrażowy film w kinach, pod tytułem „Biada temu, przez którego przychodzi zgorszenie” (czes. Běda tomu, skrze něhož přichází pohoršení”). Wyreżyserował go „wybitny” oczywiście twórca, niejaki Przemysł (czes. Přemysl) Freiman (1921, Libkovice – 1984, Praga). „Dowodzono” w nim, że Krucyfiks poruszany był przez przemyślną machinę, uruchamianą pociągnięciami za sznurki. „Dowodzono”, że sznurki „ukryte były za bukietami kwiatów ustawionymi na ołtarzu” — oczywisty fałsz, bowiem Kościół katolicki zabrania używania kwiatów na ołtarzu w czasie Adwentu…

A przed pierwszym pokazem filmu, w iii.1950 r., na konferencji prasowej komunaziści pokazali nawet model domniemanego mechanizmu poruszania Krucyfiksem. Nie mogli go pokazać w kościele w Číhošť, bo wersji pełnowymiarowej nie udało im się go skon­struować…

Film szybko jednak wycofano z obiegu. Zdano sobie bowiem sprawę, że przynosi skutek przeciwny do oczekiwanego — społeczeństwo zaczęło się mianowicie wydarzeniami w Číhošť jeszcze bardziej interesować…

W międzyczasie aresztowano znajomych ks. Józefa, wśród nich świadków cudu — opata z Želiv, o. Wita Tajovskiego, kościelnego Franciszka (czes. Frantisek) Pártla, lektora Jana Zmrhla, Wacława Pospisila. Zapadały surowe wyroki — wspomniany fotograf Józef Peške za upowszechnianie informacji o wydarzeniach skazany został na 13 lat niewolniczej pracy przymusowej w kopalniach uranu w Jáchymovie. Norbertyn o. Wit Tajovský spędził 20 lat w komunazistowskich więzieniach (zmarł 11.xii.1999 r., dokładnie 50 lat po wydarzeniach w Číhošť)…

Podczas kręcenia filmu w Číhošť ks. Józefa widziano po raz ostatni. Ślad i słuch po nim zaginął w komunazistowskich kazamatach. Na długie, jak się miało okazać, lata…

Zaginął także ślad po nazwie wsi Číhošť, którą „skazano” na zapomnienie. Usunięto ją bo­wiem z map i atlasów…

Kilka miesięcy później, w iv.1950 r., w dwóch turach — w nocy z 13 na 14.iv.1950 r. i 27 na 28.iv.1950 r. — w ramach tzw. Akcji K (czes. Akce K), przeprowadzonej na terenie całej Czechosłowacji komunaziści zlikwidowali prawie wszystkie klasztory i domy zakonne. Zakonników (a później zakonnice — tzw. Akcja B) brutalnie wyrzucono z domów i wywieziono do paru tzw. „klasztorów koncentracyjnych” (jeden z nich utworzono we wspomnianym klasztorze ojców norbertanów we wsi Želiv), gdzie odtąd trzymano ich pod ścisłym nadzorem zbrodniczej StB.

Internowano 2,376 zakonników i zlikwidowano 219 domów zakonnych. Cały majątek zrabowano.

4 lata później, w 1954 r., poinformowano rodzinę o śmierci ks. Józefa. Jako przyczynę podano „rozległe zapalenie otrzewnej w wyniku perforacji żołądka lub jelit”…

Miejsca pochówku nie ujawniono.

Dopiero w trakcie „praskiej wiosny 1968 r.” (czes. Pražské jaro”), brutalnie następnie stłumionej przez Rosję i podległe jej jednostki wojskowe kilku innych republik — polskimi jednostkami wojskowymi wspierającymi Rosjan w akcji likwidacji czechosłowackiej próby wydostania się spod komunazistowskiej dominacji dowodził polski zdrajca, niejaki gen. Wojciech Jaruzelski — okazało się, że już następnego dnia po „sesji filmowej” w Číhošť, czyli 25.ii.1950 r., ks. Józefa zawieziono do szpitala SANOPZ, przy ul. Legerověj w Pradze, obsługującego wyłącznie komunazistowską wierchuszkę (tego samego miejsca, do którego 19 lat później przywieziono studenta, Jana Palacha (1948, Všetaty – 1969, Praga), który podpalił się w proteście przeciwko wspomnianej rosyjskiej inwazji)…

Lekarze straszliwie pobitego kapłana nie zdołali uratować: po przywiezieniu tego samego dnia, o 2035, odszedł do Pana. Lekarz, niejaki dr Franciszek (czes. František) Maurer, wspominał po 18 latach: „Był nadzwyczaj brutalnie pobity, skatowany na śmierć. Powiem jasno — zamordowany!”. I dodawał: „Po zastosowaniu anestezji i otwarciu jamy brzusznej dosłownie wypłynęła z niej mętna, żółta ciecz”.

Jedna z pielęgniarek uzupełniała: „Byłam w obozie koncentracyjnym, widziałam wiele w życiu, ale nigdy aż tak strasznego przypadku przemocy. Na jego ciele nie było miejsca niepokrytego krwią. Z ust stale ciekły mu ślina i krew”…

Bóg uchronił ks. Józefa przed obejrzeniem filmu–paszkwilu, którego bezwiednie stał się bohaterem…

A wspomniany śledczy Władysław Mácha został — a jakże! — ukarany, nie za za­bójstwo aliści, lecz za przedwczesną śmierć oskarżonego. Otrzymał … naganę. Dopiero po upadku komunazizmu stanął przed sądem i został w końcu skazany na 2 lata więzienia, ale nie odsiedział ani jednego dnia…

W czasie „praskiej wiosny” wyszło też na jaw, że ciało ks. Józefa wrzucono do zbiorowej mogiły przy murze cmentarza (czes. Ďáblický hřbitov) w podmiejskiej wówczas wsi Ďáblice (dziś część Pragi) — rejestrując je pod fałszywym nazwiskiem „J. Zouhar” — ponoć wraz ze zdechłym słoniem z praskiego zoo lub jakiegoś cyrku występującego w stolicy Czech…

Tak zginął czeski „kapłan wyklęty”. Pochowano go tak, jak w naszym kraju komunaziści chowali polskich patriotów…

Po upadku komunazizmu w Czechosłowacji w 1990 r., rozpadzie państwa i powstaniu państwa czeskiego, państwowy Urząd ds. Badania i Dokumentacji Zbrodni Komunistycznych UDV (czes. Úřad dokumentace a vyšetřování zločinů komunismu služby kriminální policie a vyšetřování) stwierdził w 1994 r., że „w sprawie ks. Józefa Toufara nie było żadnego molestowania dzieci” — rzekomo skrzywdzeni chłopcy zostali zastraszeni przez komunazistów i zmuszeni do złożenia zeznań obciążających kapłana.

Nie było też żadnego zmyślnego urządzenia do manipulacji ołtarzowym Krucyfiksem

Badania grafologiczne wykazały, że tekst domniemanego „przyznania się do winy” ks. Józefa został prawdopodobnie napisany przez jakiegoś śledczego. A podpis był albo sfałszowany, albo wystawiony „in blanco”…

W 1998 r. ks. Józefa formalnie „zrehabilitowano”…

W 62 rocznicę śmierci, 25.ii.2012 r., cmentarz w Ďáblicach odwiedził Dominik kard. Duka (1943, Hradec Králové), praski ordynariusz, były biskup Hradec Králové. Modlił się przy domniemanym wówczas miejscu pochowania ks. Józefa. Było to w tydzień po wyniesieniu go przez Benedykta XVI (1927, Marktl) do godności kardynalskiej i tuż przed uroczystym zajęciem tronu kardynalskiego w praskiej katedrze pw. świętych Wita, Wacława i Wojciecha (czes. Katedrála svatého Víta, Václava a Vojtěcha)

Rok później kard. Duka, były komunazistowski więzień i dysydent, rozpoczął proces beatyfikacyjny ks. Józefa Toufara.

A w xii.2014 r. — za trzecią próbą — szczątki ks. Józefa odnaleziono. 12.vii.2015 r. uroczyście zostały przeniesione do kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Číhošť, gdzie złożono je, w stalowym sarkofagu, przed ołtarzem, a przed nim w podłodze, położono pamiątkową tablicę…

Co się stało z Krucyfiksem — nie wiadomo. Zabrali Go oczywiście komunaziści z StB i ślad po Nim zaginął. Ale pamięć pozostaje żywa do dnia dzisiejszego…

Popatrzmy na krótkometrażowy, komunazistowski propagandowy film „Biada temu, przez którego przychodzi zgorszenie” z 1950 r., wbrew intencjom autorów oddający grozę owych lat (po czesku):

  • BIADA TEMUm PRZEZ KTÓREGO PRZECHODZI ZGORSZENIE - komunazistowski, propagandowy film, 1950; źródło: www.youtube.com

Obejrzyjmy też reportaż „Zapoznani bohaterowie — świadek z Číhošť(po czesku):

  • ZAPOZNANI BOHATEROWIE - ŚWIADEK z ČÍHOŠŤ - reportaż; źródło: www.youtube.com

Miejsca związane z Kołyszącym się Krucyfiksem z kościoła w Číhošť:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich:

czeskich: