Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
bł. SECONDO POLLO
(1908, Caresanablot - 1941, Dragali)
męczennik
patron: kapelanów wojskowych
wspomnienie: 26 grudnia
Urodził się w 1908 r. w wiosce Caresanablot, niedaleko Vercelli we Włoszech. Na Chrzcie św., który miał miejsce dwa dni później, otrzymał dwa imiona: Secondo (pl. Drugi) i Jan. Pewnie dlatego, że był drugim z sześciorga dzieci ubogiej rodziny chłopskiej.
Rodzice wychowywali swe potomstwo w duchu religijnym i dawali im przykład pobożnego życia.
Od dzieciństwa darzył szczególną miłością Sakrament Eucharystii. Codziennie rano szedł pieszo kilka kilometrów, by jako ministrant służyć do Mszy św. w kościele parafialnym.
Po ukończeniu czteroletniej szkoły podstawowej rodzice zapisali go do katolickiej szkoły Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich (łac. Institutum Fratrum Scholarum Christianarum - FSC) – Braci Szkolnych, Lasalianów, w Vercelli. Tam rodziło się powołanie…
W 1919 r. wstąpił do archidiecezjalnego seminarium duchownego w Moncrivello, w którym ukończył gimnazjum i liceum. „Należę całkowicie do Boga, dlatego moje życie musi być poświęcone Jego chwale i radosnej [łac. in laetitia] służbie” – pisał wówczas (1923 r.) w swym pamiętniku.
Seminarium ukończył z wynikiem celującym w 1927 r.
Na polecenie arcybiskupa udał się następnie do Rzymu, gdzie studiował filozofię na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza oraz teologię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim.
Po otrzymaniu dyplomów na obu uniwersytetach przyjął w 1931 r., w miejscowości Sostegno, święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Vercelli, Jakuba (wł. Giacomo) Montanelli (1877, Lecco – 1944, Vercelli).
Przez następne dziesięć lat pracy duszpasterskiej (m.in. w parafiach w Cigliano, Borgo D'Ale, Saluggia i Livorno Ferraris) pełnił funkcję nauczyciela w gimnazjum (Seminarium Niższe) w Moncrivello, potem jego ojca duchownego, a wreszcie wykładowcy filozofii i teologii w Wyższym Seminarium w Vercelli. Współpracował z młodzieżową sekcją Akcji Katolickiej (od 1936 r. był jej kapelanem), był kapelanem i spowiednikiem członków stowarzyszeń religijnych, pracowników „Caritas”, więźniów, chorych i osób w podeszłym wieku. Wygłaszał prelekcje i konferencje religijne, organizował kursy oraz spowiadał wiernych w kościołach parafialnych.
Wielu z jego ówczesnych podopiecznych, naonczas młodych ludzi, później, w czasie trwania procesu beatyfikacyjnego, opowiadało o jego zaangażowaniu w pracę z ludźmi młodymi, w kształtowanie ich światopoglądu; o współuczestnictwie w życiu młodych, poszukujących drogi życia w coraz groźniejszym, niepewnym świecie; o ukazywaniu wartości, które nie przemijają, niezależne od panujących mód i trendów…
Duża ilość zajęć duszpasterskich nie osłabiała jednak głębokiego życia duchowego.
Pod koniec 1940 r. został proboszczem (miał krzyknąć z radością: „Jestem proboszczem!”) w maleńskiej miejscowości Larizzate…
Na krótko, bowiem już na początku 1941 r., po przystąpieniu Włoch, po stronie III Rzeszy niemieckiej, do II wojny światowej (10.vi.1940 r.), został powołany do wojska. Powierzono mu funkcję kapelana, w stopniu porucznika, w batalionie strzelców alpejskich „Val Chisone”, należącej do VI dywizji alpejskiej „Alpi Graie”.
Pewnie mógł uzyskać zwolnienie z tej służby - miał wszak poważną wadę wzroku w lewym oku – ale pragnął być tam, gdzie byli młodzi ludzie, którym poświęcił całą dotychczasową służbę, gdzie potrzebowano posługi duszpasterskiej.
I rzeczywiście, stał się dla żołnierzy i oficerów ojcem i przyjacielem, podtrzymywał ich na duchu; dbał o ich życie religijne; spowiadał. Uśmiechem, ciepłym słowem, kazaniem ukazującym osobistą świętość, jako cel, któremu warto poświęcić życie, nadawał sens życiu walczących, wahających się, tracących nieraz wobec okrucieństwa wojny wiarę młodych ludzi…
Jego dowódca, gen. Emilian (wł. Emilio) Faldella (1897, Maggiora – 1975, Turyn), tak później wspominał: „Swoją misję duszpasterską, na zupełnie nowej dla niego niwie, jakże dalekiej od katedr filozofii i teologii seminarium w Vercelli, spełniał z pełnym zaangażowaniem, miłością i wewnętrzną pewnością. Szczególnym wyróżnikiem była umiejętność wykładania w kazaniach nawet najbardziej poważnych, skomplikowanych prawd w prosty, zrozumiały przez wszystkich słuchających sposób…”
W xii.1941 r. jego batalion został wysłany do Czarnogóry, by zasilić stacjonujące tam od pewnego czasu jednostki włoskie.
25.xii, podczas przemarszu przez góry, w pobliżu miejscowości Dragali, batalion został zaatakowany przez oddziały partyzanckie. W chwili, kiedy spieszył z pomocą rannemu żołnierzowi, ks. Secondo Pollo został ugodzony kulą…
Zmarł, z wykrwawienia, następnego dnia, 26.xii.1941 r. W szpitalu, choć w bólu, miał prosić „Zostawcie mnie, inni bardziej cierpią […]” W ostatnich słowach, błogosławiąc swój batalion, szeptał: „Odchodzę do Boga, który jest taki dobry”.
Za okazane bohaterstwo otrzymał pośmiertnie srebrny Medal Waleczności Wojskowej (wł. Medaglia al valore militare). W laudacji napisano: „podczas kilku dni walk, mimo słabego zdrowia, pod ogniem nieprzyjaciela niósł słowo wiary i duchową pociechę walczącym na pierwszej linii frontu […]”
Pochowano go na cmentarzu w Kotorze, w Czarnogórze. W 1961 r. jego ciało przeniesiono do rodzinnego grobowca w Caresanablot. Siedem lat później relikwie przeniesiono do bazyliki św. Andrzeja (wł. di Sant'Andrea) w Vercelli, gdzie - w kaplicy św. Wilhelma i św. Donata - doznają kultu do dnia dzisiejszego.
23.v.1998 r. w Vercelli beatyfikował go, pierwszego alpejskiego kapelana wojskowego, Jan Paweł II. Mówił wtedy:
„Ks. Secondo to przykład odważnego kapłana, który w ciągu krótkiego życia zdołał osiągnąć szczyty świętości. […] już w przededniu święceń kapłańskich wyrażał świadomą i zdecydowaną wolę całkowitego podporządkowania swojego życia wymogom Ewangelii. Słowa ‘zostać świętym’ - były jego ideałem i celem jego codziennej pracy […]”.
I dodawał: „Z entuzjazmem pracował z młodzieżą jako asystent Akcji Katolickiej, towarzyszył jej nawet w latach wojennej zawieruchy jako kapelan strzelców alpejskich. Właśnie pełniąc w tak heroiczny sposób posługę miłości, młody kapłan z Vercelli oddał duszę Bogu, przez co dał przykład kapelanom wojskowym na całym świecie, jak należy kochać i jak służyć braciom pełniącym służbę wojskową, a dla strzelców alpejskich stał się wzorem i opiekunem w niebie.” (wł. „…ed agli alpini un modello e un protettore in Cielo”)…
I kończył: „Żył wyłącznie dla braci, a swą ziemską przygodę zakończył w dniu św. Szczepana, idąc jakby w ślady tego płomiennego świadka, ‘pełnego Ducha Świętego’por. Dz 7, 55, o którym mówi księga Dziejów Apostolskich”…
Popatrzmy na filmik z wizyty Ojca św. Jana Pawła II wnbsp;Vercelli 23.v.1998 r.:
Pochylmy się nad słowami Ojca św. Jana Pawła II wygłoszonymi w Vercelli, 23.v.1998 r. podczas beatyfikacji Secondo Pollo:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
angielskich:
polskich:
norweskich:
włoskich: