MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

Valid XHTML 1.0 Strict

233 męczenników hiszpańskiej wojny
tutaj

PAWEŁ MELÉNDEZ y GONZALO
1876, Walencja – ✟ 1936, Castellar–Oliveral / Walencja
męczennik

patron: Walencji, Akcji Katolickiej

wspomnienie: 23/24 grudnia

wszyscy nasi święci
tutaj

Łącza do ilustracji (dzieł sztuki) związanych z błogosławionym:

  • bł. PAWEŁ MELÉNDEZ y GONZALO; źródło: www.caminocatolico.or
  • bł. PAWEŁ MELÉNDEZ y GONZALO - wizerunek współczesny; źródło: www.elperiodic.com
  • bł. PAWEŁ MELÉNDEZ y GONZALO; źródło: www.youtube.com
  • CELA w WIĘZIENIU (CZEKA) - konwent pw. św. Urszuli, Walencja; źródło: www.memoriarepublicana.com
  • 233 HISZPAŃSKICH MĘCZENNIKÓW - obraz współczesny; źródło: vidas-santas.blogspot.com
  • 233 HISZPAŃSKICH MĘCZENNIKÓW - obraz współczesnyA; źródło: www.santiebeati.it

Paweł (hiszp. Pablo) Meléndez y Gonzalo urodził się 7.xi.1876 r. w Walencji (hiszp. Valencia), stolicy prowincji (hiszp. Provincia de Valencia)wspólnoty autonomicznej (hiszp. Comunidad Valenciana) o tej samej nazwie, w katolickiej rodzinie.

Był najstarszym z siedmiorga rodzeństwa. Ojciec był dowódca lokalnej jednostki Straży Obywatelskiej (hiszp. Guardia Civil) — paramilitarnej służby mającej za zadanie ochronę praw i wolności obywateli i gwarantowanie bezpieczeństwa publiczne.

Dlatego też sakramentu chrztu św. przyjął 9.xi.1876 r. w wojskowym kościele pw. św. Dominika w Walencji, stanowiącym część dawnego konwentu pw. św. Dominika, oryginalnie ufundowanego dla Zakonu Kaznodziejskiego (łac. Ordo Praedicatorum – OP) — czyli dominikanów — w 1239 r.

W 1890 r., gdy miał 14 lat, zmarł jego ojciec. Odtąd poświęcał każdą wolną chwilę pomagając matce i sześciorgu młodszego rodzeństwa…

Nie zaniedbał jednak nauki.

Jeszcze w szkole średniej — uczył się w kolegium–akademii pw. św. Tomasza de Villanueva (hiszp. colegio academia de Santo Tomás de Villanueva) — został rok później członkiem Zgromadzenia Mariańskiego (łac. Congregationes seu sodalitates Beata Mariae Virginis), założonego w 1563 r. przez Towarzystwo Jezusowe (łac. Societas Iesu – SI) — czyli zakon jezuitów — stowarzyszenia mającego na celu szerzenie czci Najświętszej Maryi Panny poprzez prowadzenie działalności charytatywnej i apostolskiej, początkowo działającego wśród studentów, ale później także wśród starszych, różnych grup społecznych, etc.

Uczestniczył w wieczornych i nocnych grupach adoracyjnych. Pomagał w pracy charytatywnej, w szczególności wobec chorych. Codziennie uczestniczył we Mszy św. i przyjmował Komunię św.

Doskonałe wyniki w nauce sprawiły, że przyjęto go na prawo na Uniwersytecie Walenckim (hiszp. Universitat de València), jednym z najstarszych w Hiszpanii, założonym w 1499 r.

Tam też związał się z grupami i organizacjami katolickimi. Został członkiem studenckiej organizacji Młodzieży Katolickiej (hiszp. Juventud Católica). Przez jakiś czas był nawet przewodniczącym regionu Walencji tej organizacji.

I tak jak w szkole średniej nie zaniedbywał studiów, ucząc się zawsze przed postawionym na stoliku krzyżem lub innym religijnym obrazkiem. Więcej — ukończył je z bardzo dobrymi wynikami, uzyskując specjalne wyróżnienie: otrzymał nagrodę dla najlepszego studenta prawa w całej Hiszpanii…

Po ukończeniu — pracą magisterską poświęconą zagadnieniom płac w świetle nauczania papieża Leona XIII (1810, Carpineto – 1903, Watykan) — studiów rozpoczął więc pracę zawodową jako prawnik.

Nie porzucił jednakże działalności społecznej. Zaangażował się w działalność charytatywną Stowarzyszenia św. Wincentego a’ Paulo, międzynarodowej katolickiej organizacji ochotniczej poprzez służbę ubogim i pokrzywdzonym pragnącej uświęcać jej członków, założonej w 1833 r. we Francji. M. in. w 1910 r. zatrudnił w swojej kancelarii, jako praktykanta, 12‑letniego wówczas Józefa Marię (hiszp. José María) Zabal y Blasco (1898, Walencja– 1936, Picadero del Paterna), sierotę, który później miał z nim współpracować w działalności katolickiej i w tym samym roku ponieść śmierć męczeńską.

Zaangażował się też w powstanie i organizację Akcji Katolickiej, czyli ruchu katolików świeckich, zmierzającego do większego nasycenia życia publicznego wartościami chrześcijańskimi, po raz pierwszy określonego ostateczną nazwą przez św. Piusa X (1835, Riese – 1914, Rzym) w encyklice „Il fermo proposito” (pl. Mocne postanowienie”)11.vi.1905 r., nadającej ruchowi określony kierunek, a ostatecznie ukształtowaną przez Piusa XI (1857, Desio – 1939, Watykan), w encyklice „Ubi arcano Dei” (pl. Niezbadany zamiar Boży”)23.xii.1922 r., określającej definicje i zadania Akcji. Został diecezjalnym przewodniczącym najpierw Katolickiej Ligii, poprzednika, Akcji Katolickiej, a potem pierwszym przewodniczącym Akcji w Walencji…

Pomagał też związkom zawodowym odwołującym się do chrześcijaństwa, w czym pomagało i to, że był dobrym mówcą…

Urzeczywistniał w swym życiu dewizę: „Proszę Boga tylko o to, by dał mi swoją miłość i swoją łaskę, i to mi wystarczy”. Realizował ją m.in. codzienną Mszą św. i Komunią św.

Nie zmienił tej praktyki nawet po 25.i.1904 r., gdy w barokowym kościele, wybudowanym na fundamencie wcześniejszej, XIII—wiecznej gotyckiej świątyni, pw. św. Piotra Męczennika i św. Mikołaja Biskupa (hiszp. San Pedro Mártir y San Nicolás Obispo de Bari) w Walencji, poślubił Dolores Boscá y Bas, z którą Pan obdarzył go dziesięciorgiem dzieci, pięcioma synami i pięcioma córkami, z których dwie następnie zostały zakonnicami…

W pewnym momencie został redaktorem naczelnym hiszp. La voz de Valencia” (pl. Głosu Walencji”), katolickiego czasopisma, do czasu, gdy zmieniło właściciela i porzuciło katolicką linię redakcyjną.

Służył Kościołowi także bardziej formalnie, jako prawnik. Był doradcą kolejnych ordynariuszy archidiecezji walenckiej

Zaangażował się też w lokalną działalność społeczną — był m.in. przewodniczącym Związku Rodziców — i polityczną, zajmując odpowiedzialne stanowiska w lokalnej administracji publicznej. Nie należał wszaleko do żadnej partii politycznej, acz związany był zawsze ze lokalnym zrzeszeniem organizacji odwołujących się do etosu katolickiego, zwanym hiszp. Liga Católica (pl. Liga Katolicka).

Wspierany przez Ligę, acz formalnie niezależny, był przez 6 lat walenckim radnym i zastępcą burmistrza Walencji. Później, mimo iż jako niezależny nie miał za sobą żadnego radnego został wice–burmistrzem walenckiej dzielnicy Teatro (dziś nieistnie­jącej).

W radzie miejskiej bronił pozycji chrześcijańskich w opozycji do wzbierającej republikańskiej, lewackiej i masońskiej fali nienawiści. M.in. przyczynił się od zachowania hiszp. Colegio del Patriarca (pl. kolegium Patriarchów), dawnego zabytkowego seminarium duchownego, które zagrożone było budową niezbędnej ponoć drogi. W dowodzie uznania otrzymał od kolegium fragment relikwii św. Jana (hiszp. Juan) de Ribera (1532, Sewilla – 1611, Walencja), arcybiskupa Walencji noszącego również tytuł patriarchy antycznej Antiochii — stąd nazwa kolegium — oraz specjalną ceremonialną laskę (hiszp. palio), z prawem przekazania w dziedzictwie swoim potomkom. Dziś w budynkach kolegium mieści się muzeum, w którym przechowywane są m.in. Instructions and Prayers o De Tristia Christi” (pl. Instrukcje i modlitwy o agonii Chrystusa”), napisane przez św. Tomasza (ang. Thomas) More (1478, Londyn – 1535, Londyn), patrona mężów stanu i polityków, podczas uwięzienia w Tower of London (ang. Londyńska Twierdza), gdzie następnie został stracony…

Jednocześnie przez 18 lat był także deputowanym do rady prowincji (hiszp. diputación provincial) walenckiej, reprezentując nie tylko zrzeszenie Ligii Katolickiej ale także Dom Dobroczynności (hiszp. Casa de Beneficencia) — czyli organizację charytatywną i kulturalną, której dyrektorem był przez 8 lat…

Brał udział we wszelkiej działalności społecznej podejmowaną przez swoją diecezją — czy to w zakresie szkolnictwa, czy dobroczynności, więziennictwem, etc. — wspierając ją swoją wiedzą, wykształceniem i pozycją…

Tymczasem na przełomie lat 20. i 30. atmosfera w Hiszpanii zaczęła się zagęszczać. 12.iv.1931 r. rozpoczęła się pierwsza faza lewackiej rewolucji w Hiszpanii. Tego dnia monarchistyczna prawica przegrała wybory samorządowe i dwa dni później król Alfons XIII Burbon (1886, Madryt – 1941, Rzym) zmuszony został do opuszczenia kraju. Dwa dni później, 14.iv.1931 r., proklamowano powstanie tzw. Drugiej Republiki Hiszpańskiej (łac. Segunda República Española).

Dla Kościoła rozpoczął się czas próby — publicznie wyrażanej nienawiści, prawnych ograniczeń, prześladowań wierzących. Z jednej strony nastąpił atak bezpośredni, poprzez lewackie bojówki, głównie sponsorowane przez Rosjan, które poczynały sobie coraz śmielej, atakując rozmaite instytucje prowadzone przez Kościół Katolicki, posuwając się aż do bezczeszczenia świątyń. Z drugiej natomiast rozpoczęto postępujące ograniczanie wolności Kościoła poprzez rozmaite akty prawne, uzasadniane — a jakże! — pojęciami postępu, tolerancji i wolności religijnej.

I tak już 9.xii.1931 r. uchwalono „świecką” konstytucję, zawierającą rozmaite — wśród wielu innych: m.in. zniesiono instytucję „grandów Hiszpanii” (hiszp. Grande de España”), tytułu przysługującego najwyższej arystokracji hiszpańskiej — „anty–klerykalne” zapisy, interpretowane następnie wykonawczo przez rozmaite „demokratyczne” ciała legislacyjne i administracyjne. A potem: 16.i.1932 r. rząd — pod przykrywką „jedności” narodu — wydał okólnik nakazujący usunięcie wszelkich religijnych symboli ze szkół; 2.ii tegoż roku wprowadzono prawo rozwodowe; 6.ii państwo przejęło cmentarze; a 11.iii usunięto nauczanie religii ze szkół.

Świątynie płonęły. Inne były zamieniane na magazyny. Coraz częściej zdarzały się bezpośrednie ataki na duchownych…

17.v.1933 r. — mimo protestu Kościoła, mimo encykliki papieża Piusa XI „Dilectissima Nobis” (pl. Nasz umiłowany”), z podtytułem „O ucisku Kościoła w Hiszpanii”, z 3.vi.1933 r. — uchwalono nowe prawo ograniczające działalność zgromadzeń i stowarzyszeń religijnych, zabraniając im nauczania w szkołach oraz uzależniając je od pozwoleń wydawanych przez organy państwowe.

Socjaliści, którzy już wówczas głosili, iż „socjalizm musi uciec się do największej przemocy, aby usunąć kapitalizm. Celem rewolucji nie może być przestraszenie kapitału, ale zniszczenie goPio Moa, „Mity wojny domowej, rozpoczynali przygotowania do rewolucji. Zamiarem było narzucenie dyktatury w stylu rosyjskiego komunizmu…

Za ustawami i rozporządzeniami szły fizyczne więc akty przemocy. W okresie od 19.xi.1933 r. do x.1934 r. można mówić o pierwszej fali tzw. „rewolucyjnej przemocy”, nakierowanej głównie wobec Kościoła Katolickiego. W tym czasie zamordowano 33 kapłanów i braci zakonnych…

Paweł komentując ataki na Kościół miał wówczas powiedzieć: „W świetle tego, co się wydarzy, to nie ważne. Gdy zachowania ludzi i obyczaje stały się tak rozwiązłe a niemoralność osiągnęła szczyty nasz Pan tak bardzo się smuci, iż tylko ofiara męczenników może Jego karę odwrócić”. Proroczo…

Dodawał też: „Wielu jednak stanie w obronie Boga i kraju. Trzeba być przygotowanym, w każdym momencie”…

Po pewnym antrakcie 16.ii.1936 r. w „demokratycznych” wyborach zwyciężył lewacki i komunistyczny „Frente Popular” (pl. Front Ludowy”), zorganizowany na polecenie rosyjskich komunistów, w skład którego wchodzili republikanie, socjaliści, komuniści, anarchiści i rozmaite związki zawodowe — cała tęcza lewackich organizacji, których łączyła chyba tylko nienawiść do Kościoła katolickiego i umiłowanie komunistycznej Rosji. Rozpoczął się kolejny, bardziej krwawy, etap rewolucji „ludowej”…

17.vii.1936 r. gen. Franciszek (hiszp. Francisco) Franco y Bahamonde (1892, Ferrol – 1975, Madryt) przyleciał z Wysp Kanaryjskich (hiszp. Islas Canarias) do Maroka Hiszpańskiego (hiszp. Protectorado español), pozostającego pod kolonialnym protektoratem hiszpańskim, i rozpoczął rewoltę. Pociągnął za sobą część wojska hiszpańskiego, która zbuntowała się. Hasłem hiszp. En toda España el cielo está despejado” (pl. Nad całą Hiszpanią niebo jest bezchmurne”), nadanym przez Radio Ceuta w Maroku Hiszpańskim, oraz wydaną następnego dnia, 18.vii.1936 r., odezwą (hiszp. pronunciamiento) — czyli publiczną deklaracją nieposłuszeństwa — zaczęła się wojna domowa.

Już trzy dni później lewacki rząd republikański — czyli lewacki — wydał rozporządzenie przejmujące wszystkie domy zakonne i rozkazał zakonnikom ich opuszczenie. To był sygnał.

Hiszpanię ogarnął „czerwony terror”, skierowany głównie przeciw katolikom — o natężeniu nieznanym w zasadzie od czasów starożytnych, a według wielu największym i najokrutniejszym w historii. Pochłonąć miał 13 biskupów, 4,172 diecezjalnych kapłanów i kleryków, 2,376 zakonników i mnichów, 95 seminarzystów oraz 283 siostry zakonne — razem co najmniej 6,832 ofiary wśród duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, męskiego i żeńskiego. Katolików świecki nie da się policzyć…

Tysiące kościołów i miejsc modlitwy, ślady prawie 2,000 lat obecności chrześcijaństwa w Hiszpanii, niezliczone niepowtarzalne i bezcenne zabytki uległy barbarzyńskiemu, bezpowrotnemu zniszczeniu — cała tkanka kultury hiszpańskiej, tworzona mozolnie przez tysiącleci: świątynie, dzieła sztuki, obrazy, rzeźby, zniknęły. Wiele zostało okradzionych dając początek bogatym kolekcjom wywiezionym później w dużej części z Hiszpanii przez lewackich przywódców po przegranej wojnie…

W momencie wybuchu wojny domowej Paweł przebywał w miejscowości Paterna, w regionie Walencji.

Region znajdował się w rękach lewackiej władzy. Ulicami rządziły komunistyczne i lewackie bojówki, zorganizowane w rozmaitego autoramentu „komitety rewolucyjne”. W samej Walencji w pierwszych dniach po rozpoczęciu buntu gen. Franco obrabowano wszystkie kościoły, niektóre zresztą puszczając z dymem. Zaatakowano konwenty i klasztory. Zniszczono nawet statuetki świętych na mostach miejskich. Zamordowani zostali pierwsi kapłani i siostry zakonne…

Paweł szybko został zarejestrowany jako podejrzany, ale w pierwszych dniach największych szaleństw lewackich nie został aresztowany.

Przeniósł się z powrotem do rodzinnej Walencji. Znalezienie bezpiecznego miejsca nie było możliwe. Zresztą Paweł nie mógł się ukrywać, musiał bowiem opiekować się ciężko chorym synem, Karolem (hiszp. Carlo). Odmówił też, gdy proponowano mu wy­jazd i ucieczkę z miasta…

Pozostał aktywny do końca. Nadal pomagał lokalnemu biskupowi — był nim wówczas abp Prudencjusz (hiszp. Prudencio) Melo y Alcalde (1860, Burgos – 1945, Walencja) — mimo iż wielu się odsunęło w obawie o osobiste represje…

Trzy miesiące po wybuchu wojny, 25.x.1936 r., ok. 1800, lewacy przyszli i po niego. Przedstawili dokument podpisany przez „rząd ludowy Walencji”, wystawiony na żądanie „Prowincjonalnej Antyfaszystowskiej Ludowej Rady Bezpieczeń­stwa” (hiszp. Consejo provincial de Vigilancia popular antifascista”), z jednym zarzutem — zaangażowania w działalność katolicką.

Jeden z bandytów zapytał go:

— „Jesteś katolikiem?

— „Tak, jestem katolikiem, apostolskim i rzymskim!

Wraz z nim aresztowano innego jego syna, Wojciecha (hiszp. Alberto).

Przez trzy miesiące przetrzymywano go jednym w osławionych walenckich więzień zorganizowanych przez lewaków — zwanych na wzór rosyjski czeka. Zatrzymanych — znów na wzór rosyjski — przesłuchiwano, torturowano i szybko skazywano. W samym tylko ix.1936 r., czyli miesiąc przed aresztowaniem Pawła, w Walencji zamordowano w nich ok. 4,715 więźniów…

W Walencji było kilka takich katowni, m.in. w zagrabionym, sprofanowanym — zanim utworzono więzienie zniszczono cenny ołtarz — konwencie pw. św. Urszuli (hiszp. Convento de Santa Úrsula). Być może to właśnie w niej przetrzymywano Pawła i jego syna…

Tylko raz pozwolono na spotkanie z rodziną, żoną…

Za to w celi spotkał się ze znajomymi. Rektor prowadzonego przez Towarzystwo Jezusowe (łac. Societas Iesu – SI) — czyli jezuitów — założonego w 1870 r. i zamkniętego przez lewaków kolegium św. Józefa (hiszp. San José) o. Antoni (hiszp. Antonio) de León, który aresztowany został 10.x.1936 r.  i któremu dane było przeżyć hekatombę hiszpańskich katolików, wspominał, że na widok Piotra miał rzec z humorem: „Nie ma sprawiedliwości na świecie, skoro dobrych ludzi nawet w takim miejscu można spotkać!

Jakiś więziony nieszczęśnik zapytał go, czy jego zdaniem przeżyje. „Czy Bóg nas uratuje” — pytał. Na co Paweł miał odpowiedzieć: „Jeżeli zamiarem Opatrzności jest byśmy zostali męczennikami to zostaniemy rozstrzelani. Jeśli nie, zostaniemy zwolnieni”.

Inny słyszał, gdy mówił: „Jesteśmy tu ponieważ Bóg na to pozwolił. Jesteśmy w Jego rękach. Prosiłem moją rodzinę, by nie podejmowała wysiłków, w celu mojego uwolnienia. Proszę tylko Pana, bym zasłużył na Jego miłość i na Jego łaskę. To wystarczy”…

Ostatnie zdanie powtórzyć miał, gdy powiadomiono go o śmierci chorego synka, Karola…

Zgładzony został — łac. in odium fidei (pl. z nienawiści do wiary) — tuż przed Bożym Narodzeniem, w nocy z 22‑23.xii.1936 r. lub 23‑24.xii.1936 r., wraz ze swym synem Wojciechem. Jednego z owych dni, tuż przed świtem, obu miano wyciągnąć z cel i w walenckiej dzielnicy Castellar–Oliveral zamordować…

Rodzinie, próbującej się z nimi skontaktować, powiedziano, że obaj zostali zwolnieni. Jedna z córek Pawła, Maria Teresa, prawniczka i dziennikarka, przeczuwała wszelako, co się stało. W Boże Narodzenie, 25.xii.1936 r., ok. 1400 udała się na cmentarz i tam, wśród stosu trupów zamordowanych w ciągu ostatnich kilku dni, odnalazła ciała swego ojca i brata, oba podziurawione wieloma kulami. Paweł miał twarz zmasakrowaną kulami, a z karku jeszcze płynęła krew…

Nadgarstki obu ofiar były zakrwawione wskazując na ich gwałtowne związanie…

Nie byli jedynymi ofiarami Kościoła w Walencji w owych dniach. Z rąk lewackich morderców zginęło ponad 300 kapłanów diecezji walenckiej…

Beatyfikował go św. Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Watykan), 11.iii.2001 r., na Placu św. PiotraWatykanie, w gronie 233 męczenników szaleństw hiszpańskiej lewackiej rewolucji. Był wśród nich także jego były praktykant, Józef Maria Zabal y Blasco

św. Jan Paweł II mówił wówczas:

[Iluż to] męczeników zapłaciło krwią za nienawiść do wiary i Kościoła, do której doprowadziły prześladowania religijne i wybuch wojny domowej — niewyobrażalna tragedia, która doświadczyła Hiszpanię w XX wieku. Podczas tych strasznych lat wielu kapłanów, zakonników i świeckich zamordowano tylko dlatego, że byli aktywnymi członkami Kościoła.

Ci, których dziś wynosimy na ołtarze, nie brali udziału w politycznych czy ideologicznych zmaganiach, nie pragnęli się nimi zajmować […] Zginęli tylko i wyłącznie z powodów religijnych.

Dziś Kościół, poprzez uroczyste uznanie ich męczeństwa, pragnie ukazać światu tych mężczyzn i te kobiety jako przykład odwagi i trwałości w wierze, w światłości łaski Bożej. Są oni wzorcem wytrwałości w wyznawaniu prawdy, którą głosili, jednocześnie będąc najwspanialszym przykładem honoru i godności szlachetnego narodu hiszpańskiego i Kościoła.

Niech pamięć o błogosławionych męczennikach usunie na zawsze wszelkie ziarna nienawiści, gwałtu i niechęci z hiszpańskiej ziemi! Niech każdy, w szczególności ludzie młodzi, zaznają błogosławieństwa pokoju w wolności: pokoju na zawsze, z każdym i dla każdego!

Niech za przykładem bł. Pawła tak zaiste się stanie!

Popatrzmy na krótką etiudkę o bł. Pawle Meléndez y Gonzalo:

  • bł. PAWEŁ MELÉNDEZ y GONZALO; źródło: www.youtube.com

Posłuchajmy hymnu ku czci hiszpańskich męczenników napisanego na beatyfikację 498 błogosławionych w 2013 r.:

  • HISZPAŃSCY MĘCZENNICY - HYMN; źródło: www.youtube.com

Obejrzyjmy też etiudkę ku czci hiszpańskich męczenników:

  • HISZPAŃSCY MĘCZENNICY; źródło: www.youtube.com

Obejrzyjmy też film „Krzyż, przebaczenie i chwała”, o lewackiej wojnie z chrześcijaństwem w Hiszpanii (po hiszpańsku):

  • cz. I:
    KRZYŻ, PRZEBACZENIE i CHWAŁA; cz. I; źródło: www.youtube.com
  • cz. II:
    KRZYŻ, PRZEBACZENIE i CHWAŁA; cz. II; źródło: www.youtube.com
  • cz. III:
    KRZYŻ, PRZEBACZENIE i CHWAŁA; cz. III; źródło: www.youtube.com

Pochylmy się nad słowami Ojca św. Jana Pawła II z Mszy św. beatyfikacyjnej, 11.iii.2001 r. w Watykanie, (po angielsku):

Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich:

angielskich:

hiszpańskich:

włoskich: