Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
św. MARIA z KORDOBY
(Elche? - 851, Kordoba)
męczennica
patronka: opuszczonych, konwertytów
wspomnienie: 24 listopada
W 711 r. wizygocka, katolicka Hiszpania została napadnięta przez saraceńskich Maurów. W przeciągu 50 lat prawie cały półwysep znalazł się w rękach muzułmańskich.
Początkowo Maurowie acz od początku traktując chrześcijan jako ludzi drugiej kategorii - jako dhimmis: „chronionych” i obarczanych dodatkowym, uciążliwym podatkiem – dozwalali na dość swobodne odprawianie kultu.
W 786 r. kalif Abd-er-Rahman rozpoczął budowę wielkiego meczetu w Kordobie, zmuszając do pracy przy nim wielu chrześcijan. Miasto, ówczesna stolica Maurów, budowane i rozwijane pracą i wysiłkiem wiernych obu wyznań, kwitło. Wszystko wszelako uległo zmianie, gdy rządy objęli najpierw Abd-er-Rahman II (822-52 r.), a potem Mohammed I (852-886 r.).
Ok. 849 r. rozpoczęły się prześladowania chrześcijan, oskarżanych o bluźnierstwo, apostazję, wykroczenia przeciw prawu szariatu. Świadkiem i wspaniałym kronikarzem („Memorialis Sanctorum”) tych wydarzeń był św. Eulogiusz, wybrany – tuż przed męczeńską śmiercią – arcybiskupem Toledo.
Szczególne nasilenie prześladowań miało miejsce w 851 r. Wtedy też śmierć za wiarę ponieść miała, opisywana w martyrologii Eulogiusza, Maria.
Pochodziła z mieszanej rodziny. Ojciec, właściciel ziemski w miejscowości Elche, chrześcijanin, poślubił muzułmankę, która wkrótce nawróciła się. Małżeństwo i apostazja matki Marii nie zostały przyjęte przychylnie przez muzułmańskie środowisko i rodzina – już z dwojgiem dzieci – musiała opuścić rodzinne ziemie i przeniosła się do wioski Fronianus, niedaleko Kordoby.
Matka Marii zmarła młodo i po jej śmierci ojciec zdecydował się na przyjęcie pokutniczego stylu życia. Dlatego też wysłał syna, Walabonsusa do lokalnego klasztoru św. Feliksa, a córkę do konwentu w Cuteclara, na dalsze nauki. Rodzeństwo po paru latach połączyło się, gdy Walabonsus został – jako diakon - jednym z zarządzających konwentem…
W 851 r. Walabonsus poniósł z rąk muzułmańskich władców śmierć za wiarę. Maria była świadkiem jego ostatnich dni i godzin. Odważne wyznanie wiary przez brata, w obliczu śmierci, wstrząsnęło Marią. I to wtedy, podczas modlitwy o radę w kościele św. Acisclusa męczennika z 204 r.), spotkała Florę.
Obie poczuwały się do publicznej obrony swojej wiary. I obie, razem, udały się na plac miejski, by przed muzułmańskim sędzią, qâdî, wobec zgromadzonych, wyznać swoją wiarę i ukazać islam jako wiarę pogańską. „Każdy, kto zaprzecza boskości Jezusa Chrystusa, kto nie wierzy w istotę Trójcy Świętej, odmawia chrztu, zniesławia chrześcijan i poniża kapłaństwo, jest skazany na potępienie” - oświadczyły. Natychmiast je aresztowano i osadzono w więzieniu - z prostytutkami.
W więzieniu spotkały Eulogiusza, który później opisał ich męczęństwo w Documentum Martyrii…
Maria, w zasadzie już pierwszymi słowami swej publicznej wypowiedzi, popełniała prawne przestępstwo bluźnierstwa. I za to ją sądzono.
Została, podobnie jak Flora, skazana na śmierć.
Św. Eulogiusz zapisał słowa ostatniej modlitwy męczennic: „Boże, chroń nas tarczą Swej łaski i daj nam męską siłę trwania w Tobie aż do śmierci, byśmy mogły spłacić krwią naszą dług jaki zaciągnęłyśmy u Ciebie, gdy Ty przelewałeś Swoją Krew za nas na Kalwarii. Dozwól nam umrzeć godnie, w męczeństwie, pod mieczem, dla Ciebie i uniknąć mąk wiecznego cierpienia, a po opuszczeniu naszych ciał połączyć się z Tobą w wiecznej szczęśliwości…”
W 851 r., na placu przed bramą do pałacu kalifa, obie ścięto…
Ciała męczennic porzucono na okolicznych polach, ku przestrodze i na pastwę natury. Zwierzęta miały je jednak omijać z daleka, wrzucono je więc do rzeki Guadalquivir, skąd wiernym chrześcijanom udało się wyłowić ciało Marii. Pochowano ją w konwencie Cuteclara, natomiast relikwie głów obu męczennic umieszczono w bazylice św. Acisclo (dziś czczone są w bazylice San Pedro w Kordobie). Ciała Flory nie odnaleziono…
Po śmierci Flora i Maria miały pojawić się innej więzionej za wiarę chrześcijance, Sabigotho, w więzieniu w Kordobie. Ubrane w nowe szaty męczeńskie miały przepowiedzieć Sabigotho niedługie spotkanie, po tamtej stronie. I tak też wkrótce się stało…
Natomiast św. Eulogiusza tym razem po paru dniach zwolniono. Uratowanie zawdzięczał – jak sam twierdził – wstawiennictwu dwu świętych dziewic…
Rozważąjąc popatrzmy na króciótką etiudę o męczennikach naszej wiary:
oraz film z Kaplicy Męczenników Kordoby w bazylice San Pedro:
Mapa okolic Cordoby:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
hiszpańskich:
norweskich:
włoskich: