Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
bł. KAROL LAMPERT
1894, Göfis – ✟ 1944, Halle
męczennik
patron: Austrii, Vorarlbergu
wspomnienie: 13 listopada
Karol Augustyn (niem. Karl Augustin) urodził się 9.i.1894 r. w miejscowości Göfis, w najbardziej wysuniętym na zachód kraju związkowym Austrii, Vorarlbergu (pl. dawn. Przedarulania), w diecezji Brixen, ówcześnie znajdującej się całkowicie w obrębie cesarstwa austro–węgierskiego.
Był najmłodszym z siedmiorga dzieci rolnika Franciszka Ksawerego (niem. Franz Xaver) i Marii Róży (niem. Maria Rosina), z domu Ammann.
W Göfis też, w kościele pw. św. Lucjusza (niem. Sankt Lucius), został ochrzczony.
Uczył się w szkole podstawowej w Göfis, a potem — dzięki wsparciu wujka, ojciec bowiem zmarł wcześnie — w gimnazjum w Feldkirch.
Po zdaniu matury wstąpił do arcybiskupiego seminarium duchownego rodzimej diecezji w Bressanone (niem. Brixen).
12.v.1918 r. przyjął w katedrze w Bressanone święcenia kapłańskie z rąk ordynariusza diecezji Brixen, bpa Franciszka (niem. Franz) Eggera (1836, Hippach – 1918, Brixen).
Po zakończeniu I wojny światowej Tyrol Południowy został włączony do państwa włoskiego, a cesarstwo austro–węgierskie uległo rozpadowi. Oznaczało to, że diecezja Brixen obejmowała obszary znajdujące się zarówno we Włoszech jak i w nowym państwie austriackim. W związku z tym w 1921 r. Benedykt XV (1854, Genua – 922, Rzym) utworzył, wyodrębnioną z diecezji Brixen, administraturę apostolską Innsbruck–Feldkirch, obejmującą Tyrol Północny oraz Vorarlberg, którą jego następca Pius XI (1857, Desio – 1939, Watykan) podporządkował w 1925 r. bezpośrednio Stolicy Apostolskiej.
Karol został kapłanem tej nowej jednostki kościelnej.
Posługiwał jako wikariusz w kościele pw. św. Marcina (niem. Sankt Martin) w Dornbirn. Głównie pracował z młodzieżą i dziećmi. Nauczał w kilku lokalnych szkołach…
W 1930 r., dzięki wsparciu bpa Zygmunta (niem. Sigismund) Waitza (1864, Bressanone – 1941, Salzburg), administratora apostolskiego Innsbruck–Feldkirch, rozpoczął studia doktoranckie w Rzymie, w Niemieckim Kolegium pw. Najświętszej Maryi Panny od Duszy (łac. Collegio Teutonico di Santa Maria dell’Anima).
Już 1.vii.1932 r. studia ukończył i obronił doktorat z prawa kanonicznego.
Został adwokatem i sekretarzem Świętej Roty Rzymskiej, jednego z trybunałów w Watykanie, najwyższego sądu apelacyjnego wobec wyroków biskupich (diecezjalnych).
Następnie, po uhonorowaniu wówczas godnością prałata (łac. praelatus), w x.1935 r. wrócił do Austrii, do Innsbrucku, w celu utworzenia kościelnego sądu biskupiego dla apostolskiej administratury Innsbruck–Feldkirch. Został wikariuszem biskupim w Innsbrucku.
Od 1936 r. był kapelanem seminarium duchownego w Innsbrucku. Został też dyrektorem katolickiego domu wydawniczego „Tyrolia”.
15.i.1939 r. otrzymał godność prowikarego, czyli wikariusza generalnego, administratury Innsbruck–Feldkirch, przy boku nowego administratora, biskupa tytularnego Pawła (niem. Paulus) Ruscha (1903, Monachium – 1986, Zams).
Był to już czas po Anschlussie — 12.iii.1938 r. — czyli przyłączeniu Austrii do Niemiec, rządzonych przez narodowo-socjalistyczną partię Adolfa Hitlera. I nowi władcy Austrii, narodowi socjaliści, nie uznali nowego administratora Innsbrucka, bpa Ruscha…
To stawiało Karola, jego zastępcę, w wyeksponowanej pozycji. Nie ugiął się, zdecydowanie przeciwstawiał się nowej władzy. Szybko popadł w niełaskę zarządzającego Tyrolem, ze stolicą w Innsbrucku, i Vorarlbergiem, lokalnego przywódcy partii narodowo–socjalistycznej — czyli gauleitera — Franciszka (niem. Franz) Hofera (1902, Bad Hofgastein – 1975, Mülheim an der Ruhr).
Zaprotestował przeciwko umieszczaniu symboli narodowo socjalistycznych w kościołach. Natomiast w 1940 r. zaprotestował przeciwko ograbianiu przez narodowych–socjalistów klasztoru sióstr Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu w Innsbrucku, po wcześniejszym wypędzeniu zakonnic. Gdy sprawę likwidacji i grabieży klasztoru nagłośnił w watykańskim radio został 4.iii.1940 r. aresztowany. Przetrzymywano go w lokalnym więzieniu i wypuszczono po dziesięciu dniach.
Parę tygodni póżniej, 28.iii.1940 r., aresztowano go ponownie. Tym razem narodowi socjaliści uzasadniali zatrzymanie „wysyłaniem nieprzychylnych” ich władzy „raportów” do nuncjatury watykańskiej we Wiedniu. Po paru tygodniach, 11.iv.1940 r., znów go wypuszczono.
31.v.1940 r. opublikował nekrolog ks. Ottona (niem. Otto) Neururera (1882, Piller – 1940, Buchenwald), dziś błogosławionego, którego urnę z prochami przywiózł z niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Buchenwald. Neururer był kapłanem administratury Innsbruck–Feldkirch, aresztowanym przez władze narodowo socjalistyczne. Za udzielenie Chrztu św. jednemu ze współwięźniów został w KL Buchenwald powieszony do góry nogami. Zginął po 34 godzinach tortury.
W związku z umieszczeniem w nekrologu słów: „nigdy nie zapomnimy, jak zginął” — wraz z podaniem miejsca śmierci — 5.vii.1940 r. znalazł się w więzieniu w Innsbrucku. Następnie 25.viii.1940 r. został osadzony w niemieckim obozie koncentracyjnym (niem. Konzentrationslager) KL Dachau. Odtąd był tylko numerem: 22706, a na ramieniu obozowego pasiaka przyszyto mu czerwony trójkąt — tzw. winkiel — znak więźnia politycznego…
Następnie, w dniach 30.viii–1.ix.1940 r., przewieziono go do obozu koncentracyjnego KL Sachsenhausen. Tam przez trzy miesiące zmuszany był do ciężkiej, katorżniczej pracy…
Jak wspominał uwięziony razem z nim dyrektor Caritasu z Innsbrucka, ks. Józef (niem. Josef) Steinkelderer (1904, Innsbruck – 1972, Innsbruck), gdy podszedł do Karola i szepnął mu: łac. „Martyres sumus” (pl. “Jesteśmy męczennikami”), miał usłyszeć w odpowiedzi: łac. „In Christi nomine pro ecclesia” (pl. „W imię Chrystusa dla Kościoła”).
14–15.xii.1940 r. przewieziono go z powrotem do KL Dachau.
Dzięki interwencjom kościoła i rodziny został 1.viii.1941 r. zwolniony, bez wszelako prawa powrotu do rodzinnej administratury Innsbruck–Feldkirch.
W związku z tym 16.viii.1941 r., na zaproszenie ordynariusza diecezji berlińskiej, bpa Konrada von Preysinga (1880, Zamek–Kronwinkl – 1950, Berlin), przeciwnika narodowego–socjalizmu i późniejszego kardynała, przyjechał do Szczecina.
Zamieszkał w fundacji sióstr boromeuszek, zostając kapelanem w szpitalu pw. św. Karola Boromeusza w Szczecinie. Odprawiał Msze św. w tamtejszym kościele (po wojnie przebudowanego na sale szpitalne), blisko współpracował z jedyną w luterańskim Szczecinie parafią rzymsko–katolicką pw. św. Jana Chrzciciela. Pomagał także w innych parafiach na terenie Pomorza i Meklemburgii, oraz w szpitalach w Świnoujściu i Parchimiu.
W 1943 r. narodowi socjaliści zdecydowali się uderzyć w Kościół Katolicki na terenie Szczecina i Pomorza. Posłużyli się agentem, działającym pod pseudonimem inż. Jerzego (niem. Georg) Hagena — właściwie niejakim Franciszkiem (niem. Franz) Pissaritschem — który zdobył zaufanie szczecińskich katolików. Prawdziwym celem narodowych socjalistów i samego agenta było poszukiwanie dowodów na działalność szpiegowską hierarchów Kościoła Katolickiego na rzecz aliantów — w okolicach znajdowało się wszak Peenemünde (pl. Pianoujście), a tam tajny ośrodek badawczy nad rakietami V–1 i V–2…
Akcja Fall Stettin rozpoczęła się w nocy z 4 na 5.ii.1943 r., gdy niemiecka tajna policja państwowa (niem. Geheime Staatspolizei) Gestapo aresztowała w Szczecinie, Greifswaldzie, Wolgaście, Borzysławcu pod Goleniowem, Zinnowitz na wyspie Uznam i w Parchimie 40 katolików, w tym 11 duchownych.
Wśród aresztowanych był też Karol.
Początkowo przetrzymywany był w więzieniu lokalnego oddziału gestapo przy Augustastraße (dziś ul. Małopolska) w Szczecinie, w ciężkich warunkach. Przesłuchiwano go wielokrotnie:
„Panie Lampert, jest pan rozsądnym człowiekiem, niech pan porzuci ten kościół i kapłaństwo. To takie bzdury. Nie pan zacznie pracować dla Adolfa Hitlera. Załatwimy panu świetną robotę!” — namawiał przesłuchujący go niemiecki narodowo–socjalistyczny policjant.
„Panie komisarzu! Kocham swój kościół. I pozostanę wierny i jemu i kapłaństwu: jestem sługą Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła!” — odpowiadał Karol.
„No tak, ale co pan sobie bardziej ceni: Ewangelię czy 'Mein Kempf' dzieło Hitlera)?”
„Ewangelia to słowo Boże i źródło miłości. Książka pana Hitlera to dzieło ludzkie i owoc nienawiści!” — oświadczyć miał Karol.
Był bity pejczami, torturowany. W celi przeżywał też bombardowania miasta przez aliantów.
Niemcy pozwolili na odwiedzenie go w więzieniu przez siostrzenicę Karola. Ta potajemnie przywiozła, z pozwoleniem Kościoła, konsekrowane Hostie. Dzięki temu mógł odprawić w celi Mszę św. Jego brat, Juliusz (niem. Julius), który towarzyszył córce, wspominał, iż „to była ofiara, jaką kiedyś sprawowali w katakumbach pierwsi chrześcijanie”…
Później przewieziono go do więzienia w Berlinie, a stamtąd, 6.xii.1943 r., do więzienia Roter Ochse w Halle.
Tam 20.xii.1943 r. stanął przed sądem wojskowym. Oskarżono go o „wspomaganie wroga”, słuchanie zachodnich radiostacji, rozgłaszanie informacji o „kryminalnym wykorzystaniu niewolniczej siły roboczej”. Oskarżono też o dążenie do „rozkładu armii”, poprzez sprzeciwianie się deportacji Żydów…
Skazano go — oraz dwóch innych kapłanów szczecińskich, Herberta Simoleita (1908, Berlin – 1944, Halle) i Fryderyka (niem. Friedrich) Lorenza (1897, Klein Freden – 1944, Halle) — na karę śmierci. Ale ponieważ sędziowie nie byli jednomyślni wyroku nie podpisano.
Sprawę przekazano innemu trybunałowi. W związku z tym, 4.i.1944 r., Karol został przewieziony do więzienia w twierdzy „Fort Zinna” w Torgau. Tam, w oczekiwaniu na nowy proces, przez siedem miesięcy przetrzymywany był w pojedynczej celi.
27.vii.1944 r. został ponownie skazany — znów z dwoma wymienionym kapłanami ze Szczecina — przez sąd wojenny (niem. Reichskriegsgericht) w Torgau na karę śmierci. I znów wyroku nie podpisano — sędzia, niejaki Werner Leuben (1894, Wrocław – 1944, Torgau), w nocy przed dniem podpisania wyroku popełnił samobójstwo. W jego notatkach znaleziono zapis: „To nie są żadni 'przestępcy' ani 'antyspołeczny element'. Ich jedyną zbrodnią jest bycie katolickimi kapłanami”
Odbył się zatem, także w Torgau, trzeci proces. Wyrok, wydany 8.ix.1944 r., tym razem został formalnie podpisany: wszyscy trzej zostali skazani na śmierć…
Po paru miesiącach, 10.xi.1944 r., przewieziono ich z powrotem do więzienia Roter Ochse w Halle. 13.xi.1944 r., w liście, napisanym o 1400, pisał do brata: „Do zobaczenia w niebiańskim domu Ojca. Jestem ubogi, nie mogę Tobie nic podarować jak tylko moją serdeczną braterską miłość, która przejdzie poprzez grób, bo miłość nie umrze, a ja zanoszę ją do źródła wszelkiej ;miłości, do Boga. […] Teraz będę naprawdę szczęśliwy i radosny! Ja teraz muszę iść do Ciebie, Ojcze na niebie, do umiłowanego Jezusa, umiłowanej Matki Bożej, do wszystkich naszych kochanych krewnych, przyjaciół i sąsiadów. […] Jestem szczęśliwy, że wreszcie idzie koniec wszystkich cierpień”…
Potem przyjął Komunię św. Tuż przed 1600, przed wyprowadzeniem z celi, dopisał jeszcze: „Woła mnie Bóg”.
Karola, i jego dwóch współtowarzyszy, stracono 13.xi.1944 r., o 1600, w więzieniu Roter Ochse w Halle — przez ścięcie, na gilotynie…
Ostatnimi jego słowami miały być: „Jezus Maryja!”.
Prochy zamordowanych zostały pochowane na cmentarzu pw. św. Gertrudy w Halle. Po wojnie, 14.xi.1948 r., urnę z prochami Karola przewieziono do rodzinnego Göfis, gdzie umieszczono ją tuż przy wejściu do starego kościoła parafialnego.
Beatyfikacji, za zgodą Benedykta XVI (ur. 1927, Marktl), dokonał kard. Anioł (wł. Angelo) Amato (ur. 1938, Molfetta), prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych (łac. Congregatio de Causis Sanctorum), 13.xi.2011 r., w pierwszym kościele parafialnym Karola, pw. św. Marcina w Dornbirn w Austrii, z udziałem ordynariusza diecezji Feldkirch, bpa Elmara Fischera (ur. 1936, Feldkirch), oraz metropolity szczecińsko–kamieńskiego, abpa Andrzeja Dzięgi (ur. 1952, Radzyń Podlaski).
Cztery dni później, 17.xi.2011 r., Benedykt XVI mówił w Watykanie:
„W ciemnych czasach narodowego socjalizmu [Karol Lampert] doskonale pamiętał i rozumiał znaczenie słów św. Pawła: ‘Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności’Tes 5, 3–6.
Podczas jednego z przesłuchań, które mogło prowadzić do zwolnienia, złożył świadectwo:
‘Kocham swój kościół. I pozostanę wierny i jemu i kapłaństwu: jestem sługą Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła!’”…
Czasem staję z Tobą
Przy krzyżu i wołam:
Dlaczego?
Czasem siedzę,
Trzymając twarz w dłoniach
W ciszy,
Bo moje usta i dusza zarosły
Wszelką nieprawością, rozczarowaniami i zdradą.
Czasem,
Gdy cisza celę otacza,
Razy i krzyki oddaliły się,
Pragnę uklęknąć
I oddać się starej modlitwie:
„Korzę się przed Tobą,
Wszechwiedzący, mój Boże!
Moje miski
W moich dłoniach.
Moja dusza
W Tobie.
I dziękuję Ci
Za szczęście cierpienie i śmierć”
Czuję wówczas
Nowe siły
Moc wiary
Którą Ci kiedyś,
Przyrzekałem.
„Jezus Maria”, Rudolf Bischof
Popatrzmy na krótką etiudę poświęconą Karolowi Lampertowi:
Popatrzmy na mapę życia błogosławioneg:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
austriackich i niemieckich:
włoskich: