Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
św. GERARD MAIELLA
(1726, Muro Lucano – 1755, Caposele)
brat zakonny
patron: ciężarnych kobiet, matek z dziećmi
wspomnienie: 16 października
Gerardo urodził się w 1726 r. w Muro Lucano w dzielnicy Basilicata we Włoszech, jako najmłodszy, jedyny syn, z pięciorga dzieci krawca Dominika Maiella i Benedetty Galella.
Ojciec zmarł, pozostawiając rodzinę w biedzie, gdy Gerard miał 12 lat. Musiał zacząć pracować, a nie miał wykształcenia i ojciec nie zdążył mu przed śmiercią przekazać tajników swojego zawodu. Został zatem, za radą rodziny matki, czeladnikiem u doświadczonego krawca. Wszelako jego bezpośredni przełożony traktował go bardzo ostro.
Gdy uzyskał odpowiednie uprawnienia nie zdecydował się na założenie własnego warsztatu – zatrudnił się do pomocy lokalnemu biskupowi Lacedonii, Albiniemu. nie był do łatwy człowiek i pracodawca – większość poprzedników Gerarda opuszczała posadę po paru tygodniach. Gerard wytrwał 3 lata – aż do śmierci biskupa. Był prawdopodobnie jedynym, który opłakiwał jego odejście, odnajdując człowieczeństwo pod płaszczem wyniosłości i niedostępności…
W 1744 r. wrócił do Muro Lucano by pomóc w rodzinnym zakładzie krawieckim. Wkrótce zdobył uznanie i do zakładu powrócili dawni klienci ojca. Ale nie długo cieszyli się usługami młodego Maiella – powołanie zakonne było silniejsze…
Próbował wstąpić do klasztoru kapucyńskiego w Muro, ale ze względów zdrowotnych – jedno spojrzenie oka wystarczało… - nie został dopuszczony. Próbował zostać pustelnikiem - nie powiodło się.
Przyjęto go za to do nowicjatu w niedawno powstałym - w 1732 r. w La Scala, w pobliżu Neapolu, skąd pochodził założyciel Alfons de Liguori - zakonie redemptorystów, którzy akurat, a był rok 1749, przeprowadzali w wiosce Gerarda rekolekcje. Ponoć uciekł z domu, spuszczając się po prześcieradłach, przez okno – matka i siostry, próbując zapobiec decyzji, pilnowały bowiem drzwi wejściowych - by tylko podążyć za odjeżdżającymi redemptorystami…
Na kartce papieru zostawił pożegnalny liścik: „Mamo, odchodzę, by zostać świętym”…
Śluby złożył w 1752 r. w konwencie Deliceto (w Foggii) - parę tygodni wcześniej do Pana odeszła jego matka. Dodatkowo ślubował czynić zawsze to, co najbardziej się Bogu podoba…
Był bratem świeckim. Nie miał święceń kapłańskich. Nie odprawiał Mszy św, nie słuchał Spowiedzi, nie nauczał. Ale nosił habit redemptorystów, żył wraz z nimi. Dzielił z nimi śluby posłuszeństwa, czystości i ubóstwa. Usługiwał – „brat bezużyteczny” - w zgromadzeniu jako zakrystianin, ogrodnik, oddźwierny, pielęgniarz i krawiec. Wszystko, co posiadał, rozdawał ubogim i potrzebującym. I modlił się.
Wspomagał wyjeżdżających na misje braci, prowadząc wraz z nimi pracę apostolską. Na terenach południowych Włoch, bardzo biednych, bez wielu dróg, zagubionych tak, jak i ich mieszkańcy. Dla głodujących organizował dystrybucję żywności, potrzebującym udzielał pomocy duchowej…
Przypisywano mu czynienie cudów. Posiadał ponoć zdolności bilokacyjne (obecności w paru miejscach na raz). Mówiono, iż potrafi czytać sumienia, przewidywać przyszłe zdarzenia. Wiele ze zdarzeń z życia Gerarda przetrwało w pamięci ludzkiej, w formie anegdotek, opowiadań, legend - do dnia dzisiejszego…
Otaczać go zaczęła – mimo niskiego statusu - aura mądrości i świętości, tak iż dozwolono mu udzielać rad potrzebującym kobietom. O pomoc zwracały się do niego nawet oczekujące niewiasty…
Jedna z nich po wizycie Gerarda zauważyła, że zakonnik pozostawił za sobą chusteczkę. Posłała za nim, ale ten odpowiedział, by zatrzymała ją, może się jej bowiem przydać. I rzeczywiście, gdy lata później cierpiała w czasie porodu położenie chusteczki miało jej ulżyć i poczęła zdrowe dziecko…
W 1754 r. niezadowolona z życia zakonnego młoda dziewczyna (do wstąpienia namawiał ją Gerard) opuściła konwent i … wskazała na Gerarda, jako ojca jej nienarodzonego dziecka. Nie będąc w stanie się wybronić, a nawet nie próbując – być może nie chcąc narażać dziewczyny, a być może chcąc być wiernym redeptorystowskiej regule – Gerard zamilkł.
Nie mając wyboru wiarę oskarżeniom, wyrażonym w liście, dał ponoć nawet i sam ojciec założyciel, Alfons de Liguori. Gerardowi odmówiono udzielania Komunii św. i zabroniono kontaktów ze światem zewnętrznym…
Przeniesiono go do doliny Sele, do konwentu Materdomini w Caposele, w Kampanii, do najbardziej odizolowanej części południowych Włoch.
Później pomawiająca kobieta wycofała swoje oskarżenie. Jego postawa, pokora, poniżenie – i ciche posłuszeństwo - nabrały heroicznego wymiaru, a całe wydarzenie stało się podstawą wiązania osoby i świętości Gerarda z ciężarnymi kobietami…
Wprawdzie obawy kapucynów, że ten chorowity młody człowiek nie będzie w stanie poradzić sobie z trudami życia zakonnego, okazały się płonne, ale diagnoza była słuszna. Gerard chorował: choć trudy życia zakonnego nie ograniczały jego zapału apostolskiego to wyraźnie wpływały na zdrowie. Aż do ostateczności. Gerard zmarł na gruźlicę (malarię?) w 1755 r. w Caposele, mając 29 lat…
Ostatnia, przedśmiertelna notatka, przyczepiona do drzwi jego celi głosiła: „Tutaj wola Boża się dokonuje, jak Bóg sobie życzy, tak długo jak Bóg sobie życzy”.
Kult Gerarda szybko zaczął się szerzyć i wkrótce objął całe Włochy, a wraz z wieloma emigrantami resztę świata.
Beatyfikował go Leon XIII w 1893 r., a kanonizawał św. Pius X w 1904 r.
Relikwie Gererda przechowywane są w miejscu śmierci, w sanktuarium jego imienia.
A oczekujące matki na całym świecie często korzystają z chusteczek, które dotknięte zostały relikwiami św. Gerarda.
Dziś w rodzinnych stronach, w Mura Lucano, corocznie odbywa się międzynarodowy konkurs poetycki „św. Gerarda Maiella”, promujący kulturę regionu, z którego pochodził, uczucia i emocje wyrażane przez postać św. Gerarda.
Parę filmów o życiu św. Gerarda:
Pierwszy z napisami włoskimi:
drugi (po angielsku) z komentarzem o. Raymonda Corriveau, redemptorysty z Toronto:
Na koniec dwa filmy o sanktuarium św. Gerarda w Caposele:
i drugi:
Mapa okolic Muro Lucano i Caposele:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
niemieckich:
norweskich:
włoskich: