Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
św. KOSMA (? - 303?, ), męcznnik
patron: lekarzy, chirurgów, pielęgniarek, aptekarzy, dentystów, fakultetu medycyny na uniwersytetach, chorych, jezuitów, Florencji
wspomnienie: 26 września
Historia nie pozostawiła po nim, jak i jego bracie, św. Damianie, wielu wiarygodnych dokumentów…
Prawdopodobnie byli bliźniakami, pochodzącymi z Arabii. Mieli być lekarzami, wyszkolonymi w Syrii, którzy - uwierzywszy w Chrystusa - za swe usługi nie pobierali żadnych opłat (gr. anargyroi, „nie przyjmujący srebra”). Tylko raz Damian miał pobrać opłatę – zresztą wbrew zdaniu Kosmy – od wyleczonej kobiety o imieniu Palladia – trzy jajka…
Naśladując apostołów chodzili po miastach i wsiach (m.in. porcie Ægea w Cylicji, Azja Mniejsza), leczyli i przepowiadali Dobrą Nowinę Jezusa zmartwychwstałego. Jedna z historii, dość często uwieczniana w dziełach artystycznych, mówi o dwóch lekarzach ujmujących chorą, zaropioną nogę cierpiącego niejakiego Justyniana i zastępujących ją nogą osoby niedawno zmarłej…
Cieszyli się poważaniem i szacunkiem. Przedmiotem ich troski był każdy potrzebujący, chory człowiek. W szczególny sposób zajmowali się biednymi. Leczyli również pogan, przez co wielu z nich doszło do Chrystusa.
Ich męczeństwo tradycja umieszcza ok. 303 r. (287? r.) podczas prześladowań Dioklecjana. W syryjskiej Cyrze (Cyrus), w pobliżu Antiochii, postawiono ich przed prefektem Lizjaszem (Lizypemem?). Inna wersje opisane poniżej wydarzenia umieszcza w Cylicji, mieście egejskim Azji Mniejszej: dopiero po śmierci ciała męczenników miałyby być przewiezione do Cyry…
Nie ulegli rozkazowi złożenia ofiary bożkom: głosili. że zbawienie jest tylko w Jezusie Chrystusie. Poddano ich torturom (wody, ognia, powietrza), skazano, związano i wrzucono do morza. Zachowana została ich modlitwa w chwili tej próby: „Radujemy się, Panie, mogąc wypełniać Twoje przykazania, jakbyśmy byli pośród niezbadanych bogactw. Nawet teraz, znajdując się z dolinie cienia śmierci, nie obawiamy się niczego złego”. Tradycja niesie, że Anioł Pański rozerwał ich więzy i wyprowadził na suche miejsce.
Zadziwionemu Lizjaszowi mieli powiedzieć: „Jesteśmy chrześcijanami. Nie uprawiamy żadnych czarów. Korzystamy jedynie z mocy Chrystusa, która wybawia nas od wszelkiego niebezpieczeństwa. Zbawia ona każdego człowieka, który przyzywa Jego Przenajświętsze Imię”.
Znieśli dalsze tortury – przywiązano ich do słupa i podpalono pod nimi stos, ale ogień się ich nie imał; obrzucono ich kamieniami i strzałami, lecz nie dosięgały celu, ukrzyżowano… - bezskutecznie, nie wyparli się Chrystusa. W końcu ścięto ich mieczem (wraz z – młodszymi braćmi? - Leoncjuszem, Antymuszem i Euprepiuszem /Eutropiuszem?/).
Ich grób w Cyrze od razu zasłynął cudami, a kult szybko zaczął się szeroko szerzyć. Papież św. Symmach (†514 r.) wzniósł nad grobem wzniósł kościół, która do czasów przybycia Arabów była celem licznych pielgrzymek. W Rzymie papież Feliks IV (†530 r.) wybudował ku ich czci bazylikę ze wspaniałymi mozaikami, które przetrwały do dnia dzisiejszego. A w Konstantynopolu cesarz Justynian Wielki (†565 r.) wystawił ku ich czci dwie świątynie, gdyż - jak twierdził - dzięki ich wstawiennictwu wyzdrowiał z ciężkiej choroby, i do jednej z nich przeniósł relikwie męczenników…
Dalszy los relikwii nie jest jasny. Głowami męczenników chlubi się parę miejsc w Europie (m.in. siostry klaryski w konwencie w Madrycie, jezuici w kościele św. Michała w Mediolanie, katedra św. Szczepana we Wiedniu).
Tradycja prawosławna wymienia trzy różne pary braci o imionach Kosma i Damian:
Ich imiona są wymieniane w Kanonie Rzymskim i litanii do Wszystkich Świętych.
Bł. Fra Angelico namalował w konwencie św. Marka we Florencji całą serię obrazów przedstawiających męczeństwo Kosmy i Damiana (patrz obok - są one niejako ilustracją do powyższego opisu). Obu świętym poświęcali swe dzieła inni znamienici twórcy…
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
włoskich: