MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

św. JAN KAROL CORNAY
(1809, Loudun – 1837, Sơn Tây)
męczennik

patron: Wietnamu

wspomnienie: 20 września

Łącza do ilustracji (dzieł sztuki) związanych ze świętym:

  • św. JAN KAROL CORNAY: XIX w., Zgromadzenie Misji Zagranicznych, Paryż; źródło: www.santiebeati.it
  • św. JAN KAROL CORNAY; źródło: commons.wikimedia.org
  • św. JAN KAROL CORNAY: kościół św. Piotra, Loudun; źródło: www.flickr.com
  • św. JAN KAROL CORNAY; źródło: saints.sqpn.com
  • MĘCZEŃSTWO i ŚMIERĆ św. JANA KAROLA CORNAY: ilustracja do 'El Santo de Cada Día', wyd. Edelvives, 1960; źródło: www.flickr.com
  • MĘCZEŃSTWO św. JANA KAROLA CORNAY: ilustracja do 'El Santo de Cada Día', wyd. Edelvives, 1960; źródło: www.flickr.com
  • MĘCZEŃSTWO św. JANA KAROLA CORNAY; źródło: www.flickr.com
  • MĘCZENNICY WIETNAMSCY z TONKIN w XIX w.; źródło: http://historien-sans-frontiere.com/?page_id=469
  • 117 MĘCZENNIKÓW WIETNAMSKICH: 1988, obraz kanonizacyjny; źródło: aesaintsoftheday.blogspot.com
  • św. JAN KAROL CORNAY: okładka książki o świętym; źródło: radio-courtoisie.over-blog.com

Urodził się w 1809 r. w Loundun, w departamencie Vienne, we Francji, w pobożnej, stosunkowo zamożnej rodzinie sklepikarza Jana Baptysty (Jean-Bapiste) i Franciszki (Françoise) Mayaud.

Wykształcenie uzyskał w szkole św. Ludwika w Saumur. Później uczył się u jezuitów w Montmorillon oraz seminarium w Poitiers. Uczniem miał być spokojnym, łagodnym, nie wyróżniającym się.

Powołanie, gdy nadeszło, było zaskoczeniem dla rodziny. Jan Karol (Jean-Charles) był wszak jedynym synem (miał jeszcze dwie siostry)! To była pierwsza batalia – pozytywna odpowiedź na Boże wskazanie drogi życia, w opozycji do wahających się rodziców…

Przez krótki okres czasu przebywał w seminarium Stowarzyszenia Misji Zagranicznych w Paryżu. Miało to miejsce w czasie rewolucji lipcowej w 1830 r. we Francji, gdy obalono króla Karola X Burbona. Jak to się często zdarza katolicy stali się pierwszym celem rewolucjonistów – zaatakowano pałac arcybiskupi, dokonano desakracji kościoła Palais du Louvre (Luwru - ówcześnie pałacu królewskiego). Seminarium Stowarzyszenia Misji Zagranicznych zaatakowano, próbowano podpalić…

Jean-Charles zanotował: „wczoraj zaatakowano seminarium i potem znaleźliśmy siedem czy osiem przybitych sztyletami do ścian plakatów z napisem Śmierć Jezuitom z Rue de Bac”.

Niespodziewanie dość szybko, jeszcze jako diakon (został nim wkrótce po zajściach), wyjechał na misje – zaistniała potrzeba zastąpienia innego misjonarza w prowincji Syczuan, w środkowo-zachodnich Chinach, ze stolicą w Chengdu, 2000 km od wybrzeża Pacyfiku.

Po sześciu miesiącach podróży wylądował w Makau.

Najszybszą drogą do celu była podróż w górę rzeki Czerwonej (najprostsza droga była zablokowana – władze chińskie nie przepuszczały obcokrajowców przez Kanton). Dlatego też w 1831 r. dotarł do Tonkin, najbardziej na północ wysuniętej prowincji wietnamskiej i tam popłynął w stronę Hanoi. Niestety w Hanoi (Hà Nội), po długiej i uciążliwej podróży, w przebraniu Chińczyka, w górę rzeki Czerwonej jego dwóch przewodników zmarło na cholerę…

Wietnam był krajem, gdzie – dzięki ofiarnej pracy misjonarzy poprzednich wieków – żyło wielu katolików. Ale akurat w opisywanym czasie kolejny władca z rodu Nguyễn, cesarz Minh Mang, przywrócił administrację konfucjańską i kazał zwać się „Synem Nieba”. Sześć lat wcześniej, w 1825 r., wydał pierwszy z całego szeregu antykatolickich edyktów twierdząc, iż „przewrotna religia Europejczyków korumpuje ludzkie serca”…

Czas upływał a Jan Karol – pod imieniem Tân - tkwił w Hanoi. Nadzieja przedostania się do środkowych Chin powoli gasła. W 1833 r. cesarz nakazał aresztowanie wszystkich księży. Rozpoczęły się trwające 7 lat – jak miało się okazać – prześladowania katolików. Mimo tego Jan Karol zdecydował się pozostać w Wietnamie i w 1834 r. przyjął potajemnie święcenia kapłańskie z rąk lokalnego biskupa w Hanoi, Harvarda.

W 1836 r. wysłany został do górzystej części dzielnicy Annan. Zamieszkał w wiosce Bản-no. Nie zważając na niebezpieczeństwa świadczył posługę kapłańską spokojnie, radośnie, w pewności wybranego powołania.

Przez pewien czas w obawie przed prześladowaniami ukrywał się na tratwie. Chorował.

W 1837 r. wieśniacy wydali władzom złapanego złodzieja, który w zemście oskarżył ich o ukrywanie katolickiego kapłana. Początkowo mu nie uwierzono, więc żona złapanego podrzuciła na polach uprawnych broń i doniosła władzom.

Jan Karol został aresztowany i oskarżony o przygotowywanie rebelii.

Przewieziono go do stolicy prowincji, Sơn Tây. Zamknięto go w bambusowej klatce i zakuto w kajdany. Tak przetrzymywano, w palącym słońcu, przez trzy miesiące, nieustannie przesłuchując i torturując. Odpowiedzi musiał udzielać śpiewając – miał ponoć piękny głos. Odpowiadał śpiewając: „Salve Regina”, inne psalmy…

Nie zaparł się wiary. By wymusić apostazję na jego oczach torturowano trzech katechumenów: Pawła Nguyễn Văn Mỹ, Piotra Trương Văn Đường i Piotr Vũ Văn Truật, których prowadził do Boga (wszyscy później zostali z Janem Karolem kanonizowani).

Żądano pohańbienia krzyża – odmówił. Zamiast wdeptania w ziemię podniósł go i pocałował. Biczowano go - 50 batów rzemieniami zakończonymi ołowianymi kulkami – nie załamał się…

Jego postawa dziwiła i pociągała wielu postronnych obserwatorów. Pytanie, które się narzucało – nawet lokalni mandaryni przychodzili zobaczyć uwięzionego – to: skąd bierze się tak silna wiara w obliczu śmierci? Wszak przebaczył nawet złodziejowi, który go wydał…

Wreszcie, jeszcze w 1837 r., skazano go za zdradę stanu – jako „przywódcę fałszywego kultu i przywódcę rebelii” - na śmierć przez powolne ćwiartowanie i ścięcie.

Fanatyczne władze poczyniły tylko jedno ustępstwo: na rozkaz cesarski zmieniono kolejność wykonywania wyroku – najpierw Jana Karola ścięto. Ostatnie słowa to gorąca modlitwa: „Boże, przyjmij mą skruchę zamiast spowiedzi i moją krew zamiast olejów ostatniego namaszczenia. Sumienie mam czyste ale nie wiem, czy zostanę usprawiedliwiony. Maryjo, bądź świadkiem mej skruchy i namaszczenia mieczem kata”…

Miał 28 lat…

W ostatnim, przemyconym przez usłużnego strażnika, liście do rodziców pisał: „Gdy otrzymacie ten list, najukochańszy ojcze i najukochańsza matko, nie będzie mnie na tym świecie. Nie płaczcie jednakże, bowiem największe poświęcenie – najtrudniejszy krok - uczyniliście już wcześniej: wyrażając zgodę na mój wyjazd na misje”…

Kat ponoć część z wyrwanej zabitemu wątroby zjadł – w ten sposób pragnął posiąść odwagę, którą w obliczu śmierci wykazał się umęczony Jan Karol. Ciało, po trzech dniach wystawienia na widok publiczny, posiekano na kawałki i wraz z głową wyrzucono do rzeki. Ale część relikwii udało się wiernym, ponoć za zgodą mandaryna (lokalnego władcy), zebrać i pochować. Po ustaniu prześladowań przeniesiono je do Chiêu Ửng, gdzie w lokalnym w kościele parafialnym znajdują się do dnia dzisiejszego…

A złodziej który go zdradził i któremu Jan Karol przebaczył? W nagrodę zwoniono go, ale wkrótce ponownie na gorącym uczynku schwytano i ścięto…

Beatyfikacji Jeana-Charles dokonał Leon XIII w 1900 r. Kanonizował go Jan Paweł II w 1988 r., jako jednego z 117 męczenników wietnamskich.

Dwa filmy o wierze Wietnamczyków w obliczu komunistycznej dyktatury:

  • U stóp Matki Bożej Łaskawej”:
    U STÓP MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ: Hanoi; źródło: www.gloria.tv
  • oraz o zwrocie nuncjatury:
    OTWARCIE NUNCJATURY w HANOI; źródło: www.gloria.tv

Popatrzmy też na film (po niemiecku) opisujący los katolików w Wietnamie, nakręcony przez Kościół w Potrzebie:

  • KATOLICY w WIETNAMIE: film Kirche in Not (Kościół w Potrzebie); źródło: www.gloria.tv

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich:

angielskich:

francuskich:

włoskich: