Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
bł. EDYTA z WILTON
(961, Brabant - 984, Wilton)
mniszka i księżniczka
patronka: Wilton
wspomnienie: 16 września
Urodziła się w 961 r. w Kemsing w dzielnicy Kent. Była nieślubnym dzieckiem władcy Anglii Edgara Spokojnego, wówczas 18-letniego. Matką była św. Wulfryda (Wilfryda), świecka zakonnica szlachetnego urodzenia, porwana przez króla z opactwa w Wilton, znajdującego w sąsiedztwie jednej z siedzib królewskich. Król musiał odpokutować - za karę św. Dunstan przez ponad 10 lat odmawiał królowi prawa do koronacji…
Gdy tylko to okazało się możliwe Wulfryda uciekła z powrotem do klasztoru, którego zresztą po 7 latach została przeoryszą, wraz z dzieckiem. Nie zgodziła się, po śmierci prawowitej żony Edgara, na małżeństwo z królem. I tam, w klasztorze, Edyta przeżyła lata formacyjne i otrzymała staranną, dogłębną edukację.
Za zgodą ojca wcześnie złożyła śluby zakonne. Gdy miała 15 lat ofiarowano jej pozycję ksieni w trzech klasztorach – za każdym razem odmawiała, decydując się na pozostanie w Wilton, gdzie przebywała jej matka. Zgodziła się tylko na tytuł honorowej przeoryszy Wilton.
Razem z matką obdarowały opactwo Świętym Gwoździem z Treves, mającym być jednym z gwoździ pochodzących z Krzyża Chrystusowego, przywiezionym przez św. Helenę z Ziemi Świętej.
W 978 r. miała proroczy sen o śmierci swego przyrodniego brata, króla św. Edwarda (historia nadała mu przydomek Męczennika). I rzeczywiście, parę dni później został on zamordowany… Koronę zaoferowano Edycie, ale odmówiła…
Choć odrzucała wszelkie propozycje zaszczytów i władzy znana była z dobrego smaku w ubiorze. Udowadniała, że można łączyć czystość i pokorę tak z królewskimi strojami jak i zakonnym habitem. Św. Ethelwoldowi miała powiedzieć, że „duma może się ukrywać pod przykrywką nikczemności, a czysta dusza równie dobrze może być okryta pięknymi szatami jaki twoimi poszarpanymi futrami”.
Wybudowała również nowy kościół w Wilton ku czci św. Denisa. Poświęcił go św. Dunstan, który ponoć płakał podczas Eucharystii, bowiem otrzymał wizję zbliżającej się śmierci Edyty.
I tak się stało, Edyta umarła w Wilton trzy tygodnie później, w 984 r. Tam też została pochowana.
Po śmierci ukazała się matce i siostrom z opactwa. Matce miała potem ukazać się jeszcze raz, opowiadając, że musiała stoczyć pojedynek z diabłem i pokonać, uderzając po głowie…
Wiele lat później, ok. 1020 r., król Kanut Wielki wyśmiewał się z idei świętości nieślubnej córki króla Edgara. Wtedy towarzyszący królowi abp Canterbury miał wyciągnąć jej ciało z trumny i na jego widok – albo zapach: biografer Edyty, mnich benedyktyński Goscelin, pisał bowiem w 100 lat po jej śmierci, iż jej ciało wydzielało „zapach niebiański” - król, ten twardy rycerz, świadek wielu bitew, miał zemdleć (w innej wersji Edyta miała sama się podnieść i spoliczkować króla – legenda odzwierciedlająca charakter Edyty, świątobliwej ale i jak najbardziej ziemskiej postaci)… Ale od tej pory miał wielkie nabożeństwo do św. Edyty…
Wizje Edyty i uzdrowienia jej przypisywane miały jeszcze się zdarzać przez wiele lat. Jedna z późniejszych przeorysz (1065-1067) Wilton, Elfgywa ponoć została za jej wstawiennictwem uzdrowiono, co – w dość zawoalowanej formie – przedstawiać ma jeden z paneli słynnego gobelinu Bayeaux, opisującego wydarzenia prowadzące do inwazji Normanów na Anglię.
Zarówno miejsce urodzenia Edyty w Kemsing jak i Wilton były celem pielgrzymek aż do XV w., i jeszcze ok. 1420 r. powstało „Chronicon Vilodunense, sive De Vita et miraculis S. Regis edithae Edgar filiae Carmen vetus anglicum”, napisane w dialekcie dzielnicy Wiltshire opiewające postać świętej…
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
włoskich: