Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
bł. TYTUS arnold zygmunt BRANDSMA
(1881, Oegeklooster - 1942, Dachau)
męczennik
patron: karmelitów, dziennikarzy, Holandii
wspomnienie: 26 lipca
Arnold Zygmunt (hol. Anno Sjoerd) Brandsma urodził się 23.ii.1881 r. w wiosce Oegeklooster (dziś już nie stanowiącej odrębnej społeczności), ok. 3.5 km od miejscowości Bolsward, w holenderskiej północnej prowicji Fryzja. Zaraz obok znajdował się znany wiatrak, Oegekloostermolen, służący do osuszania pobliskich polderów, czyli obszarów znajdujących się poniżej poziomu morza. Jednocześnie w pobliżu znajdowały się niegdyś dwa znane klasztory - Oegeklooster, który dał nazwę rodzinnej wiosce Arnolda, oraz cysterski Bloemkamp (niedaleko kanału Oude Kloostervaart), obie zburzone w XVI stuleciu, podczas wojen religijnych, przez kalwińskich Gezów…
Był synem hodowcy krów Tytusa (hol. Titus) (zm. 1920) oraz Tjitsje (zm. 1933) z domu Postma. Pochodził ze znanej, lokalnej, katolickiej rodziny, zakorzenionej od stuleci we Fryzji, gdzie katolicy byli mniejszością. Miał cztery starsze siostry, z których trzy zostały zakonnicami, i młodszego brata, który wstąpił do franciszkanów.
Ochrzczony został w lokalnym kościele pw. św. Marcina (hol. Sint-Martinuskerk) w Bolsward, dziś już nieistniejącym - na jego miejscu w 1932 r. wybudowano bowiem nowy kościół, pw. św. Franciszka (hol. Sint-Franciscuskerk), i on dziś służy wiernym parafii Bolsward i okolic (parafii pw. bł. Tytusa Brandsma).
W przykościelnej szkole pw. św. Marcina (hol. Sint-maartenschool), istniejącej do dzisiaj, pobierał też pierwsze nauki na poziomie podstawowym.
Był wątłej postury i słabego zdrowia, co sprawiało, że nie spodziewano się, iż będzie w stanie podołać ciężkim zadaniom rolnika we Fryzji. W wieku 11 lat zatem rozpoczął naukę we franciszkańskim gimnazjum pw. św. Antoniego z Padwy (hol. Sint-Antoniusgymnasium) w Megen (szkoła została zamknięta w 1967 r.), w prowincji Brabancji Północnej. Już wtedy myślał o życiu zakonnym.
Powołanie się skrystalizowało, gdy po 7 latach nauki, w związku z kłopotami zdrowotnymi i surową regułą życia zakonnego, przeniósł się 17.ix.1898 r. do konwentu karmelitów trzewiczkowych - Zakonu Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (łac. Ordo Fratrum Beatae Mariae Virginis de Monte Carmelo - Ocarm) w Boxmeer (ok. 45 km od Megen), również w Brabancji Północnej. Przyjął wówczas zakonne imię Tytusa (hol. Titus), które nosił też jego ojciec, i rozpoczął nowicjat.
W klasztorze w Boxmeer, założonym w 1652 r., złożył też, 5.x.1899 r., pierwsze śluby zakonne, a następnie zaczął przygotowywać się do kapłaństwa.
Rozpoczął studia teologiczne, które doprowadziły go, 17.vi.1905 r. - jeszcze przed zdaniem ostatecznych egzaminów - do ślubów i święceń kapłańskich w katedrze pw. św. Jana Ewangelisty (hol. Sint-Janskathedraal) w ’s‑Hertogenbosch, stolicy diecezji ’s‑Hertogenbosch. Biskupem diecezjalnym był wówczas Wilhelm (hol. Wilhelmus) van de Ven (1834, Schijndel - 1919, 's-Hertogenbosch).
Po święceniach przez rok jeszcze kończył studia teologiczne w karmelitańskim kolegium filozoficznym w Oss (Brabancja Północna).
Następnie, po zdaniu egzaminów, przeniesiony został do Rzymu, gdzie w latach 1906-1909, na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim (łac. Pontificia Universitas Gregoriana), studiował filozofię, co 25.ix.1909 r. uwieńczone zostało doktoratem z filozofii.
Po powrocie do kraju rodzinnego był wykładowcą filozofii, socjologii i historii Kościoła w kolegium w Oss, gdzie dawniej sam studiował.
W 1916 r. zainicjował i poprowadził projekt przetłumaczenia pracy św. Teresy z Ávila (1515, Gotarrendura - 1582, Alba de Tormes) na holenderski.
Pięć lat później napisał medytacje do 14 stacji Drogi Krzyżowej, ilustrustrowane kontrowersyjnymi ekspresjonistycznymi szkicami węglem holenderskiego artysty Alberta Servaesa (1883, Gandawa - 1966, Lucerna), nieprzychylnie przyjętymi przez większość ówczesnego Kościoła w Holandii.
Jednocześnie redagował miejscową gazetę „De Stad Oss” (pl. „Miasto Oss”).
W 1923 r. założył w Oss katolickie liceum (dziś liceum im. Tytusa Brandsma), a także zainicjował założenie liceum Twents w Oldenzaal, w prowincji Overijseel (zaczęło funkcjonować, jako drugie karmelitańskie gimnazjum w Holandii, w 1922 r.), oba prowadzone przez karmelitańskich współbraci.
Założył też katolicką bibliotekę publiczną w Oss i czasopismo o tematyce maryjnej, którego był redaktorem naczelnym.
W 1923 r. został profesorem nowo założonego Katolickiego Uniwersytetu w Nijmegen (dziś Uniwersytetu im. Radboud). Nauczał tam filozofii i historii mistycyzmu katolickiego.
Swoim studentom miał mawiać: „Nie wolno nam w naszym sercu oddzielać Boga od świata”…
Pełnił wiele funkcji, w tym w roku akademickim 1932/3 był łac. Rector Magnificus (pl. rektor) swego Uniwersytetu (kadencja twała jeden rok). W mowie inauguracyjnej powiedział jakże aktualne i dziś słowa:
„Spośród wielu pytań, które sobie zadaję, żadne nie zajmuje tyle miejsca jak zagadka, dlaczego tylu ludzi, dumnych i pewnych siebie, własnej drogi i wyborów, odwraca się od Boga? To zaiste niepokojące, że w czasach tak wielkiego rozwoju w tylu dziedzinach życia zaprzeczanie i wręcz ośmieszanie Boga szerzy się jak zaraza.
Jak to się stało, że obraz Boga uległ zaćmieniu? Że tak wielu już nie wzrusza? Czy wina leży tylko po ich stronie? A może, by znów na świecie świecił pełnym blaskiem, czegoś należy wymagać od nas samych?
I czy ośmielimy się mieć nadzieję, by studiowanie idei Boga mogło, choć częściowo, załagodzić głód tej największej z potrzeb?”
Przyczynił się też do odrodzenia w 1924 r. karmelitańskiego klasztoru w niemieckiej Moguncji (niem. Mainz), o historii sięgającej 1285 r., zsekularyzowanego - czyli zamkniętego - w 1803 r., oraz klasztoru w niemieckim Bambergu…
W 1935 r. został mianowany, przez nowo-mianowanego biskupa Utrechtu, późniejszego kardynała, Jana de Jonga (1885, Nes - 1955, Amersfoort), asystentem kościelnym ponad 30 holenderskich czasopism katolickich. Jednocześnie był członkiem Związku Holenderskich Dziennikarzy Katolickich przyczyniając się do modernizacji wydawnictwa katolickich gazet i polepszenia warunków pracy dziennikarzy katolickich.
Uczestniczył w pracach wielu katolickich organizacji. Był przewodniczącym Federalnego Kuratorium Katolickich Szkół Podstawowych i Średnich, członkiem Katolickiej Ligii Pokoju i Ekumenizmu. Był inicjatorem i cenzorem „Katholieke Encyclopédie” (pl. „Encyklopedii Katolickiej”). Przyczynił się też do odrodzenia corocznej procesji ku czci Najświętszej Maryi Panny, zwanej „Maria Omdracht”, dookoła kościoła pw. św. Szczepana (hol. Sint-Stevenskerk) w Nijmegen, która pierwszy raz odbyła się w 1273 r. (zaniechano jej w 1994 r.).
Pracował także na rzecz emancypacji katolików w rodzinnej Fryzji, gdzie przyczynił się do powstania paru lokalnych organizacji.
W 1935 r. przebywał w Stanach Zjednoczonych, gdzie wygłosił szereg wykładów w różnych ośrodkach karmelitańskich.
3.x.1938 r., w związku z 40-leciem przyjęcia święceń zakonnych, królowa holenderska Wilhelmina (1880, Haga - 1962, Het Loo k. Apeldoorn), nadała mu tytuł Rycerza Orderu Lwa Holenderskiego (hol. Ridder in de Orde van de Nederlandse Leeuw). Było to m.in. wyrazem uznania dla roli o. Tytusa, jaką odegrał w odnowieniu zgromadzenia karmelitańskiego w Holandii (był członkiem zarządu zgromadzenia).
Wcześnie dostrzegł zagrożenie faszyzmem i nazizmem. Już od 1934 r., czyli w rok po przejęciu władzy przez Hitlera w Niemczech, publikował artykuły w prasie holenderskiej ukazujące zagrożenia płynące z ideologii nazistowskiej. Prowadził wykłady o niebezpieczeństwie nazistowskim, niebezpieczeństwie nienawiści rasowej. Na wiele lat przed wybuchem wojny potępiał wprowadzanie antysemickiej legislacji w Niemczech.
Od 1936 r. był aktywnym członkiem Comité van Waakzaamheid (pl. Komitet Czujności), zrzeszającego intelektualistów holenderskich, którego zadaniem było uwrażliwianie społeczeństwa na „zagrożenia dla wolności badań i myśli, czyli rozwoju społeczeństwa, kultury i nauki” ze strony niemieckiego nazizmu. Wszedł w nim w konflikt z komunistami, uznawał bowiem komunizm na równi groźny, jak niemiecki nazizm.
W czasie II wojny światowej, po zajęciu 10.v.1940 r. Holandii przez Niemcy, sprzeciwiał się antyżydowskim rozporządzeniom, m.in. protestował przeciw wyrzucaniu żydowskich studentów i uczniów z katolickich szkół.
Doprowadził do usunięcia przez wspomnianego arcybiskupa Utrechtu, Jana de Jonga, i holenderski episkopat ogłoszeń, artykułów i reklam hol. Nationaal-Socialistische Beweging der Nederlanden (pl. Narodowo-Socjalistyczny Ruch Holenderski), czyli nazistowskiej partii NSB, w katolickich gazetach i czasopismach. Stało to w jednoznacznej sprzeczności z wydanym przez Niemców nakazem ogłaszania drukiem takich informacji.
26.i.1941 r. episkopat Holandii wystosował list pasterski otwarcie krytykujący politykę okupacyjnych władz niemieckich, w szczególności wobec Żydów. Oświadczył, że zwolennicy partii nazistowskiej nie powinni przyjmować sakramentów świętych…
Od 30.xii.1941 r. Tytus odwiedził 14 katolickich gazet i ich redaktorów naczelnych, zanosząc osobiście list episkopatu wyjaśniający wprowadzony zakaz.
Niemieccy naziści okupujący Holandię zainteresowali się jego osobą. Jego wypowiedzi, z których relację przekazano niemieckiej Służbie Bezpieczeństwa Reichsführera SS (niem. Sicherheitsdienst des Reichsführers-SS), czyli SD, sprawiły, iż powstał raport SD, w którego konkluzji zapisano: „W związku z przygotowywaniem planu wrogiego wystąpienia i opozycji wobec niemieckich władz okupacyjnych ojciec Brandsma ma zostać natychmiast aresztowany i przewieziony do obozu koncentracyjnego”.
19.i.1942 r., w klasztorze w Boxmeer (według innych źródeł w Nijmegen), został aresztowany. Poprzez więzienie w Arnhem zawieziono go do więzienia w Scheveningen. Już w dniach 20-21.i.1942 r. odbył się w Hadze jego proces, na którym przedłużono mu uwięzienie, w celu „zebrania większej ilości dowodów”…
W ciągu dwóch miesięcy pobytu w celi nr 577 w Scheveningen napisał wiele listów do rodziny, ziemskiej i zakonnej, a także - na marginesach książki o Jezusie, którą dozwolono mu zachować - biografię św. Teresy z Ávili.
27.i.1942 r. pisał:
„Jestem sam, to prawda, ale nigdy nasz Pan nie był tak blisko mnie. Mógłbym krzyczeć z radości bo pozwolił mi odnaleźć Go w pełni, bez możliwości widzenia innych ludzi, i bez kogokolwiek patrzącego na mnie. Teraz On jest moją jedyną ucieczką i czuję się bezpieczny i szczęśliwy. Mógłbym pozostać tu na zawsze, jeśli taka byłaby Jego wola…”
Tę myśl ujął też wówczas w znanym wierszu:
Als ik U aanschouw
O, Jezus, als ik U aanschouw
Dan leeft weer dat ik van U hou
En dat ook Uw hart mij bemint
Nog wel als Uw bijzondren vriend.
Al vraagt dat mij meer lijdensmoed
Och, alle lijden is mij goed
Omdat ik daardoor U gelijk
En dit de weg is naar Uw Rijk
Ik ben gelukkig in mijn leed
Omdat ik het geen leed meer weet,
Maar 't alleruitverkorenst lot
Dat mij vereent met U, o God.
0 laat mij hier maar stil alleen
Het kil en koud zijn om mij heen
En laat geen menschen bij mij toe
't Alleen zijn word ik hier niet moe.
Want Gij. O Jezus, zijt bij mij
Ik was U nimmer zoo nabij.
Blijf bij mij, bij mij, Jezus zoet,
Uw bijzijn maakt mij alles goed.
Gdy patrzę na Ciebie
Ku Tobie, Panie, myślą pomykam
I twój wzrok na sobie spotykam.
Wierną darzysz przyjaźnią sługi Twe
Więc miłość przepełnia serce me.
Sługa Twój, acz kocha, przyjąć się boi
Goryczy kielich co przed nim stoi.
Pełna cierpienia ta Twoja droga,
Lecz jedyna mi znana do mego Boga.
Twe światło dociera, choć bólem spięta
Ma dusza spokojna, Twym blaskiem objęta.
Bo do Swej piersi tęskne przyciskasz serce:
Me serce - spocznienia szukające w męce.
Zostaw mnie sam na sam z sumieniem
W celi nietkniętej przez słońca promienie.
Choćby już nikt nie dotknął mnie słowa czułością
Ta złota cisza jest moją wolnością!
Już mi nie straszno, choć sam siedzę nad miską
Bo nigdy, o Panie, nie byłeś tak blisko
Pozostań ze mną, Jezu w ludzkiej Osobie!
Pełen pokój znajduję tylko w Tobie!
W Scheveningen przetrzymywany był do 28.iii.1942 r. Wówczas przewieziony został do więzienia policyjnego - obozu koncentracyjnego - w Amersfoort. Tam, w celi więziennej, w Wielki Piątek 3.iv.1942 r., wygłosił wykład dla współwięźniów o XIV-wiecznym kaznodziei i założycielu wspólnoty Braci Wspólnego Życia, czyli społeczności ludzi niezwiązanych ślubami zakonnymi i praktykujących kult pracy, umiarkowanie, dyscyplinę życia duchowego i miłosierdzie, Gerardusie Magnusie (hol. Geert Groote) (1340-1384, Deventer), i znaczeniu cierpienia Chrystusa i wierzących.
Był to jego ostatni, znany wykład. 29.iv.1942 r. przewieziony został z powrotem do więzienia w Scheveningen, a 16.v.1942 r. do więzienia w Kleve, już w Niemczech. Tam śledczy miał zanotować: „Oskarżony sądzi, że jest chrześcijaninem - jest objęty jego [e.g. chrześcijaństwa] skrzydłami - by chronić się nazizmem”…
Po 5 miesiącach, 13.vi.1942 r. wywieziono go z więzienia i po sześciu dniach, 19.vi.1942 r., przewieziono do niemieckiego obozu koncentracyjnego (niem. Konzentrationslager) KL Dachau.
Otrzymał numer obozowy 30492 i został umieszczony w baraku nr 28, przeznaczonym dla polskich kapłanów katolickich.
Do Dachau trafił w najgorszym czasie. Trwał proces fizycznego wyniszczania polskich kapłanów katolickich. Niewolnicza praca, głodowe racje żywnościowe sprawiły, że więźniowie umierali dziesiątkami. Chorych umieszczano w obozowym szpitalu a stamtąd wywożono ich w nieznane. Niemcy mówili o wyjeździe do kurortów. Więźniowie wiedzieli inaczej - wywożono ich do centrum eutanazyjnego w Hartheim, w Austrii, gdzie ich mordowano w komorach gazowych…
Tytus przetrwał w Dachau niewiele ponad miesiąc. Ale nawet tam zapamiętano go. Ten nauczyciel mistycyzmu, sam również uznawany za mistyka, do końca miał udzielać moralnego, duchowego i praktycznego wsparcia swym współwięźniom - mimo, że nie znał ich języka: ale istniał wszak język wspólny dla wszystkich, czyli łacina…
Miał wówczas mówić: „Nie dajcie się owładnąć nienanowiści. Zachowajcie cierpliwość. Jesteśmy tu w ciemnym tunelu, ale musimy iść do przodu. Na końcu czeka nas wszak wieczyste światło…”
Traktowany był w sposób niezwykle brutalny, poniewierany i zmuszany do ciężkich robót i już po kilku tygodniach był totalnie wyniszczony i wyczerpany. Został przeniesiony do obozowego baraku zwanego ‘szpitalnym’ (i.e. tzw. rewiru).
Tam miano go poddać zbrodniczym „eksperymentom” pseudo-medycznym - prawdopodobnie zaszczepiono mu ropowicę (w Dachau wykonywano także inne rodzaje „eksperymentów”). Obozowi więźniowie, pełniący rolę lekarzy, próbowali go leczyć, ale brakowało wszystkiego: leków, bandaży, narzędzi…
Po paru dniach Tytus tracił przytomność.
26.vii.1942 r., o 1400 dotarł do „wieczystego światła” - Niemcy zamordowali go śmiertelnym zastrzykiem (fenolem). Miała mu go zrobić pielęgniarka - katoliczka, która jednakże odeszła od Kościoła. Po latach miała powiedzieć, że „pozostała żywa w [mej] pamięci twarz tego kapłana, który jej współczuł”. Dać jej miał swój obozowy różaniec, wykonany z chleba. Gdy protestowała mówiąc, że nie wie, jak się na nim modlić, miał jej poradzić: „Przy każdym ziarenku tylko powiedz: Módl się za nami, grzesznymi!”…
Ciało spalono w krematorium.
Beatyfikowany został 3.xi.1985 r. przez papieża św. Jana Pawła II (1920, Wadowice - 2005, Watykan).
Jan Paweł II mówił wówczas:
„Gdy pochylamy się nad życiorysem Tytusa Brandsma, gdy stykamy się z apostolską gorliwością tego sługi Bożego, a później z jego męczeńską śmiercią, szczególnej mocy nabierają słowa dzisiejszej liturgii: ‘Bóg ich doświadczył […] Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę’Md 3, 5-6. Tak więc: nie samym cierpieniem go dotknął, bo kara stała się ofiarą na wzór ofiary Chrystusa na Krzyżu. Ofiara, owszem, doświadcza kaźni ale pokonuje ją i zwycięża. Zawarta jest bowiem w ‘nadziei pełnej nieśmiertelności’por. Md 3, 4. Nadziei, dzięki której ‘dostąpią dóbr wielkich’por. Md 3, 5.
Tak Krzyż Chrystusowy przemawiał do Tytusa Brandsma. Tak też mówi do każdego z nas: ‘Weź udział w trudach i przeciwnościach’2 Tm 2, 3. ‘Pamiętaj na Jezusa Chrystusa! […] On […] powstał z martwych’2 Tm 2, 8. Zaiste, ‘dla [Ewangelii] znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca’2 Tm 2, 9”.
Po czym zwrócił się bezpośrednio do wiernych z Holandii:
„’Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga’Md 3, 1, ale śmierć i chwała tego Sprawiedliwego w sposób szczególny należy do was, waszego Kościoła i waszego narodu. Czyż śladów tego nie odnajdujemy w słowach św. Pawła: ‘Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na wybranych, aby i oni dostąpili zbawienia w Chrystusie Jezusie razem z wieczną chwałą’2 Tm 2, 10? Te słowa w szczególny sposób odnoszą się do Kościoła i narodu, którego synem był błogosławiony Tytus Brandsma”…
W 2005 r. mieszkańcy Nijmegen uznali Tytusa Brandsma za największego spośród ludzi żyjących w tym mieście i poświęcili kościół ku jego czci.
W Bolsward znajduje się muzeum jego imienia.
Popatrzmy na trzy filmiki o bł. Tytusie Brandsma (pierwszy po holendersku, dwa następne po angielsku):
Pochylmy się nad homilią beatyfikacyjną Ojca św. Jana Pawła II wygłoszoną 3.xi.1885 r. w Watykanie (po włosku):
Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
holenderskich:
norweskich:
włoskich: