Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
27 greckokatolickich męczenników totalitaryzmów
tutaj
bł. ZENON KOWALIK
1903, Iwaczów Górny – 1941, Lwów
zakonnik, męczennik
patron: redemptorystów
wspomnienie: 28 czerwca
wszyscy nasi święci
tutaj
Zenon Kowalik (ukr. Зенон Ковалик) urodził się 18.viii.1903 r. we wsi Iwaczów Górny, ok. 15 km na północ od Tarnopola — miasta założonego w 1540 r. przez hetmana wielkiego koronnego Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Jana Amora Tarnowskiego (1488, Wiewiórka – 1561, Wiewiórka) — ówcześnie należących do Królestwa Galicji i Lodomerii (niem. Königreich Galizien und Lodomerien), od 1772 r. wchodzącego w skład zaborczego cesarstwa austro–węgierskiego.
Rodzice — ojciec: Grzegorz — byli chłopami.
Rodzina należała do Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko–ukraińskiego (ukr. Українська Греко—Католицька Церква), zwanego w Polsce często — w każdym wypadku niezbyt precyzyjnie — Ukraińskim Kościołem greckokatolickim, Kościołem unickim albo Kościołem grecko–rusińskim, który w wyniku tzw. unii brzeskiej, zawartej w latach 1595‑6 w Brześciu Litewskim, uznał papieża za głowę Kościoła i przyjął dogmaty katolickie, zachowując aliści bizantyjski ryt liturgiczny.
Ochrzczony został więc prawd. w murowanym kościele greckokatolickim pw. Zmartwychwstania Pańskiego (ukr. Воскресіння Господнього), wystawionym w 1768 r., na cztery lata przed I rozbiorem Rzeczypospolitej…
Powołanie narodziło się jeszcze w młodości.
Początkowo aliści, już w niepodległej Rzeczypospolitej, uczył się w Państwowym Seminarium Męskim Nauczycielskim im. Henryka Sienkiewicza w Tarnopolu, istniejącym od 1871 r. Do seminarium mogli wstępować chłopcy, którzy skończyli 15 lat oraz wykazali się dobrymi wynikami egzaminu wstępnego — pisemnego i ustnego.
Kurs trwał 3 lata, po czym Zenon został nauczycielem w szkole powszechnej, prawd. w Tarnopolu lub w jednej z okolicznych wiosek…
Po kilku latach jednakże powołanie zwyciężyło. 3.vii.1925 r. zapukał zatem do furty klasztornej do greckokatolickiego Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (łac. Congregatio Sanctissimi Redemptoris – CSsR), czyli redemptorystów, i 27.viii.1925 r. rozpoczął — prawd. w Hołosku k. Lwowa (dziś dzielnica tego miasta) — nowicjat.
28.viii.1926 r. złożył pierwsze, czasowe śluby zakonne.
Następnie 2.ix.1926 r. wysłany został przez swych przełożonych do Belgii, gdzie studiował filozofię i teologię. Belgijska prowincja redemptorystów już w XIX w. zaczęła się interesować grekokatolikami, w szczególności dużą zarobkową emigracją ukraińską do Kanady i Stanów Zjednoczonych. Apostolat wśród grekokatolików zaowocował w 1913 r. powstaniem — głównie dzięki staraniom bpa Grzegorza Chomyszyna (1867, Hadyńkowce – 1945, Kijów), ordynariusza eparchii stanisławowskiej — wiceprowincji belgijskiej na Ukrainie.
Tam też, w Belgii, podczas studiów, złożył śluby wieczyste — tak jak i śluby czasowe w święto Zaśnięcia Bogurodzicy (ukr. Успіння Богородиці), 28.viii.1929 r.
Po powrocie do stron rodzinnych, do niepodległej Rzeczypospolitej, 9.viii.1932 r. przyjął święcenia kapłańskie — wyświęcony został na kapłana archieparchii lwowskiej. Święceń udzielił mu prawd. metropolita abp Andrzej Szeptycki (1865, Przyłbice – 1944, Lwów).
Swoją Mszę św. prymicyjną odprawił 4.ix.1932 r. w rodzinnym Iwaczowie, w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego. Na obrazku prymicyjnym napisał:
„Przyjmij mnie, o Chryste, w ofierze Twojego Świętego Ciała i Świętej Krwi Twojej. Przyjmij tę ofiarę za mój Kościół, moje Zgromadzenie i moją Ojczyznę”…
Zaraz potem rozpoczął — z przerwą w połowie 1933 r. na drugi nowicjat w klasztorze w Hołosku — wraz z nowym egzarchą Wołynia, Podlasia i Polesia, bpem Mikołajem Czarneckim (1884, Siemakówka – 1959, Lwów), oraz rówieśnikiem Bazylim Wełyczkowskim (1903, Stanisławów – 1973, Winnipeg), również redemptorystami, misje ekumeniczne wśród ludności Wołynia.
Rozpoczynali od klasztoru redemptorystów w Kowlu (w czasach Rzeczypospolitej mieście powiatowym województwa wołyńskiego). Pracowali wśród prawosławnych, którzy pragnęli przejść na katolicyzm oraz ukraińskich imigrantów z Galicji Wschodniej. Nauczali podstaw wiary, głosili słowo Boże.
Znany był z dobrego głosu i radosnego usposobienia, ale także z silnej woli i charakteru. Jego nabożeństwa przyciągać miały setki, a nawet tysiące, wiernych.
Po wiekach dominacji kościoła prawosławnego, wspieranego przez rosyjskie władze carskie, udało im się nawrócić wielu na wiarę katolicką. Założyli kilka kościołów i kaplic.
W 1935 r. aliści — na życzenie władz polskich, zaniepokojonych zbytnim rozbudzeniem ukraińskich aspiracji nacjonalistycznych na Wołyniu — musieli opuścić Wołyń. Ówczesny wojewoda wołyński, Henryk Jan Józewski (1892, Kijów – 1981, Warszawa), prowadził politykę dążenia do zgodnego współżycia Polaków i Ukraińców. W jej ramach sprawił, że liczba szkół wyłącznie ukraińskojęzycznych wzrosła od ośmiu (w 1930 r.) do kilkuset. Popierał również rozbudowywanie ukraińskich i polsko–ukraińskich organizacji społecznych, ale sprzeciwiał się rozszerzaniu wpływów i działalności ukraińskich organizacji politycznych i społecznych o charakterze nacjonalistycznym…
Zenon więc, wraz ze wspomnianym Bazylim Wełyczkowskim, późniejszym biskupem pomocniczym archieparchii lwowskiej i tytularnym eparchą diecezji łuckiej, udali się do Stanisławowa. gdzie Zenon objął pozycję prowincjonalnego administratora szkół greckokatolickich. Przebywał w klasztorze pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy. Nadal prowadził wśród okolicznych wsi i miasteczek misje, jakże charakterystyczne dla jego powołania…
Istnieje wersja wedle której Zenon miał najpierw — w latach 1932‑6 — posługiwać w Stanisławowie a dopiero potem na Wołyniu, ale bardziej prawdopobny wydaje się scenariusz tutaj prezentowany, uznany zresztą przez większość źródeł…
Tuż przed dokonanym przez niemieckiego i rosyjskiego agresora we ix.1939 r. IV rozbiorem Rzeczypospolitej i rozpoczęciem II wojny światowej przeniósł się do klasztoru redemptorystów we Lwowie (przy ul. Zyblikiewicza), obejmując pozycję tamtejszego administratora szkół…
Gdy rozpoczęła się rosyjska okupacja nie zaprzestał prowadzenia misji i głoszenia kazań. Nie unikał w nich kwestii wolności i sprawiedliwości. Piętnował fałsz i wprowadzaną przez Rosjan ideologię ateizmu.
Był ostrzegany przez znajomych i przyjaciół, że Rosjanie się nim interesują. Namawiano go do stonowania wypowiedzi. Odpowiedzieć miał:
„Jeżeli taka jest wola Boża — jestem gotów umrzeć. Ale nie mogę być cicho wobec niesprawiedliwości”…
W 1940 r., w święto Zaśnięcia Bogurodzicy, obchodzone przez grekokatolików zgodnie z kalendarzem juliańskim 28.viii, wygłosił w Tarnopolu ostatnią publiczną homilię, którą ponoć słuchało ok. 10,000 wiernych…
W nocy 20.xii.1940 r. został przez Rosjan aresztowany. Zabrano go z klasztoru — według niektórych źródeł w Kowlu na Wołyniu — oświadczając, że powodem była treść zamkniętej homilii, którą miał wygłosić kościele przy swym lwowskim klasztorze w święto Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej, 8.xii.1940 r.
Przed wywiezieniem otrzymał błogosławieństwo odprowadzającego go do czarnego samochodu rosyjskiego zbrodniczego NKWD, swego przełożonego, belgijskiego redemptorysty i kapłana, wiceprowincjała o. Józefa de Vochta, pełniącego de‑facto rolę wikariusza generalnego…
Odtąd na wiele miesięcy słuch o nim zaginął. Dopiero w iv.1941 r. okazało się, że przetrzymywany był w osławionym więzieniu Brygidki (zwanym tak, bowiem znajdował się w budynkach byłego konwentu sióstr brygidek — Zakonu Najświętszego Zbawiciela św. Brygidy (łac. Ordo Sanctissimi Salvatoris Sanctae Brigittae – OSSS)), przy ul. Kazimierzowskiej we Lwowie.
Rosjanie oskarżyli go o szpiegostwo.
Jak po latach udało się stwierdzić przez sześć miesięcy poddano go 28 przesłuchaniom. Trzykrotnie wywożono go z więzienia na przesłuchania w inne miejsca — prawd. do więzienia śledczego NKWD, znajdującego się w budynkach klasztornych kompleksu kościoła pw. św. Kazimierza i klasztoru księży Misjonarzy przy ul. Zamarstynowskiej 9, na Zamarstynowie (północnej dzielnicy Lwowa). Torturowano go straszliwie…
Siedział w celi zbiorczej, o wymiarach 4.20 × 3.50 m, gdzie Rosjanie przetrzymywali jednorazowo — bez łóżek, krzeseł czy ławek — do 32 więźniów. Mimo niesamowitego ścisku prowadził modlitwy, wysłuchiwał spowiedzi udzielając sakramentu pokuty. Prowadził rekolekcje. Nauczał katechizmu. Przybliżał historie biblijne…
Przyjaźń niemiecko–rosyjska trwała niecałe dwa lata i 22.vi.1941 r. dwaj agresorzy skoczyli sobie do gardeł: niemiecki okupant zaatakował rosyjskiego sojusznika. Rosjanie zresztą do końca wierzyli swym sprzymierzeńcom. Jeszcze 14.vi.1941 r. oficjalnie informowali, iż „pogłoski o zamiarze Niemiec zerwania paktu i przedsięwzięcia napaści [na Rosję] są pozbawione wszelkich podstaw”. Tymczasem 8 dni później rozpoczęła się niem. Unternehmen Barbarossa (pl. Operacja Barbarossa).
Niemcy posuwali się bardzo szybko i Rosjanie zaczęli panicznie uciekać z okupowanych terenów Polski. Już 23.vi.1941 r. wieczorem strażnicy opuścili więzienia lwowskie, w tym Brygidki i Zamarstynów. W ciągu następnego dnia części więźniów udało się wydostać z Brygidek. W więzieniu Zamarstynowskim nie udało się…
A 25.vi.1941 r. rano Rosjanie powrócili. Następnego dnia rozpoczęły się mordy…
W więzieniu Zamarstynów, po południu, zaczęto wywoływać więźniów z cel. Kurierka ppłka Emila Macielińskiego (1892, Stary Sącz – 1941, Warszawa) — komendanta Obszaru Nr 3 we Lwowie konspiracyjnego Związku Walki Zbrojnej ZWZ, straconego później z podejrzenia o zdradę i współpracę z NKWD — Wanda Ossowska (1912, Kunice – 2001, Warszawa), została sama w celi. Wspominała:
„Czekałam […] miotając się po celi niezdolna do myślenia, do skupienia się na modlitwę. Nic, tylko obłędny strach i chaos.
Tak upłynęła godzina, może dwie. Słyszałam z oddali stłumione głosy wielu ludzi, zdawałam sobie sprawę, że ten tłum więźniów czeka na samochody, czy może ustawiają ich w grupy i prowadzą na dworzec kolejowy. Ale nagle ten gwar ludzi przerwał szum motorów, a więc jadą, już się pewno ładują, stłoczeni pod brezentem wozów, obstawieni strażą […].
I nagle w szum motorów wdziera się krzyk […]. Ten krzyk goni detonacja, strzelają […]. Boże, znów strzelają […].
Całą noc słyszę ten hałas. Zmieszane dźwięki motorów, krzyków, strzałów. Czasem ponad ten gwar wyrywa się krzyk rozpaczy, strachu, bólu […].
Już świt, gwar przycicha […]”Jerzy Węgierski, „Lwów pod okupacją sowiecką 1939‑1941”, Warszawa 1991, Editions Spotkania.
Cisza nastała 28.vi.1941 r., gdy rosyjscy mordercy opuścili więzienie. Przeżyło 5 kobiet i 65 mężczyzn…
Podobnie było w więzieniu Brygidki. Rosjanie wymordowali większość osób przetrzymywanych w opuszczanych więzieniach. Pozostałych wymordowali podczas tzw. marszów śmierci — na wschód, w ucieczce przed nacierającymi Niemcami. Zdecydowaną większość ofiar stanowili Polacy i Ukraińcy.
We lwowskich więzieniach Rosjanie zamordowali ponad 7,000 więźniów, w tym na Zamarstynowie ok. 3,000…
Ciało Zenona odnaleziono 30.vi.1941 r. albo w więzieniu na Zamarstynowie albo — według innych źródeł — w więzieniu w Brygidkach, w dniu, gdy Niemcy wkroczyli do Lwowa i wpuścili do więzień krewnych poszukujących swych bliskich…
Widok był straszny. Tysiące zamordowanych, porzuconych w celach, korytarzach i dziedzińcach więziennych…
Ciało Zenona miało być — według niektórych świadków — przybite gwoździami do ściany celi więziennej. Gwoździe miał też mieć wbite w oczodoły a do otwartego brzucha oprawcy włożyć mieli ciało nienarodzonego dziecka…
Beatyfikowany został 27.vi.2001 r., przez św. Jana Pawła II (1920, Wadowice – 2005, Watykan), na hipodromie we Lwowie, w gronie 27 męczenników totalitaryzmów rytu bizantyńskiego, wśród których byli też m.in. wspomniani redemptoryści: bp Mikołaj Czarnecki i bp Bazyli Wełyczkowski.
św. Jan Paweł II mówił wówczas o nowych błogosławionych:
„Umocnieni Bożą łaską kroczyli oni zwycięską drogą aż do końca. Jest to droga przebaczenia i pojednania, droga, która wiedzie ku jaśniejącemu światłu Wielkanocy, po ofierze na Golgocie.
Ci nasi bracia i siostry są widocznymi przedstawicielami ogromnego mnóstwa anonimowych bohaterów — mężczyzn i kobiet, mężów i żon, kapłanów, zakonników i zakonnic, ludzi młodych i starych — którzy w przeciągu dwudziestego wieku, 'wieku męczeństwa', doświadczali prześladowań, przemocy i śmierci, aby tylko nie wyrzec się swojej wiary”.
I dodawał:
„W ich opieraniu się misterium zła, nie zważając na ludzką niemoc, mogła zajaśnieć siła wiary i łaski Chrystusowej por. 2 Kor 12, 9—10. Ich nieprzezwyciężone świadectwo okazało się być zasiewem nowych chrześcijanpor. Tertulian, Apol. 50, 13: CC L 1,171”.
Mówiąc to być może miał przed oczyma postać Zenona, uroczystość miała bowiem miejsce niedaleko więzienia Brygidki, gdzie Rosjanie zamordowali tylu Polaków i Ukraińców…
Wyjaśniał dalej znaczenie owego „zasiewu nowych chrześcijan”:
„Niechaj ich ofiara będzie konkretną lekcją życia dla wszystkich.
Jest to zapewne niełatwe zadanie. W ciągu ostatnich wieków nagromadziło się zbyt wiele stereotypowych sposobów myślenia, zbyt wiele wzajemnych uraz i zbyt wiele nietolerancji. Jedynym sposobem oczyszczenia drogi jest zapomnienie przeszłości, prośba o wzajemne przebaczenie i przebaczenie sobie zadanych i otrzymanych ran i bezgraniczna ufność w odnowieńcze działanie Ducha Świętego.
Ci męczennicy uczą nas wierności podwójnemu przykazaniu miłości: miłości do Boga i miłości do braci.”.
A dzień wcześniej, 26.vi.2001 r. we Lwowie, mówił, iż „[nastąpił czas, by] iść razem w imię jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha”…
Za przyczyną bł. Zenona niech się tak stanie!
Popatrzmy na program wspomnieniowy o bł. Zenonie Kowaliku (po ukraińsku):
Obejrzyjmy też krótką etiudkę o bł. Zenonie Kowaliku:
oraz dłuższy program „Wierni do końca — męczennicy redemptorystowscy” (po ukraińsku):
Popatrzmy też na dwie etiudki o męczennikach ukraińskich:
Posłuchajmy też „Ave Maria” specjalnie napisane na wizytę Ojca św. na Ukrainie:
Popatrzmy też na film o lwowskiej wizycie Ojca św:
Pochylmy się nad homilią Ojca św. Jana Pawła II wygłoszoną 26.vi.2001 r. we Lwowie:
oraz homilią beatyfikacyjną Ojca św. Jana Pawła II wygłoszoną 27.vi.2001 r. we Lwowie:
Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
ukraińskich:
norweskich:
włoskich: