Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
św. REMIGIUSZ ISORÉ
(1852, Bambecque - 1901, Aderchek)
męczennik
patron: Chin, jezuitów
wspomnienie: 19 czerwca
Remigiusz (fr. Rémy) urodził się 22.i.1852 r. w miejscowości Bambecque, w regionie Nord-Pas-de-Calais, w północnej Francji.
Ojciec Remigiusza był nauczycielem w szkole podstawowej.
Jeden z jego kilku młodszych braci (Remigiusz był najstarszym z rodzeństwa) został księdzem, a siostra wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo (łac. Societas Filiarum Caritatis a S. Vincentio de Paulo, fr. Filles de la Charité - FdC), czyli szarytek.
Gdy był dzieckiem, miejscowy ksiądz zauważył jego pobożność i zaczął uczyć go łaciny, mając nadzieję, że chłopiec w przyszłości zostanie księdzem. Umieścił go więc w niższym seminarium (gimnazjum) w miejscowości Hazebrouck w regionie Nord-Pas-de-Calais.
Stamtąd, w wieku 19 lat, wstąpił do wyższego seminarium duchownego w Cambrai, w rodzinnym regionie Nord-Pas-de-Calais.
Nie ukończył go: po 2 latach nauki wysłano go bowiem, by uczył w szkole podstawowej, w ostatnich 7 i 8 klasach, w Roubaix, także w Nord-Pas-de-Calais.
Niecałe trzy lata później, w 1875 r., podjął ostateczną decyzję i wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego (łac. Societas Iesu - SI), czyli jezuitów, w Saint-Acheul, w sąsiednim regionie Pikardii.
W 1876 r. został wyznaczony do nauczania w wyższej szkole i liceum „La Provindence” w mieście Amiens w Pikardii (prowadzonej zresztą przez jezuitów do dnia dzisiejszego).
W Remigiuszu narastała aliści świadomość innego powołania i poprosił o zgodę na wyjazd do Zambii. Pragnął poświęcić się misjom, nie uchylając się przed męczeństwem. Zamiast tego wysłano go do … Chin!
Dziewięć lat później tak opisywał swoje ówczesne rozterki: „Gdy myślałem wówczas o misjach, rozważałem wszelkie możliwości, ale nigdy Chiny nie przyszły mi do głowy. Kraj ten wydawał się miejscem tak jałowym i spokojnym, że samo jego wspomnienie wywoływało we mnie odruch odrzucenia. Ale gdy [powracający z Chin prowincjał] poinformował mnie o swojej decyzji wysłania mnie do Państwa Środka ukląkłem przed nim w pokorze. Otworzyła się przede mną nowa droga – to była wola Boża, która mnie tam wysyłała…”
W 1882 r. przybył do miejscowości Wuqiu (dzisiejsza diecezja Zhengding) w północnej prowincji Hebei, siedziby biskupa, i następny rok spędził ucząc się chińskiego. Zaczął też kończyć rozpoczęte wiele lat wcześniej studia teologiczne.
31.vii.1886 r. przyjął święcenia kapłańskie, razem z innym jezuitą, o. Leonem Ignacym Mangin, w katedrze pw. Chrystusa Króla w Wuqiu.
Następnie wysłano go, by uczył w państwowej szkole w Zhangjiazhuang (Chao-Chia-Chuang) w prowincji Shantung w północnych Chinach. Przebywał tam w latach 1888-97. Był też dziekanem w historycznej miejscowości Guangpingfu.
W ostatnich latach XIX w. Chiny nawiedził szereg klęsk żywiołowych, m.in. wystąpienie z brzegów rzeki Huang He (pl. Żółtej Rzeki) i dwuletnia susza. „Prorocy” różnych buddyjskich i taoistycznych sekt winą za te wydarzenia obarczali cudzoziemców, którzy zakłócać mieli harmonię natury budując koleje żelazne i otwierając kopalnie. Nastąpił wzrost przestępczości na niespotykaną dotąd skalę i w obawie przed rabusiami napadającymi na wioski chłopi zaczęli powierzać swoją obronę tajnym stowarzyszeniom…
To doprowadziło do tzw. „powstania bokserów”. Było to zbrojne wystąpienie ludowe w północno-wschodnich Chinach, w latach 1899-1901, skierowane głównie przeciwko cudzoziemcom. Inspiratorem powstania było tajne stowarzyszenie „Pięść w imię sprawiedliwości i pokoju” (chin. Yihequan, czyli bokserzy, stąd nazwa).
Członkowie organizacji ćwiczyli odmianę walki z cieniem, która w ich mniemaniu obdarzała nadprzyrodzonymi zdolnościami, z odpornością na kule włącznie…
Powstańcy uzyskali wsparcie znacznej części lokalnej arystokracji, widzącą w chrześcijanach – którzy stanowili znaczącą większość wśród Europejczyków dokonujących wówczas kolonialnej ekspansji w Państwie Środka, m.in. poprzez zakładanie europejskich enklaw w chińskich miastach - zagrożenie dla konfucjańskiego porządku społeczeństwa…
„Chiny nie miały jeszcze swojej epoki męczeństwa, a to zaiste opóźnia nawrócenie tego wielkiego imperium. Krzyż bowiem jest drzewem, które musi być zasilane krwią. Nie oznacza to aliści, że należy porzucić wszelką nadzieję - nasi mandaryni usilnie już nad tym pracują…” – zapisał wówczas Remigiusz.
16.vi.1900 r. wyjechał do diecezji Xianxian, na odpoczynek. Ale tam dopadły go wieści o gwałtownie rozszerzającej się rebelii. A mianowicie 14.vi bokserzy weszli do Pekinu, parę dni później cesarzowa Cixi (1835 – 1908, Pekin) w zasadzie wsparła powstańców i formalnie włączyła ich oddziały do cesarskiej armii. Jednocześnie korpus interwencyjny naprędce zebranych oddziałów cudzoziemskich admirała Edwarda Hobarta Seymoura (1840 Kinwarton – 1929, Maidenhead) został odepchnięty i nie zdołał dotrzeć do Pekinu.
Zapanował stan rewolucyjnego wręcz wrzenia. I wtedy Remigiusz zdecydował się wrócić do swojej owczarni.
Droga powrotna wiodła przez miejscowość Wuyi (chin. 武邑), w południowo-wschodniej części Hebei. Tam posługiwał współbrat jezuicki Remigiusza, o. Modest Andlauer.
Na bramie Remigiusz zauważył sztandary bokserów. Już byli w Wuyi, gdzie przybyli, by uwolnić paru towarzyszy uwięzionych tam od paru miesięcy. Remigiusz przekroczył palisadę…
Wkrótce potem zamknięto bramy…
18.vi.1900 r. napastnicy, praktykujący techniki szamańskie, wprowadzający się przed walką w mistyczny trans, pojawili się przed drzwiami misji.
Obaj zakonnicy spędzili całą noc na modlitwie.
Następnego dnia, 19.vi.1900 r., bokserzy weszli do misji o. Modesta. Kapłani schronili się w kaplicy, zamykając za sobą drzwi, i tam uklękli przed Najświętszym Sakramentem.
Bokserzy wbiegli do misji. Mieczami rozwalili drzwi do kaplicy i – zarzucając pikami i dzidami – zadźgali obu kapłanów. Ich krew spłynęła na ołtarz Pański. Wkrótce część misji stanęła w płomieniach.
Ciała męczenników wyniesiono wcześniej na zewnątrz. Następnego dnia mordercy zawiesili ich głowy na palisadzie otaczającej wioskę, jako ostrzeżenie wobec tych, którzy chcieliby pozostać wierni Chrystusowi. Ciała rzucono na kamienną podłogę nietkniętej kaplicy przy głównym placu miejscowości – tak, by można je było zobaczyć z zewnątrz…
Miejscowi chrześcijanie, którzy budzili w bokserach szczególną odrazę, gdyż nie praktykowali kultu przodków, nie posiadali konkubin, nie pracowali w niedzielę i nie krępowali swoim córkom stóp, zostali zagonieni na ów plac.
Prowadziły z niego dwa wyjścia. Bokserzy dali zebranym wybór: „Jeśli przejdziecie na prawo jesteście chrześcijanami, jeśli na lewo – uratujecie życie”. Ok. 30 parafian przeszło na prawo…
Wszyscy zostali zamordowani.
W czasie powstania bokserów zamordowano ok. 240 misjonarzy i 30 tysięcy chińskich chrześcijan. Trwało ono stosunkowo krótko, bo już 14.viii nowy korpus interwencyjny państw kolonialnych zdobył Pekin, a cesarzowa zwróciła się przeciw bokserom. Ale cesarski dwór zdążył wcześniej wydać dekrety, przesłane do rządów poszczególnych prowincji, nakazujące wymordowanie wszystkich cudzoziemców. Za dostarczenie żywego cudzoziemca cesarzowa wyznaczyła nagrody: 50 taeli za mężczyznę, 40 za kobietę i 30 za dziecko…
Obaj kapłani byli pierwszymi jezuickimi ofiarami wielkiego prześladowania chrześcijan w Chinach podczas powstania bokserów. Rozpoczęła się, słowami Remigiusza, „era męczenników”. Rozpoczynał się wiek XX…
Remigiusz, wraz z o. Modestem, został beatyfikowany, 17.iv.1955 r., przez Piusa XII (1876, Rzym – 1958, Castel Gandolfo) w grupie Leona Ignacego Mangina i 55 towarzyszy.
Kanonizował go, w gronie 120 męczenników chińskich, 1.x.2000 r., Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Warszawa). Papież mówił wówczas:
„Wśród tylu [120] męczenników szczególnym blaskiem świeci 33 misjonarzy, którzy opuścili swoje strony rodzinne i zanurzyli się całkowicie w świecie Chin, z miłością przyswajając jego kulturę by lepiej głosić Chrystusa i służyć swojej owczarni. Ich groby pozostały na tej ziemi na zawsze wyznaczając ich przynależność do chińskiej ziemi, którą tak głęboko ukochali, ze wszystkimi jej ludzkimi ograniczeniami, i dla której poświęcili całą swoją energię i posługę”…
Popatrzmy na trzy-częściowy film o chińskich świętych (po chińsku):
Posłuchajmy chińskiego katolickiego hymnu:
Pochylmy się nad homilią Ojca św. Jana Pawła II wygłoszoną 1.x.2000 r. w Watykanie podczas Mszy św. kanonizacyjnej (po angielsku)
Popatrzmy na mapę życia świętego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
francuskich:
włoskich: