Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
tutaj ⇐ 108 polskich męczenników niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej
bł. WINCENTY MATUSZEWSKI
1869, Wola Chruścińska – ✟ 1940, Witowo/Osięciny
męczennik
patron: diecezji włocławskiej, gminy Osięciny
wspomnienie: 24 maja
„Biała Księga” (martyrologium) duchowieństwa Polski ⇒ tutaj
Na świat przyszedł 3.iii.1869 r. w Woli Chruścińskiej, wsi ok. 12 km na północ od Kutna, ówcześnie należącej do guberni warszawskiej (ros. Варшавская губерния), wchodzącej w skład tzw. Królestwa Polskiego (ros. Царство Польское), części zaborczego Imperium Rosyjskiego (ros. Российская империя).
Był synem Józefa i Józefy z domu Strużyńskiej.
Dzieciństwo i młodość zapewne spędził w rodzinnej wsi, której niejako oknem na świat było pobliskie Kutno, a bardziej może jeszcze oddalona o ok. 2 km od Woli Chruścińskiej, otwarta 4.xii.1862 r., tuż przed wybuchem Powstania Styczniowego, Kolej Warszawsko–Bydgoska, łącząca Łowicz z Bydgoszczą, będąca pierwszym — i do 1877 r. jedynym — połączeniem kolejowym ziem zaboru pruskiego i rosyjskiego.
Od 1890 r. przygotowywał się do kapłaństwa. Studiował w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku, erygowanym 16.viii.1569 r. przez ówczesnego ordynariusza diecezji kujawsko–pomorskiej, bpa Stanisława Karnkowskiego (1520, Karnków – 1603, Łowicz). Była to pierwsza taka szkoła wyższa na terenie Korony Królestwa Polskiego (łac. Corona Regni Poloniae), od 4.vii.1569 r., daty podpisania przez króla Zygmunta II Augusta (1520, Kraków – 1572, Knyszyn) unii lubelskiej — czyli ledwie półtorej miesiąca wcześniej — jednego z dwóch równoprawnych członów Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Warto pamietać, że w Imperium Rosyjskim katolickie seminaria duchowne — w szczególności w ramach represji po Powstaniu Styczniowym lat 1863‑5 — mogły kształcić przyszłych kapłanów tylko na „poziomie średnim”, jak rejestrowały to władze rosyjskie, i nie były uprawnione do nadawania stopni naukowych.
Święcenia kapłańskie — prezbiteriatu — przyjął 17.ii.1895 r., we włocławskiej katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, z rąk bpa Aleksandra Kazimierza Bereśniewicza (1823, Szwelnie – 1902, Kalisz), ordynariusza ówczesnej diecezji kujawsko–kaliskiej.
Jego pierwszą placówką duszpasterską była parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Widawie. Następnego roku został przeniesiony do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Nieszawie, gdzie także pełnił obowiązki wikariusza.
Posługa w Nieszawie zakończyła się w 1900 r. Przez następny rok miaszkał — jako rezydent — i posługiwał we Włocławku, bez formalnego przydziału duszpasterskiego.
Od 1901 r. pracował jako wikariusz parafii pw. św. Zygmunta w Częstochowie, skąd w 1906 r. powrócił na Kujawy, do dekanatu Nieszawa, zostając administratorem wiejskiej parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Ostrowąsie, słynącej aliści cudownym obrazem Pani Kujaw.
Trzy lata później znów wysłano go na południe diecezji, za Łódź, i został administratorem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Moszczenicy.
Był to czas znacznego rozwoju zarówno parafii, jak i miejscowości wchodzących w skład tzw. „Klucza Moszczenickiego”. Rozwój ten zapoczątkowany został w wyniku zakupu wspomnianego „Klucza” przez pabianickiego fabrykanta, Niemca Teodora (niem. Theodor) Endera (1860, Pabianice – 1921, Wrocław) (Moszczenica była własnością rodziny Enderów do 1945 r.). Z inicjatywy Endera w Moszczenicy został zbudowany zakład bawełniany, co w sposób wydatny wpłynęło na poprawę zamożności miejscowego społeczeństwa, a także spowodowało dość dużą akcję osiedleńczą. Współpraca ewangelika Endera (w Moszczenicy wyznanie rzymsko–katolickie deklarowało ponad 91% ludności, a protestanckie — ponad 8%) w bardzo dobry sposób układała się z proboszczami katolickimi. Pewne niepokoje miały tu miejsce jedynie za czasów rewolucji lat 1905‑7.
Podczas swej dziewięcioletniej pracy wręcz „odbudował” parafię, gdyż do tej pory ta mało liczebna wspólnota była tak biedna, że księża musieli zarabiać w innych kościołach — by zaspokoić najprostsze potrzeby życiowe. Pierwsze pięć lat jego służby w parafii to stały wzrost jej zamożności, co było również odbiciem sytuacji gospodarczej kraju (lata 1909‑14 to okres największego rozkwitu gospodarczego ziem zaborczego Królestwa Polskiego). W tym czasie, przy wydatnej pomocy T. Endera oraz dzięki ofiarności i pracy parafian, została otynkowana nowa plebania, ogrodzono teren cmentarza kościelnego kolistym murem, powiększono i ogrodzono cmentarz grzebalny, zbudowano dom ludowy i ochronkę, a przede wszystkim zakupiono ołtarz główny do kościoła i ołtarz do kaplicy Matki Bożej.
W czasie jego probostwa oprócz innych osiągnięć zbudowano nową murowaną plebanię, dobudowano zakrystię do kościoła, odrestaurowano (w znacznym stopniu zniszczone) kościół i budynki parafialne.
W dalszym rozwoju parafii przeszkodził wybuch I wojny światowej w 1914 r. Podczas jej trwania poza ukończeniem budowy kruchty i niezbędnymi remontami nic poważnego nie udało się wykonać. Działania wojenne toczone także na terenie Moszczenicy przyczyniły się do pewnej dewastacji oraz zniszczenia kilku budynków plebańskich.
W 1918 r., pamiętnego roku, gdy Polska po ponad stuletniej niewoli odzyskała niepodległość, został znów przeniesiony na Kujawy, na parafię pw. Opieki Matki Bożej w Osięcinach, ok. 16 km na zachód od Brześcia Kujawskiego i ok. 30 km na zachód od Włocławka. Pozostał tam już do końca życia.
Osięciny były osadą znajdującą się w centrum tzw. „Wieczystej Fundacji Dobroczynnej Józefa i Karoliny z Popławskich hr. Skarbków”, utworzoną w 1905 r. po bezdzietnej śmierci Karoliny, żony hrabiego Józefa Skarbka herbu Abdank (1819 – 1900, Osięciny), właściciela dóbr Osięciny, przyjaciela Fryderyka Franciszka Chopina (1810, Żelazowa Wola – 1849, Paryż). W 1870 r. Osięciny straciły prawa miejskie — w ramach represji po Powstaniu Styczniowym. Hr. Skarbek w czasie powstania był naczelnikiem cywilnym powiatu włocławskiego, członkiem rady powiatowej we Włocławku i przewodniczącym rady schronienia w powiecie, a w pomieszczeniach lodowni dworskiej w Osięcinie znajdował się skład broni…
W 1918 r. parafia liczyła ok. 2,200 wiernych. W samych Osięcinach w 1930 r. żyło 820 mieszkańców. W 1939 r. katolików w parafii było już 3,395…
Osoby, które Wincenty przygotowywał do I Komunii św. i błogosławił ich związki małżeńskie, zgodnie stwierdzały, że był to kapłan dobry, gorliwy, pobożny, taktowny i powszechnie szanowany.
Ceniono go jako nauczyciela religii w szkole. Kazaniami potrafił rozbudzać ducha wiary… Jednocześnie był czynnie działającym członkiem Gminnego Dozoru Szkolnego w Osięcinach…
Był honorowym Prezesem Straży Ogniowej w Osięcinach i członkiem miejscowej Rady Gminy. Przez pewien czas był też prezesem rady nadzorczej spółdzielni „Jutrzenka”, istniejącej zresztą do dnia dzisiejszego…
Jego tolerancyjna postawa zjednała mu szacunek w miejscowej wspólnocie Żydów i wśród lokalnych Niemców.
W swojej działalności wiele czasu poświęcał najuboższym, e.g. kilkorgu dzieciom kupił buty do I Komunii…
Prowadził Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.
Od 1932 r. do pomocy otrzymał wikariusza, który wobec słabego zdrowia proboszcza wyręczał go w wielu rozmaitych obowiązkach duszpasterskich. W 1936 r. kuria delegowała kolejnego, czwartego już: został nim ks. Józef Kurzawa…
Odtąd długie godziny spędzał w konfesjonale, a każdą wolną chwilę wykorzystywał na spacery z brewiarzem w ręku wokół kościoła czy w plebańskim ogrodzie.
Jednocześnie obdarzany był zaufaniem swoich przełożonych i piastował rozmaite funkcje we włocławskiej Kurii Biskupiej, pomagając biskupom w zarządzaniu diecezją. M.in. w 1936 r. należał do składu rady Proboszczów–Konsultorów, czyli Kolegium konsultorów (łac. Collegio consutorum) — oraz komisji Deputatów do Zarządu Dóbr Seminarium Duchownego.
W 1939 r. został odznaczony godnością honorowego kanonika (łac. canonicus) kolegiaty kaliskiej — dziś bazyliki pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny — sanktuarium pw. św. Józefa w Kaliszu.
Ten akt uznania okazał się zwieńczeniem ofiarnej, pokornej posługi Wincentego w swojej diecezji — najpierw diecezji kujawsko–kaliskiej, erygowanej 30.vi.1818 r. bullą „Ex imposita Nobis” (pl. „Oznajmiamy”) papieża Piusa VII (1742, Cesena – 1823, Rzym); a potem przekształconej w diecezję włocławską, erygowanej 28.x.1925 r. bullą „Vixdum Poloniae unitas” (pl. „Ledwie Polska odrodziła się”) papieża Piusa XI (1857, Desio – 1939, Watykan). 1.ix.1939 r. bowiem w granice Rzeczypospolitej, bez wypowiedzenia wojny, wkroczyli bowiem Niemcy. Na podstawie osławionego porozumienia z 23.viii.1939 r. dwóch wybitnych przywódców socjalistycznych — niemieckiego, o odcieniu nazistowskim, Adolfa Hitlera (1889, Braunau am Inn – 1945, Berlin), i rosyjskiego, o odcieniu komunistycznym, Józefa Stalina (1878, Gori – 1953, Kuncewo) — i jego tajnych aneksów, od nazwisk sygnatariuszy, czyli ministrów spraw zagranicznych dwóch wspomnianych zbrodniarzy, zwanego paktem Ribbentrop–Mołotow, Niemcy do Rzeczpospolitej wkroczyli od zachodu, a 17 dni później od wschodu Polskę najechali Rosjanie.
Dwaj bandyci dokonali w ten sposób czwartego rozbioru Polski (w praktyce uczestniczyli w nim także, acz w różnym stopniu zaangażowania, Słowacy i Litwini), uzgodnionego formalnie i podpisanego, wraz z innymi tajnymi aneksami, 28.ix.1939 r. w tzw. „traktacie o granicach i przyjaźni Rosja–Niemcy”.
Rozpoczęła się II wojna światowa.
10.ix.1939 r. do Osięcin wkroczyli Niemcy. Tego samego dnia Wincenty został zatrzymany jako jeden z 22 zakładników — „zabezpieczenie” przed atakami na niemieckich żołdaków. W czasie strasznej nocy spokojem i opanowaniem podtrzymywał na duchu przetrzymywanych. Przyniesiono mu koc i poduszkę — odmówił, mówiąc, że „chce dzielić los na równi z pozostałymi”…
Wykorzystanie kapłanów jako zakładników nie było przypadkowe. Jeszcze przed zajęciem Osięcin, 7.ix.1939 r., szef niem. Reichssicherheitshauptamt – RSHA (pl. Główny Urzęd Bezpieczeństwa Rzeszy), Reinhard Heydrich (1904, Halle – 1942, Praga), na odprawie dotyczącej niem. Unternehmen „Tannenberg” (pl. Operacji „Tannenberg”) wydał bowiem polecenie: „czołowe warstwy ludności polskiej należy unieszkodliwić w takim stopniu, na ile to jest możliwe”. I rzeczywiście, po napaści rosyjskiej 17.ix i upadku Polski na okupowanych terenach zaborcy rozpoczęli skoordynowaną akcję represji, w pierwszym rzędzie kierując ją przeciw inteligencji i warstwom przywódczym narodu polskiego.
A kapłani uznawani byli oczywiście zarówno za członków polskiej inteligencji, jak i przywódców duchowych narodu polskiego…
Tym razem aliści Wincentego wypuszczono. Uniknął tym samym losu 8 księży z parafii z okolic Piotrkowa Kujawskiego. aresztowanych przez Niemców pod podobnym pretekstem i rozstrzelanych w nocy z 31.x na 1.xi.1939 r. Byli to: ks. Paweł Bobotek (1872 – 1939 Piotrków Kujawski), proboszcz parafii pw. św. Benona w Broniszewie; ks. Franciszek Gawlikowski (ok. 1904 – 1939, Piotrków Kujawski), proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy w Połajewie; ks. Jan Mikołajczyk (ok. 1883 – 1939, Piotrków Kujawski), proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Sadlnie; ks. Leon Nowakowski (1913, Bytoń – 1939, Piotrków Kujawski), wikariusz parafii Bytoń, beatyfikowany później wraz z Wincentym; ks. Wiktor Pietkiewicz (1870, Rewel – 1939, Piotrków Kujawski), proboszcz parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Mąkoszynie; ks. Romuald Tomiec (1911, Rajsko – 1939, Piotrków Kujawski), administrator sąsiedniej parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Witowie; ks. Edmund Wolski (1882, Izbica Kujawska – 1939, Piotrków Kujawski), proboszcz parafii Bytoń; i ks. Antoni Wysocki (1910, Borawe – 1939, Piotrków Kujawski), wikariusz w parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Piotrkowie Kujawskim.
Represje wobec polskiej inteligencji i warstw przywódczych, noszące wszelkie znamiona zbrodni ludobójstwa (ang. genocide), przybrały formy zorganizowane. Na terenach bezpośrednio włączonych do Rzeszy Niemieckiej była to tzw. niem. „Intelligenzaktion” (pl. „Akcja Intelligencja”), zwana także niem. „Flurbereiningung” (pl. „Akcja Oczyszczenia Gruntu”), niemiecki ludobójczy program eksterminacji polskich elit. W jej trakcie miano „zlikwidować” razem ok. 100,000 Polaków, połowę z nich w obozach koncentracyjnych, połowę zaś — od ix.1939 r. do iv.1940 r. — w zbiorowych egzekucjach.
A Osięciny znalazły się w tzw. niem. Reichsgau Wartheland (pl. Kraj Warty), części zachodniej Polski bezpośrednio wcielonej do Rzeszy Niemieckiej…
Ujawniły się wówczas z mocą niezwykłe cechy Wincentego: odwaga, niepospolita siła charakteru, wysoka kultura. W warunkach potęgującej się nienawiści do okupanta niemieckiego, przenoszonej na autochtoniczną ludność niemiecką (w parafii przed wojną mieszkało sporo ewangelików), potrafił stanąć w obronie jakiegoś Niemca, ratując mu w ten sposób życie…
Tymczasem w ii.1940 r. funkcję komendanta policji w Osięcinach objął Austriak z katolickiej rodziny, niejaki Jan (niem. Johan) Pichler (ur. 1896, Mariarein), który brał udział w mordzie na 8 kapłanach w Piotrkowie Kujawskim. W iv.1940 r. natomiast do Osięcin przybył nowy komisaryczny burmistrz i oficer polityczny, również Austriak z rodziny katolickiej, niejaki Ernest (niem. Ernst) Daub (ur. 1904, Saarlautern), posiadający wyższe wykształcenie, który wcześniej, w okręgu Saary w zachodnich Niemczech — po przyłączeniu w 1935 r. owego terytorium, w wyniku referendum, do Rzeszy Niemieckiej — wsławił się brutalnością w zwalczaniu tamtejszego duchowieństwa katolickiego.
Działo się to w czasie, gdy w i–iii.1940 r., w ramach planu niem. Reichsstatthaltera (pl. namiestnik Rzeczy) Reichsgau Wartheland, Artura Karola (niem. Arthur Karl) Greisera (1897, Środa Wielkopolska – 1946, Poznań), prowadzącego politykę niem. „Ohne Gott, ohne Religion, ohne Priesters und Sakramenten” — pl. „bez Boga, bez religii, bez kapłana i sakramentu” — czyli próby stworzenia podporządkowanego Niemców uniwersalnego bezbożnego kultu, aresztowanych zostało kilkuset księży katolickich. Przed wywiezieniem do obozów koncentracyjnych w głębi Niemiec przetrzymywano ich w obozach przejściowych w Puszczykowie, Lubiniu, Bruczkowie, Goruszkach, Chludowie i obozie koncentracyjnym KL Posen (Fort VII). Podobne zorganizowane akcje aresztowań miały miejsce po drugiej stronie Wisły, na obszarach przyłączonych przez Niemców do prowincji niem. Ostpreußen (pl. Prusy Wschodnie).
Informacje o tych aresztowaniach musiały docierać do kapłanów w Osięcinach…
Zawisło nad nimi niebezpieczeństwo. Ponieważ uniknęli aresztowania podczas wspomnianych zorganizowanych akcji wymierzonych w duchowieństwo katolickie lokalni Niemcy postanowili prawd. działać na własną rękę. Pierwszym krokiem miała być rewizja na plebanii.
O zamiarach dowiedział się były burmistrz, niejaki Leonard Arndt, i poinformował kapłanów. Wincenty miał odpowiedzieć: „Ja was, dzieci, nie opuszczę”…
Proponował ucieczkę swemu wikariuszowi, ks. Józefowi Kurzawie. Ten zgodził się i odjechał, na rowerze, w kierunku sąsiedniej parafii w Kościelnej Wsi, ale szybko powrócił. Pragnął zostać ze swym proboszczem — wyjaśniał…
W nocy z 21 na 22.v Niemcy przyjechali. Przeprowadzili — jak ostrzegano kapłanów – rewizję. Twierdzili, że posiadali informacje o ukrywanej broni…
Nie znaleźli jej i plebanię opuścili.
Dwa dni później, 23.v.1940 r., w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (Boże Ciało), Wincenty prowadził procesję eucharystyczną na zewnątrz kościoła. Wieczorem tego dnia księża otrzymali ponowne ostrzeżenie, przekazane przez właściciela restauracji, który podsłuchał rozmowę Pichlera i Dauba. Niemcy procesję uznali za prowokację, przestępstwo wręcz. To tylko przyspieszyło przeprowadzenie od dawna już metodycznie planowanej akcji.
Do późnych godzin pozostawali na modlitwie. Po północy, ok. 120 do drzwi plebanii zaczęli gwałtownie dobijać się Pichler i Daub. Po otworzeniu drzwi nakazali kapłanom ubrać się i wyprowadzili ich do samochodu, w którym czekał niejaki Wilhelm Fryderyk (niem. Willy Fritz) Haack (ur. 1900), Niemiec, wyznania ewangelickiego, który do Piotrkowa Kujawskiego przyjechał z Prus Wschodnich…
Świadkowie widzieli, że proboszcz został czymś uderzony w głowę, oraz że wikariusz zasłaniał go sobą. Wtedy i on został uderzony. Później samochód odjechał w kierunku wsi Witowo (ok. 5‑6 km od Osięcin).
Po drodze samochód zatrzymał się. Kapłanom nakazano opuśćić pojazd. Daub i Pichler wyciągnęli pistolety — padły strzały. Wincenty i Józef otrzymali swą ziemską nagrodę — cierniową koronę męczeństwa…
Rankiem 24.v odkryto, w rowie przydrożnym, zwłoki obu kapłanów. Obok leżał brewiarz Wincentego z tkwiącą w nim kulą…
Miejscowy niemiecki lekarz (niejaki dr Kleinofen) przeprowadził autopsję zamordowanych i stwierdził, iż Wincenty miał przebity bok i policzek…
27.v, przy bardzo licznym udziale ludności katolickiej i innych wyznań, obu kapłanów pochowano we wspólnej mogile na cmentarzu grzebalnym w Osięcinach. Ponoć pojawiło się też paru Niemców, którzy oddali zamordowanym nad ich grobem honory hitlerowskie…
Ku powszechnemu zaskoczeniu, sprawcy po trzech dniach zostali aresztowani. Być może nie skoordynowali swoich działań z nadzorcami „Intelligenzaktion” i akcji aresztowań duchowieństwa — musiano już wówczas planować kolejną turę aresztowań kapłanów Reichsgau Warherland: miała ona miejsce ok. 26.viii.1940 r.; trzecią falę aresztowań przeprowadzono rok później, ok. 6.x.1941 r. — a może były inne przyczyny. W każdym razie w Inowrocławiu, stolicy tzw. niem. Regierungsbezirk Hohensalza (pl. rejencja inowrocławska), jednego z trzech okręgów administracyjnych Reichsgau Wartheland, do którego należały Osięciny, stanęli przed sądem. Wysłuchano 9 świadków — 3 Polaków i 6 Niemców — i Jan Pichler i Ernest Daub otrzymali po 15 lat pozbawienia wolności z utratą na 10 lat praw obywatelskich, a Wilhelm Fryderyk Haack karę pieniężną w wysokości 1.000 marek niemieckich…
W uzasadnieniu wyroku sąd zapisał, iż oskarżeni „swym czynem przynieśli szkodę narodowi niemieckiemu”, bowiem obydwaj zamordowani byli ludźmi lubianymi i czyn ów „mógł wzbudzić niepokoje wśród ludności polskiej”… „Przynieśli szkodę”, bo mogli wszak poczekać parę miesięcy a kapłani z Osięcin i tak zostaliby aresztowani. Gdyby zaś uznano, że owe „niepokoje” nie były prawdopodobne pewnie by zabójców zwolniono…
Niemiecką skrupulatność w dochodzeniu do prawdy tłumaczono sobie staraniami niemieckich rodzin, mieszkających od dawna na terenie parafii Osięciny, za którymi Wincenty niejednokrotnie — wobec prób samosądów ze strony zaatakowanych, na początku ix.1939 r., po agresji niemieckiej na Rzeczpospolitą, Polaków — ujmował się…
Skazani prawdopodobnie odbywali karę w Zuchthaus (pl. więzienie ciężkie) w Rawiczu, skąd, po rozpoczęciu wojny niemiecko–rosyjskiej w vi.1941 r., zostali wysłani na front wschodni. Dalsze ich losy nie są znane…
Grób księży męczenników stał się miejscem pielgrzymek, a 24.v.1988 r., w 48. rocznicę śmierci, męczennicy z Osięcin otrzymali tytuł: „Męczennicy Eucharystii i Jedności Kapłańskiej”.
W 1990 r. w Osięcinach wystawiono pomnik obu męczennikom, autorstwa łódzkiego artysty, Jana Martyki.
Ojciec Święty Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Watykan) zaliczył w 1999 r. ks. Wincentego Matuszewskiego oraz jego wikariusza, ks. Józefa Kurzawę, do grona błogosławionych w gronie 108 polskich męczenników II wojny światowej.
24.v.2001 r., po ekshumacji grobu i rekognicji obu męczenników, szczątki Wincentego i Józefa zostały przeniesione do kościoła pw. Opieki Matki Bożej w Osięcinach, złożone w ołtarzu bocznej kaplicy i przykryte mosiężną płytą wykonaną przez plastyka z Krakowa Jana Funka z napisem:
RELIKWIE BŁOGOSŁAWIONYCH MĘCZENNIKÓW
ZA EUCHARYSTIĘ I JEDNOŚĆ KAPŁAŃSKĄ
ZAMORDOWANI 24 V 1940
BEATYFIKOWANI 13 VI 1999 PRZEZ JANA PAWŁA II
W ii.2007 r. Wincenty został, wraz z ks. Józefem Kurzawą, ogłoszony patronem Gminy Osięciny.
Wiele lat wcześniej, w dniach 6‑7.vi.1991 r., we Włocławku przebywał Ojciec św. Jan Paweł II. Drugiego dnia pobytu, w homilii wygłoszonej podczas uroczystej Mszy św., przypominał nam wszystkim:
„[…] cóż to jest odkupienie, jak nie przywrócenie wartości?
Nie jest przywracaniem wartości człowiekowi spychanie go do tego wszystkiego, co zmysłowe, do tych wszystkich rodzajów pożądania, do tych wszystkich ułatwień w dziedzinie zmysłów, w dziedzinie życia seksualnego, w dziedzinie używania. Nie jest dźwiganiem człowieka, nie jest miarą kultury, nie jest miarą europejskości, na którą tak często powołują się niektórzy rzecznicy naszego ‘wejścia do Europy’ […]
A co ma być kryterium […] wolności? Jaka wolność? Na przykład wolność odbierania życia nie narodzonemu dziecku?
[…] pragnę jako biskup Rzymu zaprotestować przeciwko takiemu kwalifikowaniu Europy, Europy Zachodniej. To obraża ten wielki świat kultury, kultury chrześcijańskiej, z któregośmy czerpali i któryśmy współtworzyli, współtworzyli także za cenę naszych cierpień. Tu, na tej ziemi kujawskiej, tu, w tym mieście męczenników, to musi być powiedziane głośno. Kulturę europejską tworzyli męczennicy trzech pierwszych stuleci, tworzyli ją także męczennicy na wschód od nas w ostatnich dziesięcioleciach — i u nas w ostatnich dziesięcioleciach […]
Tajemnica Serca, które przebodli, tajemnica Serca, w które się wpatrywali. To są ci wielcy pionierzy Europy — w przeszłości i na przyszłość taką miarę europejskości przyjmujemy, taką miarę europejskości pragniemy podjąć i kontynuować i nie pozwolimy sobie zaniżyć tej miary.
Tak, oczywiście, Europa to są także dzieje wielkich kryzysów, dzieje kryzysu europejskiego, który ma wiele korzeni, który trwa i rozwija się, i w naszych czasach ma także swój dalszy ciąg, w tym stuleciu niestety tragiczny dalszy ciąg. To przecież w tym stuleciu stworzono światopogląd, w imię którego człowiek może odbierać życie drugiemu człowiekowi dlatego, że jest innej rasy, ponieważ należy do takiej grupy etnicznej, ponieważ jest Żydem, ponieważ jest Cyganem, ponieważ jest Polakiem. Rasa panów i rasa niewolników. A potem znowu mit klasy.
To wszystko jest także dziedzictwo europejskie, ale z tego się mamy wyzwalać!
Europa potrzebuje odkupienia!”
Zaiste, „Męczennicy Eucharystii i Jedności Kapłańskiej” należą do owego dziedzictwa — stali się wręcz jego fundamentem — naszej, polskiej kultury europejskiej…
Pomódlmy się litanią do 108 błogosławionych męczenników:
Obejrzyjmy etiudkę o polskich świętych i błogosławionych wyniesionych na ołtarze przez św. Jana Pawła II:
Popatrzmy na film z odsłonięcia obeliska pojednania polsko–austriackiego w 2008 r. w Osięcinach:
Pochylmy się nad homilią Ojca św. Jana Pawła II wygłoszoną 7.vi.1991 r. w Włocławku
a także nad słowami Ojca św. Jana Pawła II z 13.vi.1999 r. w Warszawie:
Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
norweskich:
włoskich: