Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
tutaj ⇐ 108 polskich męczenników niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej
bł. ANTONIN MARIA jan eugeniusz BAJEWSKI
1915, Wilno – ✟ 1942, Auschwitz
męczennik
patron: franciszkanów konwentualnych, Wilna
wspomnienie: 8 maja
„Biała Księga” (martyrologium) duchowieństwa Polski ⇒ tutaj
Jan Eugeniusz na świat przyszedł 17.i.1915 r., w Wilnie, mieście zamieszkałym głównie przez Polaków (ok. 54%) i Żydów (ok. 42%), ciągle jeszcze stolicy gubernii wileńskiej (ros. Виленская губерния) carskiego Imperium Rosyjskiego (ros. Российская империя).
Trwała I wojna światowa. Kilkadziesiąt kilometrów na zachód znajdowała się linia frontu niemiecko–rosyjskiego. Ale już w ix.1915 r., na skutek klęski 2‑5.v.1915 r. w bitwie pod Gorlicami, Wilno zajęły wojska niemieckie. Kończył się prawie 120‑letni zabór rosyjski…
Jan Eugeniusz był synem zecera, a później właściciela drukarni, zamożnego Jana (zm. 1938, Wilno) i Anieli z domu Wińkowska. Miał trzech braci, którzy zmarli zaraz po narodzinach. Wychował się zatem jako jedynak.
Ochrzczony został 14.iii.1918 r. w historycznym kościele dominikańskim pw. Świętego Ducha w rodzinnym mieście.
W rękach niemieckich miasto pozostało do końca roku 1918 r., gdy powstała Rzeczpospolita i przez kilka lat musiała toczyć boje o swe granice, także o Wilno, które przechodziło z rąk do rąk, między Polakami a Rosjanami…
W szóstym roku życia — gdy ważyły się losy Wilna (uciekający w wyniku klęski w bitwie pod Warszawą 13‑25.viii.1920 r., zwaną „cudem nad Wisłą”, Rosjanie przekazali miasto Litwinom i dopiero tzw. bunt gen. Żeligowskiego doprowadził w 1922 r. do włączenia Wilna do odrodzonej Rzeczypospolitej) — Jan zaczął uczęszczać do szkoły powszechnej w Wilnie.
Po jej ukończeniu podjął dalszą naukę w Gimnazjum Realnym im. Joachima Lelewela w rodzinnym mieście. Absolwentem tej szkoły był m.in. Witold Pilecki (1901, Ołoniec – 1948, Warszawa), który później, w czasie II wojny światowej, dobrowolnie udał się do obozu KL Auschwitz, by poinformować polskie władze o sytuacji w nim panującej, a po zakończeniu działań wojennych został zamordowany przez UB, zbrodniczą polsko–rosyjską siłę bezpieczeństwa powojennej republiki polskiej prl. Być może kolegą klasowym Jana był urodzony w tym samym roku Igor Andrejew (1915, Wilno – 1995, Warszawa), znany później prawnik, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i … zbrodniarz czasów stalinowskich, który m.in. zasądził na śmierć Augusta Emila Fieldorfa „Nila” (1895, Kraków – 1953, Warszawa).
Z tego gimnazjum przeniósł się do Gimnazjum Humanistycznego im. Adama Mickiewicza (istniejącego do dzisiaj). Nauczał tam wówczas m.in. Józef Rybicki (1901, Kołomyja – 1986, Warszawa), późniejszy dowódca Kierownictwa Dywersji (Kedyw) Okręgu Warszawa Armii Krajowej AK, działacz anty‑komunistycznej „Wolności i Niezawisłości WIN” i więzień polityczny za czasów rosyjskiej republiki polskiej prl.
Był uczniem wybitnie zdolnym. Miał łatwość przyswajania języków obcych i poznał w stopniu biegłym ich kilka.
I to podczas lat gimnazjalnych poczuł powołanie. Po ukończeniu gimnazjum i zdaniu, z wynikiem bardzo dobrym, matury (16.vi.1933 r.) — i po pokonaniu oporów rodziców — rozpoczął więc studia w Wyższym Seminarium Duchownym pw. św. Józefa w Wilnie.
Po roku wszelako podjął bardziej radykalną decyzję. Zrezygnował mianowicie z kariery kapłana diecezjalnego, wystąpił i z seminarium i wstąpił do zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (łac. Ordo Fratrum Minorum Conventualium – OFMConv), czyli franciszkanów konwentualnych, zwanych też czarnymi.
Franciszkanie konwentualni od XIII w. są stróżami grobu i bazyliki pw. św. Franciszka w Asyżu. Tworzą i prowadzą klasztory w centrach miast, liczne sanktuaria, parafie i wydawnictwa. Angażują się w działalność w mediach, wśród osób uzależnionych oraz w działalność misyjną…
Do zakonu przyjęty został 17.viii.1934 r. Dwa tygodnie później, 1.ix.1934 r., przywdział habit zakonny, pozyskał nowe imię — Antonin Maria — i rozpoczął roczny nowicjat w klasztorze założonym przez o. Maksymiliana Rajmunda Kolbe (1894, Zduńska Wola – 1941, Auschwitz) w Niepokalanowie…
Rok później, 2.ix.1935 r., po ukończeniu nowicjatu na ręce gwardiana, o. Floriana Michała Koziury (1887 – 1966, Niepokalanów), złożył pierwsze śluby…
Zaraz potem, 10.ix.1935 r., wyjechał na dalsze studia filozoficzno–teologiczne do Krakowa. Kraków był wówczas stolicą prowincji polskiej św. Antoniego z Padwy i bł. Jakuba Strzemię franciszkanów konwentualnych (prowincja warszawska Matki Bożej Niepokalanej powstała dopiero w 1939 r.). W tamtejszym klasztorze prowadzili — i prowadzą — Wyższe Seminarium Duchowne Franciszkanów. Tam Antonin kontynuował studia, które rozpoczął dwa lata wcześniej w Wilnie…
W Krakowie zatem, 1.ix.1938 r., złożył profesję wieczystą, a pół roku później, 1.v.1939 r., z rąk sufragana archidiecezji krakowskiej, bpa Stanisława Rosponda (1877, Liszki – 1958, Kraków), otrzymał i przyjął święcenia kapłańskie…
Wówczas zakon skierował go z powrotem do posługi w klasztorze w Niepokalanowie. Przybył tam 2.vii.1939 r., na niecałe dwa miesiące przed atakiem niemieckim na Rzeczpospolitą.
Gwardian klasztoru, o. Maksymilian Kolbe, uczynił go swoim drugim zastępca, czyli drugim wikarym klasztoru oraz redaktorem nowo założonego, formacyjnego pisma „Miles Immaculatae”, czyli łacińskiego odpowiednika wydawanego przez franciszkanów miesięcznika „Rycerz Niepokalanej” (którego nakład w 1938 r. osiągnął 800 tys. egzemplarzy!), przeznaczonego dla kapłanów…
Ze względu na słaby stan zdrowia, pierwsze miesiące po przybyciu do Niepokalanowa, spędzał w oddalonym od klasztoru domu wypoczynkowym, tzw. „Lasku” (dziś dom rekolekcyjny i ośrodek formacyjny), i stamtąd pracował m.in. nad „Miles Immaculatae”. Tam zastała go wieść o niemieckim najeździe (1.ix.1939 r.) na Rzeczpospolitą, wkrótce potem wsparta rosyjskim ciosem w plecy (17.ix.1939 r.). Dwie zbrodnicze potęgi, niemiecka i rosyjska, dokonały czwartego rozbioru Polski i rozpoczęła się II wojna światowa…
Niepokalanów przypadł okupantowi niemieckiemu.
19.ix.1939 r. Niemcy aresztowali i wywieźli prawie wszystkich (35) zakonników z klasztoru w Niepokalanowie. Wszystkich — w tym o. Kolbe — wywieziono do przejściowego obozu jenieckiego Stalagu VIII B w Lamsdorf (pl. Łambinowice)…
Aresztowania i wywiezienia uniknęli tylko m.in. mieszkańcy domu „Lasek”, wśród nich o. Antonin.
8.xii.1939 r. do Niepokalanowa — chwilowo, jak się miało okazać, zwolniony przez okupanta — wrócił o. Maksymilian Kolbe i posługa franciszkańska zdawała się powracać na „normalne” tory (Niemcy pozwolili m.in. na jednorazowe, acz w znacznie ograniczonym nakładzie, wydanie „Rycerza Niepokalanej”)…
Nie na długo. Po roku, 17.ii.1941 r., niemiecka tajna policja państwowa (niem. Geheime Staatspolizei) — osławione Gestapo — aresztowała Antonina wraz z czterema innymi franciszkanami, w tym o. Maksymilianem Kolbe i o. Piusem Bartosikiem… O. Stanisław Maria Piętka (ur. 1953, Sochaczew), późniejszy kustosz sanktuarium i 17 z kolei, po o. Maksymilianie, gwardian klasztoru w Niepokalanowie, tak to zdarzenie wiele lat później opisywał:
„Ojciec Maksymilian zaprosił gości do klasztoru, ale tylko dwóch policjantów poszło za nim. Po dwóch godzinach wrócił o. Maksymilian z dwoma Niemcami do biura, zaproponował gościom herbatę. Wtedy przemówił niemiecki cywil: ‘Pan chyba nie rozumie, nie przyjechaliśmy tu na herbatę, ale żeby pana i jeszcze czterech zaaresztować’. Wyciągnął kartkę z nazwiskami: Justyn Nazim, Pius Bartosik, Urban Cieślak i Antonin Bajewski…”o. Stanisław Piętka, 17.ii.2010 r..
Wszystkich — o. Antonina Marię, o. Maksymiliana, o. Piusa Bartosika, o. Justyna Tadeusza Nazima (1903, Lednica Górna – 1966) i o. Urbana Wacława Cieślaka (ur. 1904, Bobliwo) — przetrzymywano w największym niemieckim więzieniu śledczym w Generalnym Gubernatorstwie (niem. Generalgouvernement für die besetzten polnischen Gebiete) (okupacyjnym państewku utworzonym przez Niemców na terenie centralnej Polski) — Pawiaku w Warszawie.
Ponieważ Pawiak był formalnie „tylko” więzieniem śledczym przetrzymywani mogli zachować własne ubrania. Antonin zatem zatrzymał habit zakonny i zachował przez cały czas aresztu, co tylko wzmagało wściekłość i prześladowania niemieckich strażników.
Przesłuchiwano ich w siedzibie Gestapo przy ul. Szucha w Warszawie. Byli zapewne torturowani — dla wyciągnięcia zeznań Niemcy wykorzystywali nieraz nawet wiertarki, wiercąc nimi dziury w podniebieniach nieszczęśników…
Mimo tego specjalnego zainteresowania oprawców podtrzymywał innych współwięźniów na duchu, a nawet oddawał im swoje, jakże skromne wszak, racje żywnościowe…
Z Pawiaka 4.iv.1941 r. wywieziono go do niemieckiego obozu zagłady (niem. Konzentrationslager – KL) Auschwitz–Birkenau, znajdującego się już na terytorium Niemiec — na obszarze bezpośrednio po agresji w 1939 r. przyłączonym przez Niemców do Rzeszy — najpierw w niemieckiej prowincji Śląsk (niem. Provinz Schlesien) ze stolicą we Wrocławiu, a od 1941 r. w niemieckiej prowincji Górny Śląsk (niem. Provinz Oberschlesien) ze stolicą w Katowicach. W tym samym transporcie do KL Auschwitz zawieziono jego współbrata, o. Piusa Bartosika.
W obozie witał ich zastępca komendanta, Karol (niem. Karl) Fritzsch (1903, Nassengrub – 1945?):
„Przybyliście tutaj nie do sanatorium, tylko do niemieckiego obozu koncentracyjnego, z którego nie ma innego wyjścia, jak przez komin […] Z prawdziwą przyjemnością przepędzimy was wszystkich przez ruszty pieców krematoryjnych. Dla nas wszyscy razem nie jesteście ludźmi, tylko kupą gnoju […] Jeśli się to komuś nie podoba, to może iść zaraz na druty.
Jeśli są w transporcie Żydzi to mają prawo żyć nie dłużej, niż dwa tygodnie, księża miesiąc, reszta trzy miesiące…”
Jeszcze tego samego, pierwszego dnia w obozie, oprawcy niemieccy skatowali go koronką franciszkańską, czyli noszonym przez boku, zawieszonym na pasie franciszkańskim, różańcem (dłuższym, niż normalny, składającym się z siedmiu dziesiątek), który udało mu się zachować. Nakazali mu rzucić różaniec na ziemię i go podeptać. Odmówił, więc sami go zerwali, a Antonina pobili…
Zaraz potem zdarto z niego zakrwawione ubranie zakonne, wytatuowano mu na przedramieniu numer obozowy: 12764. KL Auschwitz był jedynym obozem, gdzie Niemcy tatuowali więźniów — albo na lewym przedramieniu, albo na lewej piersi, za pomocą zamoczonego w tuszu metalowego stempla, do którego wkładano wymienne płytki z igłami, tworzące oddzielne cyfry. Otrzymał też obozowy pasiak z naszytym czerwonym trójkątem, tzw. winklem, z literą „P” — więzień polityczny, Polak…
Okrutnie skatowanego natychmiast umieszczono w izbie chorych.
Niebawem w tym „szpitalu” (albo tuż po zwolnieniu do normalnych baraków) zachorował na dur brzuszny (łac. typhus abdominalis), który w obozie — w związku z tragicznymi warunkami higiecznymi — siał spustoszenie.
Mimo nieustannego odczuwania skutków pobicia, których krótki pobyt w „szpitalu” oczywiście nie uleczył, mimo chorowitej natury, choroby nabytej w obozie, mimo nadludzkiej pracy, której wymagali nadzorcy niemieccy, wspierał chorych fizycznie i duchowo współwięźniów — szczególnie przez sakrament spowiedzi, nierzadko ryzykując życiem.
A wieczorami prowadził na izbie wspólne modlitwy…
Powtarzał często: „Z Chrystusem jestem przybity do krzyża”.
Śmierć nadeszła szybko. Już po miesiącu, 8.v.1941 r., gdy znów znalazł się w baraku „szpitala”, ten 26‑letni, młody mężczyzna odszedł do Pana. Przed śmiercią prosił przyjaciela–współwięźnia — ks. Konrada Szwedę (1912, Rybnicka Kuźnia – 1988, Łaziska Górne):
„Powiedz moim współbraciom w Niepokalanowie, że umarłem tu jako wierny Jezusowi i Maryi”.
I tak się stało — rzeczywiście odchodził ze słowami: „Jezus i Maryja” na ustach…
Ciało spalono w obozowym krematorium…
Beatyfikowany został przez papieża św. Jana Pawła II (1920, Wadowice – 2005, Watykan), w Warszawie, 13.vi.1999 r., w gronie 108 polskich męczenników. Wraz z nim beatyfikowanych zostało sześciu innych franciszkanów: o. Pius Maria Bartosik, również zamordowany prezz Niemców w Auschwitz, o. Innocenty Guz, br. Tymoteusz Trojanowski, o. Achilles Puchała, o. Herman Stępień, i br. Bonifacy Żukowski.
Podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, 7.vi.1979 r., św. Jan Paweł II stanął w miejscu straszliwej kaźni, w obozie KL Auschwitz, i wołał — nie tylko do Polaków — do całego świata:
„Nigdy jeden naród nie może rozwijać się kosztem drugiego, nie może rozwijać się za cenę drugiego, za cenę jego uzależnienia, podboju, zniewolenia, za cenę jego eksploatacji, za cenę jego śmierci. […] Słowa te wypowiada […] syn narodu, który doznał w swych dziejach, dalszych i bliższych, wielorakiej udręki od drugich. Pozwólcie jednak, że nie wymienię tych drugich po imieniu — pozwólcie, że nie wymienię. Stoimy na miejscu, na którym o każdym narodzie i o każdym człowieku pragniemy myśleć jako o bracie. A jeżeli w tym, co powiedziałem, była także gorycz — moi drodzy bracia i siostry, nie powiedziałem tego, żeby kogokolwiek oskarżać — powiedziałem po to, żeby przypomnieć.
Mówię bowiem nie tylko ze względu na tych, którzy polegli w czterech milionach ofiar na tym olbrzymim polu; mówię w imieniu wszystkich narodów, których prawa są zapoznawane i gwałcone. Mówię, bo obowiązuje mnie, obowiązuje nas wszystkich — prawda. Mówię, bo obowiązuje mnie, obowiązuje nas wszystkich troska o człowieka.
I dlatego proszę wszystkich, którzy mnie s łuchają, ażeby skupili się, ażeby skupili wszystkie siły w trosce o człowieka. Tych zaś, którzy słuchają mnie z wiarą w Jezusa Chrystusa, proszę, ażeby skupili się w modlitwie o pokój i pojednanie.”
Miała być to — i ma dzisiaj — modlitwa za wstawiennictwem przełożonego Antonina, św. Maksymiliana Marii Kolbe, który odniósł, jak mówił św. Jan Paweł II „zwycięstwo przez miłość, która ożywia wiarę aż do granic ostatecznego świadectwa”. Takie same zwycięstwo odniósł w KL Auschwitz o. Antonin…
Pomódlmy się litanią do 108 błogosławionych męczenników:
Obejrzyjmy etiudkę o polskich świętych i błogosławionych wyniesionych na ołtarze przez św. Jana Pawła II:
Popatrzmy dwa krókie filmiki o wizycie Ojca św. Jana Pawła II w KL Auschwitz, 7.vi.1979 r.:
Obejrzyjmy też dwuczęściową impresję o sanktuarium w Niepokalanowie:
Popatrzmy też na dwie serie filmów o obozie KL Auschwitz:
Wysłuchajmy także dwóch homilii św. Jana Pawła II:
Pochylmy się nad słowami św. Jana Pawła II z 7.vi.1979 r. w Auschwitz:
a także nad homilią beatyfikacyjną św. Jana Pawła II z 13.vi.1999 r. w Warszawie:
Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
norweskich:
włoskich: