Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
św. JÓZEF NGUYễN VĂN LựU
ok. 1790, Cái Nhum – ✟ 1854, Vĩnh Long
męczennik
patron: Wietnamu
wspomnienie: 2 maja
wszyscy nasi święci
tutaj
Józef (wiet. Giuse) Nguyễn Văn Lựu przyszedł na świat ok. 1790 r. w wiosce — dziś miasteczku — Cái Nhum w prowincji Vĩnh Long w południowym Wietnamie, ok. 150 km na południowy zachód od Sajgonu (dziś Ho Chi Minh), w delcie najdłuższej rzeki Półwyspu Indochińskiego, Mekong.
Był jedynym synem wietnamskiej rodziny Nguyễn Văn Sách i Minh.
Matka, Minh, zmarła wcześnie i ojciec ożenił się ponownie. Z tego związku Józef miał jednego brata i trzy siostry przyrodnie.
Wychowany został w rodzinie i tradycji katolickiej. Prawd. w rodzinnej wsi, albo w okolicy, został też ochrzczony przez jednego z okresowo przybywających misjonarzy…
Również po zawarciu małżeństwa z Martą (wiet. Martha) Thế là, z którą miał siedmioro dzieci (pierwsze zmarło w dzieciństwie), w jego domu zachowywano wartości chrześcijańskie.
Mieszkał w wiosce Mặc Bắc (dziś część miasteczka Cầu Quan), w prowincji Trà Vinh, ok. 60 km na południe od rodzinnego Cái Nhum, leżącej na inną odnogą delty Mekongu. Był rolnikiem i uprawiał pola ryżowe.
Został lokalnym katechetą a później, jako najbardziej zamożna osoba w wiosce, został wybrany przewodniczącym tajnej rady parafialnej — katolicyzm był wówczas nielegalny, kościoły zamknięte, wierni rozproszeni, bez pasterzy. Ale co jakiś czas w wiosce pojawiał się przemierzający potajemnie misjonarz…
Podczas prześladowań za czasów imperatora Tự Đức (1829, Huế – 1883, Huế) rozpoczętych w 1851 r. został zdradzony przez dwóch sąsiadów, którym odmówił pożyczki. W odwecie powiadomiono władze o tajnej misji prowadzonej w wiosce. 26.ii.1853 r. została otoczona przez wojska cesarskie. Poszukiwano miejscowego księdza, przeszło 20 lat młodszego, pochodzącego z tej samej rodziny co Józef, Piotra (wiet. Phêrô) Nguyễn Văn Lựu (ok. 1812, Gò Vấp – 1861, Mỹ Tho).
Nie było go w domu, więc aresztowano 6 parafian, oraz ks. Filipa (wiet. Philípphê) Phan Văn Minh (1815, Cái Mơn – 1853, Đình Khao), odwiedzającego misję…
Zaprzestano jednak poszukiwania ks. Piotra Nguyễn Văn Lựu — po tym, jak Józef dobrowolnie zaofiarował się i oddał w ręce cesarskie zamiast swego kapłana.
Miał im rzec:
„Nie ma tu żadnego księdza Nguyễn Văn Lựu. Ja jestem Nguyễn Văn Lựu!”
Nakazano im — zwyczajem cesarskim — podeptać krzyż. Odmówili…
Początki obecności Kościoła Katolickiego w Wietnamie datuje się na XVI wiek. Wówczas pracę misyjną rozpoczęli portugalscy zakonnicy Zakonu Kaznodziejskiego (łac. Ordo Prædicatorum – OP), czyli dominikanie. W 1583 r. przybyła grupa misjonarzy Zakonu Braci Mniejszych (łac. Ordo Fratrum Minorum – OFM), czyli franciszkanów. 30 lat później, w 1615 r., pojawili się zakonnicy Towarzystwa Jezusowego (łac. Societas Iesu – SI), czyli jezuici. Był wśród nich również i Polak, o. Michał Piotr Boym (1612/4, Lwów – 1659, Kuangsi), który w latach 1640. i 1650. spędził w Wietnamie ok. dwóch lat.
Działalność wielu misjonarzy wpłynęła na kształt wietnamskiej kultury: jeden z nich, jezuita o. Aleksander (fr. Alexandre) de Rhodes (1591, Awinion – 1660, Isfahan), był autorem wietnamskiego alfabetu quốc ngữ (pl. język narodowy), używanego we współczesnym Wietnamie, który wyparł system oparty o ideogramy pisma chińskiego, oraz pierwszego wielojęzycznego słownika języka wietnamskiego — wietnamsko–portugalsko–łacińskiego…
Z drugiej jednak strony misyjna praca napotkała znaczący opór dominującego pogańskiego buddyzmu, wyrażającego się w cyklicznych, odgórnie reżyserowanych prześladowaniach katolików. W połowie XIX w., w czasach Józefa, prześladowania, z przerwami, trwały już od wielu dziesięcioleci. Po kolejnym oficjalnym zdelegalizowaniu katolicyzmu w 1831 r. doprowadziły nawet do rewolty, zwanej Lê Văn Khôi, w latach 1833‑5, która prawie obaliła reżim dziadka cesarza Tự Đức, Minh Mạng (1791, Gia Định – 1841, Phú Xuân). Sam Tự Đức wyznawał konfucjanizm, sprzeciwiał się postępującej francuskiej kolonizacji, która według niego doprowadzić miała do przedwczesnej śmierci jego ojca, oponował innowacjom wprowadzanym przez kolonizatorów oraz kontynuował politykę fizycznej wręcz eksterminacji katolickich misjonarzy. A Francuzi z kolei traktowali represje wobec katolików jako uzasadnienie dalszej imperialnej ekspansji…
W 1848 r. i w iii.1951 r. wydano nowe anty–chrześcijańskie edykty. Księża mieli być na miejscu ścinani, a ciała ich wrzucane do rzek. Wierni, ukrywający księży, mieli stawać przed sądami i jeśli nie dokonają apostazji skazywani na tortury i śmierć. Ich dzieci miały być deportowane z kraju.
Pozostałych chrześcijan naznaczać miano wypalonym tatuażem na czołach i policzkach ze słowem „左道” (wiet. „ta dao”, pl. „zła religia”)…
W tym obłędnym zapętleniu bez wyjścia, zasilanym buddyjską nienawiścią, szczególnie cierpieli nowi wyznawcy Chrystusa, nawróceni Wietnamczycy…
Tak też było i w Mặc Bắc. Aresztowanych, w tym Józefa, zabrano do Vĩnh Long, stolicy rodzimej prowincji o tej samej nazwie, ok. 60 km na północ od Mặc Bắc i ok. 20 km na zachód od rodzinnej wioski Józefa, Cái Nhum.
Tam misjonarza Filipa skazano na śmierć i 4.vii.1853 r. ścięto a pozostałym nakazano opuścić cesarstwo.
Józef jednakże, jako najstarszy, został w więzieniu zatrzymany.
Poświęcił się modlitwie i próbie konwersji tych, którzy załamali się i odeszli od wiary. Miało wśród nich być czterech wieśniaków z jego wsi, aresztowanych wraz z nim, którzy oskarżać go poczęli o sprowadzenie na nich cesarskiej złości i nieszczęść. Miał się wówczas modlić:
„Ojcze, daj mi siłę i odwagę. Gdybym miał znów zostać zesłany spraw, bym oddał Tobie to, co do Ciebie należy. Ale przede wszyskim weź w opiekę tych nieszczęśników, ich żony i dzieci, i dzieci ich dzieci”…
Po przeszło roku, w rezultacie złych warunków i tortur, cały czas w łańcuchach, odszedł do Pana 2.v.1854 r.
Prześladowania w Wietnamie pochłonęły w latach 1645 do 1886 od 113,000 do 300,000, według różnych szacunków, wiernych. Tortury, które wobec nich stosowano, nawet Watykan uznaje za jedne z najbardziej okrutnych w historii chrześcijaństwa. Odcinano im kończyny, kolejno, kość po kości, rozrywano ciało rozpalonym szczypcami żelaznymi, stosowano silne narkotyki, tratowano słoniami, rozrywano żywcem końmi…
Rodziny, a nawet całe wioski, sprzyjające chrześcijanom wycinano do ostatniego…
Pomimo trwających prześladowań pogrzeb Józefa zgromadził tłumy. Wzięło w nim udział 4 księży i ok. 2000 katolików.
W późniejszych czasach jego relikwie przeniesiono do wybudowanego w latach 1886‑8 kościoła w Nhà thờ Mặc Bắc (czyli pl. północnego kościoła Mặc Bắc) — w miejscu gdzie został aresztowany — najstarszego zachowanego kościoła prowincji Trà Vinh.
Beatyfikowany został 2.v.1909 r. przez św. Piusa X (1835, Riese – 1914, Rzym).
Kanonizował go 19.vi.1988 r., w gronie 117 męczenników wietnamskich, ofiar prześladowań religijnych, św. Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Watykan). Był wśród nich także wspomniani Filip Phan Văn Minh i Piotr Nguyễn Văn Lựu.
Jan Paweł II mówił wówczas:
„‘My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego’1 Kor 1, 23. Głosząc dziś ukrzyżowanego Chrystusa dziękujemy Bogu za szczególne świadectwo męczenników waszego Kościoła, w szczególności synów i córek ziemi wietnamskiej ale także misjonarzy, którzy na tę ziemię przybyli z krajów, w których wiara w Chrystusa już się zakorzeniła.
Ich świadectwo dowodzi, iż historia męczeństwa wietnamskiego Kościoła od zarania jest znacznie głębsza i bardziej skomplikowana. Od 1533 r., czyli początków głoszenia Chrystusa w południowo–wschodniej Azji, Kościół w Wietnamie w ciągu trzech stuleci doświadczył — z niewielkimi przerwami — wielu nieustannych prześladowań, które przypominają prześladowania Kościoła na Zachodzie w ciągu pierwszych trzech stuleci naszej ery. Tysiące chrześcijan zaznały męczeństwa, wielu więcej zmarło w górach, w dżungli, w miejscach nie nadających się na siedliska, gdzie zostali przymusowo zesłani…
Jak zachować pamięć o nich wszystkich? […]
I wyjaśniał w przepięknej egzegezie — modlitwie.
‘A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka’Md 3, 1. Księga Mądrości głosi tę wspaniałą prawdę z mocą, która rozjaśnia przypadki [męczeństwa], które dziś świętujemy.
Zaiste. ‘Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka’. Wydawałoby się, że słowa te nie znajdują odzwierciedlenia w historycznej rzeczywistości: męczennicy doświadczyli mąk, i to w jakim stopniu!
Ale natchniony autor dalej rozwija swą myśl:
‘Zdało się oczom głupich,
że pomarli,
zejście ich poczytano za nieszczęście
i odejście od nas za unicestwienie,
a oni trwają w pokoju.
Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni,
nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności’Md 3, 2‑4.
Święci męczennicy! Wietnamscy męczennicy! Świadkowie zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią! Świadkowie powołania człowieka do nieśmiertelności!
Księga Mądrości dalej głosi: ‘Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę’Md 3, 5‑6.
Tak — jak całopalną ofiarę, razem z ofiarą Chrystusa na krzyżu. Zaiste: wy, męczennicy wietnamscy, głosiliście do końca ukrzyżowanego Chrystusa, mądrość i moc Bożą. Zwróciliście się do Chrystusa, przez którego osiągnęliście zbawienie w Bogu!
‘Ci, którzy Mu zaufali’ — Chrystusowi ukrzyżowanego i zmartwychwstałemu — ‘zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych’Md 3, 9.
Wy — męczennicy! Wy — wybrani! Słuchajcie do końca, co o was mówi Księga Mądrości: ‘W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku’Md 3, 7.
Jak iskry, płomień na podobieństwo światła promieniującego i rozjaśniającego. Słuchajcie do końca, co o was mówi Księga Mądrości: ‘Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki’Md 3, 8.
Pan.
Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały.
Ten, który przyszedł na świat nie po to, by »świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony«J 3, 17.
Ten Chrystus!
Uczestniczyliście w Jego męczeństwie i Jego krzyżu, a więc macie udział w zbawieniu świata, które On przynosi.
W Jego radości!
Wietnamscy atolicy przetrwali. I dziś — a jest ich, po kolejnych wiekach prześladowań, po wielu wojnach, ok. 7% w całym społeczeństwie wietnamskim — mogą czerpać z „promieniującego i rozjaśniającego światła” swych świętych męczenników, którzy już mają „udział w zbawieniu świata, które [Chrystus] przynosi”.
Popatrzmy na krótki film o męczennikach wietnamskich (po angielsku):
Obejrzyjmy krótki film z„procesji z relikwiami św. Józefa Nguyễn Văn Lựu:
oraz krótka etiudkę sprzed kościoła Nhà thờ Mặc Bắc:
Przypomnijmy sobie też uroczystości kanonizacyjne 117 męczenników wietnamskich 19.vi.1988 r. w Watykanie:
Pochylmy się nad słowami Ojca św. Jana Pawła II z Mszy św. kanonizacyjnej, 19.vi.1988 r. w Watykanie, (po włosku):
Popatrzmy na mapę życia świętego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
hiszpańskich:
norweskich:
wietnamskich:
włoskich: