Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
85 bł. angielskich i walijskich męczenników reformacji
tutaj
bł. TOMASZ ATKINSON
(ok. 1546, prawd. Howden – 1616, York)
męczennik
patron: okręgu East Riding (hrabstwo Yorkshire)
wspomnienie: 11 marca
wszyscy nasi święci
tutaj
Tomasz (ang. Thomas) Atkinson urodził się ok. 1546 r., prawd. w miasteczku Howden, ok. 30 km na południe od miasta York, w okręgu East Riding (pl. Okręg Wschodni) hrabstwa Yorkshire w północnej Anglii, gdzie istniał znany kościół (ang. minster), znane lokalnie miejsce pielgrzymek, który aliści w czasach poreformacyjnych popadł w zaniedbanie…
Gdy w czasach królowej Elżbiety I Tudor (1533, Greenwich – 1603, Richmond), która objęła tron w 1558 r., poczuł powołanie, by zdobyć odpowiednie wykształcenie udał się na kontynent. Tam — w geograficznie północno–francuskim, natomiast politycznie wchodzącym naonczas w skład Niderlandów, części katolickiej monarchii Habsburgów, mieście katedralnym Douai — wobec delegalizacji Kościoła katolickiego w Anglii istniało katolickie Kolegium Angielskie (ang. English college).
Owo kolegium, stanowiące część uniwersytetu w Douai, powstałe ok. 1561 r. — jako de‑facto kontynuacja, na wygnaniu, dawnego „katolickiego Uniwersytetu w Oxford” — z inicjatywy Wilhelma (ang. William) Allena (1532, Rossall — 1594, Rzym), późniejszego kardynała, kształciło kapłanów i zakonników pochodzących z Anglii i Walii i pragnących prowadzić w swoim rodzinnym kraju działalność misyjną i duszpasterską, w zgodzie i jedności z Ojcem św.
Polityczne zawirowania na terenie Niderlandów spowodowały aliści, że w 1578 r. kolegium musiało przenieść się do pozostającego pod rządami monarchii francuskiej miasta Reims, położonego ok. 160 km na południe od Douai. Tam zapewne Tomasz kontynuował nauki.
W 1588 r.w katedrze pw. Najświętszej Maryi Panny (fr. Cathédrale Notre–Dame de Reims) został wyświęcony na kapłana. Ordynariuszem archidiecezji Reims był wówczas kard. Ludwik II Lotaryński (1555, Dampierre – 1588, Blois) (zmarł w xii.1588 r.)
Jeszcze tego samego roku prowrócił w przebraniu do Anglii, w rodzinne strony okręgu East Riding.
Katolicyzm był wówczas w Anglii zabroniony. Więcej — uczestnictwo w anglikańskich nabożeństwach było obowiązkowe. W razie odmowy groziły wysokie kary finansowe. Katolicy nie piastowali też żadnych stanowisk publicznych — wymagało to bowiem złożenia tzw. Przysięgi Zwierzchności (ang. Oath of Supremacy), stanowiącej konsekwencję tzw. Aktu Zwierzchności (ang. Act of Supremacy — 1 Eliz. 1c. 1) z 1558 r., mocą którego urzędnicy państwowi zmuszani byli do uznania panującego monarchy za głowę Kościoła Anglii. A takiej przysięgi katolicy nie chcieli składać. Szkocki odpowiednik tego prawa, tzw. Akt Obowiązywania Władzy Papieskiej (ang. Papal Jurisdiction Act) z 1560 r. obowiązuje zresztą do dnia dzisiejszego…
Oczywistym jest też, że posługa kapłańska w wierności ze Stolicą Apostolską była zabroniona. Więcej — uznawana była za zdradę stanu. A za to groziła kara śmierci…
Ale północna Anglia przez długi czas była obszarem najsilniejszych protestów wobec heretyckiego Kościoła anglikańskiego, założonego przez ojca Elżbiety I, Henryka VIII Tudora (1491, Greenwich — 1547, Londyn). Dlatego też Tomaszowi udawało mu się przez prawie 30 lat potajemnie pełnić kapłańską posługę.
Posługiwał głównie ubogim katolikom.
Po pewnym czasie wszelako stał się dość dobrze znany w okolicy i nie mógł już poruszać się bezpieczenie w ciągu dnia. Mieszkał u wiernych, ukrywając się niejednokrotnie w „dziuplach kapłańskich” — ang. priest hole (pl. księżowska skrytka) — specjalnych skrytkach konstruowanych w posiadłościach, gdzie kapłani mogli chronić się, a niekiedy i przebywać przez dłuższy czas, ukrywając przed monarszymi szpiegami i donosicielami. Posługiwał prawd. m.in. w posiadłości Carlton Hall (budynku dziś już nieistniejącym: na jego miejscu wznosi się okazały pałac Carlton Towers), w wiosce Carlton, ok. 28 km na południe od York, należącej do rodziny Stapleton. W owym średniowiecznym dworze znajdowała się kaplica rodzinna i tam ks. Tomasz zapewne posługiwał…
Niejaka p. Babthorpe — prawd. Gracja (ang. Grace) Babthorpe, z domu Birnand (ok. 1563, Knaresborough – 1635, Louvain), ze znanej rodziny katolickiej z miejscowości Osgodby, właścicieli posiadłości Osgodby Hall — złożyła po wyjeździe na kontynent następujące świadectwo: „Ks. Atkinson był dobrym kapłanem, który przez wiele lat wiernie posługiwał Bogu Najwyższemu. Mimo przeciwności posługiwał najuboższym, którzy bez jego poświęcenia pozbawieni byliby jakże niezbędnej w tych trudnych latach duszpasterskiej opieki. […] Często przebywając w ubogiej rodzinie nie pobierał żadnej opłaty — przeciwnie, pozostawiał im mięso i posiadane monety […]
Przez wiele lat przemieszczał się pieszo, niezważając na pogodę. Niejednokrotnie musiał przejść duże odległości w deszczu, zadymce, dowiadując się u celu, że właściciele nie mogli go przyjąć, bo niebezpieczeństwo było zbyt duże. Musiał wówczas, przemoczony i zmarznięty, chronić się w szałasach, gdzieś w lasach, wśród pól, do czasu, gdy można było przyjąć jego posługę […]
Pewnego dnia aliści, podczas przymrozków, gdy wodę skuły lody, złamał nogę. Lokalny felczer nie złożył mu jej właściwie i odtąd nie mógł już pieszo odbywać dalekich podróży. Korzystał więc z konia”…
Tak udało mu się przetrwać do początków 1616 r. Wówczas — a miał wtedy ok. 70 lat — zauważył go heretycki donosiciel. I zdradził go władzom.
Zatrzymano go w posiadłości — tzw. manor house (pl. dom dóbr rycerskich) — należącej do rodziny Vavasour, w niewielkiej rolniczej wiosce Willitoft, w parafii Bubwith, ok. 35 km na zachód od miasta Kingston upon Hull. Posiadłość posiadała odrębną kaplicę i to w niej zapewne Tomasz odprawiał Msze św.
Rodzina Vavasour pozostawała wierna Kościołowi katolickiemu. Odmawiała uczestniczenia w anglikańskich nabożeństwach. Takie osoby określano jako tzw. ang. recusants (od łac. recusare czyli pl. odmówić). Już w 1886 r. jeden z rodziny musiał zapłacić z tego powodu karę. Wiadomo też, że czyniły to też kolejne generacje właścicieli Willitoft — kary za odmowę uczestnictwa w anglikańskich nabożeństwach nakładane były na©członków rodziny m.in. w latach 1667 i 1753. Pozbawieni byli też możliwości zajmowania jakichkolwiek stanowisk publicznych…
Podczas aresztowania Tomasza znaleziono przy nim paciorki — koraliki modlitewne nawleczone na sznurek, zapewne pochodzące z różańca — a także kopię papieskiego dokumentu, mówiący o możliwości udzielania odpustów. Jednoznacznie w owych czasach świadczyło to o katolickiej wierze posiadacza i potencjalnie pełnionej posłudze kapłańskiej…
Wraz z nim aresztowany został właściciel — Piotr (ang. Peter) Vavasour (zm. 1619, Willitoft), jego żona, Anna (ang. Anne) z domu Stillington, i sześcioro dzieci, oraz niektórzy inni członkowie ukrywającej go rodziny…
„Jego aresztowaniu towarzyszyły niezwykłe znaki. Gdy założono mu łańcuchy na nogi po paru chwilach samorzutnie opadły. Ktoś doniósł o tym lordowi Sheffield, który był wówczas prezydentam Rady Północy. Ten wysłał posłańca do strażnika z zapytaniem o okoliczności wydarzenia i otrzymał odpowiedź potwierdzającą”…
Pod strażą doprowadzony został do stolicy hrabstwa a jednocześnie jednej z dwóch najważniejszych siedzib archidiecezji Kościoła anglikańskiego, miasta York w hrabstwie Yorkshire. Tam funcjonowała wspomniana stała Rada Północy (ang. Council of the North), zarządzająca w imieniu monarchy północną częścią królestwa angielskiego. Przewodniczył jej wówczas wymieniony Edmund Sheffield (ok. 1564‑1646), 1. Earl Mulgrave i 3. Baron Sheffield.
York było i jest drugą, najważniejszą stolicą kościelną w Anglii, z jedną z największych i najwspanialszych, gotyckich katedr średniowiecznych (ang. York Minster). W XVI w. katedrę przejął oczywiście Kościół anglikański, ale w okolicy przetrwało wielu katolików i to tam — w północnej Anglii — rozpoczynały się największe bunty przeciwko nowej wierze, w obronie bądź za przywróceniem porządku katolickiego.
Ponoć w lochach zamku York, w których przetrzymywano około 80 katolików — większość skazaną łac. praemunire, czyli na utratę wszelkich dóbr i dożywotnie więzienie — miał mieć wizję, w której otrzymać miał zapewnienie, że śmierć będzie dla niego znakiem nagrody wiecznej. Ponoć była to wizja już druga — w pierwszej, jeszcze przed aresztowaniem, pojawić się mu miała Matka Boża, i ujawniła, że będzie cierpiał na chwałę Jej Syna i poniesie męczeńską śmierć…
W York prawie natychmiast został postawiony przed sądem, akurat odbywało się bowiem wiosenne posiedzenie (ang. assizes) (sędzia pojawiał się w Yorku zazwyczaj dwa razy w roku).
Oskarżono go, na mocy wspomnianego Aktu Zwierzchności, Aktu Zdrady (ang. Treasons Act – 13 Eliz. 1 c. 1) z 1570 r., mocą którego za zdradę uznawano samo twierdzenie, że monarcha jest heretykiem, oraz tzw. Aktu Jezuickiego (ang. Jesuits, etc. Act, 27 Eliz. c. 2), mocą którego wszyscy katoliccy kapłani mieli opuścić Anglię lub złożyć wspomnianą Przysięgę Zwierzchności, w przeciwnym razie popełniali zdradę kraju. Franciszek oczywiście tego nie uczynił i oskarżono go o nielegalne przybycie do kraju oraz posługę i po prostu bycie kapłanem katolickim.
Podczas przesłuchania wypytywano go, czy jest księdzem katolickim. Nie odpowiadał, obawiając się o życie gospodarzy, którzy udzielili mu gościny. Ale też bezpośrednio nie zaprzeczał. Dzięki temu wszelako nie udało się oprawcom postawić rodziny Vavasour przed sądem i wszyscy zostali zwolnieni…
Sędziowie odczytali natomiast publicznie znalezioną przy Tomaszu kopię listu papieskiego o odpustach, wyśmiewając i wyszydzając go przy okazji, oraz okraszając heretycką argumentacją.
Mimo nikłych dowodów — oskarżenie nie miało żadnego świadka, podsądny nie potwierdził oskarżeń, dowody materialne byłe znikome — został osądzony i mocą Aktu Jezuickiego uznany za zdrajcę, tylko dlatego, że uznano, iż był katolickim kapłanem.
Dla „zdrajców” był tylko jeden wymiar kary — śmierć przez „powieszenie, wypatroszenie i poćwiartowanie” (ang. hanged, drawn and quartered). Sędzia wygłaszał tradycjną formułę: „Zostaniesz zawieziony na wozie na miejsce egzekucji. Tam zostaniesz powieszony, po czym odczepiony od stryczka, gdy jeszcze żyć będziesz. Następnie odjęte będą ci twoje wstydliwe części ciała, wnętrzności wyrwane i spalone przed twoimi oczami. Na koniec zostaniesz ścięty a ciało poćwiartowane. Twoje szczątki zostaną następnie rozdysponowane zgodnie z wolą królewską”…
11.iii.1616 r. został wywieziony na wozie drabiniastym z miasta, poprzez bramę Micklegate (ang. Micklegate Bar). Przez most, zwany Ousebridge, zawieziono go na zwyczajowe miejsce straceń w Yorku, na pola Knavesmire, przy drodze wyjazdowej do Londynu.
Przy szafocie zaproponowano mu złożenie wspomnianej Przysięgi Zwierzchności i uznanie monarchy — był nim wówczas Jakub I Stuart (1566, Edynburg — 1625, Theobalds House, Londyn) — za głowę Kościoła. W zamian mógł zostać ułaskawiony i uchronić życie. Odmówił.
70‑letniemu uczniowi Chrystusa nie oszczędzono żadnej z części kary. Na chwilę powieszono go, po czym kat zdjął go — jeszcze żywego — ze stryczka, okaleczył go, rozciął mu brzuch i wyrwał wewnętrzne narządy, w tym serce, i na gasnących oczach umierającego wrzucił je do ogniska z okrzykiem: „Oto serce zdrajcy”. Na koniec zwłoki poćwiartowano…
Świadkowie zapamiętali jego ostatnie chwile, że przyjął męczeństwo „z wielką spokojem, odwagą, determinacją i pewnością pochodzącą z wiary”…
Jakiś katolik wykupił od kata jego rajstopy. Zauważył to heretycki szpieg i doniósł do władz. Młody człowiek został aresztowany i wtrącony do lochów zamku York…
Głowę i kończyny – zgodnie z „wolą królewską” — nakłute na piki, oprawcy wywiesili na murach miejskich…
Po rozprawie i egzekucji sędziowie wyczuwając, że wyrok oparty został na bardzo słabych przesłankach i dowodach, pragnąc uzasadnić swoją decyzję, wyciągnęli skądś i ukazali tłumom jakiegoś złoczyńcę, który twierdził, że widział Tomasza odprawiającego Mszę św.…
Szczegóły jego śmierci zostały przekazane do Douai przez naocznego świadka, innego ukrywającego się kapłana, i opublikowane w 1617 r. jako „Exemplar Litterarum”…
Beatyfikował go św. Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Watykan), 22.xi.1987 r., w Watykanie, w gronie 85 angielskich i walijskich męczenników angielskiej reformacji.
Bł. Jan Henryk (ang. John Henry) Newman (1801, Londyn — 1890, Edgbaston), angielski konwertyta i kardynał, żyjący w XIX w., beatyfikowany przez Benedykta XVI (1927, Marktl), pytał kiedyś:
„Czy możemy przypuszczać, że krew naszych męczenników, sprzed trzech stuleci i późniejszych czasów, nigdy nie przyniesie owoców? Ci księża i świeccy — czy cierpieli na darmo? dla czegoś, na co jeszcze musimy czekać? Długie uwięzienie, cuchnące lochy, nieustanne napięcie, bezwzględny proces, barbarzyński wyrok, straszliwa egzekucja, madejowe łoże tortur, szubienica, nóż, kocioł — niezliczone tortury, których doświadczyli ci święci męczennicy — o Boże, czy wszystko na próżno? […] Czy w tym dniu próby i spustoszenia Anglii, gdy serca zostały przebite bólem Maryi, w czasie ukrzyżowania Jego mistycznego Ciała, żadna uroniona łza, żadna kropla krwi przelana, nie stały się zaczynem przyszłych żniw, gdy ci, którzy sieli w smutku, zbierać będą w radości? […]”
31.v.1982 r. na polach Knavesmire w York, na miejscu, gdzie w czasach Tomasza stał szafot i gdzie tylu katolików poniosło męczeńską śmierć za wiarę, a gdzie dziś znajduje się tor wyścigów konnych, stanął św. Jan Paweł II. Powiedział wówczas m.in.:
„Mam głęboką świadomość historii, szczególnie historii religijnej, tej części Anglii […] Pamiętam […] o mężczyznach i kobietach, którzy oddali życie w tych stronach za wiarę, którą kochali…”
Podczas Mszy św. beatyfikacyjnej natomiast św. Jan Paweł II uzupełniał:
„Zaświadczyli prawdzie poświęceniem własnego życia.
Do końca wierzyli w krzyż Chrystusowy.
Jednocześnie wierzyli w moc Jego zmartwychwstania.
»Wszyscy będą ożywieni w Chrystusie«, przez którego »dokona się zmartwychwstanie«por. 1 Kor 15, 22:21.
Męczennicy […] oddali swe życie, by dać świadectwo Prawdzie. Doświadczyli męczeńskiej śmierci. Przechodząc przez śmierć wyznawali wiarę w życie. W życie, które ujawnione zostało światu poprzez zmartwychwstanie Chrystusa.
Stali się więc świadkami życia, które poprzez Jezusa Chrystusa jest silniejsze niźli śmierć.
Świadectwo Prawdy i świadectwo Życia: przez nie ujawnia się pełne znaczenie męczeństwa na podobieństwo ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa. Ale jednocześnie w odkupieńczej męczeńskiej śmierci, świadectwie Prawdy, ujawnia się rzeczywista twarz Paschalnej tajemnicy…”
Owo „świadectwo Prawdy i świadectwo Życia” pozwoliło bł. Janowi Henrykowi Newmanowi na uzupełnienie — z mocą i siłą — swoich spostrzeżeń:
„Jedno wiem na pewno — będziemy mieli niezbędne siły. Jednej rzeczy jestem pewien, że im bardziej jesteśmy atakowani, tym usilniej Święci w Niebie orędują za nami; im cięższe przeciwności na tym świecie, tym bliżej nas jest nasza Matka Boża, nasi dobrzy Patroni i Aniołowie Stróże; im bardziej przebiegłe metody naszych wrogów, tym głośniej brzmieć będzie błagalny głos całego Kościoła wznoszony do naszego Boga.
Nie zostaniemy sierotami…”
I nie zostaliśmy. I zaiste „im bardziej jesteśmy atakowani” tym usilniej m.in. bł. Tomasz Atkinson „oręduje za nami”…
Popatrzmy na filmik o angielskich męczennikach, z komentarzem bł. Jana Henryka Newmana (z angielskimi napisami):
Popatrzmy też na okolicę Knavesmire w Yorku z lotu ptaka:
Pochylmy się nad słowami Ojca św. Jana Pawła II z 22.xi.1987 r., wygłoszonymi w Watykanie, podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 85 angielskich męczenników (po włosku i angielsku):
Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
angielskich:
norweskich:
włoskich: