św. SAMUEL
(III w., Egipt? - 309, Caesarea)
męczennik
wspomnienie: 16 lutego
Na początku IV stulecia, za cesarzy Dioklecjana i Galeriusza Maximinusa, w Egipcie i na Bliskim Wschodzie miały miejsce krwawe prześladowania chrześcijan Opisane zostały przez naocznego świadka, Eusebiusza, biskupa Caesarei w Palestynie, w Historia Ecclesiastica (Historii Kościoła).
Kilku chrześcijan z Egiptu (ich właściwe imiona się nie zachowały) odwiedziło swoich współbraci w wierze zesłanych do kamieniołomów w Cylicji. Był rok 309 r. W drodze powrotnej, u bram Caesarei, zatrzymano ich i wypytywano o pochodzenie i cel podróży. Nie ukrywali prawdy i pięciu z nich natychmiast zostało zatrzymanych…
Postawieni przed sędzią mężnie wyznali swoją wiarę. Ponownie opisali przebieg podróży do Cylicji. Wtrącono ich do więzienia.
Następnego dnia przyprowadzono ich przed oblicze Firmillianusa, miejscowego rector provinciae (gubernatora prowincji). Zapytani o godność podali starotestamentowe imiona: Eliasza, Jeremiasza, Izaaka, Samuela i Daniela. I pod takimi zapamiętała ich historia…
Być może nie chcieli w momencie próby – a musieli już zdawać sobie sprawę, że taka chwila nastąpiła – wymieniać pogańskich imion nadanych im przez rodziców? Wybrali więc imiona proroków…
Pytani następnie o miejsce pochodzenia odpowiedzili: „Jerozolima”. Czynili tak zapewne ufając św. Pawłowi z listu do Galatów: „Jeruzalem cieszy się wolnością i ono jest naszą matką”Ga 4, 26. W ten sposób dawali świadectwo wiary w niebiańską Jerozolimę – matkę, czyli kościół.
Poddano ich torturom. Przypiekano na ruszcie, ale nie zdołano wymusić innych odpowiedzi. Pytani o położenie owej Jerozolimy, domniemanego miejsca ich zamieszkania, odpowiadali niezmiennie, że leży na wschodzie: „wchodzie słońca”Ap 7, 2.
Ta natarczywość była ewidentnie wynikiem wyobrażania sobie przez Firmilianusa jakiegoś miasta chrześcijan, i próby dowiedzenia się, gdzie się ono znajduje…
Męczennicy zostali jeszcze wychłostani, ale i to nie zmieniło ich postawy.
W końcu Firmilianus, wściekły w obliczu takiej nieugiętości, wydał wyrok: wszyscy zostali ścięci…
O ich ciała upomniał się Porfiriusz, sługa innego męczennika Pamfiliusza, ale i on został zatrzymany. Gdy nie wyparł się wiary i jego torturowano, a następnie spalono na stosie.
Świadkiem tego męczeństwa był z kolei Seleucjusz. Gdy zaczął głosić chwałę nieugiętości, w obliczu strasznej śmierci, Porfiriusza sam został aresztowany i na rozkaz Firmillianusa ścięty…
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
norweskich:
włoskich: