KTO NIE KOCHAŁ KRAJU ŻADNEGO…
ZAWITKOWSKI, Józef, bp (ur. 1938, Wał, k. Nowego Miasta n. Pilicą)
fragm. homilii „Jak stąd do nieba daleko?”,
Warszawa, bazylika św. Krzyża, 15 sierpnia 2003 r.
całość: >> tutaj <<
„Święty Boże, Święty Mocny,
Święty a Nieśmiertelny…
Od powietrza, głodu,
ognia i wojny - zachowaj nas!”Suplikacja
Pamiętajcie o tym wy,
którzy mienicie się być
bogatymi i mądrymi tego świata,
i decydujecie o losach narodów.
Czy w rozliczeniu nic nie jest warta
ofiara życia, krwi i miłości naszych ojców?
Czy nic nie znaczą blizny?
Przecież osłoniliśmy was przed niewolą.
Przecież wolność krzyżami się mierzy.
Oj, jak trudna jesteś, wolności.
Oj, jak trudna jest droga do nieba.
Synku! Trwogi zbądź…
Płyńmy! Bądź co bądź -
Patrz, jak? Się zmienia!”C. K. Norwid, „Krzyż i dziecko” […]
Synku, trwogi zbądź!
Ojczyznę moją krzyżami się mierzy […]
Sursum Corda!
Wołał spod Giewontu Ojciec Święty - Polak.
Krzyż stał się nam bramąpor. C. K. Norwid, op. cit..
W sierpniu Powstanie Warszawskie.
Cóż mi z tego, że dyplomaci
i ci nie z Ojczyzny mojej
powiedzą, że to polska brawura,
polityczne warcholstwo
i brak wojennej wyobraźni.
Cóż, należymy do Narodu, którego losem jest
strzelać do wroga z brylantówSt. Pigoń.
Wiem, że to nie tak.
Przecież myśmy błagali:
Nagnij pochmurną broń naszą,
gdy zaczniemy walczyć
miłościąpor. K. K. Baczyński, „Modlitwa do Bogarodzicy”.
Wtedy nienawiść była uzbrojona po zęby.
Synku na Podwalu, co buty, hełm i karabin masz za duży,
powiedz tym, którzy pytają:
Dlaczego ginęły dzieci?
Bo dzieci też potrafią kochać,
a miłość wtedy mocniejszą była od śmierci.
Powiedz, Synku,
czy Ojczyzna moja zawsze musi być tragedią?
Czy powstanie kiedyś
feniks z popiołów?por. K. K. Baczyński, „Szklany ptak”.
Czy uporządkujemy kiedyś dom ojczysty
„tak ze zgliszcz naszych ruin świętych,
jak z grzechów naszych -
win przeklętych?”J. Tuwim, „Kwiaty polskie”.
Czy Bóg, jak płomień, stanie przy nas,
aby nas obronić?
Bracia!
„Kto nie kochał kraju żadnego i nie żył
chociaż przez chwilę jego drżeniem…
temu żadna ziemia
nie będzie zbawieniem”K. K. Baczyński, „Polacy”.
Ani Warszawa, ani Jedwabne,
ani Treblinka, ani Ostaszków.
Temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem…
O nazwijcie wreszcie
Polskę – Polską,
nie krzywdą,
a miłość - miłością!K. K. Baczyński, op. cit..