O POWSTANIU WARSZAWSKIM…
WYSZYŃSKI Stefan (1901, Zuzela – 1981, Warszawa)
„Przyglądaliście się może kiedy ptakowi, jak tłucze się w klatce?
Wszystko pierze z piersi swojej wybija… Zimny obserwator patrzący na to może powiedzieć — głupi ptak! Chociaż lepiej, aby po prostu otworzył drzwiczki i wypuścił ‘głupiego ptaka’ na wolność. […]
Któż może się dziwić, że o klatkę w Polsce ustawioną rozbijały się piersi ‘polskich ptaków’, aż pióra leciały rany pozostawiając! Wytłumaczcie ptakowi, aby się niepotrzebnie nie obijał o druty, bo ich nie przezwycięży… Nawet ptakowi, który nie ma przecież rozumu ani rozeznania i powiązania swoich dążeń z dążeniami innych ptaków, tego nie ‘ wytłumaczycie’. A chcielibyście to wytłumaczyć istocie rozumnej i wolnej?
O, żadną miarą nie da się tego wytłumaczyć!”
Stefan kard. Wyszyński, 1963, źródło: Fronda
Pod koniec Powstania ks. Wyszyński, idąc przez las, zobaczył stertę spopielonych kart przyniesionych przez wiatr. Na jednej z nich został niedopalony środek, a na nim słowa: ‘Będziesz miłował…’. Zaniósł to do kaplicy, pokazał [tam obecnym] i powiedział: „Nic droższego nie mogła nam przynieść ginąca Stolica. To najświętszy apel walczącej Warszawy do nas i do całego świata. Apel i testament… »Będziesz miłował…«”Maria Okońska, źródło: Niedziela
.