O MATKO MOJA
LENKIEWICZ, Kazimierz, „Warmiak” (1924, Zbójna – 1950, Białystok)
komendant powiatu NZW krypt. „Łuków”, zamordowany przez UB. Jego ojciec zginął w 1939 po aresztowaniu przez NKWD więcej >>
O Matko moja, wiem ile Ty łez
Wylejesz za swego syna.
Wiem ile nocy niedośpisz, przecierpisz,
Boś Ty jest dla mnie ma matka jedyna.
Wiem, że Cię boli to serce matczyne
Za syna Twego męczarnie.
Wszak Tyś chowała niańczyła, karmiła
Myśląc, że on Cię na starość przygarnie.
Nie spodziewałaś się losu takiego,
Że syn Twój będzie ściganym tułaczem,
Niesprawiedliwie bandytą nazwany
Przez tych czerwonych moskiewskich siepaczy.
Mówi mi o tym Twe smutne spojrzenie,
Słowa miłości wymawiane z płaczem.
Ta cicha skarga, bolesne westchnienie.
I żal wyryty na Twym czole czasem.
I jak Ty cierpisz myśląc codziennie,
Że może syn Twój gdzieś w lesie ranny
Cierpi pragnienie lub głód straszliwy,
Zmarznięty miłości Twej ognia spragniony!
O Matko moja, wiem o Twym pragnieniu
Zadanym sercu przez straszy los syna!
Lecz czemuś po polsku pacierza uczyła
Mówiąc, że dla Ciebie jest ta mowa miła?
Czemu mój ojciec za ojczyznę zginął?
I dziadek walczył w powstaniu,
Brat znów przez Niemców został zamęczony
W młodości swej życia zaraniu?
I ja w ich ślady dlatego poszedłem,
By walczyć i zginąć za wolną ojczyznę,
By nie być pachołkiem czerwonej zarazy,
Choć w sercu mam moim krwawiącą się bliznę.
I choć zginę - to dla dobrej sprawy.
Dla dobra ojczyzny. Ty ofiaruj syna.
I nie smuć się nie płacz, lecz myśl zawsze o tym,
Że cierpisz za Polskę, za matkę jedyną.