KSZTAŁTOWAĆ ZAUFANIE do TEGO,
którego ZWYCIĘŻYĆ NIE MOŻNA…
GLEMP, Józef, kard. (1929, Inowrocław – 2013, Warszawa)
29.i.2006 r., Inowrocław, fragm.
[…] Przypomina mi się, jak Ojciec święty Jan Paweł II podczas pierwszej wizyty w Warszawie powiedział, że trzeba zmieniać oblicze ziemi, tej ziemi, i wzywał Ducha Świętego, aby On to oblicze zmienił. A po dwudziestu latach, dokładnie w tym samym miejscu, Ojciec święty mógł przypomnieć tamte słowa i stwierdzić, że naprawdę ten świat, to miasto, ten kraj, zmienił swoje oblicze. Nie zmienił się jednak definitywne, tak, żeby już nie były potrzebne dalsze zmiany. Przeciwnie, zmiany, które są etapami rozwoju, zwiastują, że można dalej ulepszać z Bogiem ten świat. […]
Nadarza się okazja, żeby dziękować Bogu […] za to, że mogłem służyć Panu Bogu przez pięćdziesiąt lat w kapłaństwie. A jest za co dziękować, bo przecież droga do kapłaństwa nie była łatwa i czasy były wtedy ogromnie trudne […]
Ja mogę wspominać jeszcze czasy okupacji, bardzo trudne, kiedy kościoły były zamknięte […]. Bez szkoły, bez kościoła, w pracy bardzo wymagającej wzrastało to pokolenie, zbliżone do pokolenia Ojca świętego […]
Dojście do kapłaństwa nie było łatwe, ale wtedy, po wojnie, był wielki duch, zapał do nauki i do wiary, i do tego, żeby czynić coś dobrego, chociaż nadchodził okres bardzo trudny, tak dla Kościoła i spraw Bożych, jak i dla ojczyzny. Przecież religia nie mogła być głoszona oficjalnie - tylko w świątyniach, i jeszcze próbowano to jak najbardziej ograniczyć. Przecież, gdy moje kapłaństwo się zbliżało, kardynał Wyszyński siedział w więzieniu i nie było biskupa, który mógłby nas wyświęcić, a było nas wtedy dwudziestu dziewięciu. Trzeba było pożyczyć, że tak powiem, biskupa z Poznania […] To były czasy - jak dzisiaj na to patrzymy - bardzo trudne, ale można to było pokonać mocą Ducha - Tego, który ciągle towarzyszy Kościołowi i pozwala wycofać się z błędów, wzmocnić wierność, nabrać nadziei tam, gdzie jej nie ma, i ufniej spojrzeć w przyszłość […]
[Pragnę] moje dzieje […] umieścić w […] rozwoju […] Kościoła, który potrafi nieść nadzieję, przezwyciężać trudne okresy i kształtować zaufanie do Tego, którego zwyciężyć nie można. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”Rz 8, 31, powie św. Paweł. I my widzimy na przestrzeni naszej historii wielkich świętych, jakże bohaterskich, pełnych wiary, poczynając od świętego Wojciecha - i świętego Stanisława, i błogosławionego Czesława, i świętego Andrzeja, i tych współczesnych męczenników z ostatniej wojny - i widzimy w ich życiu i postawie to dzieło przeciwstawiania się złu i k ształtowania w nas dobra.