Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
inne wiersze Bujnickiego
TUTAJ
MODLITWA JESIENNA …
BUJNICKI Teodor
1907, Wilno – ✟ 1944, Wilno
Rozstrzelany za zdradę z wyroku wydanego przez AK
wszystkie nasze wiersze
TUTAJ
Czemu, niedobry poeto,
rozmazałeś czerwone wieczory na piszczelach bezlistnych gałęzi
i gonisz zimne wiatry, i szamoczesz chmury jak żagle?
Czemuś wyboje nieba w kaskadzie murów tak zwęził,
że zwisa nad nami jak cienkie ostre szable?
Nie umiem się modlić, Boże, gdy pełen jestem kolorów
i śpiewów wiejących przez drzewa, płuca i żywe żebra.
Będę szukał witraży w mrocznych nawach klasztorów
i organów w wysokich katedrach.
Pójdę pod chmurą ciemną nad strome urwiska Narwi,
gdzie temu dwa lata czułem, że świat jest ogromną orkiestrą —
po twardym żwirze wybrzeża, po zgniłej więdnącej darni
dotrę do Ciebie, Boże. Boże mych lat dwudziestu.
Tyś mi rozsypał nad głową pożar płonących węgli —
popatrz, jak mi Twój ogień włosy na skroniach spopielił.
Wszczepiłeś mi wieczny niepokój i dałeś klucze potęgi,
a proszę Ciebie o jedno:
Napełń raz jeszcze ten kielich.