MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

Valid XHTML 1.0 Strict

RELIKWIE EWANGELICZNE

SUDARIUM

Miejsce przechowywania: Oviedo

inne w naszych zasobach
TUTAJ

Łącza do ilustracji związanych z opisywaną relikwią:

  • SUDARIUM: Święta Komnata, katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: www.stacja7.pl
  • SUDARIUM: Święta Komnata, katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: www.sindonology.org
  • SUDARIUM: Święta Komnata, katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: theshroudofturin.blogspot.com
  • SUDARIUM i CAŁUN TURYŃSKI: zestawienie; źródło: adonai.pl
  • SPOSÓB OBWINIĘCIA CHUSTY z OVIEDO na GŁOWIE SKAZAŃCA; źródło: www.shroud.com
  • ŚWIĘTA SKRZYNIA - ARCA SANTA: Święta Komnata, katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: en.wikipedia.org
  • WEJŚCIE do ŚWIĘTEJ KOMNATY - CAMARA SANTA: katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: www.shroud.com
  • ŚWIĘTA KOMNATA - CAMARA SANTA: katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: infra.org.pl
  • KRYPTA św. LEOKADII - miejsce podłożenia bomby przez lewackich terrorystów 10/11.X.1934 r., katedra pw. Najświętszego Zbawiciela, Oviedo; źródło: www.janicebennett.com
  • KATEDRA pw. NAJŚWIĘTSZEGO ZBAWICIELA - Oviedo; źródło: en.wikipedia.org
  • EREM na ZBOCZU GÓRY MONSACRO - źródło: en.wikipedia.org
  • EREM na ZBOCZU GÓRY MONSACRO - wnętrze; źródło: www.janicebennett.com

Przytulona do katedry pw. Najświętszego Zbawiciela (hiszp. San Salvador)Oviedo, mieście na północy Hiszpanii, nad Zatoką Biskajską Oceanu Atlantyckiego, znajduje się tzw. Święta Komnata (hiszp. Camara Santa), pod wezwaniem św. Michała. Przechowywana w niej jest tzw. Święta Skrzynia (łac. Arca Santa), a w niej wiele wspaniałych relikwii dwóch mileniów chrześcijaństwa. Najważniejszą z nich jest chusta (łac. sudarium) - dosłownie: chusta do wycierania potu - uważana za płótno, którym okryto Jezusowi po śmierci głowę, o czym wspomina w szczególności Ewangelia św. Jana: „[Szymon Piotr ujrzał] chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscuJ 20, 7. Pozostałe Ewangelie mówią ogólnie o płótnach grobowych.

Jest to przypuszczalnie owo sudarium, którym zgodnie z żydowskim (i nie tylko) zwyczajem – z szacunku dla zmarłego, w związku ze zmasakrowaną twarzą Skazańca – owinięto głowę Chrystusa po śmierci, najprawdopodobniej jeszcze na krzyżu, albo już po zdjęciu z niego. Ortodoksyjnym Żydom nie wolno obmywać krwi zmarłego, krew bowiem to „życie, dusza i świętość” razem wzięte. Trzeba ją zatem zachować (nawet krew, która wsiąkła w ziemię – wraz z ziemią) i pochować wraz ze zmarłym. By zatem osłonić zmasakrowaną twarz  Chrystusa i by przechwycić Jego krew chustę po prostu założono Mu na głowę…

Później, po zaniesieniu ciała do grobu, zgodnie z żydowskim rytuałem, zdjęto ją, zakrwawioną, poplamioną innymi płynami ustrojowymi i – po nasączeniu mirrą i aloesem, by zakonserwować krew - pozostawiono w grobie, a ciało pokryto świeżym całunem. A zatem w momencie Zmartwychwstania chusty potowej nie było na głowie Chrystusa

Dalsze losy tego prostego i taniego kawałka materiału – wszak to dopiero Józef z Arymatei, po uzyskaniu zgody Piłata na pochowanie Jezusa, zakupił drogie płótna grzbalne: początkowo, gdy zdejmowano Chrystusa z krzyża, nie miano ich jeszcze przy sobie - są ciągle niedostatecznie znane, zagubione w mrokach historii I tysiąclecia po śmierci Pana. Przypuszcza się, że dla uczniów Chrystusa wstrząs Zmartwychstania był tak potężny, że mimo swych żydowskich korzeni, mimo że Żydzi wręcz brzydzili się kontaktu ze skrwawionymi zwłokami czy rzeczami, które  miały styczność ze zmarłym (a Sudarium musiało być zakrwawione i pomięte), mimo że wyniesienie chusty – i jakichkolwiek innych szat – z grobu uznawane było przez ortodoksyjnych Żydów za rabunek, przechowali Sudarium w ukryciu.

Dramatyczna historia tego regionu nie pozwalała na ujawnienie relikwii, nawet w momencie, gdy cesarz Konstantyn I Wielki (łac. Gaius Flavius Valerius Constantinus) (ok. 272, Nisz – 337, Ancyrona) zakończył prześladowania wobec chrześcijan, a jego matka, św. Flawia Julia Helena (łac. Flavia Iulia Helena) (ok. 255, Drepanum/Nisz - ok. 328, Nikomedia), odwiedziła w latach 326-28 Jerozolimę i nakazała kontynuację odbudowy miasta zniszczonego przez cesarza Publiusza Eliusza Hadriana (łac. Publius Aelius Hadrianus) (76, Itálica/Rzym – 138, Baje), w tym rozebranie pogańskiej świątyni wybudowanej przez Rzymian na miejscu grobu Chrystusa, w pobliżu wzgórza Golgoty. Przy okazji odnalazła wiele najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa, w tym drzewo Krzyża Prawdziwego i Święte Schody (wł. Scala Santa)

Przez prawie 6 wieków zatem chusta potowa pozostawała prawdopodobnie w Jerozolimie i okolicach, ukrywana przez lokalnych żydowskich chrześcijan…

Ok. 570 r. w dzienniku Antoniego z Piacenzy (łac. Antoninus Piacentinus), zwanego też Anonimowym Pielgrzymem z Piacenzy (łac. Anonimus Piacentinus) - dla odróżnienia od żyjącego trzy wieki wcześniej św. Antonina z Piacenzy (zm. ok. 303, Travo) - odbywającego podróż do Ziemi Świętej, znalazła się krótka notka informująca o jaskini w pobliżu Jerozolimy, gdzie siedem mniszek żyjących pod ścisłą klauzurą, na pustyni, w klasztorze św. Marka, opiekowało się chustą, która „okrywała głowę Jezusa”.

W 614 r. Jerozolima zaatakowana została przez perskie wojska szacha Chosrowa II Parwiza (także: Chosroes II) (zm. 628). Pragnąc uchronić najświętsze relikwie, które jeszcze pozostały w Jerozolimie, wywieziono je wówczas w Świętej SkrzyniArca Santa. Poprzez port w Jafie (dziś część Tel Awiwu) - niektóre dokumenty wspominają „dwóch świętych mężów zwanych Julian i Seranos”, którzy załadować mieli Skrzynię na statek - Arca Santa popłynęła najpierw do któregoś z miast północnej Afryki – prawdopodobnie do Aleksandrii (mowa jest też o Kartaginie). Konwojować ją miał prezbiter Filip (choć i stnieją przesłanki, iż taki człowiek żył prawie wiek wcześniej i nie mógł brać udziału w przeniesieniu relikwii).

Niestety dwa lata później, w 616 r., Chosrow II Parwiz kontynuując swe podoboje zdobył też Aleksandrię. I wtedy też zapewne przewieziono Arca Santa jeszcze dalej na zachód, tym razem do Kartageny, stolicy bizantyjskiej Hiszpanii. Tamtejszym biskupem (i także sąsiedniej Astigi - dzisiejsza Écija) był wówczas św. Fulgencjusz (VI w., Kartagena – przed 633, Astigi), który przyjąć musiał przywiezione relikwie z należytą czcią…

Do tej pory cała podróż odbywała się w granicach wschodniego cesarstwa bizantyńskiego, które utrzymało byłe posiadłości rzymskie w Afryce, a także w Hiszpanii, jeszcze przez parę stuleci po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego. Ale w 624 r. hiszpańskie posiadłości Bizancjum padły łupem (a w zasadzie zostały odbite, bo już wcześniej znajdowały się w rękach agresora) chrześcijańskiego królestwa Wizygotów, jednego z plemion, które rozbiło zachodnie cesarstwo rzymskie, a które do Hiszpanii dotarło nie poprzez podbój, a zapłatę za usługi wojskowe. Wtedy też zapewne Święta Skrzynia przeniesiona została do Sewilli, której arcybiskupem był wówczas św. Izydor (ok. 560, Kartagena – 636, Sewilla), doktor Kościoła. Mogło to zresztą mieć miejsce wcześniej, już w 619 r., gdy w Sewilli odbył się synod, zwołany przez św. Izydora, który poświęcony był m.in. ujednoliceniu liturgii, i w którym uczestniczył jego brat, św. Fulgencjusz z Kartageny…

Gdy w 657 r. arcybiskupem Toledo, w środkowej Hiszpanii, został św. Ildefons (607 – 667, Toledo), prawdopodobnie uczeń św. Izydora, sprawił, że Arca Santa trafiła do tego miasta. Być może po prostu wziął ją ze sobą z Sewilli obejmując posługę w Toledo. Istnieje także inna wersja, zyskująca ostatnio na prawdopodobieństwie, że Święta Skrzynia trafiła do Toledo już wcześniej, w 636 r., gdy zmarł św. Izydor, i gdy Toledo stało się de-facto stolicą episkopalną w Hiszpanii…

W Toledo Arca Santa musiano co najmniej raz otworzyć, o czym świadczą relikwie zmarłego w 667 r. św. Ildefonsa, później w niej odnalezione.

W 711 r. chrześcijańska Hiszpania została zaatakowana przez muzułmańską armię Maurów z północnej Afryki. W ośmioletniej kampanii ich dowódca Tarik ibn Ziyad (zm. 720) podbił w zasadzie bez oporu cały półwysep Iberyjski, który na wiele wieków znalazł się w rękach synów Proroka

Uchodząc z zajmowanych przez Arabów ziem władcy wizygoccy wywozili ze sobą – o ile zdążyli – najcenniejsze relikwie i dzieła sztuki. Podobnie było i w Toledo. Część z nich ukryto wówczas w okolicy eremu pw. św. Jakuba (hiszp. Ermita de Santiago) na zboczu góry Monsacro, wysoko w górach Asturii, niewielkiego skrawka ziemi na północy Hiszpanii. Tam też wkrótce, po zwycięstwie pod Covadonga (dzięki m.in. znanemu objawieniu Matki Bożej), gdzie uciekające resztki arystokracji wizygockiej pod dowództwem Pelagiusza (hiszp. Pelayo) (zm. 737, Cangas de Onís) pokonały nacierających muzułmanów, powstało królestwo Asturii. I tam także rozpoczęła się rekonkwista

Niebawem, ok. 812 r., niedługo po erygowaniu w Oviedo (mieście założonym zaledwie 50 lat wcześniej, w 761 r.) biskupstwa (rok 811), król Asturii Alfons II (hiszp. Alfonso) Cnotliwy (ok. 760, Oviedo – 842, Oviedo), wybudował w katedrze w Oviedo Świętą Komnatę i przeniósł do niej skarby z Monsacro, w tym Świętą Skrzynię. Za jego czasów odkryto również w Asturii szczątki św. Jakuba i zaczęła się rozprzestrzeniać sława jednego z najważniejszych centrów pielgrzymkowych świata – Santiago de Compostela, gdzie znaleziono grób Apostoła…

Ponad trzysta lat później, w 1030 r., (były) biskup Oviedo, Poncjusz (hiszp. Ponce) (zm. ok. 1035, Rzym), z pomocnikami próbował otworzyć Arca Santa. Gdy jednak podnieśli oni wieko oślepieni mieć byli przez światło z wnętrza, niektórzy trwale. Skrzynię pośpiesznie miano zamknąć…

Próbę otwarcia Arca Santa ponowiono dopiero 13.iii.1075 r., na polecenie króla KastyliiLeónu Alfonsa VI Mężnego (1040 – 1109, Toledo). Poprzedził ją ścisły post i modlitwy już od Środy Popielcowej 18.ii.1075 r. Dodatkowo, by uniknąć nieszczęścia, król zaprosił do udziału w przedsięwzięciu osobę uważaną za rycerza bez skazy – niejakiego Rodryga (hiszp. Rodrigo) Diaz de Vivar (1043, Vivar del Cid – 1099, Walencja), znanego przez muzułmańskich Maurów jako El Cid (pl. lord), a chrześcijan jako El Campeador (pl. zwycięzca).

Środki te okazały się skuteczne i Skrzynię – w obecności Alfonsa VI, jego siostry Urraki (hiszp. Urraca) z Zamory (1033/4 – 1101, León) i El Cida - otwarto bez przeszkód.

Jej zawartość zinwentaryzowano. Pośród wielu relikwii znajdowały się w niej m.in. podeszwa sandała św. Piotra, fragment odzienia Maryi Panny, włosy św. Marii Magdaleny, szczątki św. Szczepana – pierwszego męczennika, i wiele innych. Znajdowała się też zakrwawiona i pomięta chusta – Sudarium

W 1113 r. Arca Santa pokryto srebrną, romańską powłoką z licznymi płaskorzeźbami i inskrypcjami. wyliczającymi schowane w niej relikwie, oraz łacińską sekwencją „De Sepulcro Dnico Eius Adque Sudario Et Cruore Scisimo” (pl. Z grobu Pana Jego Sudarion oraz Jego Najświętsza Krew”).

W tym też mniej więcej czasie historię Sudarium opisał ówczesny biskup Oviedo, Pelagiusz (hiszp. Pelayo) (zm. 1153, Santillana del Mar), autor i inspirator kilku znaczących historycznych prac, m.in. Kroniki królów Leon” (łac. Chronicon regum Legionensium”) oraz zbioru prawnego „Księgi testamentarnej” (łac. Liber testamentorum”), w których znajdują się informacje o losach chusty z Oviedo.

Odtąd Oviedo stało się znanym miejscem pielgrzymkowych średniowiecza, w szczególności dla tych pątników, którzy udawali się do Santiago de Compostela…

Jak się wydaje Święta Skrzynia przez następne stulecia nie była otwierana. Nie udało się tego osiągnąć nawet królowi Kastylii i Leónu, Alfonsowi XI (1311, Salamanka – 1350, Gibraltar), którego prośba o otwarcie Arca Santa została przez kanoników z Oviedo odrzucona w 1345 r.…

W 1547 r. ówczesny biskup Oviedo, Krzysztof (hiszp. Cristóbal) Rojas y Sandoval (1502, Fuenterrabía – 1580, Cigales), próbował to uczynić, jednak nagle „tak bardzo opadł z sił, że nie był w stanie się poruszyć” – wydarzenie to wspomniał w swych dziełach XVI-wieczny historyk o. Ambroży (hiszp. Ambrosio) de Morales (1513, Kordoba – 1591, Kordoba), z Zakonu św. Hieronima (łac. Ordo Sancti Hieronymi - OSH) - hieronimitów.

Ale przez cały ten czas Sudarium cieszyło się wielką czcią. Odprawiano nawet ku jego czci specjalną Mszę św. Została ona wszelako, z nieznanych powodów (być może by zapobiec zdarzającym się przypadkom mylenia Sudarium z Całunem Turyńskim), zaprzestana na polecenie biskupa Oviedo, w 1640 r.…

Wydaje się wszelako, że na polecenie króla hiszpańskiego Filipa II Habsburga (1527, Valladolid – 1598, Eskurial) Arca Santa została otwarta ok. 1565/75 r. przez wspomnianego o. de Moralesa i zinwentaryzowana, a Sudarium po raz pierwszy opisane.

Kolejny pasterz na stolicy biskupiej w Oviedo, bp Józef (hiszp. José) Fernández del Toro (1663, Aguilar de la Frontera – 1733, Rzym), zaproponował w 1715 r. ponowne otwarcie skrzyni, ale kanonicy katedry mieli się temu sprzeciwić…

Z czasem zaczęto Sudarium wystawiać na widok publiczny, trzykrotnie w ciągu roku: w Wielki Piątek, Święto Podwyższenia Krzyża (14.ix) i dzień oktawy tego święta (21.ix - św. Mateusza).

W nocy z 10/11.x.1934 r., podczas krwawej rewolucji w Asturii, gdy lewaccy terroryści nie tylko mordowali duchownych (zginęło ok. 33 księży, w tym ośmiu świętych męczenników z Turón) i niszczyli kościoły (zrujnowano 58 z nich) – usiłowano także zniszczyć katedrę w Oviedo i Świętą Komnatę. W krypcie św. Leokadii, bezpośrednio pod Camara Santa, podłożono bombę. Święta Komnata legła w gruzach, a Święta Skrzynia poszła w drzazgi…

Ale w niezwykły sposób Sudarium z Oviedo jakimś cudem ocalało, praktycznie bez szwanku. W płótnie odkryto później tylko nieznaczne ślady materiałów wybuchowych…

Świętą Komnatę, przy wydatnym wsparciu gen. Franciszka (hiszp. Francisco) Franco y Bahamonde (1892, Ferrol – 1975, Madryt), który spacyfikował rewolucję w Asturii, odbudowano. Odnowiono też Świętą Skrzynię.

Sudarium to płótno o wymiarach 85.5×52.6 cm, wykonane z czystych włókien lnianych splecionych splotem Z, w technologii, która wydaje się być identyczną z opisaną przez pisarza i historyka Gajusza Pliniusza Starszego (łac. Gaius Plinius Secundus Major) (23, Comum Novum – 79, Stabia), jeszcze w czasach rzymskich. I nie jest to technologia używana w średniowieczu w Europie ani na przestrzeni tysiącleci w Egipcie…

Na chuście widać dwie duże, symetryczne plamy krwi.

vi.1993 r. dr Carlo Goldoni (1935-2008), patolog z uniwersytetu w Madrycie, przebadał próbki krwi pobrane z chusty w Oviedo i podał, że chodzi o grupę AB. AB to najrzadsza grupa krwi w całej ludzkiej populacji - ma ją tylko ok. 5% ludzi (1 na 20), ale wśród Żydów Mizrachijskich, żyjących na Bliskim Wschodzie od czasów przed diasporą, ma ją 18% z nich (prawie 1 na 5).

Okazuje się, że tę samą grupę krwi wykryto na dwóch innych relikwiach, tradycyjnie związanych z męką Pańską – Całunie Turyńskim i Świętym Okryciu z Argenteuil, a także w mięśniu sercowym cudu eucharystycznego w Lanciano

Taką samą grupę krwi wykryto – co potwierdził prof. Semiotyki Obrazu i Technik Audio-Wizualnych z Uniwersytetu Gdańskiego, Zbigniew Treppa - na Hostii Cudu z Sokółki w Polsce.

Grupy krwi nauczono się rozróżniać dopiero w XX w. Prawdopodobieństwo niezależnego fałszerstwa trzech relikwii (Oviedo, Turyn, Argenteuil), o których twierdzi się, że powstały w średniowieczu, zakładając że krew cudu w Lanciano (ok. 800 r.) ma grupę krwi AB, wynosi 1:8,000… Czyli prawdopodobieństwo, że krew na tych relikwiach pochodzi od czterech różnych osób jest naprawdę niewielkie…

Gdyby do listy wydarzeń objętych powyższymi teoretycznymi rozważaniami dołączyć Krew Eucharystii z Sokółki omawiane prawdobieństwo zmalałoby do 1:160,000…

Na przestrzeni ostatnich lat przeprowadzono liczne próby datowania radiowęglowego Sudarium. Dały one aliści wyniki na tyle rozbieżne, że ich autorzy nie podjęli się jednoznacznego określenia wieku tej chusty…

Rezultaty przedstawione na Międzynarodowym Kongresie na temat Sudarium z Oviedo w 1994 r., podsumowujące pięcioletnie badania, wraz z analizami przeprowadzonymi w kolejnych pięciu latach, przez ok. 40 naukowców z różnych dziedzin (w tym medycyny sądowej), można przedstawić w następujących punktach:

  • Sudarium z Oviedo jest relikwią, której od dawna oddawana jes cześć w katedrze w Oviedo. Poplamione zostało ludzką krwią grupy AB.
  • Materiał jest pobrudzony zmięty, podarty, a pewnych miejscach nadpalony, poplamiony i mocno zanieczyszczony. Nie wykazuje jednak żadnych cech oszukańczej manipulacji.
  • Wydaje się, że został umieszczony na głowie ciała dorosłego mężczyzny o normalnej konstrukcji.
  • Mężczyzna, którego twarz przykrywało Sudarium, nosił brodę, wąsy i długie włosy, związane na karku w rodzaj kucyka („końskiego ogona”).
  • Usta mężczyzny były zamknięte, jego nos spłaszczony i zgięty - pod naprężeniem chusty przykrywającej twarz - w prawo. Oba te anatomiczne szczegóły zidentyfikowano wyraźnie na chuście z Oviedo.
  • Mężczyzna nie żył. Mechanizm utworzenia plam nie jest zgodny z jakimkolwiek ruchem oddechowym ciała ludzkiego.
  • W dolnych partiach potylicy znajdowały się liczne rany spowodowane bardzo ostrymi przedmiotami. Rany te krwawiły godzinę przed zetknięciem się z chustą.
  • Zanim mężczyzna owinięty został chustą, prawie cała jego głowa, ramiona oraz część pleców pokryte były krwią. Musiała się tam pojawić przed zgonem, bowiem nie jest możliwe zakrwawienie włosów, czoła i czubka głowy krwią pochodzącą z osoby zmarłej. Stąd można wnioskować, że mężczyzna przed swoją śmiercią został czymś zraniony, a to spowodowało krwawienie skalpu głowy. Pozostałe zranienia musiały wystąpić na barkach, ramionach oraz górnej części pleców.
  • Bezpośrednią przyczyną śmierci tego mężczyzny był obrzęk płuc. Większa część plam na chuście pochodzi z osocza, zmieszanego w proporcji 6:1 z krwią.
  • Chustę zawinięto na głowie poczynając od tyłu, mocując ją do włosów ostrymi obiektami. Następnie owinięto nią lewą stronę głowy w kierunku prawego policzka, gdzie, z jakiś powodów, złożono ją na siebie, ponownie owijając twarz ku lewemu policzkowi, kończąc złożeniem na siebie resztek chusty – jak miech akordeonu.
  • Sposób jej wykorzystania mógł być wymuszony przez położenie głowy, uniemożliwiające całkowite jej obwinięcie, dlatego ją założono na siebie na prawym policzku. Takie jej ułożenie sprawia, że możliwa jest anatomiczna obserwacja dwóch zakrwawionych miejsc – pochodzących z włosów („koński ogon / kucyk”) i góry tyłu głowy.
  • Po śmierci mężczyzny ciało pozostało w pionowej pozycji przez ok. godzinę, z prawym ramieniem uniesionym i głową odchylną ok. 70o do przodu i 20o w prawo.
  • Skąd bierze się wniosek o „utrzymaniu pionowej pozycji”? Jeżeli mężczyzna, którego głowę pokrywało Sudarium z Oviedo, wisiałby tylko na prawym ramieniu reszta ciała, w szczególności głowa, musiałaby by być oddalona od ramienia, zwisając w lewą stronę. A to nie jest zgodne ze sposobem owinięcia chusty wokół głowy. Stąd wniosek, iż ciało wisiało powieszone na dwóch ramionach.
  • Gdyby ciało wisiało tak, bez oparcia dla stóp, człowiek ów umarłby po ok. 15-20 minutach – za krótko, by spowodować wyciek takiej ilości krwi i płynów, jakie utworzyły plamy na chuście.
  • Gdyby ciało wisiało na ramionach wyprostowanych nad głową, ta po śmierci odchylona byłaby prosto do przodu, a nie w prawą stronę.
  • Dlatego też jedyną możliwą pozycją ciała i głowy, zgodną z utworzonymi plamami na chuście z Oviedo, to ta z oboma ramionami wyciągniętymi ponad głową i stopami w takiej pozycji by umożliwiać - acz bardzo utrudnione - oddychanie. A to oznacza w pozycji zupełnie zgodnej z ukrzyżowaniem.
  • Można więc stwierdzić, iż człowiek ów był poraniony - krew na głowie, ramionach i z tyłu, na karku - zanim został „ukrzyżowany”.
  • Ciało ułożono następnie na ziemi, na jego prawym boku, z ramionami w tej samej pozycji, z głową ciągle odchyloną o ok. 20o w prawo, i 115o od pionu. Czoło spoczywało na twardym podłożu. Ciało leżało w tej pozycji przez ok. godzinę…
  • Następnie ciało poruszono. Wtedy też ktoś lewą dłonią próbował, w kilku pozycjach, zatamować wypływ płynów z nosa i ust, mocno przyciskając chustę do nich. Taka próba mogła trwać do ok. 5 minut. Przez ten cały czas chusta pozostawała założona na siebie.
  • Następnie chustę rozprostowano i owinięto wokół czubka głowy, jak kaptur, utwierdzając ją jakimiś ostrymi przedmiotami. To umożliwiło części chusty, ukształtowanej jak stożek, opaść na tył głowy.
  • Następnie częściowo uniesiono ciało na lewej pięści a spiętą w stożek chustę przesunięto w dół głowy, pokrywając prawy policzek.
  • W ten sposób, po usunięciu przeszkody (mogły być nią sklejone krwią włosy lub przechylenie głowy w prawą stronę), chusta pokryła całą głowę i ciało przesunięto po raz ostatni, tym razem głową w dół, przytrzymując ją na pięści lewej dłoni. Ten ruch spowodował powstanie dużej, trójkątnej plamy, na której powierzchni widać ślady palca, a na odwrotnej stronie chusty odcisk krzywizny policzka.
  • Ten ostatn i etap mógł trwać, tak jak i poprzedni, ok. 5 minut.
  • Po przybyciu na miejsce docelowe położono ciało twarzą do góry i z jakiś powodów zdjęto chustę z głowy zmarłego.
  • Na koniec chustę prawdopodobnie posypano mieszaniną mirry i aloesu.

Amerykański naukowiec, prof. Alan Whanger, emerytowany profesor Centrum Medycznego Uniwersytetu Duke w Durham w Północnej Karolinie, w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, we współpracy z żoną Marią (ang. Mary), przeprowadził badania porównawcze Całunu Turyńskiego i Sudarionu z Oviedo. Doszedł do wniosku, że układ plam krwi na obu tkaninach jest identyczny (badając obie tkaniny za pomocą technik wykorzystujących zjawiska polaryzacji światła doliczył się 70 punktów wspólnych między Sudarium i przednim wizerunkiem twarzy postaci na Całunie Turyńskim, oraz 50 między Sudarium i tylnim wizerunkiem). Według niego nie ma wątpliwości, że oba te płótna okrywały tę samą osobę, tylko w innych momentach. Wszystkie ślady pozostawione na obu materiałach zgodne są natomiast z biblijnym opisem męki, śmierci i pogrzebu Jezusa, a także z żydowskimi zwyczajami grzebalnymi. Whanger zanotował:

Moglibyśmy zadać następujące pytanie – jakie jest prawdopodobieństwo, że dwa zbiory plam utworzonych losowo, w różnym czasie, na różnych ciałach, mogą odpowiadać sobie do takiego stopnia na płaskiej powierzchni? Chociaż nie znamy na razie odpowiedzi na to pytanie, jest jasne, że prawdopodobieństwo to jest niezwykle małe. Jeśli dodamy do tego uwarunkowania fizyczne (czas i mechanizmy formowania się plam) i historyczne, pozostaje nam tylko jedna możliwa odpowiedź – wszystko wydaje się wskazywać że oba płótna okrywały to samo ciało, i że było to ciało Jezusa z Nazaretu, Żyda ukrzyżowanego, na rozkaz rzymskiego gubernatora Poncjusza Piłata 3 kwietnia 33 roku (lub 7 kwietnia 30 roku), w południe czasu lokalnego, w miejscu zwanym Golgota.

Chusta z Oviedo i Całun z Turynu wykazują także zadziwiającą zbieżność plam krwi pochodzących – jak twierdzą specjaliści – od nakłuć na górnej części karku, przy głowie, mężczyzn (raczej: mężczyzny), których oba płótna okrywały. Niezwykłość tej zbieżności nie wynika tylko z samej wartości dowodowej tego faktu – identycznego wręcz położenia miejsc owych nakłuć w stosunku do głowy skazańca - ale z tego, że męka Jezusa Chrystusa jest jedynym historycznie znanym przypadkiem Osoby krzyżowanej z cierniową koroną na głowie. Koroną zresztą, która pokrywała całą głowę, jak czepek, a nie jak wieniec, co trwaliło się w ikonografii chrześcijańskiej…

Co więcej, materiały całunu i chusty, czyli włókna lnu, wykazują te same cechy, różniąc się jedynie sposobem tkania. Wśród owych charakterystyk są również bardzo podobne zniszczenia spowodowane upływem czasu…

Istnieje również zadziwiająca zbieżność plam krwi na Sudarium z obliczem (tzw. Volto Santo) w Manopello, o którym mówi się, że jest wizerunkiem odbitym na chustce podanej Chrystusowi podczas męki przez św. Weronikę

Na koniec przytoczmy wypowiedź Barriego M. Schwortza, fotografa, naukowca, analityka technik obrazowaniarozmowa z G. Górnym, „Sieci”, 2013:

 […] Przez całe lata nie dawał mi spokoju jeden fakt. Z własnego doświadczenia wiemy, np. gdy się skaleczymy, że krew bardzo szybko krzepnie i przybiera barwę brązową lub czarną. Tymczasem na Całunie była czerwonego koloru. […] W 1996 r. przeprowadziłem na ten temat rozmowę z dr. Alanem Adlerem. Był on światowej sławy hematologiem oraz - tak jak ja – […] Żydem. Wyjaśnił mi, że jeśli organizm człowieka jest poddany długotrwałym torturom - a wiemy, że męka Jezusa ciągnęła się przez osiemnaście godzin - i jeśli w tym czasie człowiekowi nie podaje się niczego do picia, wówczas czerwone krwinki rozpadają się, z wątroby wydziela się bilirubina, która przedostaje się do krwiobiegu i wtedy krew kogoś takiego na zawsze będzie czerwona. Nigdy nie zmieni swojego koloru. […]”.

Krew na Sudarium w Oviedo jest czerwona…

Popatrzmy na dłuższy film o Sudarium z Oviedo:

  • SUDARIUM z OVIEDO: ; źródło: www.youtube.com

Popatrzmy na inne, krótsze filmiki o Sudarium z Oviedo (głównie po angielsku):

  • SUDARIUM z OVIEDO: ; źródło: www.youtube.com
  • SUDARIUM z OVIEDO: ; źródło: www.gloria.tv
  • SUDARIUM z OVIEDO: ; źródło: www.youtube.com

Adres:

Katedra pw. Najświętszego Zbawiciela
Plaza de Alfonso II El Casto
33003 Oviedo

Droga Sudarium z Jerozolimy do Oviedo:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich:

angielskich: