Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
RELIKWIE EWANGELICZNE
„SANTA CASA” (dom Matki Bożej z Nazaretu)
Miejsce przechowywania: Loreto
inne w naszych zasobach
TUTAJ
Największym skarbem niewielkiej miejscowości Loreto, w środkowych Włoszech nad Adriatykiem, jest Święty Domek (wł. Santa Casa) — czyli domek, w którym rodzina Maryi miała żyć w Nazarecie.
Przedziwnym zrządzeniem Opatrzności Loreto w szczególny sposób w czasie II wojny światowej połączyło się z naszymi losami. A mianowicie i miasto i Skarb w nim przechowywany zostały uratowane przed zniszczeniem przez 2 Korpus Polski, dowodzony przez gen. Władysława Andersa (1892, Błonie – 1970, Londyn), który wypędzony przez Rosjan z nieludzkiej ziemi, drogą przez Włochy próbował dotrzeć do rodzinnego kraju. Nie udało się, ale pozostały materialne ślady ich wysiłku, które powinny być przedmiotem naszej dumy narodowej. Wśród nich jest i Polski Cmentarz Wojenny w Loreto, jedna z czterech polskich nekropolii wojennych we Włoszech (pozostałe to Casamassima, Monte Cassino i Bolonia), na którym spoczęło 1080 polskich żołnierzy. Uratowani z piekła rosyjskich obozów polegli u stóp Naszej Pani podczas wyzwalania Loreto oraz niedalekiej Ankony z rąk niemieckiego najeźdźcy.
Santa Casa to prosty domek, o wymiarach 8.5 m×3.8 m (czyli ok. 30 m2) i wysokości 4.1 m, pozbawiony fundamentów (postawiony na gołej ziemi, jak to czyniono w dawnych czasach), wykonany z kamienia nieznanego w Europie, obrobionego na sposób stosowany przez Nabatejczyków, starożytny lud pochodzenia semickiego osiadły na terenach obecnego południowego Izraela i południowej Jordanii, i popularny w czasach Maryi w okolicach Nazaretu.
Także zaprawa murarska nie jest znana w Loreto, natomiast jej chemiczny skład jest charakterystyczny dla Palestyny czasów Chrystusa.
Domek, zbudowany z trzech ścian (tam, gdzie dziś znajduje się ołtarz, domek Maryi przylegał do groty), ma jedno wejście — od północy, oraz jedno okno — od zachodu.
Na kamieniach odkryto ok. 60 napisów i rysunków (graffiti), z których wiele według ekspertów pochodzi ze starożytności i jest podobnych do odnalezionych w Nazarecie…
Znajduje się w nim niewielka czarna statuetka Dziewicy z Dzieciątkiem, wykonana z drewna czarnego cedru libańskiego, dekorowana bogatą biżuterią. W 1920 r. owa Madonna z Loreto została ogłoszona przez Benedykta XV (1854, Genua – 1922, Rzym) patronką podróżujących samolotami i pilotów. Nie jest to oryginał, ten bowiem spłonął w 1921 r. podczas pożaru wnętrza Santa Casa — nowa rzeźba została wykonana rok później (przez Henryka (wł. Enrico) Quattrini (1863, Collevalenza – 1950, Rzym) i pomalowana przez Leopolda (wł. Leopoldo) Celani) i tego samego roku koronowana przez Piusa XI (1857, Desio – 1939, Watykan)…
Święty Łukasz zanotował: „W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: ‘Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami’”Łk 1, 26-28. Tradycja mówi, że Anioł pojawił się najpierw w jedynym oknie domku Maryi, w którym urodziła się i który później stał się domem rodzinnym Jezusa…
Ów domek, przylegający do groty (w takich grotach mieszkała w owych czasach spora część mieszkańców tamtych regionów) już za czasów Apostołów, po Zmartwychwstaniu, stał się miejscem spotkań pierwszych chrześcijan. I to już wtedy przekształcił się, w sposób naturalny, w świątynię. I tak w cesarstwie rzymskim przetrwał przez pierwsze trzy wieki, zabarwione wieloma prześladowaniami uczniów Chrystusa.
Aż do 326/8 r., gdy w Ziemi Świętej pojawiła się św. Helena (łac. Flavia Iulia Helena) (ok. 255, Drepanum – ok. 330, Nikomedia), matka cesarza Konstantyna I Wielkiego (łac. Gaius Flavius Valerius Constantinus) (ok. 272, Naissus – 337, Ancyrona) — nota bene Konstantyn jest świętym kościoła prawosławnego — i niejako odkryła dla świata zachodniego wspaniałe relikwie z czasów Chrystusa. Jednym z nich był domek Maryi, nad którym – dla jego ochrony — Helena zarządziła zbudowanie specjalnej bazyliki…
Świątynia przetrwała czasy pierwszej okupacji muzułmańskiej, aż do XIII w. i upadku łacińskiego Królestwa Jerozolimskiego. Owo Królestwo powstało w 1099 r. w wyniku pierwszej wyprawy krzyżowej i było lennem Stolicy Apostolskiej. Upadło ostatecznie w 1291 r., gdy całą Palestynę przejęli muzułmanie…
Już wcześniej wszakże muzułmanie zagrażali i najeżdżali na tereny Królestwa i w 1269 r. zburzyli bazylikę w Nazarecie. Na szczęście niewielki domek, przytulony do groty, chroniony zewnętrznymi murami bazyliki, uniknął spustoszeń…
Tuż przed ostatecznym upadkiem Królestwa rządzący nim krzyżowcy próbowali uratować największe skarby, przez prawie 2 stulecia przez nich chronione przed furią synów proroka. Domkiem Maryi zainteresował się Nicefor I Angelos (ok. 1240 – ok. 1297) — z włoska d’Angelli — rządzący niewielkim średniowiecznym państewkiem zwanym Despotatem Epiru, w dzisiejszej Grecji, nad Morzem Jońskim. Nakazał rozbiórkę kamieni i przewiezienie ich do Tersatto (łac. Tarsatica) — dziś Trsat, przedmieście Rijeki, w Chorwacji.
Dalsze losy Santa Casa w latach 1291-1295 obrosły w wiele legend. Ich początków należy zapewne szukać w nazwisku rodziny Angellich, czyli Aniołów. Ponieważ przez wieki nie znano żadnych dokumentów z czasów przewożenia kamieni domku Maryi ich pojawienie się w Loreto zaczęto z czasem przypisywać anielskim interwencjom. Tajemnicę pogłębiał oczywiście fakt, że Santa Casa musiano przewieźć do Włoch w zasadzie w całości, o czym świadczy chociażby zachowana zaprawa murarską między kamieniami, wykazująca cechy stosowanych w dawnej Palestynie technik budowlanych…
I tak domek miał zostać przeniesiony do Chorwacji, bezpośrednio z zagrożonego Nazaretu, w cudowny sposób przez Anioły. Tu miały mieć miejsce kolejne cudowne wydarzenia. Objawić się miała Matka Boża, odnotowano cudowne uzdrowienia… Następnie w 1294 r. domek miał zostać przeniesiony, znów przez Anioły, nad Adriatykiem w okolice starożytnej miejscowości Recanati, w środkowych Włoszech i pojawić się w pobliskim lesie.
Tam domek pozyskał nazwę — domek Świętej Dziewicy w Loreto (łac. sacellum gloriosae Virginis in Laureto) — od lasu (łac. lauretum), w którym się pojawił, albo — według innej wersji — od imienia właścicielki posiadłości, niejakiej Laurety. Rok później, w 1295 r., domek Maryi miał zostać przeniesiony na szczyt okolicznego wzgórza, wokół którego wkrótce rozrosło się miasteczko, zwane oczywiście Loreto…
Interwencje anielskie w przeniesienie domku Maryi z Nazaretu do Loreto odzwierciedlać zaczęły opowieści i dzieła artystyczne…
Nasza dzisiejsza wrażliwość, bardziej „racjonalna”, cokolwiek to słowo miałoby oznaczać, często wzdraga się przed akceptacją niebiańskiej interwencji w naszym życiu. Zupełnie niesłusznie, bowiem Bóg jest wśród nas. Ale szczególnie w ostatnich stuleciach cudowne wydarzenia związane z domkiem Maryi stały się podstawą podważania autentyczności samej relikwii. I pewnie owe zastrzeżenia potęgowałyby się z czasem, gdyby nie odnalezienie średniowiecznego dokumentu z ix.1294 r. sygnowanego przez wspomnaniego Nicefora d’Angelli, w którym autor mówi o przekazaniu swej córce w posagu „świętych kamieni, z których zbudowany był dom Maryi w Nazarecie”!
Kolejny, drobny fragment naszej tradycji chrześcijańskiej został w ten sposób potwierdzony dokumentami akceptowanymi przez współczesnych historyków. Oznacza on bowiem ni mniej ni więcej, że rzeczywiście już w 1294 r. rodzina d’Angellich była w posiadaniu czegoś, co określano jako „domek Maryi”.
W świetle tego dokumentu jasne staje się także przeniesienie domku do Włoch, skoro córka owego Nicefora, Tamara, wychodziła właśnie za mąż za Filipa, syna króla Neapolu Karola II Andegaweńskiego (1254 – 1309, Neapol), zwanego Kulawym. I to Filip I z Tarentu (1278, Neapol – 1332, Neapol), z nowo-poślubioną żoną, zdecydowali o podarowaniu domku Maryi Stolicy Apostolskiej, która z kolei wyznaczyła okolice dzisiejszego Loreto na miejsce jego ostatecznego przeniesienia…
I w taki sposób wiara tradycyjna, ludowa, nie stanowiąca części naszej wiary zatwierdzonej autorytetem następcy św. Piotra, potwierdzona została odnalezionym — czyż nie cudownie? — dokumentem z potwierdzalnej ponoć „historycznie” przeszłości…
Odtąd dzieje domku Maryi nierozerwalnie związane są z Loreto. Papieże Sykstus IV (1414, Celle Ligure – 1484, Rzym) w 1481 r. i Juliusz II (1443, Albisoli – 1513, Rzym) w 1507 r. potwierdzali w bullach oryginalność relikwii — choć ten ostatni w wyważonych — „pobożnie wierzymy, że” (łac. „ut pie creditur et fama est”) — słowach. W XVII w. Innocenty XII (1615, Spinazzola – 1700, Rzym) ustanowił specjalną Mszę św. (łac. missa cum officio proprio) na święto przeniesienia Domku Maryi…
Wokół domku Maryi w Loreto powstała wspaniała bazylika. W niej, przed samą relikwią, ustawiono wysoki, marmurowy ekran zaprojektowany przez słynnego malarza i architekta Donata (wł. Donato) Bramantego (1444, Monte Asrualdo – 1514, Rzym) i wykonany przez kilku rzeźbiarzy za pontyfikatów Leona X (1475, Florencja – 1521, Watykan), Klemensa VII (1478, Florencja – 1534, Watykan) i Pawła III (1468, Rzym/Canino – 1549, Rzym). Swój wkład w wykonanie ekranu włożyli tacy artyści, jak Andrzej (wł. Andrea) Sansovino (ok. 1467, Monte San Savino – 1529, Monte San Savino), Jakub (wł. Girolamo) Lombardo (1506, Ferrara – 1590, Recanati), Wilhelm (wł. Guglielmo) della Porte (1515, Porlezza – 1577, Rzym), i inni. Cztery części ekranu opowiadają historię narodzenia Maryi, Zwiastowania, Narodzenia Zbawiciela oraz przybycia Santa Casa do Loreto.
Bazylika Świętego Domu (wł. Basilica della Santa Casa), późno gotycka, powstała na przełomie XVI i XVII wieku, i odzwierciedla wysiłki wielu pokoleń nad uczczeniem tej unikalnej relikwii sprzed ponad 2 tysięcy lat. Oprócz Świętego Domku znajdują się w niej tzw. „narodowe kaplice”. Jedną z nich jest kaplica polska, poświęcona Sercu Pana Jezusa. Stanowi ona zamknięcie prawej nawy bazyliki. Prace przy jej urządzeniu rozpoczęto w 1913 r., a ukończono w roku 1939. Autorem wystroju wnętrza był włoski artysta Artur (wł. Arturo) Gatti (1878, Loreto – 1958, Rzym)…
6.vii.1944 r. na bazylikę spadły niemieckie bomby zapalające, wywołując pożar kopuły świątyni, pod którą znajdował się Święty Domek. Na ratunek płonącej świątyni pospieszyli polscy żołnierze z Pułku Ułanów Karpackich II Korpusu gen. Andersa. Pożar ugasili, żaden z nich nie zginął ani nawet nie został ranny. Ocaleli, jak wierzyli, dzięki szczególnej opiece Matki Bożej…
Dziesiątki papieży pielgrzymowało do Loreto. Wielokrotnie bywał tam św. Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Watykan) (w 1979, 1985, 1994, 1995 i 2004 r.). 8.ix.1979 r., podczas pierwszej wizyty, nawiązywał w znamienny sposób do swych polskich korzeni:
„[Od momentu, gdy po śmierci Heroda, św. Józef zaprowadził Maryję z Dziecięciem do Nazaretu ten] dom stał się sceną życia codziennego, miejscem ukrytego życia Mesjasza, domem Świętej Rodziny. Był pierwszą świątynią, pierwszym kościołem, który Matka Boża wypełniła swym światłem macierzyństwa, światłem pochodzącym z głębi Wcielenia, tajemnicy jej Syna.
I z tego światła wyrosły, poprzez cały wasz słoneczny kraj [Włochy], domy rodzinne […] Ale można powiedzieć, że ze światła domku nazaretańskiego w Loreto wynika coś znacznie głębszego: cała ta ziemia, która jest waszym domem, stała się jednym wielkim domem rodzinnym […] Ktoś pochodzący z obcych stron, jak ja, […] [a jednocześnie następca św. Piotra, którego miejscem pobytu od czasów Rzymskiego Imperium jest ta ziemia, ma prawo i obowiązek zadawać pytanie], w jaki sposób dzisiejsi mieszkańcy są złączeni z generacjami, które pielgrzymowały po ziemi od czasów starożytnego Rzymu do czasów obecnych? […]
Ma prawo to czynić Papież, który jest synem innych stron, Papież, którego rodacy spoczywają tu, w Loreto, na cmentarzu wojennym. I on wie, dlaczego tu spoczywają.
Być może najlepiej tłumaczy to stary rzymski, łaciński zwrot „pro aris et focis” (pl. „za ołtarze i kominy”). Polegli tu za każdy ołtarz wiary, za każdy dom rodzinny waszej ojczyzny, bo pragnęli uchronić je od zniszczenia. Polegli, bo w całej tej zmienności dziejów, w której protagonistami są ludzie, w szczególności społeczności i narody, dom pozostaje arką przymierza między generacjami i obrońcą podstawowych wartości: ludzkich i Bożych. I by te wartości ochronić, rodziny i ojczyzny gotowe są poświęcić nawet własne dzieci…”
Trochę inną odpowiedź dał Benedykt XVI (ur. 1927, Marktl am Inn), który 4.x.2012 r. przyjechał do Loreto. Mówił tam wówczas m.in.:
„ […] to wiara daje nam dom na tym świecie, […] jednoczy nas w jednej rodzinie i […] nas wszystkich czyni braćmi i siostrami. […] Sprawia, że możemy mieszkać, przebywać, ale sprawia również, że podążamy drogą życia. […] Święty Domek Loretański przechowuje [pod tym względem] ważną lekcję.
Jak wiemy, był on umieszczony nad drogą. Może się to wydawać raczej dziwne: z naszego punktu widzenia, dom i droga zdają się całkowicie wykluczać. W istocie właśnie w tym szczególnym aspekcie przechowywane jest specyficzne przesłanie tego Domku. Nie jest to dom prywatny, nie należy do kogoś, czy też do jakiejś rodziny, ale jest mieszkaniem otwartym dla wszystkich, które stoi, że tak powiem na drodze nas wszystkich.
Tak więc tutaj w Loreto, znajdujemy dom, który sprawia, że chcemy zostać, zamieszkać a jednocześnie, który każe nam wyruszać, który nam przypomina, że wszyscy jesteśmy pielgrzymami, że powinniśmy zawsze być w drodze do innego mieszkania, do ostatecznego domu, do Miasta Świętego, przybytku Boga z odkupioną ludzkościąpor. Ap 21, 3”.
Popatrzmy na kilka filmów (w różnych językach) o Santa Casa:
Adres:
Santuario della Santa Casa
Piazza della Madonna 1
60025 Loreto (AN)
Droga Santa Casa z Nazaretu do Loreto:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
angielskich:
włoskich: