Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
RELIKWIE EWANGELICZNE
PRZENAJŚWIĘTSZA KREW CHRYSTUSA
Miejsce przechowywania: Mantua
inne w naszych zasobach
TUTAJ
Ewangelie wspominają o rzymskim żołnierzu, który przebił bok Chrystusa wiszącego na krzyżu. Nie wspominają jednakże jego imienia. Pojawia się ono dopiero w apokryficznych ewangeliach z II w. (m.in. Ewangelii Nikodema) – Longinus.
Poza informacjami podanymi w Ewangeliach nic w zasadzie pewnego o nim nie wiadomo. Według niektórych źródeł pochodzić miał z Kapadocji (dzisiejsza Turcja), z miejscowości Cesarea; według innych z Isaurii - także w dzisiejszej Turcji. W kontekście Cudownej Relikwii z Mantui (wł. Mantova) bardziej zasadna staje się inna wersja, a mianowicie iż urodził się w Italii, w Anxanum (dzisiejsze Lanciano) albo w miejscowości Cappadocia (nie mylić z dzielnicą Azji Mniejszej o tej samej nazwie, pl. Kapadocja). Taka miejscowość do dziś istnieje niedaleko l’Aquili. A może w dzielnicy dawnej Mantui o tej samej nazwie, na co mogłaby wskazywać ulica w tym mieście?
Jak by nie było najważniejsze, że w czasach Jezusa losy i służba wojskowa rzuciły go do Jerozolimy…
Ewangelia św. Jana opowiadając o męce Jezusa odnotowuje, iż „jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu [Jezusowi] bok i natychmiast wypłynęła krew i woda”J 19, 34. Widząc to – i to już zapisy apokryficzne - żołnierz miał się nawrócić. Tym żołnierzem miał być Longinus…
Inne przekazy mówią, iż do nawrócenia Longinusa przyczynić się miały krople Krwi Chrystusa, które padły na uszkodzone oko wojaka i je uzdrowiły (tak sugeruje średniowieczna „Złota Legenda” bł. Jakuba de Voragine). Inni identyfikowali tego żołnierza z centurionem (setnikiem), który „widząc, że w ten sposób [Jezus] oddał ducha, rzekł: Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym”Mk 15, 39.
I to Longinus miał zebrać trochę ziemi, którą zrosiła krew męczonego Chrystusa…
Odtąd rozpoczęła się jego wędrówka po imperium. Porzucił służbę wojskową i w którymś momencie udał się na półwysep Apeniński, pewnie by zobaczyć strony rodzinne. Stamtąd udać się miał na północ. Podczas postoju w Mantui zatrzymać się miał w przytułku dla pielgrzymów. Obawiając się kradzieży, zdecydował się na ukrycie ołowianego pojemnika z Krwią Chrystusa i go zakopał…
A może, o czym mówią inne, na poły legendarne źródła, był już wtedy ścigany za przynależność do „sekty chrześcijan” i obawiając się aresztowania ukrył najcenniejszy skarb, jaki posiadał?
Ze śmiercią Longinusa jest jak z jego narodzinami. Mowa jest o roku 61. A może 37 r. (tę datę wspominają podania, mówiące o tym, iż Longinus był ścigany przez żołnierzy Piłata…)? Miał ją ponieść w Kapadocji (łac. Cappadocia), tylko której? Dla opowieści o Mantui najbardziej pasuje Kapadocja w Mantui i przy tym pozostańmy… W każdym razie Longinusa miano ściąć i pochować na miejscu egzekucji.
Nie zapomniano o nim wszelako, jego imię pojawiało się we wspomnianych apokryfach, listach pasterskich, w dziełach pierwszych ojców Kościoła (św. Grzegorz z Nyssy).
Zatraceniu uległa tylko pamięć o owym pojemniku, zawierającym ponoć ziemię z Krwią Jezusa…
Do 804 r., gdy miejsce jego ukrycia miało zostać cudownie objawione – w wizji św. Andrzeja Apostoła - jednemu z wiernych chrześcijan Mantui…
Obok pojemnika znaleziono szczątki ludzkie, które – jak przyjęto – mogły należeć do Longinusa. Przypomniano sobie wówczas o nim i jego męczeństwie w owej mitycznej Kapadocji, choć do posiadania szczątków Longinusa rości sobie pretensje również Sardynia. Znalezione w Mantui Relikwie do dnia dzisiejszego przechowywane są w bazylice św. Andrzeja w Mantui. Nabrały one szczególnego znaczenia po kanonizacji Longinusa w 1340 r. przez papieża Innocentego VI (1282, Monts - 1362, Awinion).
Wiadomości o odkryciu dotarły do cesarza Franków, Karola Wielkiego (742/7 - 814, Akwizgran) , który poprosił papieża Leona III (750, Rzym - 816, Rzym) o zainteresowanie się wydarzeniami w Mantui. Leon, po zbadaniu, ogłosił autentyczność znaleziska z Mantui i przekazał drobną cząstkę Przesączonej Krwią Ziemi cesarzowi. Jest Ona do dziś przechowywana w Kaplicy Królewskiej w Paryżu.
Reszta pozostała w Mantui. Były to czasy nieustannych starć, wojennych wypraw i grabieży przeróżnych armii napływających do Italii. W 923 r. zatem, podczas najazdu barbarzyńskich hord węgierskich, w obawie przed zbeszczeszczeniem i kradzieżą, Świętą Ziemię z Jerozolimy podzielono na dwie części. Jedną z nich ukryto w kościele św. Pawła, znajdującego się obok katedry (dziś już nieistniejącej), a drugą, podzieloną na kolejne dwie cząstki umieszczono w kryształowych ampułkach i ukryto w oratorium poświęconym Najświętszej Krwi Jezusa.
Mantua uległa zniszczeniu a wraz z miastem uległa zatraceniu pamięć o miejscu ukrycia Relikwii. Na przeszło 100 lat, co nie dziwi w tym okresie nieustannych zmagań i walk. I dopiero ponowna interwencja św. Andrzeja Apostoła, który tym razem (w 1048 r.) posłużyć się miał niewidomym niemieckim (?) żebrakiem (historia przechowała jego imię – Albert), doprowadziła do odkrycia w oratorium Najświętszej Krwi Jezusa ołowianej skrzyni zawierającej relikwie Krwi…
Od tego czasu datuje się rosnące zainteresowanie Mantuą i rosnąca ilość pielgrzymów pragnących znaleźć się w pobliżu Krwi, która spłynąć miała z boku Pana podczas Jego męki na Kalwarii. Rosła też ilość cudownych uzdrowień przypisywanych Najświętszej Relikwii. Mantuę odwiedzali papieże i cesarze, królowie i biskupi. Między innymi w 1055 r. do Mantui pielgrzymował cesarz Henryk III Salicki (1017 - 1056, Bodfeld), który pozyskał część Świętej Relikwii. Po paru dziesiątkach lat trafiła Ona do małej miejscowości Weingarten, do klasztoru benedyktyńskiego, gdzie przechowywana jest do dnia dzisiejszego.
Relikwię Przenajświętszej Krwi w Mantui ponownie uznał papież Pius II (1405, Corsignano - 1464, Ankona), który przypisywał Jej cudowne uzdrowienie.
W 1472 r. rozpoczęto w Mantui prace nad wzniesieniem nowej bazyliki św. Andrzeja Apostoła, według projektu Leona Battisty Albertiego (1404, Genua – 1472, Rzym).
Siedem lat później w kościele św. Pawła odnaleziono ukrytą w 923 i dawno zapomnianą pozostałą cząstkę relikwii Przenajświętszej Krwi.
W późniejszych latach Relikwie połączono i umieszczono w dwóch złotych relikwiarzach wykonanych przez Nicolò da Milano, według projektu Jana Wawrzyńca (wł. Giovanni Lorenzo) Berniniego (1598, Neapol – 1680, Rzym). Miały one zostać skradzione w 1848 r. podczas włoskiego narodowego „odrodzenia” (wł. Risorgimento) przez okupujące Mantuę wojska austro-węgierskie. Nigdy ich nie odnaleziono.
Na szczęście same Relikwie zdołano wcześniej – jak tyle razy w przeszłości – podzielić na części i ukryć. Ukrywający ujawnili Je, gdy cesarz austro-węgierski Franciszek Józef, w ramach odszkodowań, obiecał ufundować nowe relikwiarze. I tak się stało - zaprojektowane zostały przez Giuseppe Bellezzę.
W każdy Wielki Piątek relikwie wł. Preziosissimo Sangue di Cristo (pl. Przenajświętszej Krwi Chrystusa) są wystawiane na widok publiczny i obnoszone ulicami Mantui.
Resztę roku przechowywane są w żelaznej skrzyni w podziemnej krypcie, pod podłogą bazyliki św. Andrzeja (istnieje cały ceremoniał otwierania owej skrzyni, z wykorzystaniem dwóch kluczy…). A w nawie głównej, pod kopułą, obok ołtarza, znajduje się specjalna oktagonalna przestrzeń, otoczona marmurową balustradą (autorstwa Gaetano Muttoniego), wskazująca na miejsce przechowywania relikwii mantuańskiej (brązowe rzeźby autorstwa Jana (wł. Giovanni) Bellavite (1739, Werona - 1821, Mantua)), wokół której gromadzą się wierni…
Obejrzyjmy film o Preziosissimo Sangue di Cristo w Mantui (po włosku):
oraz krótką etiudę (do muzyki Fryderyka Chopina) na ten sam temat:
Adres:
Basilica di Sant'Andrea
Piazza Andrea Mantegna
46100 Mantova
Mapa okolicy:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
angielskich:
włoskich: