Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
inne wizerunki
Matki Bożej Katyńskiej
Niezwykłe polskie wizerunki Matki Bożej
MATKA BOŻA KATYŃSKA
Czas i miejsce powstania: 1968-1972, Warszawa
Lokalizacja: ?
pełna lista
Z obozu w Kozielsku, z ziemi smoleńskiej, gdzie w latach 1939-1941 przetrzymywano i mordowano polskich jeńców wojennych, żołnierzy, kapłanów, policjantów, strażników polskich granic, inteligencję, po prostu – Polaków, ujrzały światło dzienne i zadziwiły świat trzy Madonny.
Wszystkie trzy z nieludzkiej ziemi „raju sowieckiego” wydostały się dzięki armii gen. Władysława Andersa. Matka Boża Kozielska Zwycięska przeszła cały szlak bojowy tej bohaterskiej armii i w końcu swoim domem uczyniła kościół pw. św. Andrzeja Boboli w Londynie, kościół garnizonowy polskiego uchodźstwa.
Zwycięska Matka Boża Kozielska Różańcowa przez wiele lat przechowywana była przez jej animatora, por. Tadeusza Birżę-Bireckiego (1894, Pantalowice - 1966, Brighton), w Londynie, by wreszcie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości trafić do sanktuarium patrona Polski, pw. św. Andrzeja Boboli, w Warszawie.
Wreszcie Matka Boża Kozielska, najcenniejsza z nich, wykonana bowiem, tuż przed śmiercią, przez zamordowanego w Katyniu por. Henryka Witolda Gorzechowskiego, przez lata przechowywana w tajemnicy, i w obawie przed sowieckimi namiestnikami, przez jego rodzinę w Warszawie trafiła w końcu – również po odzyskaniu niepodległości w 1989 r. – do katedry polowej wojska polskiego w Warszawie.
Wiedza o nich powoli docierała do społeczeństwa polskiego, przez dziesięciolecia odgrodzonego od rzetelnej informacji przez wysługujące się sowieckim przełożonym (nie)polskie media i (nie)polskie władze. Może dlatego inny wizerunek, w sposób bardziej bezpośredni nawiązujący do polskiego holokaustu na wschodzie, powstały ponad 20 lat po wydarzeniach, stał się symbolem tych zbrodni? A może dlatego, iż w niezwykle prosty sposób ukazuje los utraconych polskich Kresów i ostatnich, niezłomnych jej obrońców?
To ta bowiem Matka Boża Katyńska stała się, w powszechnym odbiorze, symbolem polskiej martyrologii na Wschodzie. Jej losy są równie ciekawe i równie zagmatwane jak losy trzech Madonn z Kozielska…
Autorką pierwowzoru obrazu, namalowanego w 1968 r., była Anna Danuta Staszewska (1920-1995), żona byłego apartczyka i działacza komunistycznego Stefana Staszewskiego. Ten pierwowzór, oparty o Matkę Bożą Wileńską, zwany przez autorkę Pietą I, przedstawiał Dziewicę z czaszką ludzką o przestrzelonej potylicy w dłoniach.
Parę lat później powstała Pietà II, tym razem oparta o Matkę Bożą Jasnogórską, trzymającą głowę mężczyzny z dziurą po strzale w tył głowy.
Obie przez lata, w obawie przed komunistyczną mafią, nie opuszczały domu państwa Staszewskich.
W 1972 r. powstał trzeci wizerunek, według Piety II: czarno-biały linoryt. I On zawisł na ścianach domu p. Staszewskich…
Obawy państwa Staszewskich nie były nieuzasadnione. Wszak Stefan Szusterman-Staszewski (1906, Warszawa - 1989, Warszawa), przedwojenny komunista, zanim zaczął działalność w strukturach sowieckich po II wojnie światowej, przez 8 lat więziony był, w rezultacie czystek stalinowskich lat 30-tych zeszłego wieku, w obozach pracy na Kołymie. Cudem przeżył. Wrócił i … aktywnie włączył się w działalność sowieckiego namiestnictwa w Polsce. Po przełomie Gomułkowskim (1956 r.), który aktywnie poparł i animował, został odsunięty na boczny tor i wyleciał w 1968 r. z partii komunistycznej. Już wtedy związany był z rewizjonistycznymi działaniami, m.in. tzw. komandosów, których głównymi postaciami byli Jacek Kuroń i Adam Michnik. Ale jednocześnie, dzięki żonie, zbliżył się do kościoła, by w końcu przyjąć Chrzest św.…
Taka biografia narażała go i jego rodzinę na niebezpieczeństwo, toteż Anna Danuta Staszewska obawiała się upubliczniać swoje wizerunki Madonny, które coraz bardziej postrzegała jako dzieło swego życia.
I tak mogło pozostać, gdyby znany aktor warszawski Maciej Rayzacher (ur. 1940, Warszawa) nie sfotografował linorytu Matki Bożej Katyńskiej. Stało się to w 1980 r., już po powołaniu Komitetu Obrony Robotników KOR i Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela ROBPCio, a tuż przed powstaniem Solidarności.
Kopie zdjęcia rozprowadzone wśród kręgów znajomych i znajomych znajomych zaczęły żyć własnym życiem. Niepodpisane (p. Anna Danuta nie zdobyła się na to) tworzyły nową legendę Katynia i wizerunku Jej Matki.
Tymczasem tej samej wiosny 1980 r., w trakcie pielgrzymki warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej do Rzymu, autorka ofiarowała swój linoryt – nie osobiście ale przez dwoje dzieci z tej pielgrzymki, sama nie mogła się przecisnąć - Ojcu św. Janowi Pawłowi II…
A niepodpisane zdjęcia linorytu stały się pierwowzorem wielu następnych kopii, nie powołujących się na oryginał. Jedna z nich, przez kogoś pokolorowana, trafiła nawet na okładkę książki „Mord w Katyniu” Jędrzeja Tucholskiego, wydanej w 1991 r.
Zapewne największą radość sprawiła autorce podziemna Solidarność wydając w 1989 r. specjalny znaczek z wizerunkiem Matki Bożej Katyńskiej…
To były już czasy niepodległości. Stefan Staszewski nie żył już od dwóch lat (doczekał wolności). Pani Anna Danuta zmarła w 1995 r. Jej pomysł dalej dość powszechnie powielano nie powołując się, niestety, na jej autorstwo…
Największą sławę uzyskał drzeworyt Stanisława Bałosa (ur. 1937, Grzechynia), znanego rzeźbiarza - w drewnie - tematyki sakralnej z Grzechyni, którym przez lata opiekował się ks. Zdzisław Peszkowski (1918, Sanok - 2007, Warszawa), kapelan Rodzin Pomordowanych na Wschodzie. Ów drzeworyt pobłogosławił Ojciec św. Jan Paweł II, we wzruszającej ceremonii, dotykając palcami wyobrażenia dziury w potylicy zamordowanego jeńca. Drzeworyt brał udział w nabożeństwach przy wmurowaniu kamienia węgielnego pod cmentarz w Katyniu z udziałem Prezydenta RP Lecha Wałęsy, przy otwarciu cmentarzy w Katyniu, Charkowie i Miednoje, podczas modlitwy Jana Pawła II przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w Warszawie. Był świadkiem złożenia przez prezydenta Rosji Borysa Jelcyna wieńca pod krzyżem katyńskim na Powązkach…
Na szczęście nie znalazł się na pokładzie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 r., unikając w ten sposób nieuchronnego zniszczenia… Do dziś pozostaje w rękach Rodzin Pomordowanych na Wschodzie.
Co się stało z oryginalnymi obrazami przechowywanymi w rodzinie p. Staszewskich autorowi tego opracowania nie wiadomo. Wszelako pomysł – wizerunek Madonny Katyńskiej Anny Danuty Staszewskiej - symbolizuje dziś całą tragedię polskich Kresów, tragedię do dziś nie domkniętą, niedopowiedzianą, wołającą do nas i przyszłych pokoleń z głębi naszych dziejów, wołającą przedziurawionymi czaszkami pomordowanych w Katyniu, Miednoje, Charkowie i wielu innych miejscach naszych byłych ziem wschodnich.
Posłuchajmy „Ave Maria” z Katyniem w tle:
Posłuchajmy też dwóch współczesnych utworów poświęconych pamięci pomordowanym:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich: