Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska
LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH
dane za okres 1943–1947
sprawcy | ofiary | ilość ofiar | |
---|---|---|---|
min. | max. | ||
Ukraińcy | Polacy | 135,222 | 182,892 |
Niemcy i Ukraińcy | Polacy | 4,914 | 5,847 |
Polacy | Ukraińcy | 6,276 | 9,511 |
Niemcy i Ukraińcy | Czesi, Ukraińcy, Polacy | 532 | 603 |
nieznani | Ukraińcy | 166 | 166 |
Niemcy | Polacy | 6 | 6 |
Rosjanie | Polacy | 8 | 14 |
Ukraińcy | Polacy i Ukraińcy | 223 | 308 |
Polacy lub Ukraińcy | Polacy i Ukraińcy | 38 | 151 |
Rosjanie i Polacy | Ukraińcy | 27 | 27 |
Polacy? | Ukraińcy | 18 | 18 |
Polacy lub Ukraińcy | Ukraińcy | 1 | 1 |
Rosjanie i Ukraińcy | Polacy | 21 | 21 |
Polacy | Polacy i Ukraińcy | 26 | 26 |
Rosjanie | Polacy i Ukraińcy | 27 | 27 |
Polacy | Polacy | 1 | 1 |
Ukraińcy | Ukraińcy | 5 | 5 |
Polacy lub Ukraińcy | Polacy | 2 | 2 |
nieznani | Polacy | 2 | 2 |
Polacy? | Polacy | 3 | 3 |
„Wołyń” —
Boj Wojtowicz, Andrzej (ur. 1959, Głubczyce),
2017,
środkowa część tryptyku,
płótno,
200×420 cm,
technika własna z użyciem popiołów i ziemi;
źródło:
www.weduta.com
„Polak to najgorsza, najbardziej godna pogardy, najpodlejsza, najbardziej znienawidzona, najnieuczciwsza, najgłupsza, najniegodziwsza i najtchórzliwsza istota spośród wszystkich małp”„Orangutan europejski, czyli Polak, jaki jest”, Louis de Kermorvand, 1779, Hamburg.
„Najokropniejszy rząd o jakimkolwiek historia wzmiankowała. To starożytny rząd feudalny w całej swojej ohydzie”list do Fryderyka II, Wolter, 1773.
Tak pisano o Polsce i Polakach w okresie I rozbioru Rzeczypospolitej dokonanego w 1772 r. przez trzech sąsiadów: Rosję, rządzoną przez niemiecką carycę, Katarzynę II (1729, Szczecin – 1796, Petersburg); Prusy, pod rządami innego Niemca, Fryderyka II (1712, Berlin – 1786, Poczdam), oraz austriacką monarchię z niemieckojęzycznym cesarzem, Józefem II Habsburgiem (1741, Wiedeń – 1790, Wiedeń) (rządzącym wraz z matką, Marią Teresą (1717, Wiedeń – 1780, Wiedeń)).
A Franciszek Maria Aroutet, zwany Wolterem (1694, Paryż – 1778, Paryż) grabieżców wręcz wychwalał: „Jest [armia rosyjska] pierwszą tego rodzaju, odkąd świat istnieje, jest armią pokoju, która służy jedynie po to, aby wspierać prawa obywateli i zastraszać prześladowców”. Do samej Katarzyny II zanosił zaś modły: „Ciebie, Katarzyno, chwalimy, ciebie, o pani, wyznajemy”. Czynił to ponoć nie bezinteresownie…
W 1795 r. Polskę zagrabiono do końca. I Rzeczpospolita zniknęła z mapy.
Ale podobne poglądy o Polakach, ukazane powyżej nie zniknęły. O tolerancyjnej tradycji I Rzeczypospolitej, o zdolności Polaków do zarządzania największym w XVI w. państwem na kontynencie, państwie, w którym nie było wojen religijnych, pustoszących całą wręcz Europę zachodnią, szybko zapomniano. Dominowały inne — parafrazując poglądy takich niemiekich tuzów intelektualnych, jak Immanuel Kant (1724, Królewiec – 1804, Królewiec), Johann Wolfgang von Goethe (1749, Frankfurt nad Menem – 1832, Weimar), Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770, Stuttgart – 1831, Berlin), Fryderyk Wilhelm Christian Karol Ferdynand von Humboldt (1767, Poczdam – 1835, Tegel), prof. Grzegorz Kucharczyk (ur. 1969, Gorzów Wielkopolski) tak je ostatnio ujął:
„Naród polski, Polacy, są narodem ahistorycznym, bez historii, i w związku z tym bez perspektyw rozwojowych. A rozbiory Polski, a więc zniszczenie państwa polskiego, było czynem modernizacyjnym, za który Polacy powinni być wdzięczni monarchi Hohenzollernów, że trafili w obręb tak oświeconego państwa, które ma przecież potencjał wykorzystywany, modernizacyjny”21.iv.2021 r., www.youtube.com.
W Rosji wtórował im Aleksander Puszkin (1799, Moskwa – 1837, Sankt Petersburg) pisząc o „chełpliwych Lachach”„Oszczercom Rosji” i usprawiedliwiając rosyjską okupację:
Wtargnęły nasze wojska znów
do upragnionych bram Warszawy…
Polska, jak pierzchający huf,
w proch rzuca swój dobytek krwawy…
„Rocznica Borodina”
Obszar objęty Genocidium Atrox, ludobójstwa którego wspomnienie jest raison d'être tego portalu, do 1772 r. stanowił część szlacheckiej republiki Rzeczypospolitej Obojga Narodów (łac. Res Publica Utriusque Nationis), zwanej I Rzeczpospolitą, wielonarodowej, realnej unii Polaków i Litwinów, ale także Rusinów (Ukraińców), Białorusinów, Żydów i innych mniejszych społeczności żyjących na rozległych ziemiach tego państwa.
W 1772 r. większa część obszaru Genocidium Atrox dostała się w ręce imperium austriackiego. Wołyń i Lubelszczyzna od 1795 r. okupowane były przez Rosję. I w zasadzie taki podział obszaru Genocidium Atrox obowiązywał do 1915 r.
Obraz Polaków formowany przez rosyjskich i niemieckich intektualistów przez cały XIX w. kształtował poglądy Rosjan, Niemców i Austriaków. W dużej mierze dominował też na zachodzie Europy. Ale powoli zaczynał wsiąkać też w same społeczeństwa dawnej Rzeczpospolitej. Gdy więc pod koniec XIX w. i na początku XX w. nowe generacje tych społeczeństw zaczęły poszukiwać sposobów i redefiniować drogi odzyskania niepodległości i suwerenności, coraz częściej czyniły to odrębnie.
Większość Polaków nawiązywała jednak do spuścizny I Rzeczpospolitej, do wielonarodowej idei, przedmurza chrześcijaństwa, grodzi wobec barbarzyństwa zagrażającego na wschodzie. Natomiast znacząca część Ukraińców zaczynała definiować się poprzez pojęcie obcości, rozumianej jako wrogowie idei państwa ukraińskiego.
1903, ulotka
Ja — Duch odwiecznej walki, który uchronił Ciebie od potopu tatarskiego i postawił między dwoma światami, nakazuję nowe życie:
1929,
broszura opracowana przez Stepana Łenkawskiego (1904, Uhorniki –
1977, Monachium),
z mottem Dmytro Doncowa (1883, Melitopol –
1973, Montreal)
W 1902 r. zatem program Ukraińskiej Partii Ludowej, założonej w 1902 r. przez Mykołę Michnowśkiego (1873, Turiwka – 1924, Kijów), głosił już explicite, w pierwszej wersji ukraińskiego Dekalogu (patrz wkładka po lewej):
„Ukraina dla Ukraińców! Wygoń więc zewsząd z Ukrainy obcych — gnębicieli”…
I precyzował owych „gnębicieli”: „Wszyscy ludzie są twoimi braćmi, ale Moskale, Lachy, Węgrzy, Rumuni i Żydzi — to wrogowie naszego narodu”…
Natomiast polski pisarz, Henryk Sienkiewicz (1846, Wola Okrzejska – 1916, Vevey), w ostatnich słowach powieści „Ogniem i mieczem”, szukał raczej ścieżek „braterstwa” między narodami znajdującymi się pod panowaniem Rosji, Niemiec czy Austrii, gdy ubolewał nad wcześniejszymi czasami zmagań wewnątrz I Rzeczypospolitej:
„Opustoszała Rzeczpospolita, opustoszała Ukraina. Wilcy wyli na zgliszczach dawnych miast i kwitnące niegdyś kraje były jakby wielki grobowiec. Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą — i żadne usta długo nie mówiły: «Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli»”.
Narody dawnej Rzeczpospolitej zaczęły odwoływać się do różnych źródeł. „Divide et impera”, stosowane przez potęgi zaborcze, zaczęło przynosić owoce.
Gdy więc w 1914 r. wybuchła I wojna światowa, gdy rok później Niemcy i Austriacy odepchnęli Rosjan daleko na wschód, kończąc de facto władzę rosyjską na terenach dawnej Rzeczpospolitej, gdy w 1917 r. upadł carat, działacze ukraińscy ogłosili niepodległość Ukrainy. 22.i.1918 r. w Kijowie ogłoszono powstanie Ukraińskiej Republiki Ludowej URL.
Jednym z pierwszych kroków władz URL było zawarcie 9.ii.1918 r. „pokojowego” traktatu brzeskiego z państwami centralnymi konfliktu I wojny światowej, czyli Niemcami i Austriakami, na mocy którego URL miał pozyskać zamieszkaną głównie przez Polaków Chełmszczyznę, a później także — po wyodrębnieniu — Galicji Wschodniej ze Lwowem i Przemyślem, zamieszkałej w dużej mierze, a miastach w przeważającej, przez Polaków.
Oba obszary — w szczególności ów drugi, znacząco większy i ważniejszy historycznie i terytorialnie, co wyjaśnia umieszczenie klauzul o Galicji Wschodniej w tajnych klauzulach traktatu— to właśnie ziemie, na których miało miejsce Genocidium Atrox.
Polaków do rozmów nie zaproszono. Niemcom i Austriakom chodziło po prostu o zmuszenie Rosji, gdzie rewolucja bolszewicka 1917 r. doprowadziła do wojny domowej, do zawarcia rozejmu z państwami centralnymi, by te mogły się skupić na wojnie na zachodzie (co zresztą się udało i 3.iii.1918 r., w tym samym miejscu — Brześciu — Niemcy, Austria i Rosja bolszewicka podpisały drugi traktat brzeski). Musiało do jednak doprowadzić do starcia polsko–ukraińskiego.
I gdy 11.xi.1918 r. zakończyła się I wojna światowa, gdy odrodziła się Rzeczpospolita, wybuchła wojna polsko–ukraińska. Podzieleni Ukraińcy ją przegrali, i obszar Genocidium Atrox wszedł w skład II Rzeczypospolitej.
Zabliźnienie ran po wojnach nie mogło być łatwe. Nawet Europa — i w szczególności Niemcy — nie potrafiła sobie poradzić z podobnym, w większej skali, problemem. Można ponownie zacytować Sienkiewicza: „Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą”H. Sienkiewicz, op. cit. A po 1929 r., po ukazaniu się broszurki, opracowanej przez Stepana Łenkawskiego (1904, Uhorniki – 1977, Monachium), „Dziesięcioro przykazań ukraińskiego nacjonalisty” (patrz wkładka obok), która jeszcze w tym samym roku przyjęta została przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów OUN jako obowiązująca wszystkich jej członków, pojednanie stało się niemożliwym.
Odtąd droga wiodła tylko ku zatraceniu. Dostrzegali to niektórzy — niestety nieliczni — Ukraińcy. W 1932 r., w broszurce „Українська проблема” (pl. „Problem ukraiński”), greckokatolicki biskup eparchii stanisławowskiej, dziś bł. Grzegorz Chomyszyn (1867, Hadyńkowce – 1945, Kijów), pisał:
„Nacjonalizm począł u nas przybierać cechy ducha pogańskiego, albowiem wprowadza pogańską etykę nienawiści, nakazując nienawidzić wszystkich, którzy są innej narodowości, a nawet wzbraniając nieść im pomoc i okazywać miłosierdzie w ich nieszczęściu. To właśnie jest przeciwne etyce chrześcijańskiej, Chrystus bowiem nakazał słowem i swoim przykładem miłować bliźnich swoich i to nie tylko przyjaciół i swoich, ale również wrogów osobistych oraz ludzi, obcych narodowością”.
I kontynuował proroczo:
„Hurrapatrioci narodowi, szowiniści i krótkowzroczni politycy ukraińscy spowodowali również gorzki los narodu ukraińskiego. Ludzie ci, którzy postępowali raczej jak obłąkańcy, aniżeli jak przywódcy, oni właśnie opluwali wszelki poważny i rozważny prąd. Oni to właśnie wprowadzili ten duchowy rozkład w narodzie, oni to podkopali wiarę i moralność, oni to oślepili i zatruli naród. Oni to i nadal wywołują gniew Boży i gotowi do tego doprowadzić, że z kipiącego kotła Wschodu poleje się lawa ognista, która może nas całkowicie zniszczyć z oblicza ziemi”.
Poniższa tabelka zawiera obraz demograficzny obszaru Genocidium Atrox w 1931 r., gdy w II Rzeczpospolitej przeprowadzono spis powszechny, oraz szacunkowe dane za rok 1939:
rok | obszar | deklarowana narodowość | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Polacy | Ukraińcy | Żydzi | Niemcy | inni | ogółem | |||
1931 | woj. lwowskie | 1,802,900 57.88% | 1,067,000 34.26% | 232,900 7.48% | 12,000 0.39% | 3,114,800 100.00% | ||
w tym część A* | 818,286 44.50% | 847,899 46.11% | 161,412 8.78% | 11,094 0.60% | 1,838,691 100.00% | |||
woj. tarnopolskie | 789,100 49.36% | 728,100 45.54% | 78,900 4.93% | 2,700 0.17% | 1,598,800 100.00% | |||
woj. stanisławowskie | 332,200 22.49% | 1,018,900 68.98% | 109,300 7.40% | 16,700 1.13% | 1,477,100 100.00% | |||
woj. wołyńskie | 346,600 16.62% | 1,426,900 68.42% | 205,500 9.85% | 46,900 2.25% | 59,600 2.86% | 2,085,500 100.00% | ||
Razem obszar Genocidium Atrox | 3,270,800 39.52% | 4,240,900 51.24% | 626,600 7.57% | 8,300 0.95% | 59,600 0.72% | 8,276,200 100.00% | ||
bez części A* | 2,286,186 32.66% | 4,021,799 57.45% | 555,112 7.93% | 77,394 1.11% | 59,600 0.85% | 7,000,091 100.00% | ||
1939 (szacunki) | Razem obszar Genocidium Atrox | 3,550,133 39.52% | 4,603,081 51.24% | 680,113 7.57% | 84,987 0.95% | 64,690 0.72% | 8,983,004 100.00% | |
bez części A* | 2,481,431 32.66% | 4,365,268 57.45% | 602,520 7.93% | 84,004 1.11% | 64,690 0.85% | 7,597,912 100.00% |
* – gdzie A oznacza część woj. lwowskiego, która w 1945 r. znalazła się w kontrolowanej przez Rosjan polskiej republice prl.
Jako początek Genocidium Atrox można uznać 1.ix.1939 r., gdy w granice Rzeczypospolitej, bez wypowiedzenia wojny, wkroczyli Niemcy. Na podstawie osławionego porozumienia z 23.viii.1939 r. dwóch wybitnych przywódców socjalistycznych — niemieckiego, o odcieniu nazistowskim, Adolfa Hitlera (1889, Braunau am Inn – 1945, Berlin), i rosyjskiego, o odcieniu komunistycznym, Józefa Stalina (1878, Gori – 1953, Kuncewo) — i jego tajnych aneksów, od nazwisk sygnatariuszy, czyli ministrów spraw zagranicznych dwóch wspomnianych zbrodniarzy, zwanego paktem Ribbentrop–Mołotow, Niemcy do Rzeczpospolitej wkroczyli od zachodu, a 17 dni później od wschodu Polskę najechali Rosjanie. Dwaj bandyci dokonali w ten sposób czwartego rozbioru Polski, uzgodnionego formalnie i podpisanego, wraz z innymi tajnymi aneksami, 28.ix.1939 r. w tzw. „traktacie o granicach i przyjaźni Rosja–Niemcy”.
Rozpoczęła się II wojna światowa.
I natychmiast, wobec załamania się porządku publicznego, zaczęły się ukraińskie ataki na Polaków. Nie przekroczyłby wszelako poziomu zwykłych zbrodni, czystego terroryzmu, gdyby nie jeden z tajnych aneksów wspomnianego „traktatu o granicach i przyjaźni Rosja–Niemcy”, który zawierał następujący passus: „Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu”.
I informowały się. W ciągu kilku miesięcy miały miejsce cztery tzw. „konferencje tematyczne”, z udziałem przedstawicieli niemieckiej tajnej policji politycznej Gestapo i rosyjskiej ludobójczej organizacji NKWD. Wymieniono informacje i doświadczenia w zwalczaniu oporu polskiego społeczeństwa i dyskutowano o sposobach eliminacji polskich warstw przywódczych. Pierwsza miała miejsce 27.xi.1939 w — a jakże by inaczej! — Brześciu nad Bugiem; druga zaraz potem w Przemyślu; trzecia — 20.ii.1940 w Zakopanem, w willach „Pan Tadeusz” i „Telimena”; czwarta — w iii.1940 w Krakowie.
Ostateczne plany prawd. uzgodniono prawd. na początku ii.1940, gdy w pałacyku myśliwskim niemieckiego marszałka Hermanna Göringa (1893, Rosenheim – 1946, Norymberga) w Romintach w Puszczy Rominckiej spotkał się szef rosyjskiego ludobójczego NKWD, Ławrentij Beria (1899, Mercheula – 1953, Moskwa), z szefem niemieckich ludobójczych służb, Heinrichem Himmlerem (1900, Monachium – 1945, Lüneburg).
„Bronią, kosami, widłami i siekierami bij odwiecznych swoich wrogów — polskich panów, którzy przekształcili twój kraj w bezprawną kolonię, którzy ciebie polonizowali, w błocie zdeptali twoją kulturę i zamienili ciebie i twoje dzieci w bydło, w niewolników. Nie powinno być miejsca na ziemi Zachodniej Ukrainy dla panów i półpanków, obszarników i kapitalistów. Bierzcie w swoje ręce pańską ziemię, pastwiska, łąki i wygony. Zrzucajcie władzę obszarników, bierzcie władzę w swoje ręce, decydujcie sami o swoim losie”.
ix.1939 r.,
Siemion Timoszenko (1895,
Furmanka –
1970,
Moskwa),
Ukrainiec,
dowódca Frontu Ukraińskiego uczestniczącego w rosyjskim najeździe na Polskę.
„Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać tę dogodną okoliczność dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat […] Tej walki nie możemy przegrać i za wszelką cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok masywów leśnych powinny zniknąć z powierzchni ziemi”.
dyrektywa terytorialnego dowódcy UPA–Północ (UPA–Piwnycz),
Romana Dmytro Kłaczkiwśkiego
„Kłyma Sawura” (1911, Zbaraż –
1945,
Orżewskie Chutory).
„Wobec postępów bolszewików na froncie wschodnim, należy przyspieszyć likwidację elementu polskiego. Akcję wytępienia przeprowadzić należy na zasadach następujących: Wsie polskie mają być palone, ich zaś ludność wycinana w pień. Napady na miasta nastąpią w biały dzień, nie zaś w nocy. We wsiach mieszanych należy likwidować samą ludność polską, zagrody natomiast palić tylko w takich wypadkach, jeśli są one o 15 metrów i gdy w ogóle nie grozi przerzucenie się ognia na sąsiednie budynki ukraińskie. Ludność ukraińska otrzyma wskazówki co do miejsca, gdzie ma się zgrupować w czasie trwania napadu […] Za każdego Ukraińca zamordowanego czy to przez Polaków, czy też Niemców stracić 100 (stu) Polaków”.
ii.1944 r.,
rozkaz Romana Szuchewycza „Taras Czuprynka” (1907, Krakowiec –
1950, Biłohorszcz),
głównego komendanta UPA
„Rozkazuję wam niezwłoczne przeprowadzenie czystki swojego rejonu (lubelskiego) z elementu polskiego. Oczyszczanie terenu musi być zakończone jeszcze przed naszą Wielkanocą, żebyśmy świętowali ją już bez Polaków. Mam w tych sprawach określone pełnomocnictwa od Niemców”
4.iv.1944 r.,
rozkaz Myrosława Onyszkewycza „Oresta” (1911, Uhnów –
1950,
Warszawa),
szef sztabu II Okręgu Buh,
w składzie grupy UPA–Zachód.
„Szanowni Ukraińcy, otrzymałem od was list w obronie Stepana Bandery. Pozwólcie mi zatem zadać dwa pytania […] Czy znacie rozkaz Bandery: «Zabijcie każdego Polaka między szesnastym a sześćdziesiątym rokiem życia?» Jeśli nie znacie, nie jesteście Ukraińcami. A jeżeli znacie, to czy się z nim zgadzacie, czy nie? […]
Jeżeli się zgadzacie, tu kończy się nasza dyskusja […]
Nie mogę gratulować Ukrainie takich narodowych bohaterów”.
i.2015 r.,
list prezydenta Republiki Czeskiej,
Miloša Zemana (ur. 1944, Kolína),
do kilku intelektualistów występujących w obronie banderowców.
Obszar Genocidium Atrox — woj. tarnopolskie, woj. stanisławowskie, woj. wołyńskie i większość woj. lwowskiego — przypadł w większości Rosji. Tam „tłumienie polskiej propagandy” rozpoczęło się od pierwszego dnia okupacji. Dowódca rosyjskiego Frontu Ukraińskiego, wkraczającego do Polski, Ukrainiec na służbie rosyjskiej, Siemion Timoszenko (1895, Furmanka – 1970, Moskwa), wydał m.in. odezwę, wzywającą do mordowania „kosami, widłami i siekierami” „odwiecznych wrogów” (patrz obok).
Timoszenko w swej pełnej nienawiści odezwie nie musiał odwoływać się do ukraińskich nacjonalistów — pokłady nienawiści rosyjski socjalizm i komunizm miał sam w sobie w nadmiarze — ale znamienna jest zgodność retoryki rosyjskiego żołdaka z Dekalogiem OUN.
Rosjanie wszelako nie zamierzali opierać się na Ukraińcach, a już na pewno nie na narodowcach. Rozpoczęli od zupełnego odsunięcia od wszelkich stanowisk publicznych Polaków. Zastąpili ich natychmiast, poza samymi Rosjanami, głównie Żydzi zamieszkujący te tereny, oraz komunizujący Ukraińcy.
Na tym nie poprzestali. Rozpoczęły się bezpośrednie akcje — ludobójstwa — wymierzone w Polaków. W Katyniu pod Smoleńskiem, w Charkowie, Kijowie, Chersoniu na Ukrainie, Mińsku, Rosjanie wymordowali kilkadziesiąt tysięcy oficerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, policjantów. Następnie w czterech wielkich ludobójczych akcjach deportacji zesłano setki tysięcy Polaków w głąb Rosji — na „Syberię”. W bydlęcych wagonach wywieziono, wraz z rodzinami, działaczy społecznych, członków lokalnej polskiej administracji, nauczycieli, służby leśnej, pracowników kolei, osadników wojskowych, służby więziennej, kupców, przemysłowców i bankierów, przedstawicieli środowisk inteligenckich, wykwalifikowanych robotników oraz rzemieślników.
Gdy więc 22.vi.1941 r. Niemcy uderzyli na uprzedniego sojusznika, Rosjan — którzy do ostatniego dnia wysyłali do Niemiec wagony wypełnione materiałami niezbędnymi do prowadzenia wojny — i na obszarze Genocidium Atrox rozpoczęła się okupacja niemiecka, polska społeczność tych ziem już pozbawiona była większości warstwy przywódczej. Ludzie zdolni i przygotowani do trudnej sztuki rządzenia zostali albo wymordowani albo deportowani na wschód. A w pierwszych miesiącach okupacji Niemcy dopełnili dzieła — m.in. aresztowali i zamordowali profesorów Uniwersytetu Lwowskiego (4.vii.1941 r.) i grono nauczycieli w Stanisławowie (14‑15.viii.1941 r.).
Polska społeczność pozbawiona została aliści nie tylko wartstwy przywódczej: brakowało po prostu mężczyzn w sile wieku; w dużej mierze przeważały kobiety, dzieci i osoby starsze.
Portal Genocidium Atrox nie jest wykładem historycznym. Jest swoistym rejestrem wydarzeń widzianych oczami świadków. Dlatego pozostawiamy analizy wydarzeń, monografie uczestników i organizacji, ruchy i manewry ukraińskich ludobójczych sotni, zawodowym historykom. Pozwalamy sobie tylko na opis ram, w któryc „straszne” ludobójstwo miało miejsce:
Ilość ofiar Genocidium Atrox przedstawia odrębna wkładka na tej stronie.
W 1948 r. na części obszaru Genocidium Atrox, która znalazła się pod bezpośrednią okupacją rosyjską, na terenie dzisiejszej Ukrainy, ilość Polaków w 1939 r. — ok. 2,500,000 — spadła w zasadzie do zera.
Podobnie ilość Ukraińców w 1939 r. — ok. 250,000 — mieszkających na obszarze Genocidium Atrox, który znalazł się w prl, czyli na ziemiach współczesnej Polski, spadła do zera.
Ok. 500 lat wspólnego przeżywania losów przez Polaków i Ukraińców dobiegło końca.
„Lawa ognista” wieszczona przez bł. Grzegorza Chomyszyna strawiła ziemie Genocidium Atrox.
W 1948 r. nad Genocidium Atrox zaciągnięto zasłonę milczenia. Nikt, dosłownie nikt — poza rodzinami ofiar — nie był zainteresowany w rozważeniu konsekwencji wydarzeń, nie mówiąc już o pociągnięciu winnych do odpowiedzialności.
Komunazistowscy władcy prl, po przeprowadzeniu „Akcji Wisła”, szybko zamknęli ten rozdział — poza hagiograficzną ekspozycją roli komunazistowskich oddziałów w walce z jednostami UPA po roku 1946 (choćby i w filmach fabularnych). Temat był niewygodny, bo nie da się o Genocidium Atrox rozmawiać, bez omówienia roli Rosjan w czwartym rozbiorze Polski w 1939 r. i naturze rosyjskiej okupacji 1939‑41. A to były dla komunazistów tematy tabu.
Rosjanie, po zniszczeniu ludobójczej UPA — która po wymordowaniu Polaków rozpoczęła walki o Самостійна Україна (pl. niezależna Ukraina) z Rosjanami — i skazaniu na śmierć większości jej przywódców (nie za zbrodnie na Polakach, ale głównie za kolaborację z Niemcami i walkę z Rosjanami), sprawę odłożyli ad acta i zajęli się przymusową komunizacją reszty polskiego społeczeństwa.
Zachód nie interesował się również, może dlatego, że rozpoczął współpracę z ludobójcami z OUN i UPA, którym udało wydostać się na tereny zajęte przez wojska alianckie na zachodzie, wykorzystując ich w grach wywiadowczych z imperium rosyjskim.
Polaków na Zachodzie natomiast, którzy tam znaleźli się po zakończeniu wojny, po uznaniu komunazistowskich władz prl po prostu przestano zauważać i słuchać. Mogli żyć, korzystając z wolności gwarantowanych na zachodzie, i trochę pisać, ale krąg czytelników był niewielki, ograniczając się w zasadzie do emigracji polskiej. Nie byli zresztą w stanie prowadzić prac naukowych — musząc w obcych krajach od zera odbudowywać materialne podstawy egzystencji — nie mając dostępu do prl, ani tym bardziej Rosji i terenów Genocidium Atrox.
A rodziny ofiar? Jak ich rodacy na emigracji musiały odbudowywać swoje życie — nie w warunkach wolności wszelako ale komunazistowskiego terroru – na zachodnich, poniemieckich terenach prl. Nie miały czasu ani możliwości domagania się, w sposób zorganizowany, sprawiedliwości, pochylenia się nad ludobójstwem, w którym zginęły ich rodziny. Same nie mając możliwości i czasu na dokształcanie się musiały zapewniać — i zapewniały — wykształcenie swoim dzieciom. Od nowa, na nowych, nieznanych ziemiach, tkały delikatne sieci relacji społecznych i formowały otoczenie.
Za to Ukraińcy znajdujący się na emigracji mieli czas by stworzyć setki narracji zafałszowujących przebieg wydarzeń…
Dopiero w latach 1980. monumentalne dzieła Władysława Siemaszko (ur. 1919, Kurytyba) i jego córki Ewy Siemaszko (ur. 1947, Bielsko–Biała) wydobyły na światło dzienne tragiczne dzieje polskiej społeczności Kresów.
Za późno. Gdyby przyjrzano się ludobójstwu Genocidium Atrox wcześniej, gdyby zainteresowali się nim, w szczególności, zachodni historycy i politycy, gdyby analizy dokonała Organizacja Narodów Zjednoczonych ONZ, być może, właśnie — być może — nie doszłoby do ludobójstwa w Rwandzie w 1994. Podobieństwa bowiem są zaiste uderzające — plemię Hutu, odpowiedzialne za ludobójstwo na członkach plemienia Tutsi, miało również swój „dekalog”…
Nikt ze sprawców Genocidium Atrox, poza nielicznymi wyjątkami, nie poniósł — jak się wydaje autorom niniejszego opracowania — odpowiedzialności. Ci, ze sprawców, którzy zginęli, w większości stracili życie dlatego, że podjęli walkę z Rosjanami bądź z komunazistowskimi władzami prl. Jeśli stanęli przed sądem to z innych powodów. Genocidium Atrox nie było podstawą wymierzenia kary.
św. Jan Paweł II (1920, Wadowice – 2005, Watykan) mówił:
„Chrześcijańskie przebaczenie nie oznacza po prostu tolerancji, ale jest czymś więcej. Nie jest równoznaczne z zapomnieniem o złu ani też — co byłoby jeszcze gorsze — z zaprzeczeniem zła. Bóg nie przebacza zła, ale przebacza człowiekowi i uczy nas odróżniać sam zły czyn, który jako taki zasługuje na potępienie, od człowieka, który go popełnił, a któremu On daje możliwość przemiany. Podczas gdy człowiek skłonny jest utożsamiać grzesznika z grzechem, zamykając przed nim wszelką drogę wyjścia, Ojciec niebieski zesłał na świat swego Syna, aby otworzyć wszystkim drogę zbawienia. Tą drogą jest Chrystus: umierając na krzyżu odkupił nas z naszych grzechów. Ludziom wszystkich czasów Jezus powtarza: «Ja cię nie potępiam, idź i nie grzesz więcej»por. J 8, 11 […] Potrzebne jest dziś chrześcijańskie przebaczenie, które daje nadzieję i ufność, a zarazem nie osłabia walki ze złem. Trzeba udzielać i przyjmować przebaczenie. Człowiek jednak nie będzie zdolny przebaczyć, jeśli najpierw nie pozwoli, by Bóg mu przebaczył, i nie uzna, że potrzebuje Jego miłosierdzia. Będziemy gotowi odpuścić winy innym tylko wówczas, gdy uświadomimy sobie, jak wielka wina została odpuszczona nam samym”Anioł Pański, 29.iii.1998.
Pisał też o wydarzeniach Genocidium Atrox: „W zawierusze drugiej wojny światowej, gdy pilniejsza powinna być potrzeba solidarności i wzajemnej pomocy, mroczne działanie zła zatruło serca, a oręż doprowadził do rozlewu niewinnej krwi. Teraz, w sześćdziesiąt lat od tamtych smutnych wydarzeń, w sercach większości Polaków i Ukraińców utwierdza się coraz bardziej potrzeba głębokiego rachunku sumienia. Odczuwa się konieczność pojednania, które pozwoliłoby spojrzeć na teraźniejszość i przyszłość w nowym duchu. To skłania mnie do wdzięczności wobec Boga razem z tymi, którzy w zadumie i w modlitwie wspominają wszystkie ofiary tamtych aktów przemocy”7.vii.2003 r.
Sługa Boży Stefan kard. Wyszyński (1901, Zuzela — 1981, Warszawa) mawiał: „Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie”. Problem Genocidium Atrox polega aliści na tym, że nawet „kamienie” nie pozostały po tych, których pomordowano. Powstały za to inne „fundamenty” — autorom niniejszego opracowania trudno jest zrozumieć takie akty „rachunku sumienia”, jakie dokonywane są dziś w wielu miejscach na Ukrainie, gdy ludobójcom Genocidium Atrox stawiane są swoiste „kamienie”: i.e. wznoszone pomniki ku ich czci, ich godnością nazywane ulice, a szkoły otrzymują ich postaci za patronów…
Do kogo zwrócą się o radę, czyje życiorysy będą studiować dzisiejsze dzieci ukraińskie, gdy nadejdą kolejne czasy próby? A nadejdą…
Jakie podejmą decyzje?
Oby oparte były o słowa świętego Papieża, a nie „bohaterów”, których pomniki ukraińskie dzieci mijają codziennie rano, idąc do szkoły.
Idee bowiem zaiste mają konsekwencje…
Autorzy portalu — Polacy, których przyrównywanie do „małp”, nawet dzisiaj ma miejsce — nie mogą jednak „zapomnieć o złu”. Nawet jeśli w kontekście Genocidium Atrox mogą istnieć trudności w precyzyjnym jego zdefiniowaniu — Zbigniew Herbert (1924, Lwów – 1998, Warszawa), wielki polski poeta, tak go widział: „pozbawiony jest wymiarów / trudno go opisać / wymyka się definicjom”„Potwór Pana Cogito” — wierzymy, że trzeba jednak próbować, choćby poprzez przywoływanie wspomnień tych, którzy przeżyli.
I, nie będąc w stanie postawić zamordowanym nawet i prostego nagrobku, podjąć choćby próbę policzenia ofiar. Bo „otworzy się nagle szuflada pamięci”Z. Herbert, „Modlitwa starców”, a wtedy może być już za późno, by zadać pytanie: „czy wtedy / przygarniesz nas z powrotem / bo będzie to powrót jak do kolan dzieciństwa”Z. Herbert, op. cit.
Ów imperatyw pamięci — parafrazując poetę: „żeby rozumieć innych ludzi […] inne cierpienia / a nade wszystko żeby być pokorny / to znaczy ten który pragnie źródła”Z. Herbert, „Modlitwa Pana Cogito — podróżnika” — najlepiej oddaje inny wiersz tego samego poety:
[…] Pan Cogito
wchodzi
na najwyższy chwiejny
stopień nieokreśloności
jak trudno ustalić imiona
wszystkich tych co zginęli
w walce z władzą nieludzką
dane oficjalne
pomniejszają ich liczbę
raz jeszcze bezlitośnie
dziesiątkują poległych
a ciała ich znikają
w przepastnych piwnicach
wielkich gmachów policji
świadkowie naoczni
oślepieni gazem
ogłuszeni salwami
strachem i rozpaczą
skłonni są do przesady
postronni obserwatorzy
podają cyfry wątpliwe
opatrzone haniebnym
słówkiem „około”
a przecież w tych sprawach
konieczna jest akuratność
nie wolno się pomylić
nawet o jednego
jesteśmy mimo wszystko
stróżami naszych braci
niewiedza o zaginionych
podważa realność świata
wtrąca w piekło pozorów
diabelską sieć dialektyki
głoszącej że nie ma różnicy
między substancją a widmem
musimy zatem wiedzieć
policzyć dokładnie
zawołać po imieniu
opatrzyć na drogę
w miseczkę z gliny
proso mak
kościany grzebień
groty strzał
pierścień wierności
amulety
Zbigniew Herbert — „Pan Cogito o potrzebie ścisłości” — fragm.
Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.
Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. w Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:
LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA
Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:
jako temat podając:
GENOCIDIUM ATROX: ZAGADNIENIA OGÓLNE