Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska
LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH
Opisy zbrodni (dane za okres 1943–1947)
Miejscowość
II Rzeczpospolita
Wierzchowiny
pow. Krasnystaw, woj. lubelskie
współcześnie
pow. Krasnystaw, woj. lubelskie, Polska
Zbrodnie
Sprawcy:
Polacy
Ofiary:
Ukraińcy
Ilość ofiar:
min.:
194
max.:
196
wydarzenia
nr ref.:
10062
data:
1945.06.06
lokalizacja
opis
dane ogólne
Wierzchowiny
Zbrodnia popełniona na ukraińskiej ludności wsi Wierzchowiny na Lubelszczyźnie 6 czerwca 1945, przypisywana oddziałowi Narodowych Sił Zbrojnych, która to organizacja oficjalnie się do niej przyznała[6]. Jej ofiarą padło od kilkudziesięciu do 196 mieszkańców wsi.
Zniszczenie wsi Wierzchowiny 6 czerwca 1945 było w rozbieżny sposób opisywane przez historyków. autorzy zgadzają się co do faktu, iż w pierwszych dniach czerwca 1945 dowódca zgrupowania PaS NSZ Mieczysław Pazderski ps. „Szary” zdecydował się na zbrojną interwencję we wsi z powodu poparcia jej mieszkańców dla komunizmu. Jak podaje Grzegorz Motyka, w Wierzchowinach przed II wojną światową działała silna komórka Komunistycznej Partii Polski, zaś już w czasie wojny mieszkańcy popierali PPR[8]. Według Tadeusza Swata miejscowi Ukraińcy ponadto, korzystając z poparcia Niemców, jawnie zwalczali polskie oddziały leśne, zaś po wejściu armii Radzieckiej na Lubelszczyznę znaczna część mieszkańców Wierzchowin zaciągnęła się w szeregi MO i UB, stworzyła siatkę agentów, wielu z nich otrzymało pozwolenie władz na posiadanie broni krótkiej i maszynowej. Dowódca PaS NSZ, bez uzgodnienia z KO, postanowił zabić najbardziej niebezpiecznych Ukraińców. Miał listę osób z zamiarem ich zlikwidowania, która według Swata obejmowała ok. 30 nazwisk, według Motyki zaś — 19. W oddziale „Szarego” ok. 1/3 stanowili byli żołnierze 27 Wołyńskiej Dywizji AK, których bliscy padli ofiarą rzezi wołyńskiej i którzy brali udział w polskich akcjac+B280h odwetowych na Wołyniu
6 czerwca 1945 w godzinach rannych oddział „Szarego” (w skład zgrupowania wchodziły oddziały: „Jacka”, „Sokoła”, „Zemsty” i „Szatana”[7]) wszedł do Wierzchowin w mundurach Wojska Polskiego i został przychylnie przyjęty przez mieszkańców, którzy nie zorientowali się, kim są naprawdę żołnierze. Żołnierze „Szarego” opuścili wieś, po czym wrócili i dokonali w niej masowej zbrodni na cywilnej ludności ukraińskiej, której ofiarą padło 196 osób. Według Grünberg i Sprengla ofiar było 194. Ofiary były przeważnie wyznania prawosławnego, znaleźli się wśród nich jednak także Świadkowie Jehowy, około trzydziestu osób.
Tadeusz Swat utrzymuje, że osoby postronne (spoza listy sporządzonej 21 maja) zginęły w czasie walki, która wybuchła we wsi oraz podczas likwidowania ukrytych we wsi bunkrów. Opierając się na zeznaniach świadków twierdzi, że liczba ofiar nie przekroczyła 50 zabitych. Według tego samego autora po zakończeniu akcji i wycofaniu się zgrupowania „Szarego”, około godz. 18, niezidentyfikowany oddział, podający się za partyzantów, dokonał masakry w Wierzchowinach. Zdaniem Swata wiele wskazuje, iż była to prowokacja władz bezpieczeństwa, mająca na celu zdyskredytowanie NSZ. Zdaniem Wnuka i Motyki wersja o prowokacji jest niewiarygodna. Zdaniem wymienionych autorów „Szary” zmienił pierwotny plan i zniszczył całą wieś (zamiast planowanej likwidacji jedynie określonych osób), gdyż miał nadzieję na uzyskanie poparcia miejscowej ludności polskiej, doskonale pamiętającej zbrodnie ukraińskiej partyzantki na Polakach. Być może pragnął również storpedować rozmowy i lokalne porozumienia pomiędzy WiN a UPA[6]. Po spaleniu wsi żołnierze NSZ wycofali się w kierunku wsi Sielec.
23 czerwca 1945 pismo NSZ, „Szczerbiec”, przyznało, iż zbrodni w Wierzchowinach dokonał oddział NSZ. Na łamach gazety stwierdzono, iż był to akt walki z „hajdamackim pasożytem”, zapowiedziano, w razie potrzeby, kolejne takie akcje.
Komisja badająca wydarzenia w Wierzchowinach nie zarządziła ekshumacji masowego grobu ofiar, a jedynie otwarcie jednej z mniejszych mogił, w której znaleziono jedynie dwa ciała, w tym jedno pozbawione głowy. Przebieg wydarzeń ustalono wyłącznie na podstawie oględzin miejsca zdarzenia oraz zgromadzonych relacji świadków, którzy mówili o mordowaniu wszystkich ukraińskich mieszkańców wsi (także kobiet i dzieci), gwałtach towarzyszących zbrodni oraz o zabijaniu nie tylko przy użyciu broni palnej, ale i siekier, motyk oraz łopat.
Na wieść o wydarzeniach w Wierzchowinach z Chełma wysłana została 60–osobowa grupa pościgowa złożona z kilku funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, kilkunastu milicjantów i 40 podchorążych szkoły oficerów artylerii ludowego Wojska Polskiego. Oddziały „Szarego” zastawiły na grupę pościgową zasadzkę, w wyniku której funkcjonariuszy UB i milicjantów zabito, a podchorążych wcielono do swoich szeregów. Po niepowodzeniu tej akcji w pościg ruszyła na samochodach ciężarowych 160–osobowa grupa operacyjna sowieckiego 98. pułku wojsk pogranicznych NKWD, złożona z doświadczonych żołnierzy frontowych (część źródeł podaje, że była to pancerna jednostka armii Czerwonej i oddziały Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, liczące w sumie ok. 2 tys. żołnierzy), grupa wyposażona była w samochody pancerne i lotnictwo. W rezultacie doszło do kilkudniowych walk zakończonych całkowitym rozbiciem zgrupowania NSZ. Główne siły „Szarego” (w sile ok. 300 ludzi) zaskoczone 10 (11) czerwca we wsi Huta w pow. chełmskim, zostały zlikwidowane. Poległo 166 żołnierzy, w tym mjr Pazderski i większość dowódców, rannych zostało 30 żołnierzy NSZ, a do niewoli dostało się 11 osób, reszta rozpierzchła się. Spłonęły także 164 budynki w miejscu starcia. Straty grupy operacyjnej NKWD wyniosły: 1 zabity i 6 rannych, z czego 4 zmarło. Ponadto zginęło 2 funkcjonariuszy UBP i 2 żołnierzy LWP. Po bitwie, na pierwszej stronie „Szczerbca” — lokalnego organu NSZ, nr 23 z 23 czerwca 1945 r. — ukazał się nekrolog Mieczysława Pazderskiego.
15 czerwca 1953 sąd PRL orzekł, że za wymordowanie Ukraińców w Wierzchowinach odpowiadał oddział Narodowych Sił Zbrojnych, pod dowództwem Mieczysława Pazderskiego „Szarego”. Wyrok ten został potwierdzony opinią sądową z 8 maja 1998. Odmienna opinia zapadła w tej kwestii 4 lutego 1999. Stwierdzono w niej, iż bezkrytycznie przyjęto wyrok komunistycznego sądu z 15 czerwca 1953 i nie wzięto pod uwagę istotnych dowodów i ustaleń historycznych. Niektórzy historycy przytaczają niebędące oryginałami dokumenty, sporządzone jako odpisy przez funkcjonariuszy komunistycznych służb bezpieczeństwa, m.in. MBP. Wiarygodności tych dokumentów nie można jednoznacznie potwierdzić, gdyż wielokrotnie tego typu materiały były preparowane w celu wykorzystania przez komunistyczne władze przeciwko działaczom podziemia niepodległościowego w pokazowych procesach po wojnie, jednak bywają one niejednokrotnie cytowane przez badaczy tamtego okresu. Jeden z niebędących oryginałem odpisów, podpisany adnotacją „za zgodność” przez sowieckiego oficera MUBP, por. Wojciusza — „raport sytuacyjny «Szarego» do dowódcy aS NSZ Okręgu Lublin z 9 czerwca 1945”, stwierdza: „Melduję, że oddziały aS po koncentracji ruszyły pod moim dowództwem na Zamość, według rozkazu. W drodze postanowiono zlikwidować kilka ukraińskich wsi. Pierwszą i najbliższą miała być wieś Wierzkowiny i Kisłan […] . Wierzchowiny otoczono ze wszystkich stron i wycięto 194 osoby narodowości ukraińskiej. Kilkunastu zdołało uciec”.
Pomordowanych mieszkańców Wierzchowin upamiętnia pomnik–mogiła, znajdujący się w centrum miejscowości. Ma on formę analogionu z otwartą księgą i napisem w językach polskim i ukraińskim[16].
Propaganda komunistyczna wykorzystywała zbrodnię w Wierzchowinach na szeroką skalę[6], przedstawiała masakrę jako przykład „zdziczenia faszystowskich niedobitków” i czyniła z niej jeden z najważniejszych argumentów na rzecz konieczności zwalczania podziemia antykomunistycznego[6]. Zdaniem Swata jednocześnie podjęto szeroko zakrojoną akcję dezinformacyjną. Podano, że w Wierzchowinach zginęło 396 osób, następnie liczbę tę zmniejszono do 280, by ostatecznie pozostać przy 194. Liczby te miały podawać meldunki dowódców oddziałów NSZ uczestniczących w akcji — „Romana” i „Janusza”, a także kpt. Zygmunta Wolanina „Zenona”. W aktach sprawy sądowej zachowały się jedynie odpisy meldunków, poświadczone pieczęcią i podpisem funkcjonariuszy UB. Meldunki mogły więc być spreparowane przez UB[7]. Liczba ta nie jest pewna, ponieważ w toku badania miejsca zbrodni dokonano ekshumacji wyłącznie jednej mogiły z dwoma ciałami.
źródło: „Zbrodnia w Wierzchowinach”; w: portal: WikipediA — internet: pl.wikipedia.org [dostępny: 2021.02.04]
Fragmenty protokołu Komisji dla zbadania mordu na 196 Ukraińcach dokonanego 6 kwietnia 1945 roku przez oddziały NZW pod dowództwem Mieczysława Pazderskiego 'Szarego':
„Dokonując oględzin poszczególnych mieszkań, Komisja stwierdziła okropne ślady zniszczenia. Stoły, łóżka połamane, szyby potłuczone, na podłodze i sprzętach domowych skrzepy krwi, nawet ściany i sufity są obryzgane krwią, woń okropna. Również na podwórzach skonstatowano zakrzepłą krew w takich ilościach, że niewątpliwie były tam poprzednio całe kałuże krwi. W poszczególnych mieszkaniach oraz na niektórych podwórzach zabito po kilkanaście osób. A więc np. w mieszkaniu zamożnego gospodarza Teofila Kondratiuka zamordowano 12 osób. Pokój i kuchnia tego mieszkania przedstawiają widok trudny do opisania. Na podłodze pełno krwi, sufity i ściany gęsto zabryzgane krwią, na połamanych meblach krew, szczątki odzieży we krwi. Na podwórzu Anny Swięcickiej pełno śladów po kałużach krwi, zabito tu 18 osób: 5 mężczyzn i 13 kobiet. Takie ślady zniszczenia i mordu w większym lub mniejszym stopniu dają się skonstatować w każdym niemal mieszkaniu. Zwłoki zabitych pochowane są w środku wsi w jednej dużej zbiorowej mogile oraz w paru mniejszych obok położonych.
W celu skonstatowania, jak wyglądają zwłoki osób zabitych, dokonano ekshumacji jednej z mogił i oględzin zwłok. W mogile tej były pochowane zwłoki 2 osób. U jednej z nich brak jest głowy, widocznie została odrąbana. Poza tym stwierdzono ślady pochodzące od wystrzałów […]
Na podstawie zeznań przesłuchanych świadków zajście miało następujący przebieg: dnia 6 VI bieżącego roku o godzinie 11. do wsi wkroczyła banda — jak później ustalono, Stanisława Sekuły pseudo 'Sokół' — w sile około sześciuset ludzi, ubranych w polskie mundury, przystrojonych kwiatami, a uzbrojonych w karabiny zwykłe, maszynowe i granaty. Część tych ludzi jechała na wozach, część konno, a pozostali pieszo.
Wkroczenie tego oddziału było potraktowane przez ludność wsi jako powrót wojska z frontu. Wkrótce jednak uczestnicy rozbiegli się po wsi i zaczęli mordować mieszkańców. Rzeź trwała około 4. godzin. Mordowano w różny sposób, w większości wypadków strzelano w głowę. Były wypadki wyrafinowanych znęcań, a więc kazano upatrzonym ofiarom otwierać usta, potem oddawano strzał w kierunku ust. Do jakiego stopnia doszło zdziczenie napastników świadczy fakt, który został wydobyty na światło dzienne dopiero przy ekshumacji zwłok. W otwartej mogile znaleziono tułów bez głowy, przy czym oględziny wykazały, iż głowa została odrąbana. Były również wypadki przypiekania rozpalonym żelazem i wydłubywania oczu. Z zeznań przesłuchiwanych osób, które były naocznymi świadkami zajścia wynika, że napastnicy oprócz broni palnej używali dla dokonywania zabójstw: siekier, łopat i motyk. Nie obeszło się również bez gwałcenia kobiet. Stwierdzono bowiem na podstawie zeznań naocznych świadków, że napastnicy przed zabójstwem w poszczególnych wypadkach dopuszczali się gwałtu na kobietach.
Zamordowano w powyższy sposób 197 osób, wśród których 45 mężczyzn, 65 (sześćdziesiąt pięć) dzieci w wieku od 2 tygodni do 11 lat, a pozostałe osoby to kobiety i dzieci powyżej lat 11.
Rabowano również mienie mieszkańców. Odzież, bieliznę, obuwie, cenniejsze sprzęty napastnicy załadowali na wozy i wywozili ze sobą. Zabrano też ze wsi znaczna ilość krów, świń i koni. Z ogólnej liczby 140 koni, jaką posiadała ludność przed 6 VI 1945 r., pozostało obecnie tylko 5 par”.
źródło: „Protokół Komisji dla zbadania zbrodni we wsi Wierzchowiny”; w: Instytut Pamięci Narodowej IPN Lublin, w: Akta OAIPN Lu 042/4, k. 57—58
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
Fragment meldunku Romana Jaroszyńskiego 'Romana' o mordzie oddziałów NZW pod dowództwem Mieczysława Pazderskiego 'Szarego' na 196 Ukraińcach:
„Melduję, że dnia 6 VI 1945 r. oddziały NSZ pod dowództwem kapitana 'Szarego' — wchodziły w skład oddziały kapitana 'Szarego', podporucznika 'Jacka', podporucznika 'Romana', starszego sierżanta 'Zemsty' i sierżanta 'Sokoła' — udały się na akcję na wieś ukraińską Wierzchowiny […]
Dowództwo Narodowych Sił Zbrojnych, aby położyć kres temu i zapobiec dalszemu mordowaniu i ściganiu Polaków i ich rodzin, wydało rozkaz, aby mieszkańców Wierzchowiny co do jednego wymordować, to też dnia 6 VI 1945 r. powyższe oddziały pod dowództwem kapitana 'Szarego' o godzinie 12.15 przybyły do wsi Wierzchowiny, by dokonać akcji na zbrodniarzach. Akcja trwała do godziny 15. minut 10. W czasie akcji przede wszystkim strzelano wszystkich mieszkańców pochodzenia ukraińskiego, młodych zaś męczono w celu wydobycia broni”.
źródło: „Meldunek”, 16 VI 1945 r; w: Instytut Pamięci Narodowej IPN Lublin, w: Akta OAIPN Lu 17/1249, t. 2, k. 117
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
Fragment protokołu przesłuchania Mariana Lipczaka 'Dońca', członka oddziału pod dowództwem Eugeniusza Walewskiego 'Zemsty', o jego udziale w mordzie na 196 Ukraińcach w Wierzchowinach dokonanym przez oddziały NZW:
„Pojechaliśmy na kolonię Kulik gmina Wiszniewice i kwaterowaliśmy do 4 czerwca 1945 r. W dniu tym po południu wyjechaliśmy na Wolę Żulińską całym oddziałem, 55 ludzi, na koncentrację. Tam spotkaliśmy oddziały PAS kapitana 'Szarego', 'Jacka' podporucznika, 'Romana', podporucznika 'Sokoła', był również kapitan 'Zenon' i odbyła się odprawa dowódców oddziałów. Został wyznaczony na dowódcę wszystkich oddziałów kapitan 'Szary', zastępcę podporucznik 'Jacek'.
W dniu 6 VI 1945 r. odbyła się ponownie odprawa dowódców oddziałów na wsi Ostrówek za Krupem powiat Krasnystaw i kapitan 'Szary' wyjaśnił plan, w jaki sposób ma być dokonana akcja na wieś Wierzchowiny powiat Krasnystaw. Po doprawie ogłoszono wszystkim oddziałom o mającej się odbyć akcji i podzielono ludzi na sekcje 1‑8, i każdy miał swoje zadanie oraz każdy oddział miał swój odcinek wioski. Oddział 'Szarego' miał odcinek początek wioski od strony Krasnegostawu. Za 'Szarym' miał odcinek 'Jacek', później 'Roman' i 'Sokół', a nasz oddział miał drugi koniec wioski, od strony wschodniej.
W akcji brało udział około 280 ludzi. Wjechaliśmy w wieś, furmanki stanęły, ci, co mieli obstawiać wieś, stawali na swych wyznaczonych miejscach. Jak wieś została obstawiona, zaczęła się we wsi likwidacja ludności ukraińskiej. Przeważnie strzelano bez wyboru od najmniejszych dzieci do starców: taki był rozkaz 'Szarego'. Ja i 'Zemsta' byłem przy taborze. W momencie, gdy jakiś mężczyzna w średnim wieku uciekał żytem, strzeliłem do niego karabinu i zabiłem go. Poza tym później nikogo.
Na naszym odcinku zostało zabitych do 80 ludzi. Najwięcej ludzi zlikwidował oddział 'Szarego'. Zabrane zostały konie, wozy, świnie, buty, odzież. Z naszego oddziału to wyróżniał się 'Kostek' i 'Hiszpan' — najwięcej nastrzelali ludzi. Po likwidacji udaliśmy się w stronę wsi Kasiłan”.
źródło: „Protokół przesłuchania podejrzanego M. Lipczaka”, 23 IX 1946 r.; w: Instytut Pamięci Narodowej IPN Lublin, w: Akta OAIPN Lu 17/1249/J, k. 22
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
sprawcy
Polacy
ofiary
Ukraińcy
ilość
w tekście:
194-6
min. 194
max. 196
Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.
Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. w Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:
LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA
Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:
jako temat podając:
GENOCIDIUM ATROX: WIERZCHOWINY