• MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA
    kościół pw. św. Zygmunta, Słomczyn
    źródło: zbiory własne
link to OUR LADY of PERPETUAL HELP in SŁOMCZYN infoLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska

  • św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT
    kościół pw. św. Zygmunta, Słomczyn
    źródło: zbiory własne
  • św. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT
    XIX w., feretron
    kościół pw. św. Zygmunta, Słomczyn
    źródło: zbiory własne
  • św. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT
    XIX w., feretron
    kościół pw. św. Zygmunta, Słomczyn
    źródło: zbiory własne
  • św. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT
    XIX w., feretron
    kościół pw. św. Zygmunta, Słomczyn
    źródło: zbiory własne
  • św. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT
    XIX w., feretron
    kościół pw. św. Zygmunta, Słomczyn
    źródło: zbiory własne

LINK do Nu HTML Checker

GENOCIDIUM ATROX

LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH

Opisy zbrodni (dane za okres 1943–1947)

Miejscowość

II Rzeczpospolita

Sieniawa

pow. Sanok, woj. lwowskie

współcześnie

Sieniawa

pow. Sanok, woj. podkarpackie, Polska

Zbrodnie

Sprawcy:

Polacy

Ofiary:

Ukraińcy

Ilość ofiar:

min.:

21

max.:

21

Sprawcy:

Ukraińcy

Ofiary:

Polacy

Ilość ofiar:

min.:

6

max.:

6

Położenie

link do GOOGLE MAPS

wydarzenia

nr ref.:

12359

data:

1945.06.20–1945.06.21

lokalizacja

opis

dane ogólne

Sieniawa

23 czerwca 1945 r., Sanok — Sprawozdanie komisji z mordu zbiorowego w Sieniawie dokonanego na Ukraińćach w nocy z 20 na 21 czerwca 1945 r. przez bandytów z sąsiednich polskich wsi:
Sprawozdanie Komisji z wyjazdu do gromady Sieniawa gmina Rymanów starostwo Sanok w dniu 23.6.1945 r.
Komisja w składzie: ks. Borowiec Marian, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej, Wróblewski Józef, inspektor Biura Kontroli Państwa przy KRS, mgr Misztal Alfons, naczelnik Wydziału Społeczno–Politycznego, mgr Miąsik Marcin, naczelnik Biura Prezydialnego WRN, por. Kołacz Michał z Wojewódzkiej Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, kpt. Janczak Antoni z Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej
Powodem wyjazdu Komisji był napad i mord dokonany na mieszkańcach tej gromady.
Dzień pogodny, miejscowość prześliczna, położona w kotlinie — wszędzie na wzgórkach duże lasy. Wieś zniszczona w czasie ostatnich działań wojennych. Na 220 domów spłonęło wówczas 113, czyli więcej aniżeli połowa. Ludność w 90% ukraińska. Na widok nadjeżdżających aut zdradza niepokój. Na skraju wsi mieszka zastępca sołtysa, w czasie ostatniego napadu ranny lekko w głowę oraz w rękę. Nie leży on jednak w łóżku, lecz pracuje koło gospodarstwa. Wraz z nim i kilkoma mieszkańcami gromady Komisja udaje się na miejsce, gdzie bandy dokonały pierwszego napadu. Był to dom na skraju wsi, niedaleko od domu sołtysa. Na miejscu zbrodni wygasły już zgliszcza, wśród nich przepalone żelaza ze sprzętu rolniczego. W środku resztki zwęglonego trupa konia — trupy ludzkie uprzątnięte. Jak cienie pomordowanych mężów zjawiają się z płaczem ich żony — trzy kobiety.
Jako pierwsza składa zeznanie żona Sudomira Dymitra tej treści:
«Oto około północy z 20 na 21 banda uzbrojonych ludzi w liczbie około 15 (inni tu obecni twierdzą, że ludzi tych było więcej) otoczyła nasz dom. Czterech z nich po wybiciu szyby i wydarciu ram okiennych weszło oknami do domu. Ja zaczęłam głośno krzyczeć. Wówczas pod groźbą zastrzelenia mnie kazali zaprzestać krzyków i kłaść się na ziemi. Męża mego obszukali, pytając, czy nie ma broni. Nie znajdując u niego niczego, zaczęli plądrować mieszkanie. Zabrali wszystką lepszą odzież, bieliznę i buty. Następnie wyprowadzili męża z domu i poprowadzili go do brata, Sudomira Piotra, który mieszkał w sąsiednim domu».
Jak następnie zeznaje żona tegoż Piotra Maria, napastnicy weszli do nich drzwiami, które otwarł sam mąż na zawołanie brata Dymitra. Ten bowiem wołał z pola:
— «Pietrek, otwórz!»,
do czego, jak mówi żona, zmusili go napastnicy pod groźbą użycia broni. Otóż Piotr, nie podejrzewając niczego, otwarł bratu. Do mieszkania wtargnęło trzech ludzi z bronią gotową do strzału. W taki sam sposób, jak poprzednio, splądrowano dom, zabierając ponadto 2000 zł. gotówką. Po dokonaniu rabunku wyprowadzili Dymitra i Piotra Sudomirów, zaciągnęli ich do sąsiada Korłacza. Korłacza do otwarcia domu wezwali już obaj bracia Sudomirowie. Po wejściu tam bandytów słychać było ich krzyki
— «Oddaj pieniądze!»,
a później strzały i cisza. Po chwili z domu Korłacza buchnęły płomienie. Płonął dom otoczony strasznymi postaciami uzbrojonych ludzi, a w nim leżały trupy trzech pomordowanych mężczyzn, kobiety i dziecka. W stajni rżał i bił kopytami uwiązany koń. Nikt nie mógł gasić ognia, gdyż bandyci strzelali gęsto z automatów.
Następnie udaje się Komisja na miejsce innych mordów w środek wsi. Tam zaczęli bandyci od domu Beka Andrzeja. Jak zeznaje jego żona Anna, ktoś z pola zawołał:
— «Jędrek, otwórz okno, coś ci powiem!».
Nie odzywali się jednak. Na powtórne takie wołanie Bekowie poznali głos sołtysa Bolanowskiego (z Sieniawy). Wówczas Bek odparł, że dziś nie wyjdzie, bo noc, jeżeli coś ma do niego, niech przyjdzie jutro. Sołtys zapytał jeszcze, gdzie śpi. Bek odpowiedział, że na strychu. (W jaki sposób zmusili bandyci do pójścia za sobą sołtysa Bolanowskiego, Komisja stwierdzić nie mogła, gdyż ten podczas wizji lokalnej przeprowadzonej przez Komisję był w Rymanowie). Teraz Bekowa otwarła drzwi ze strychu (wiatrak), by popatrzeć, kto tam jest na dole i zobaczyła osobnika w mundurze żołnierza polskiego. Chciała wówczas zamknąć drzwi i została powalona, i poraniona wybuchem granatu. Granat prócz jej lekkiego poranienia zranił w rękę 6‑letnią córeczkę Marię. Nagle zobaczyli, że dom płonie. Wszyscy jego mieszkańcy zeszli do sieni. Przez okno padały granaty, przez drzwi strzały. Struchlała, zbita w jeden kąt sieni, grupka ludzi miała dwie alternatywy: spłonąć żywcem w trzeszczącym już od ognia domu albo też próbować ucieczki wśród kul — może uda się uratować życie? Obrali to drugie i otwarli drzwi od sieni, próbując uciec. Wtedy bandyci zaczęli strzelać. Od kul padli: zamężna siostra Anny Bek — Sudomir Zofia i jej dwoje małych dzieci oraz jej dwie niezamężne siostry Helena i Eugenia. Cało wyszli z sieni Andrzej Bek, żona jego Anna, ich dzieci Mikołaj i Maria oraz matka Maria Bek. W tym momencie ucichły strzały. Wówczas stara matka Maria Bek, chcąc ratować jedyny dobytek chłopski, jakim jest bydło, weszła do stajni, by je wypuścić. Wraz z nią poszły wnuki. Bydło wypuszczono, w wtedy to ktoś wrzucił do stajni granat — od jego odłamków ginie babka zaś wnuk Mikołaj, raniony ciężko w brzuchu, umiera w dzień w drodze do szpitala. Całe zabudowanie spłonęło ze wszystkim.
W następnym domu innego Sudomira, Piotra, napastnicy strzelają przez drzwi i okna. Z domu wychodzi jego 21‑letni syn Antoni i pada przed progiem. Za nim wychodzi jego 12‑letnia siostra Maria — jej też nie darowali życia. Banda zapala dom, a wtedy wybiega z niego ojciec, który po prostu cudem uchodzi z życiem, gdyż wszyscy strzelają za nim. Dopada do najbliższej szopy, z niej ucieka w pola i jak goniony zając zaszywa się w zboża. Gdy bandyci zajęci byli ojcem, uciekła z płonącego domu jego żona Zofia z dwojgiem dzieci — synem Eugeniuszem i córką Antoniną. Chronią się oni w stojącej na uboczu piwnicy.
Od tych płynących domów zapaliły się domy sąsiednie, jak Wacławskiego, Kuzymki, Pawła i Kuzymki Teodora. Tu bandyci nie strzelali do nikogo, pozwolili nawet wypuścić bydło. Dalej podpalili dom Andrzeja Łusika — jego samego wyprowadzili uprzednio na podwórze i zastrzelili. Bratanka jego, Mikołaja, wśród ucieczki zraniono, zaś siostrę Annę ciężko ranili. Umiera ona w chwilę później.
Tak to w iście bandycki sposób zabiła banda 19 osób zaś raniła 9, z których 2 umiera później wskutek ran, czyli łącznie zginęło 21 osób. Domów spalono 9, ponadto 2 stodoły.
Sieniawa to wieś cicha, spokojna, nigdy zatargów nie mająca, żadnych ostrzeżeń od nikogo nigdy nie otrzymywała, aż tu nagle wśród tej głębokiej nocy przesyconej zapachem sosen z okolicznych lasów, tej prawdziwej pięknej czerwonej nocy — na śpiących spokojnшe mieszkańców — zdradziecki napad, mordy, grabieże, krzyki, chaotyczna strzelanina.
Jak to długo jeszcze? Wieś już swoją tragedię przeszła. Przecież przeszło pół wsi spłonęło w czasie działań wojennych — dzisiaj dochodzi do tego jeszcze 10%. Na co się to komu przyda? Wróg zniszczył kraj wzdłuż i wszerz. Mordował w prawo i lewo — dziś robią to swoi. Kiedy nadejdzie opamiętanie? Robią to swoi. Bo przecież po zbadaniu sprawy i zasięgnięciu języka Komisja doszła do przekonania, że mord i grabieże były planowo przeprowadzone. Dokonały tego bandy miejscowe z dobranymi z innych okolic kompanami oraz dezerterami wojskowymi. Morderstwa zdradzają [słowo nieczytelne — B.H.] zemsty na tle dawniejszych porachunków.
Pierwsze wiadomości, jakoby bandyci przyjechali do wsi autem ciężarowym, nie potwierdzają się, gdyż nikt z mieszkańców Sieniawy auta nie widział ani też pracy (warkotu) nie słyszał.
Cztery nieczytelne podpisy odręczne
”.

źródło: „Sprawozdanie Komisji z wyjazdu do gromady Sieniawa gmina Rymanów starostwo Sanok w dniu 23.6.1945 r.”; w: Instytut Pamięci Narodowej IPN Rzeszów, w: Akta OAIPN Rz 0057/19, t. 1, k. 172—173

źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]

Fragment relacji Ołeksandra Kyryczuka i Stepana Nyszczuka o mordzie na Ukraińcach w Sieniawie dokonanym przez mieszkańców sąsiednich polskich wsi:
«Ja, Marija Andrijiwna Bek, urodzona w 1940 roku, Ukrainka, opisuję wszystko, co się stało. W nocy usłyszeliśmy wystrzały. Nasz dom otoczono, rozlegały się strzały. Dom zaczął się palić, wszystko zaczęło padać. Potem zrobiło się cicho… Otworzyliśmy drzwi i chcieliśmy uciekać. Nagle rozległ się wystrzał i wszyscy w sieniach popadali. Byłam ranna w lewą rękę, mama też. Babcia wyjrzała ze stajni na dwór i ją zastrzelili. Siostra ojca Hala tydzień temu wróciła z Niemiec z przymusowych robót na faszystów, chciała uciekać z walizkami, ale z nimi się spaliła. Spłonęło całe nasze gospodarstwo, wraz z nim babcia i jej trzy córki: Hala, Zosia i Jewhenija razem z 2 dzieci. Mój 13‑letni brat został ranny w brzuch… Wieźli go do szpitala, ale po drodze zmarł. Tak jednego dnia zginęło 7 członków naszej rodziny. Żywy został tylko tato, mama i ja».
Na tym krwawa orgia w Sieniawie się nie skończyła. Następnymi ofiarami stały się rodziny braci Petra i Dmytra Sudomyrów. W obydwu domach grabież przebiegała według tego samego scenariusza.
«Polska banda wybiła okna i wskoczyła do domu» — wspomina Marija Mychajliwna Sudomyr — «Zaczęłam krzyczeć, a oni nastawili automaty i wysyczeli: ‹Cicho, strzelam!›. Męża Petra i jego brata Dmytra pod muszką automatu zmusili położyć się na podłogę, a sami w tym czasie rabowali i niszczyli szafy, zegar»  […] .
Zabrali z sobą obydwu Sodomyrów.
Po pewnym czasie zajął się dom Korwaczów. Sofia Hryhoriwna Sudomyr rzuciła się sąsiadom na pomoc, ale bandyci zobaczyli jej postać w życie i zaczęli strzelać. Utraciła przytomność, leżała do rana w polu, zostawiając w domu dwoje przestraszonych dzieci. Rano dowiedziała się, że ciało jej męża Dmytra spaliło się w domu Korwaczów. Razem z nim zginął jego brat Petro. Żona Marija Mychajliwna nie dała rady go uratować.
«Wbiegłam do płonącego domu, złapałam męża za ręce i wyciągnęłam na podwórze. W tym czasie zaczęli strzelać w nasz dom. Pobiegłam do swoich dzieci, męża zostawiłam. Nad ranem sąsiedzi pomogli mi przynieść jego ciało do domu. Kule przeszyły go po trzykroć: raz po piersiach, drugi raz niżej, trzeci — wyżej kolan»…
Od Korwacza domagali się pieniędzy. Nie znaleźli niczego, aby się nasycić, podpalili dom. Zostało tam dwoje malutkich dzieci: 3–miesięczny Jewhen i 2‑letnia Dozia. Cudem udało się im uratować. A gospodarz wraz z sąsiadami zginął w płonącym domu.
W ciągu jednej nocy w Sieniawie utraciło życie kilkanaście ludzi, wśród nich połowa dzieci
”.

źródło: Kyryczuk O., Nyszczuk S., „s. Syniawa”; w: Sływka J. (red.), „Deportaciji. Zachidni zemli Ukrajiny kincia 30—ch – poczatku 50—ch rr. Dokumenty. Materiały. Spohady.”, w: Lwów 2002, t. 3: „Wspomnienia”, s. 385—386

źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]

sprawcy

Polacy

ofiary

Ukraińcy

ilość

w tekście:

21

min. 21

max. 21

nr ref.:

10407

data:

1945.10

lokalizacja

opis

dane ogólne

Sieniawa

Miejscowi Ukraińcy zamordowali rolnika Pawła Surowiaka, lat 30.

źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – październik 1945”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]

sprawcy

Ukraińcy

ofiary

Polacy

ilość

w tekście:

1

min. 1

max. 1

nr ref.:

11481

data:

1946

lokalizacja

opis

dane ogólne

Sieniawa

[Upowcy] spalili wieś i zamordowali 5 Polaków.

źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – grudzień 1946 oraz w roku 1946”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2022.02.28]

sprawcy

Ukraińcy

ofiary

Polacy

ilość

w tekście:

5

min. 5

max. 5

LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA

Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.

Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:

LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA

Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:

ADRES EMAJL

jako temat podając:

GENOCIDIUM ATROX: SIENIAWA

WYJAŚNIENIA

  1. Brak precyzyjnej informacji o sprawcach w opisie konkretnego wydarzenia oznacza, iż były nimi osoby określone w danych ogólnych dla tego wydarzenia.
  2. Nazwa miejscowości w czasach II Rzeczpospolitej oznacza nazwę obowiązującą ok. 1939 r., czyli ostatnim roku niepodległości II Rzeczypospolitej.
  3. Dane regionalne miejscowości współcześnie — czyli powiat i województwo w Polsce oraz region i obwód na Ukrainie — jeśli wszelako na Ukrainie, to zgodnie z podziałem administracyjnym Ukrainy obowiązującym do 2020 r.
  4. Wyjaśnienia ogólne ⇒ TUTAJ.
  5. Przyjęte założenia co do szacunku liczby ofiar ⇒ TUTAJ.