Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska
LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH
Opisy zbrodni (dane za okres 1943–1947)
Miejscowość
II Rzeczpospolita
Niemilja (Niemylna)
współcześnie
rej. Bereźne, obw. Równe, Ukraina
info ogólne
miejscowość nieistniejąca
Zbrodnie
Sprawcy:
Ukraińcy
Ofiary:
Polacy
Ilość ofiar:
min.:
117
max.:
171
wydarzenia
nr ref.:
00692
data:
1943.04
lokalizacja
opis
dane ogólne
Niemilja (Niemylna)
W okrutny sposób zamordowali w lesie 17‑letnią Polkę, listonoszkę Jadwigę Kutasiewicz.
źródło: Żurek Stanisław, „75 rocznica ludobójstwa – kwiecień 1943”; w: portal: Wołyń — internet: btx.home.pl [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
1
min. 1
max. 1
nr ref.:
00888
data:
1943.05.25–1943.05.26
alternatywnie:
27.05.194
lokalizacja
opis
dane ogólne
Niemilja (Niemylna)
„Tu pochowanych jest 170 mieszkańców wsi Niemilja rozstrzelanych przez Burżuazyjnych Nacjonalistów Ukraińskich w 1943 roku. Wieczna pamięć”. Napis powyższej treści znajdował się na obelisku postawionym w latach siedemdziesiątych na mogile Polaków zamordowanych o świcie 26 maja 1943 r. w Niemilii przez bojówki UPA wsparte przez chłopów z okolicznych wsi ukraińskich. Napastnicy wdzierali się do domów zabijając swe ofiary siekierami, nożami i widłami. Niektóre ciała były tak zmasakrowane, że wyglądały jak bezkształtne masy. Po masakrze wieś ograbiono z dobytku ruchomego i spalono razem z częścią zwłok. „W zbiorowej mogile pochowano 126 osób. Niewykluczone, że nie były to wszystkie ofiary napadu. Było też wielu ciężko rannych”
źródło: Żurek Stanisław, „75 rocznica ludobójstwa – maj 1943, wiosna 1943”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Siemaszko Władysław, Siemaszko Ewa, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939 – 1945”, w: Warszawa 2000, s. 273
W okresie międzywojennym [Janina Paprota] po uzyskaniu stosownego wykształcenia rozpoczęła pracę w zawodzie nauczyciela […] Dosłownie w przededniu wybuchu II wojny […] została skierowana na Wołyń. Trafiła do miejscowości Niemilia (gmina Ludwipol, powiat Kostopol) […] Miała tam rozpocząć pracę w dniu 1 września 1939 r […] W wyniku agresji sowieckiej 17 września 1939 r. Niemilia, jak równieżcałe przedwojenne województwo wołyńskie, została zajęta przez agresora […]
Zachowały się cztery listy Janiny Paproty do matki —Katarzyny. W pierwszym z nich, pisanym 17 czerwca1940 r., wspomina o pożarze szkoły i kilku domów we wsi sprzed kilku dni oraz o ucieczce miejscowych nauczycieli obawiających się wywózek sowieckich na wschód. Sama też pisze, że jest to jedyna rzecz, której się boi.
Kolejne trzy listy, z grudnia 1942 r., powstały w całkowicie innej rzeczywistości […] Przebija z nich dramat rzeczywistości wołyńskiej tego okresu. Janina, prawdopodobnie od grudnia 1941 r., rozpoczęła dodatkową pracę w miejscowej administracji. W związku z tym w grudniu 1942 r. zdała egzamin ze znajomości języka ukraińskiego i historii Ukrainy. Jak sama pisze, był to
„egzamin przedśmiertelny, a 13 grudnia w niedzielę w nocy napadli na nas bandy chłopów, ukraińskich grabieżników uzbrojonych. Przeżyłam straszne chwile, których nigdy nie zapomnę, syn najstarszy gospodarza w stanie beznadziejnym został odwieziony do szpitala, a stary pobity, że ledwo dyszy. tak chłop ukraiński buduje samostijną Ukrainę, znęcając się na Polakach w okrutny sposób. Szaleję z rozpaczy, pewnie już się nigdy nie zobaczymy na tym świecie, spotyka nas los żydowski”.
[…] Proroczo przewidziała, że nie będzie jej już dane zobaczyć najbliższej rodziny.
„A podły zbuntowany chłop Ukrainiec, żądny krwi złupi, z zabitych ciał skrwawionych ściąga ubranie jak skórę z zabitego zwierza. Taki okrutny los nas wszystkich tu czeka, zginiemy marnie, niewinnie. Karze nas Bóg zagniewany srogo. Piszę zalana łzami,zrozpaczona, po tylu latach rozłąki łudziłam się nadzieją, że przyjdzie niedługo upragniona chwila, że wkrótce ujrzę swoją Najdroższą Mateczkę, Swoje Siostry, a teraz wszystko stało się beznadziejnie stracone, chyba że Bóg Łaskawy przestanie nas tak strasznie karać i ześle nam swoją pomoc. Boże mój, Boże, jak ciężko, jak strasznie żyć, wokoło pożary i mogiły niewinnych ludzi”.
Niespełna pół roku później ziściła się prorocza wizja […] Prawdopodobnie 25 maja (niektórzy wskazują na 27 maja) 1943 r. wieś została otoczona przez UPA, wśród napastników mieszkańcy rozpoznali również mieszkańców sąsiednich wiosek. Rozpoczęła się rzeź, która trwała w ciągu dnia, pomimo że w znajdującej się o 3 km miejscowości Bystrzyce nad Słuczą stacjonowali Niemcy. Jak wynika z relacji Janiny Felińskiej Marciniak (również nauczycielki z pobliskiej Janówki): „Nie reagowali na straszliwy krzyk żywcem palonych i mordowanych w mongolski sposób. I my też, Polacy w okolicznych wsiach, jak zahipnotyzowani słuchaliśmy krzyków mordowanych ludzi i palonego bydła. Potworna noc i straszliwy ranek! Wszyscy z Niemcami szli na wizję do Niemilii. Okazało się, że banderowcy nocą otoczyli wieś Niemilię, następnie wszystkich spędzili do dużej stodoły i żywcem palili. Palili teżbydło. Ktokolwiek uciekał, był mordowany siekierą, piką, nożem. Niedobitkowie konali w strasznych męczarniach, wołali o pomoc, ratunek, o pomstę do nieba. Straszliwy widok nie do opisania”.
Łącznie w Niemilii zamordowano tego dnia 116 osób, a 48 zostało rannych. Ofiary pochowano w zbiorowej mogile na terenie wsi.
Katarzyna Paprota o śmierci córki dowiedziała się z listu ks. Rostkowskiego, proboszcza parafii w Bereźnem. „Szanowna Pani, Powiadamiam uprzejmie, iż Janina Paprocianka, zapewne jej córka, zginęła tragicznie, wraz z wielu mieszkańcami wsi Niemilia w dniu 25 maja r. b. i tamże została pochowana we wspólnej mogile”.
źródło: Krzysztofik Marcin, „Okrutny los nas czeka”; w: „Nasz Dziennik”, w: Dodatek historyczny, 8 lipca 2020 — internet: ipn.gov.pl [dostępny: 2021.05.30]
Józefa Felińska Marciniak: „27 maja 1943 r. polała się niewinna krew polska w następnym masowym mordzie Niemilii k. Bystrzyc. Wieś oddalona od stacjonujących w bystrzycach Niemców tylko 3 km. Niemcy byli uzbrojeni, mieli też łączność telefoniczną z jednostką wojskową w Bereznem. Nie reagowali na straszliwy krzyk żywcem palonych i mordowanych w mongolski sposób. I my też, Polacy w okolicznych wsiach, jak zahipnotyzowani, słuchaliśmy krzyków mordowanych ludzi i palonego bydła. Potworna noc i straszliwy ranek! Wszyscy z Niemcami szli na wizję do Niemilii… Okazało się, że banderowcy nocą otoczyli wieś Niemili, następnie wszystkich spędzili do dużej stodoły i żywcem palili. Palili też bydło. Ktokolwiek uciekał był mordowany siekierą, piką, nożem… Niedobitkowie konali w strasznych męczarniach, wołali o pomoc, ratunek, o pomstę do nieba… Straszliwy widok nie do opisania. Niemcy filmowali, fotografowali. Chłopcy z Janówki, którzy tu przybiegli rano, podnosili pociętych, obnażonych do pozycji stojącej a Niemcy fotografowali. Podobno wykorzystywali te zdjęcia do swojej propagandy, że to skutki sowieckiej partyzantki. Jęki, krzyki, błagania rannych nagliły o pośpieszną pomoc, której nie można było zorganizować. Do przewozu były tylko wozy bez drabin wyłożone deskami… Na drodze leżała matka kurczowo trzymająca dwoje małych dzieci oburącz przytulonych, przyciśniętych do siebie. Na obnażonej piersi miała nakłuty krzyż. Małe dzieci również na swoich małych piersiach, miały nakłuty krzyż”.
Stach Bronowicki opowiada dalej: „najgorszy widok sprawiała Hanka Misiewicz — wzorowa druhna, najpiękniejsza dziewczyna Wołynia, o wielkiej godności dziewczyny Polki. Jej ojciec i brat Tadeusz wyskoczyli oknem i ukryci za krzakiem porzeczki słyszeli przebieg mordu. Mordował ją Grisza z Bystrzyc, rówieśnik, pięknie mówił po polsku, znany wśród młodzieży. Najpierw w obecności Hanki zarąbał matkę, potem rozebrał Hankę do naga, stanął butem na piersiach i z podniesioną siekierą mówił: «jesteś cudna dziewczyną. Wszyscy ciebie kochają i ja też ciebie kocham, ale jesteś Laszką i musisz zginąć jak Laszka»… i rąbnął. Rąbał toporkiem ciało od uda jednego i drugiego, prześwidrował głowę od ucha do ucha… Hanka wciąż charczała. Toporkiem podciął gardło. Podtrzymywaną na stojąco Niemcy fotografowali. Wielu wciąż skamlało — z uciętymi językami, wydłubanymi oczami, wielu wołało o śmierć… Niektórzy przeżyli”.
„Zebrano siedem wozów ciężko rannych, których bez pomocy lekarza na deskach drabiniastych wozów Niemcy niby pomagając, odtransportowali do szpitala w Bereznem. Kto z nich przeżył? Pozostało jednak wielu świadków. Wykopano duże doły na grób mieszkańców Niemilii, które stały się cmentarzem wsi. Postawili krzyż na tym cmentarzu”. Relacjonował po latach Franciszek Żygadło. „Zamordowano 116 osób, które zostały pochowane w zbiorowej mogile na terenie spalonej wsi. 48 osób było rannych. Pośród ofiar oprócz mieszkańców Niemilii znalazło się 6 osób z Jakubówki Małej, które uciekły ze swojej miejscowości po pierwszym napadzie 3 maja 1943 r. Listę ofiar zamordowanych przez Ukraińców podczas napadu na Niemilię ustalił Bolesław Żygadło były mieszkaniec Niemilii, w konsultacji z ojcem, matką i 10 byłymi mieszkańcami tej miejscowości, można ją znaleźć w czasopiśmie «Na Rubieży» nr 47/2000”.
źródło: Żurek Stanisław, „75 rocznica ludobójstwa – maj 1943, wiosna 1943”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Marciniak Józefa Felińska, „Wołyńska ziemio moja”
źródło: Szarwiło Bogusław, „Maj 1943r. Byłem świadkiem napaści bandy UPA”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.04.11]
24 maja 1943 r. we wsi Niemodlin (pow. kostopolski) zamordowano 170 osób [uwaga: zapewne chodzi o wieś Niemilia].
źródło: Żurek Stanisław, „75 rocznica ludobójstwa – maj 1943, wiosna 1943”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: prof. dr hab. Filar Władysław, „Wołyń w latach 1939-1944”; w: Wolak Tadeusz (red.), „Przed Akcją Wisła był Wołyń”, Światowy Związek Żołnierzy AK, w: Warszawa, 1997
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
116 – 170
min. 116
max. 170
Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.
Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. w Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:
LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA
Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:
jako temat podając:
GENOCIDIUM ATROX: NIEMILJA (NIEMYLNA)