Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska
LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH
Opisy zbrodni (dane za okres 1943–1947)
Zbrodnie
Sprawcy:
Ukraińcy
Ofiary:
Polacy
Ilość ofiar:
min.:
21
max.:
21
Sprawcy:
Polacy
Ofiary:
Ukraińcy
Ilość ofiar:
min.:
53
max.:
53
wydarzenia
nr ref.:
09730
data:
1945.04.07
lokalizacja
opis
dane ogólne
Korytniki
Upowcy zamordowali Piotra Szpontowicza.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – kwiecień 1945”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
1
min. 1
max. 1
nr ref.:
11985
data:
1945.05.24
alternatywnie:
06.05.1945, 04.1945
lokalizacja
opis
dane ogólne
Korytniki
1945 czerwiec 4, Przemyśl — Fragment sprawozdania sytuacyjnego starosty przemyskiego dla Wydziału Społeczno–Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie za maj 1945 r.:
„Dnia 24.5 br. około godziny 2. uzbrojony oddział w sile około 50 ludzi wkroczył do wsi Korytniki, zabierając Ukraińcom 25 krów, 12 koni i 5 wozów. W czasie akcji zostały zabite 3 osoby narodowości ukraińskiej, a to:
1) Wojtowicz Michał, lat 42,
2) Pasławski Marian, lat 15 i
3) Pasławska Maria, lat 18”.
źródło: Archiwum Państwowe w Rzeszowie, w: UWRz sygn. 373, k. 14
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
Fragment wspomnień Mariana Haluszki o mordzie polskiej bandy na Ukraińcach w Korytnikach:
„Dobrze pamiętam, miałem wtedy 14 lat, fakty zapamiętałem na całe życie. Było to w maju 1945 r., a dokładniej 6 maja. W nocy przyszedł polski oddział, na jakiś czas zatrzymał się we wsi, zastrzelił dwie osoby (Marijana i Mariju Pasławskich) i poszedł dalej”.
źródło: Hryckowian, „Trahedija seła Korytnyky (rozmowa z Marianom Hałuszkoju, swidkom masowych wbywstw ukrajinciw u Korytnykach)”; w: „Ukrajinśkyj Almanach”, w: 1999, s. 362—364, w: oryg. ukraiński
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
sprawcy
Polacy
ofiary
Ukraińcy
ilość
w tekście:
3
min. 3
max. 3
nr ref.:
09924
data:
1945.05.25
alternatywnie:
06.05.1945, 04.1945
lokalizacja
opis
dane ogólne
Korytniki
Według sprawozdania starosty przemyskiego w maju doszło tylko do trzech takich napadów, m. in. na wsie Wyszatyce i Korytniki. W tej ostatniej miejscowości zginęło ok. pięćdziesięciu Ukraińców. Również w tym ostatnim wypadku sprawcą napaści był niezidentyfikowany oddział, który najpierw sprawdzał kenkarty. Wycofał się dopiero na apel miejscowego milicjanta.
źródło: Pisuliński Jan, „Konflikt polsko-ukraiński w powiecie przemyskim zimą i wiosną 1945 roku i udział w nim grupy Romana Kisiela 'Sępa'” — internet: www.polska1918-89.pl [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „Zbrodnia w Korytnikach”; w: portal: WikipediA — internet: pl.wikipedia.org [dostępny: 2021.02.04]
25 kwietnia w Korytnikach zamordowano osiemnastu ukraińskich mieszkańców i spalono szesnaście gospodarstw.
źródło: Pisuliński Jan, „Konflikt polsko-ukraiński w powiecie przemyskim zimą i wiosną 1945 roku i udział w nim grupy Romana Kisiela 'Sępa'” — internet: www.polska1918-89.pl [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „Zbrodnia w Korytnikach”; w: portal: WikipediA — internet: pl.wikipedia.org [dostępny: 2021.02.04]
1945 czerwiec 4, Przemyśl — Fragment sprawozdania sytuacyjnego starosty przemyskiego dla Wydziału Społeczno–Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie za maj 1945 r.:
„Dnia 25. 5. br. do wsi Korytniki przybyło około 50–ciu uzbrojonych ludzi, którzy dokonali akcji na miejscowej ludności ukraińskiej. Spalono 10 zabudowań, zastrzelono około 50 ludzi i zabrano kilkanaście sztuk bydła. O powyższym powiadomiono Prokuraturę Wojskowego Sądu Garnizonowego”.
źródło: Archiwum Państwowe w Rzeszowie, w: UWRz sygn. 373, k. 14
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
Wyciąg z protokołu przesłuchania członka MO w Krasiczynie Iwana Pańczyszyna w dniu 6 lipca 1945 roku przez referenta SB‑OUN o mordzie bandy 'Jastrzębia' na 25 Ukraińcach w Korytnikach:
„Tak zwana grupa 'Jastrzębca' to polska banda terrorystyczna mordująca i rabująca ludność ukraińską w Przemyskiem. W maju 1945 r. grupa ta napadła na wieś Krasiczyn, ale została odparta przez samoobronę ukraińską, która zraniła trzech napastników. Zaraz w dniu następnym ta sama grupa napadła na wieś Korytniki, rabując wieśniaków i mordując 25 (dwudziestu pięciu) Ukraińców. Obecnie grupa ta oddaliła się i znajduje się koło Dubiecka”.
źródło: Instytut Pamięci Narodowej IPN, w: Akta OAIPN Rz 072/1, Wyp. VII b (309), k. 100
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
Fragment wspomnień Mariana Haluszki o mordzie polskiej bandy na Ukraińcach w Korytnikach:
„— «Czy według ciebie wieś spodziewała się tego napadu? Czy wiedziała i słyszała już o podobnych napadach?»
— «Nie, mieszkańcy Korytnik nie spodziewali się tego. Rzecz jasna, wiedzieliśmy, że Polacy są przeciwni naszym patriotycznym i oświeceniowym działaniom podczas okupacji niemieckiej» […]
— «A jak ułożyły się stosunki między Polakami i Ukraińcami po przejściu frontu, czyli od sierpnia 1944 r.?»
— «Powstała administracja polska, w Korytnikach natomiast milicja, jakkolwiek przed wojną tu jej nie było […] Zaczyna się terror i pierwsze pojedyncze mordy. U kogoś tam pili, potem wyprowadzili za wieś i zabili; do Krasic wracała z robót z Niemiec kobieta — obrabowali ją i zabili za wsią. W tym czasie spalono też 7 ukraińskich domów».
— «Czy dobrze przypominasz sobie dzień tego masowego mordu? Jak to się zaczęło?»
— «Dobrze pamiętam, miałem wtedy 14 lat, fakty zapamiętałem na całe życie. Było to w maju 1945 r., a dokładniej 6 maja. W nocy przyszedł polski oddział […] i poszedł dalej. Ludzie jak zawsze wrócili z kryjówek i lasu do własnych domów, myśląc, że niebezpieczeństwo minęło, ale tak się nie stało. To był zwiad, później zjawiła się druga grupa, już większa, i otoczyła wieś. Od skraju wsi zaczęło się sprawdzanie dokumentów, czyli kenkart lub metryk. Sprawdzali dokumenty i tych, którzy siedzieli w domu, i tych, którzy pracowali na polu, w stajni lub gdzie indziej. Z grupą zabójców szła miejscowa milicja, potwierdzając narodowość tych, którzy okazywali dokumenty. Nie zwracano uwagi na to, czy kto dorosły, czy dziecko. O śmierci decydowała tylko przynależność narodowa.
Przyszli też do domu mojej babci, była Polką, władała językiem polskim, ale i od niej wymagali dokumentów. Najwięcej jednak czepiali się mojej siostry. Z zabójcami była jedna kobieta, która cały czas krzyczała: ‹Zastrzelcie ją! Zastrzelcie ją, tą ukraińską k…!›. Na szczęście nadszedł nasz sąsiad, milicjant Malak i powiedział: ‹Co wy robicie? Dajcie im spkój!› i oni wyszli. Po sprawdzeniu dokumentów ofiarę bez słowa rozstrzeliwali».
— «Kogo zastrzelono tego dnia? Czy pamiętasz nazwiska? A może pamiętasz, w jakim był wieku?»
— « […] Tego dnia zamordowano 48 osób: całą rodzinę Mychajła Wojtowycza — żonę i córki 22‑letnią Marie i 6‑letnią Katrusię; Petra Barana z żoną Julką i jego brata Dmytra Barana z żoną; Basewycza z żoną; Mykołę Łytwyna liczącego ponad 60 lat; Stanisława Farniaka lat 40; Mychajła Łemczyka lat 50; dziewczynę o nazwisku Hałuszka lat ponad 30; Pasławską z 13 letnim synem Marijanem i córką Marijką 17‑letnią, którą odnalazł ojciec ciężko ranną i odwiózł do szpitala w Przemyślu, gdzie zmarła. Ofiarą padła ciężarna kobieta Hanna Hładasz lat 30 […] Więcej nazwisk nie pamiętam. Nasza wieś była wielka, liczyła ponad 250 numerów, trudno wszystkie zapamiętać. Trupy zabitych zostały tam, gdzie leżały. Dopiero po kilku dniach zostały zebrane ze wsi na wóz drabiniasty i pochowane we wspólnej mogile na cmentarzu w Korytnikach» […]
— «Kiedy i jak skończył się ten straszny mord?»
— «Trwał dopóty, dopóki nie przeszli przez całą wieś. Potem zaczął się rabunek normalny rabunek majątku»”.
źródło: Hryckowian, „Trahedija seła Korytnyky (rozmowa z Marianom Hałuszkoju, swidkom masowych wbywstw ukrajinciw u Korytnykach)”; w: „Ukrajinśkyj Almanach”, w: 1999, s. 362—364, w: oryg. ukraiński
źródło: „Mordy na ludności ukraińskiej 1944-1947”; w: Huk Bogdan z gronem przyjaciół, portal: Apokryf Ruski — internet: www.apokryfruski.org [dostępny: 2021.09.30]
sprawcy
Polacy
ofiary
Ukraińcy
ilość
w tekście:
50
min. 50
max. 50
nr ref.:
10384
data:
1945.10.26–1945.10.27
lokalizacja
opis
dane ogólne
Korytniki
Upowcy obrabowali i spalili wieś oraz zamordowali 19 Polaków. Stefania Szal, z domu Stecyk relacjonuje: „Pewnej nocy z 26 na 27 października 1945 r., na polskie domy napadła banda UPA. Spaliła prawie wszystkie budynki we wsi i zamordowała prawie wszystkich napotkanych Polaków. Niektórych zastrzelili z karabinów, a niektórych wrzucali żywcem do ognia. Zginęło wtedy około 20 osób, w tym byli mężczyźni, kobiety, dzieci i starcy (głównie repatrianci ze wschodu). Zdarzenie to miało miejsce pod wieczór, kiedy to na nagle znikąd zrobiło się jasno (widno). Bardzo się przelękłam, gdyż nie wiedziałam co się dzieje. Po chwili zrozumiałam, że na wioskę napadli banderowcy. Dziwnym trafem w tym czasie nie było nikogo w domu, prócz mnie i mojego brata Edwarda Stecyka, który przebywał w tym czasie u sąsiada. Zarówno ojciec, jak i matka byli już w Przemyślu szukając w obawie o swoje i nasze życie nowego dla nas lokum. Po chwili wpada do domu mój brat Edward i mówi do mnie «Uciekajmy!». Ja odpowiadam, ale dokąd, może wzdłuż potoku, ale brat Edward odrzekł, że banderowcy otoczyli całą wieś. Wtedy wpadłam na pomysł, aby schronić się w miejscowej ruinie piwnicy (lepiance ziemnej dla bydła) nieopodal plebani, mieszczącej się przy samej ulicy, którą to banderowcy wracali z łupem po napadzie na wieś Korytniki. W trakcie ucieczki do tej kryjówki napotkaliśmy miejscowego repatrianta Stanisława Mosura, który postanowił do nas dołączyć. Przez dziurkę od klucza piwnicy wraz z moim bratem Edwardem (niestety już zmarłym) i Stanisławem Mosurem, widziałam łuny ognia palących się budynków oraz jęki mordowanych i konających mieszkańców wsi. Mój brat postanowił położyć się na podłodze piwnicy i udawać trupa, gdyż jak stwierdził, gdyby banderowcy zaglądnęli do środka piwnicy zauważyli by trupa i by nie reagowali. Natomiast ja i Stanisław Mosur siedzieliśmy skuleni w obu rogach piwnicy. Nazwisk ofiar nie pamiętam, ponieważ nie znałam tam przybyłych ludzi (w większości repatriantów) oraz z uwagi na zbyt długi okres czasu jaki upłynął od tych tragicznych zdarzeń. Jedyną zapamiętaną osobą, którą znałam, gdyż pochodził on ze wsi Boratycze był Michał Szkółka w wieku około 45 lat, który pozostawił po sobie wdowę Marię (cudem ocalała z rzezi, gdyż nie przyznała się, że to jej mąż), syna Jana (niemowlę) oraz córkę Annę. Ponadto banderowcy wrzucili do ognia dwóch nieznanych mi żołnierzy przebranych za cywilów, którzy powrócili z wojny. Ludzie błagali o litość i darowanie życia, ale Ukraińcy mordowali, upajając się nienawiścią, byli gorsi niż dzikie, wygłodniałe zwierzęta. Nie darowali nikomu życia. Symboliczną dla mnie postacią był Wieliczuk – Polak pochodzący z Tarnopola (repatriant), którego dom znajdował się przy samym potoku, i o ile razy banderowcy starali się spalić jego domostwo, to on tyle raz je gasił, oczywiście niezauważenie. Skryty był w pobliskich gąszczach przy potoku i miał stały dostęp do wody, dlatego też dom jego ocal. Gdyby go oprawcy spostrzegli najprawdopodobniej by już nie żył. Dom, w którym mieszkałam w Korytnikach, został częściowo szczęśliwym trafem uratowany, gdyż w bardzo bliskiej odległości (2–3 metrów), po sąsiedzku mieszkała w drugim domu siostra banderowskiego przywódcy o nazwisku Wójtowicz. Zbrodniarze podpalając poszczególne budynki, podpalili i ten w którym i ja mieszkałam wraz z rodziną. Ale zauważyli, że płomienie z domu zaczynają dochodzić do zabudowania siostry przywódcy banderowców i szybko go ugasili, tak też pożar spowodował jedynie opalenie bocznych okien jednej z ścian domu. Oczywiście dom był splądrowany; w trakcie odjazdu banderowców pozostawili (zgubili) na progu domu jedynie koc. Po tym zdarzeniu wsi już nie było, prócz trzech zachowanych domów (naszego, siostry banderowca i wspomnianego Wieliczuka) oraz Cerkwi Grekokatolickiej; pozostało pogorzelisko ze sterczącymi kominami […] Do dziś jeszcze słyszę w głowie piski dzieci, krzyki gwałconych brutalnie kobiet oraz bestialsko zabijanych mężczyzn oraz starców ludzi niczemu winnych. Po tych zdarzeniach powróciłam już na stałe do Przemyśla, gdzie już znajdowała się moja rodzina. Zamieszkaliśmy w poukraińskim domu budowniczego Jaroszewicza (wieś Przekopana, gmina Krówniki), przy obecnej ul. Okrężnej 8 w Przemyślu”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – październik 1945”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Szal Stefania, „Pamięć - drogą do wyzwolenia”; w: „Wspomnienia tych co przeżyli”, portal: Wołyń naszych przodków — internet: www.nawolyniu.pl [dostępny: 2021.04.11]
Inni napad datują na noc z 27 na 28 października 1945.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – październik 1945”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
19
min. 19
max. 19
nr ref.:
10983
data:
1946.04.28
lokalizacja
opis
dane ogólne
Korytniki
We wsi Korytniki pow. Przemyśl Ukraińcy zamordowali Jana Sitnika.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – kwiecień 1946”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.06.10]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
1
min. 1
max. 1
Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.
Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. w Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:
LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA
Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:
jako temat podając:
GENOCIDIUM ATROX: KORYTNIKI