Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska
LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH
Opisy zbrodni (dane za okres 1943–1947)
Zbrodnie
Sprawcy:
Ukraińcy
Ofiary:
Polacy
Ilość ofiar:
min.:
228
max.:
265
wydarzenia
nr ref.:
03462
data:
1943.10.22
lokalizacja
opis
dane ogólne
Bołdury
Został uprowadzony przez banderowców Gośniowski Mikołaj l. 32, który zaginął.
źródło: Żurek Stanisław, „75.rocznica ludobójstwa – październik 1943”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
1
min. 1
max. 1
nr ref.:
03991
data:
1943.12.26
lokalizacja
opis
dane ogólne
Bołdury
Zorganizowane napady band ukraińskich, na wzór wołyński, na wsie i osiedla polskie rozpoczęły się w same święta Bożego Narodzenia i pierwszy z nich miał miejsce w powiecie brodzkim. Napadnięto na wieś Bołdury, gdzie ofiarą mordów padło 81 Polaków a ofiarą ognia 30 gospodarstw.
źródło: Żurek Stanisław, „75. rocznica ludobójstwa – grudzień 1943”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „Sekcja Wschodnia Departamentu Informacji i Prasy Delegatury Rządu RP na Kraj”, Archiwum Akt Nowych, w: DR, sygn. 202/III/42 — internet: old.archives.gov.ua [dostępny: 2021.04.11]
Patrz: 2 stycznia 1944 roku.
źródło: Żurek Stanisław, „75. rocznica ludobójstwa – grudzień 1943”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
81
min. 81
max. 81
nr ref.:
04780
data:
1944.01
lokalizacja
opis
dane ogólne
Bołdury
Pod koniec stycznia zamordowali dalszych 3 Polaków.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – styczeń 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
3
min. 3
max. 3
nr ref.:
04788
data:
1944.01
lokalizacja
opis
dane ogólne
Bołdury
Rano wyjechaliśmy do Bołtur. Prawie wszystkie budynki po tzw. „polskiej” stronie były całkowicie lub częściowo spalone. Pamiętam, że gdy wszedłem do jednego z częściowo spalonych domów, ujrzałem tam leżące na komodzie około roczne dziecko. Miało rozkrzyżowane, przybite gwoździami ręce i nóżki. Było martwe. Tam, gdzie przechodziłem było pełno zwłok. Naliczyłem ich około 40–tu. Widziałem trupy kobiet i dzieci zabitych z bliskiej odległości ostrymi narzędziami lub kołkami. Leżeli przeważnie w domach, na podwórzach i w sadach. Ciała mężczyzn znajdowały się w dalszej odległości od domów. Większość z nich została zastrzelona. Widocznie próbowali ucieczki lub obrony.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – styczeń 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Keller Czesław, wspomnienia; w: Komański Henryk, Siekierka Szczepan, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946”, w: Wrocław 2004, s. 581
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
40
min. 40
max. 40
nr ref.:
04582
data:
1944.01.02
lokalizacja
opis
dane ogólne
Bołdury
Upowcy podczas nocnego napadu zamordowali według H. Komańskiego i Sz. Siekierki 103 Polaków, w tym 83 na miejscu a 20 po ich uprowadzeniu, natomiast według Grzegorza Hryciuka ponad 140 osób, w tym ponad 100 na miejscu i 40 po uprowadzeniu. Gospodarstwa polskie doszczętnie obrabowali i spalili, często z ciałami zabitych. „Dnia 2 stycznia br. miał miejsce wypadek masowego napadu bandy ukraińskiej na wieś Bołdury naszego powiatu. Wieś ta została napadnięta 2 stycznia br. o godz. 5 wieczorem. Przysiółki składające się z czysto polskich domów, po oblaniu benzyną podpalono, a do uciekających Polaków strzelano z karabinów i karabinów maszynowych. W części wsi, w której mieszkali Polacy i Ukraińcy pomieszani, nie palono gospodarstw, lecz mordowano wszystkich znalezionych Polaków. Mordowano również małe dzieci. Polacy, którzy cudem się uratowali zeznali, że miejscowa ludność ukraińska współpracowała z Ukr. zamiejscowymi, którzy dokonywali morderstw. Miejscowi Ukr. zupełnie swobodnie poruszali się wśród bandytów, gdy ratowali swoje mienie przed ogniem. Również miejscowi Ukraińcy pomagali bandzie w wyszukiwaniu sąsiadów Polaków. Według naprędce zebranych danych od ocalonych, którzy się uratowali, ustalono, że zamordowano w Bołdurach 33 osoby. Imienny spis pomordowanych przedłożymy po zebraniu bliższych danych. Cała pozostała ludność polska z Bołdur schroniła się w Brodach. Niektórzy są prawie nieubrani, zziębnięci i głodni. Mieszkają w lokalu Komitetu. Polacy z innych wiosek również masowo uciekają do Brodów”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – styczeń 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „1944, 3 stycznia - Pismo PolKO w Złoczowie do Delegata RGO we Lwowie dotyczące napadów ukraińskich na ludność w rejonie Brodów”; w: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław, w: nr 16721/2, s. 75—76
W dniu 3 stycznia br. napadła banda ukraińska złożona z 400–500 osób na polską ludność w Bołdurach obok Brodów. Spalono część gospodarstw polskich, na uboczu stojących w liczbie około 30. Poza tym zamordowano według ustnej relacji świadka z sąsiedniej wsi 81 ludzi. Reszta ludności polskiej uciekła do Brodów i tam zaopiekowała się nią miejscowa Delegatura Pol. K. O. Napadu tego dokonała miejscowa ludność ukraińska z pomocą ludności okolicznych wsi ukraińskich z Lasowej, Bielawiec, Piasków, a nawet z pomocą Ukraińców z Wołynia ze wsi Chotyń i Mytnicy Wołyńskiej. Na pogrzebie nie było Duchowieństwa polskiego, gdyż nie dostarczono mu podwód.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – styczeń 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „1944, 12 stycznia - Pismo Delegata RGO Lwów do RGO w Krakowie dotyczące napadów band ukraińskich na ludność polską”; w: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław, w: nr 16721/2, s. 169
Ponieważ na Bołdurach zamieszkiwała większość rodzin polskich i było więcej Polaków, zorganizowano sposób napaści 2–go stycznia 1944r. Niedziela wieczorem, banderowcy okrążyli na zewnątrz całą wieś, żeby nikt nie mógł ze wsi uciec. Wszystkie Zagrody Polskie zostały momentalnie dodatkowo obstawione banderowcami po zęby uzbrojonymi. Wieś Bołdury była bardzo duża i rozległa, składała się z przysiółków: 1/ Centrum wsi nazywała się Froj. 2/ Wpust, 3/ pod Górą, 4/ Zrąb 5/ Kątek, 6/ Zapotok (mój przysiółek). Wieś Bołdury razem liczyła około 180 numerów, a mieszkańców około 1000 (tysiąc) osób, większość Polaków. Ja mieszkałem z Rodzicami Zapotokiem, nasz Dom był pierwszy na skraju przysiółka. Obok Zapotoku są lasy i wielki obszar łąk co się nazywa Czarny Las. W czasie rozpoczętej akcji napadu na tych łąkach Czarnego Lasu stało kilka kompanii uzbrojonych banderowców w pogotowiu i tam się ćwiczyły. Do wewnątrz Zapotoku i całej wsi błyskawicznie weszły drużyny morderców, które dokonywały morderstw Polaków. Każda grupa mordercza liczyła 8–10 osób i przewodnika z naszej wsi, żeby pokazywał zagrody polskie i kto jest Polakiem […] Ja w tym czasie wlazłem przez gęsty pleciony płot do pasieki i przyczaiłem się przy ulu, który stał przy płocie, co było w odległości od wejścia do mieszkania około 20 metrów. Po tych strzałach w mieszkaniu usłyszałem hałasowanie i wychodzenie z mieszkania tej grupy morderczej, poszli kolejno do następnych sąsiadów. Zapotok liczył 12–cie numerów, nasz dom stał na skraju pierwszy od Czarnego Lasu, więc ta grupa mordercza Banderowców około 8–10 osób od naszego domu szła dom po domu naszego przysiółka Zapotok i kogo dopadli, każdego zamordowali. Mój Ojciec Józef Tymczyszyn był pierwszy zabity, drugi Antoni Tymczyszyn bestialsko był mordowany u progu wejścia do domu, a jego żona Karolina Tymczyszyn została żywcem spalona. To wszystko widział ich syn 13‑letni Stanisław, gdyż skrył się za drzwiami otwartymi z kuchni do pokoju. W dalszej kolejności zamordowany Franciszek Sztaba z żoną Anastazją, a staruszkę matkę Franciszka nie dobito, wrzucono w podwórku do piwnicy, która tam skończyła życie. Następnie starszy Paweł Tymczyszyn, który był chory na grypę leżał w łóżku, został zarżnięty nożem, a żona zabita. Na końcu Przysiółka Zapotoku zamordowano Wojciecha Skrzypickiego z żoną Anną Skrzypicką i Makara Pilipca. Razem za Potokiem zamordowano 10 osób, a w całej wsi Bołdurach tamtej nocy zamordowano około 50 osób […] Nareszcie ta grupa mordercza gdy doszła do końca naszego przysiółka Zapotok, dała sygnał trzykrotnie głośno zagwizdano gwizdkiem, po tym gwizdku z łąk Czarnego lasu, grupy uzbrojone banderowców, jedna po drugiej maszerowały do wsi, następnie te wszystkie obstawy pojedyncze i formowali z mężczyznami i z kobietami co stały w lesie i po drogach. Wszyscy wkroczyli do zagród i wszystko z domów zabierali ładowali na wozy, którymi przyjechali jak również w każdym polskim gospodarstwie była para koni i wóz, tak wszystkie wozy z końmi zabrano, naładowano wszystkiego z domów, w chlewach gdzie były świnie zabijano i zabierano na wozy. Ta grupa mordercza też wróciła wszędzie po zakątkach domowych. Zaglądali, strzelali czy ktoś tam się nie ukrył, do piwnic wrzucali granaty. Głośno wydając rozkazy przez jednego o nazwisko Tymko, do którego co raz zwracali się z pytaniami, Tymko co dalej mamy robić? I padł głos „zaprahaty wsi koni wyjeżdzaty i pałyty”. W tym momencie wytworzył się bardzo głośny ruch, szum, turkot wyjeżdżających wozów, dalsza strzelanina. Naraz od naszego domu, na skraju błysnął ogień ze wszystkich stron. Od razu wszystko się pali, budynki były kryte słomą łatwo palne. W tym momencie błysk ognia z naszej krajnej zagrody od Czarnego Lasu był sygnałem „palić całą wieś” i od razu stanęła w płomieniach cała wieś. Cała wieś się pali, jest noc koło północy przy tym blasku od ognia bardzo wszystko widać co się dzieje. Wszystkie wozy wyjechały załadowane ze zdobyczą, mężczyźni i kobiety głośno hałasując cieszą się dokonaniem morderstwa na Lachach. Za wyjazdem wszystkich wozów, wszystka obstawa uzbrojonych banderowców rozpuściła tyralierę jeden od drugiego o kilkanaście metrów i wymarsz na wieś […] Tato został spalony, od razu nie było poznać, w którym miejscu. Po kilku dniach udało mi się tam pojechać i zobaczyć szczątki po spalonym moim Ojcu. Odnalazłem na tym spalenisku domu, małą kupeczkę takiego białego popiołu, w tym popiele były małe cząsteczki niedopalonych kości. Jak również pomordowani ludzie na naszym przysiółku i w całej wsi, część ciał tych ludzi została spalona jak mój Ojciec, ale część ciał tych ludzi nie zostały całkiem spalone, ale jakoś część tych ciał leżała z oddala od tych spalenisk, porozciągane? Niektóre zostały przez kogoś pogrzebane przy naszej Polskiej Kaplicy (Matki Boskiej Różańcowej), a pozostałe szczątki spalonych ciał i popiół porozwiewał wiatr […] Po napadzie na Bołdury 2/01/1944r za kilkanaście dni gdzieś pod koniec stycznia 1944r. dokonali Banderowcy drugi napad na te domy co były stały blisko zabudowań Ukraińców. W pierwszym napadzie ich z tego względu nie spalono, to do tych domów Polacy dojeżdżali i co mogli to zabierali. To banderowcy zrobili jeszcze drugi napad i spalili resztę polskich zabudowań, żeby Polacy nie mieli do czego tam przyjeżdżać i w tym drugim napadzie złapali 3–y osoby i zamordowali […] Później jak front rosyjsko–niemiecki posunął się do Wisły, to w Brodach gazeta „Czerwone Brody” szeroko opisywała te napady i morderstwa przez bandy UPA rozpoczęte na tych terenach od Bołdur. Bardzo były opisane Bołdury pod tytułem „Czarna Noc na Bołdurach”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – styczeń 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Tymczyszyn Kazimierz, „Wołów”, czerwiec 1997; w: portal: stankiewicze.com — internet: www.stankiewicze.com [dostępny: 2010.01.01]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
103 – 140
min. 103
max. 140
Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.
Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. w Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:
LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA
Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:
jako temat podając:
GENOCIDIUM ATROX: BOŁDURY