Rzymskokatolicka Parafia
pw. św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
archidiecezja warszawska
LUDOBÓJSTWO dokonane przez UKRAIŃCÓW na POLAKACH
Opisy zbrodni (dane za okres 1943–1947)
Miejscowość
II Rzeczpospolita
Berestany - Karolówka
pow. Rohatyn, woj. stanisławowskie
współcześnie
rej. Rohatyn, obw. Stanisławów/Iwano-Frankiwsk, Ukraina
Zbrodnie
Sprawcy:
Ukraińcy
Ofiary:
Polacy
Ilość ofiar:
min.:
30
max.:
42
wydarzenia
nr ref.:
08887
data:
1944
lokalizacja
opis
dane ogólne
Berestany - Karolówka
[kol. Berestany, osiedle Karolówka] – banderowcy zamordowali 10 Polaków z ubogich 4 domków–lepianek położonych w lesie.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – grudzień 1944 i «w 1944 roku»”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
10
min. 10
max. 10
nr ref.:
08888
data:
1944
lokalizacja
opis
dane ogólne
Berestany - Karolówka
[kol. Berestany, osiedle Karolówka] – zamordowani zostali przez banderowców: Kozdęba Jakub ok. 26 lat oraz Ostrowska Katarzyna ok. 50 lat i jej dzieci.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – grudzień 1944 i «w 1944 roku»”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Tokarska Krystyna, „Lista zamordowanych” — internet: www.stankiewicze.com [dostępny: 2010.01.01]
Początek zimy 1944 we wsi Berestany, ok. 2 km od Łukowca pow. Rohatyn: „Wybraliśmy się tam w osiem osób. Był początek zimy, śnieg prószył, ale mrozu jeszcze nie było. W Berestawach zastaliśmy w domach straszliwe widoki. Wszystko porozrzucane. Starzec ciemny z rozbitą głową obok chłopczyk z kozikiem w jednej i ziemniakiem w drugiej ręce – widocznie obierał je gdy zaskoczyli ich banderowcy. Na środku chaty leżała kobieta zabita uderzeniem w głowę. Krzyże, obrazy, wszystko połamane, pełno fasoli rozsypanej na ziemi. Zagrzebaliśmy ciała bardzo płytko, bo Pan Filip bał się by i nas Ukraińcy nie wypatrzyli. Wróciliśmy cało do domu”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – grudzień 1944 i «w 1944 roku»”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „Zeszyty łukowieckie”, w: nr 2, c, czerwiec-sierpień 2003 — internet: www.waly.brzegdolny.pl [dostępny: 2021.04.11]
We wsi Zaturze pow. Horochów następuje mord 5 rodzin polskich mieszkających na obrzeżach wsi, 33 Polaków. Od 11 lipca ściągają tutaj niedobitki z rzezi okolicznych wsi, furmankami, pieszo, często ludzie są półnadzy. Zaczyna brakować żywności i wody. 15 i 28 lipca upowcy zamordowali tutaj dwie 22‑letnie polskie dziewczyny.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – grudzień 1944 i «w 1944 roku»”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „Zeszyty łukowieckie”, w: nr 1, marzec - maj 2003 — internet: www.waly.brzegdolny.pl [dostępny: 2021.04.11]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
ok. 4
min. 4
max. 4
nr ref.:
08889
data:
1944
lokalizacja
opis
dane ogólne
Berestany - Karolówka
[kol. Berestany, osiedle Karolówka] – banderowcy zamordowali 2 Polki: „Jak wiadomo ludność okolicznych wsi, która chroniła się na Łukowcu, pozostawiła cały swój dobytek zabierając ze sobą tylko to co unieśli, ewentualnie przywieźli furmanką. Toteż zdarzały się przypadki wracania do swoich domów (lub na spalone zgliszcza) po pozostawione tam rzeczy, narażając się w ten sposób na śmiertelne niebezpieczeństwo. Tak było z naszą babcią Katarzyną Ostrowską. Po raz pierwszy poszła na pogorzelisko zabrać pozostawione w ziemiance (kopcu), upieczone ciasta kukurydziane. Pamiętam, jak strasznie były przesiąknięte spalenizną ale w obliczu głodu wszyscy jedliśmy je ze smakiem. Drugim razem poszła po jakieś nie spalone rzeczy i przy okazji odwiedziła w pobliżu na «Berestawach» swoją córkę anielkę (będącą w zaawansowanej ciąży), zamężną za Ukraińca aleksadra Zabłockiego (szewca). Tym razem już nie powróciła. Obie matka z córką zostały bestialsko zamordowane w pobliskim lasku. anielka pozostawiła małoletniego synka Władysława, którego wychował ojciec i jego ukraińska rodzina. Władek (już młodzieniec) o tym, iż miał matkę Polkę i polską rodzinę dowiedział się od swojej macochy, ale dopiero wtedy, jak łukowianin Tadek Ostrowski kilka lat po wojnie odwiedził krewnych w Hodorowie i wujka w Żurowie, a przy okazji aleksandra Zabłockiego z synem. Władek był zaskoczony tą wiadomością a jednocześnie oczarowany zachowaniem i wyglądem kuzyna z Polski (jak później mówił – elegancko ubranego w garniturze i krawacie), oraz fotografią swojej matki Polki (na zdjęciu ładnie ubrana w białych rękawiczkach i berecie), którą po raz pierwszy zobaczył. Postanowił więc odwiedzić swoją rodzinę (ciocię i wujków) w Polsce. Co mu bardzo odradzano i w czym mu przeszkadzano. Uparcie jednak dążył do odwiedzin i dokonał swego, przyjechał na Dolny Śląsk. Był zauroczony poziomem życia w Polsce. Odjechał zadowolony, odpowiednio ubrany i z prezentami. Po powrocie musiał to odpokutować, był dyskryminowany przez ukraińską rodzinę i władze. Otrzymał zakaz wyjazdu do Polski, a sowieccy agenci w Polsce, jeszcze w latach osiemdziesiątych (po przemianach solidarnościowych) dokonywali wywiadów u rodzin polskich (krewnych) o ewentualnych kontaktach Władka. Na uwagę zasługuje pewien dotychczas nieznany dla nas fakt. Otóż moi znajomi (Mieczysław i Leszek Kochman z Kamiennej Góry i Jan Ostrowski z Wołowa) odwiedzający jako turyści rodzinne strony na rubieżach, poinformowali mnie, że widzieli pomnik zamordowanej Ostrowskiej Katarzyny z córką postawiony w pobliżu miejsca zbrodni (na skraju Żurowa), ale z dziwnym napisem, że zginęli tragicznie; «z rąk faszystów». Wracając do Łukowca; na śmiertelne niebezpieczeństwo naraziła się również moja stryjenka Julia Ozga, chroniąca się na Łukowcu u państwa Wosiów na ul. Dolnozielonej. W czasie «wyskoku» na wieś «Berestawy» na swoje pozostawione włości, została schwytana przez kilku banderowców i doprowadzona do pobliskiego lasku koło Czerniowa w celu stracenia. Prowadzono ją płaczącą przez całą wieś na oczach ukraińskich sąsiadów i wielu znajomych, z którymi się przyjaźniła. Jednak nikt się za nią nie ujął i nie odezwał słowem, pomimo że wiedzieli, gdzie była prowadzona. W lesie o egzekucji decydował dowódca bandy. Kiedy wyszedł ze schronu (bunkru), rozpoznał swoją dobrą znajomą z młodzieńczych lat, która teraz na klęczkach błagała go o darowanie jej życia. I nagle stał się niemal cud. Dowódca wydał rozkaz, aby odprowadzili ją tą samą drogą w bezpieczne miejsce do drogi na Łukowiec. Relacje tą opowiedziała mi osobiście stryjenka (moja chrzestna), będąc już na Dolnym Śląsku we wsi Brunów, a później w Lubinie u zięcia Stanisława Urbaniaka (dawna stacja wysokiego napięcia). Odwlekając swój wyjazd na Łukowiec, również rodzina Huczków z Żurowa, cudem uratowała się z rąk ukraińskich oprawców. Rodzina składała się z czterech osób: Huczek Michał z żoną Teklą i dwaj synowie Władysław i Stanisław. Poczuli się zagrożeni, gdy zamordowano całą rodzinę Jabłkowskich z Żurowa, w sumie 12 osób i zakopano ich w pobliskim lesie nad rzeką Swirz. Długo i oni nie musieli czekać. Pewnej nocy banderowcy wtargnęli do mieszkania Huczków w celu zabrania ich na egzekucję. Huczkowie będąc w łóżkach, rozebrani, stawiali opór. Jeden banderowiec wyciągnął już nóż i przyłożył do gardła pani Tekli. Wtedy zrobił się wrzask i zamieszanie oraz nieporozumienia pomiędzy banderowcami. Postanowili pójść na naradę do swojego dowódcy, który prawdopodobnie chciał ich zobaczyć żywych. Gdy po raz drugi bandyci wrócili, rodzina już ukryta się w ogrodzie w jakimś stogu drzewa. a o świcie, żeby nie wzbudzić podejrzeń Ukraińców, rozdzielili się i uciekli do miasteczka Bukaczowce. Pan Michał okrył krowę kocem, że niby jest chora i prowadzi ją do weterynarza, przeszedł łąkami i bocznymi drogami do Bukaczowiec. Stąd już szczęśliwie z jakąś obstawą dotarli na Łukowiec, gdzie przebywali do chwili wyjazdu na Ziemie Odzyskane. Tutaj trafili do wsi Jastrzębce koło Środy Śląskiej. Obecnie najmłodszy syn Stanisław będąc już na emeryturze, mieszka w Legnickim Polu. Osobiście złożył mi tą relację”. Na zamieszczonym zdjęciu widnieje podpis: „aniela Ostrowska – Zabłocka z Berestawów zamordowana w 1944 r. przez banderowców wraz z matką Katarzyną w lasku pod Żurowem zdjęcie z lat 30–tych”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – grudzień 1944 i «w 1944 roku»”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: „Zeszyty łukowieckie”, w: nr 9—10, kwiecień-wrzesień 2005 — internet: www.waly.brzegdolny.pl [dostępny: 2021.02.21]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
2
min. 2
max. 2
nr ref.:
05900
data:
1944.03
lokalizacja
opis
dane ogólne
Berestany - Karolówka
[kol. Berestany, osiedle Karolówka] – „W marcu 1944 r. zostali zamordowani: 1–3. Kozdeba Kuba; Zabłocka Aniela l. 29 w zaawansowanej ciąży obcięto jej głowę; 4. Ostrowska Katarzyna l. 58 matka Anieli pochodząca z Żurowa; 5–11. Siedem osób NN”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – marzec 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: prof. dr hab. Jankiewicz Leszek S., „Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej podanej przez Stanisława Jastrzębskiego dla województwa lubelskiego (2004)”; w: Listowski Witold (red.), „Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich”, w: Kędzierzyn-Koźle 2016, t. 8
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
11
min. 11
max. 11
nr ref.:
08450
data:
1944.09–1944.11
lokalizacja
opis
dane ogólne
Berestany - Karolówka
[kol. Berestany, osiedle Karolówka] – „Jak wiadomo ludność okolicznych wsi, która chroniła się na Łukowcu, pozostawiła cały swój dobytek zabierając ze sobą tylko to co unieśli, ewentualnie przywieźli furmanką. Toteż zdarzały się przypadki wracania do swoich domów (lub na spalone zgliszcza) po pozostawione tam rzeczy, narażając się w ten sposób na śmiertelne niebezpieczeństwo. Tak było z naszą babcią Katarzyną Ostrowską. Po raz pierwszy poszła na pogorzelisko zabrać pozostawione w ziemiance (kopcu), upieczone ciasta kukurydziane. Pamiętam, jak strasznie były przesiąknięte spalenizną ale w obliczu głodu wszyscy jedliśmy je ze smakiem. Drugim razem poszła po jakieś nie spalone rzeczy i przy okazji odwiedziła w pobliżu na «Berestawach» swoją córkę Anielkę (będącą w zaawansowanej ciąży), zamężną za Ukraińca Aleksadra Zabłockiego (szewca). Tym razem już nie powróciła. Obie matka z córką zostały bestialsko zamordowane w pobliskim lasku. Anielka pozostawiła małoletniego synka Władysława, którego wychował ojciec i jego ukraińska rodzina. Władek (już młodzieniec) o tym, iż miał matkę Polkę i polską rodzinę dowiedział się od swojej macochy, ale dopiero wtedy, jak łukowianin Tadek Ostrowski kilka lat po wojnie odwiedził krewnych w Hodorowie i wujka w Żurowie, a przy okazji Aleksandra Zabłockiego z synem […] Na uwagę zasługuje pewien dotychczas nieznany dla nas fakt. Otóż moi znajomi (Mieczysław i Leszek Kochman z Kamiennej Góry i Jan Ostrowski z Wołowa) odwiedzający jako turyści rodzinne strony na rubieżach, poinformowali mnie, że widzieli pomnik zamordowanej Ostrowskiej Katarzyny z córką postawiony w pobliżu miejsca zbrodni (na skraju Żurowa), ale z dziwnym napisem, że zginęli tragicznie; «z rąk faszystów» […] Odwlekając swój wyjazd na Łukowiec, również rodzina Huczków z Żurowa, cudem uratowała się z rąk ukraińskich oprawców. Rodzina składała się z czterech osób: Huczek Michał z żoną Teklą i dwaj synowie Władysław i Stanisław. Poczuli się zagrożeni, gdy zamordowano całą rodzinę Jabłkowskich z Żurowa, w sumie 12 osób i zakopano ich w pobliskim lesie nad rzeką Swirz”.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – listopad 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
źródło: Ozga Kazimierz, „Wspomnienia z Berestawów i Łukowca”; w: „Zeszyty łukowieckie”, w: nr 9—10, kwiecień-wrzesień 2005 — internet: www.waly.brzegdolny.pl [dostępny: 2021.02.21]
Kol. Berestawy wchodziła w skład wsi Karolówka pow. Rohatyn. Mord miał miejsce prawdopodobnie jesienią 1944 roku.
źródło: Żurek Stanisław, „Kalendarium ludobójstwa – listopad 1944”; w: portal: Wołyń — internet: wolyn.org [dostępny: 2021.02.04]
sprawcy
Ukraińcy
ofiary
Polacy
ilość
w tekście:
3 – 15
min. 3
max. 15
Autorzy niniejszego opracowania informują, że każda korespondencja wysłana na podany poniżej adres portalu Genocidium Atrox może zostać opublikowana — verbatim w całości lub części, wraz z podpisem — chyba że zawierać będzie explicite odnośne zastrzeżenie. Adres Emajl nie będzie publikowany.
Jeśli na Państwa urządzeniu działa klient programu pocztowego — taki jak Mozilla Thunderbird, Windows Mail czy Microsoft Outlookopisane m.in. w Wikipedii — by skontaktować się z Kustoszem/Administratorem i wysłać korespondecję proszę spróbować wybrac link poniżej:
LIST do KUSTOSZA/ADMINISTRATORA
Jeśli natomiast Pan/Pani nie posiada takowego klienta na swoim urządzeniu lub powyższy link nie jest aktywny proszę wysłać Emajl za pomocą używanego przez Pana/Panią konta — w stosowanym programie do wysyłania korespondencji — na poniższy adres:
jako temat podając:
GENOCIDIUM ATROX: BERESTANY - KAROLÓWKA