Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
poprzedni
Dzierzgów
1648
PŁACZĄCE WIZERUNKI MATKI BOŻEJ
(pełna lista: TUTAJ)
MADONNA POCIESZENIA
w Szamotułach
Rok wydarzeń: 1664
następny
Piekoszów
1705
Gdzie powstała ikona Pani Szamotuł, najpierw niewielkiej osady – a później miasta – wielkopolskiego? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że przyszła do nas ze Wschodu. Ikonę sprowadził bowiem w XVII w. właściciel Szamotuł, szlachcic Aleksander Wolff.
Były to czasy wielu wojen Rzeczypospolitej. Atakowana ze wszech stron broniła swej niezależności, broniła siłą i poświęceniem jej wiernych obrońców. Należał do nich i Aleksander Wolff. Podczas jednej z wypraw (pewnie w trakcie wojen kozackich), za czasów króla Jana II Kazimierza Wazy (1609, Kraków - 1672, Nevers), „zauważył on, że jeden znaczny Moskwicin z wielkim poszanowaniem obraz przy sobie nosił” - kopię ikony Matki Bożej Kazańskiej. I zakochał się w Niej…
Ruski kniaź więziony był z żoną w Warszawie. Żywił do Ikony (32×36 cm) wielkie nabożeństwo i nie chciał się z nią rozstawać. „Pan Wolff napierał się na niego bardzo, lecz Moskwicin odmawiał mu zawsze”. I pewnie zabrałby Ją w końcu ze sobą z powrotem na Ruś, gdyby Pan nie powołał go do siebie.
Po jego śmierci Wolff wyjednał zwolnienie żony kniazia i ta, w akcie wdzięczności, zdecydowała się odsprzedać mu Wizerunek Madonny. I tak Ikona trafiła do Szamotuł.
Umieszczono Ją w kaplicy zamkowej Wolffa. Zapewne stałaby się zabytkowym obrazem w galerii sztuk tego szlachcica i jego następców, gdyby pewnego dnia, w 1664 r., nie zauważono, że „krwawymi łzami zapłakał”. Cienką strużką złobiły czoło Maryi i oczy Dzieciątka, które trzymała w ramionach, czego świadkiem był sam dziedzic Wolff i siedem innych osób…
Rok później ślady łez na wizerunku Madonny oglądała specjalna biskupia komisja kurialna z Poznania, która orzekła, iż łzy zostały „wywołane w sposób cudowny”…
Decyzją tejże komisji cudowny obraz owinięto w jedwabie i włożono do skrzyneczki, opieczętowano ją i przeniesiono, zgodnie z rekomendacją komisji, „prywatnie” do kolegiaty i złożono w skarbcu.
Ale i stamtąd Pani Szamotulska udzielała, na prośby swych czcicieli, swych łask. Więc w Szamotułach pojawiła się druga komisja biskupia (1666 r.) i orzekła, że cuda poczynione zostały „mocą Boga, za wstawiennictwem Matki Najświętszej”. Zaleciła też, by Cudowny Wizerunek udostępnić wiernym…
I tegoż samego roku Szamotulska Pani trafiła do ołtarza kolegiaty. W 1701 r. pozyskała nowy ołtarz, specjalnie dla Niej zaprojektowany przez Antoniego Swacha (ok. 1656—1709), franciszkanina, autora m.in. dzieła „Herbarzyk Polski” (Poznań, 1705 r.) oraz ołtarza głównego i rzeźbionych stalli w kościele franciszkanów konwentualnych w Poznaniu. I to w nim króluje do dnia dzisiejszego.
Przed Madonną Pocieszenia zaczęły się gromadzić wota wdzięcznych czcicieli. Do początków XVIII w. miano ich złożyć „dziesiątki tysięcy”. Była wśród nich srebrno-złota, wysadzana drogimi kamieniami, sukienka oraz wieczna lampka – dary króla Jana Kazimierza…
Pełną historię Cudownego Wizerunku Matki Bożej Pocieszenia w Szamotułach opowiedziano gdzie indziej NA NASZYM PORTALU…
Zamyślając się posłuchajmy pieśni „Już się zmierzcha” jednego z najwybitniejszych synów Szamotuł, Wacława z Szamotuł:
Adres:
Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia
ul. Kapłańska 12
64-500 Szamotuły
Mapa dojazdu:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
innych: