MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

poprzedni

Wadowice
(14.viii.1991)

KORONOWANE WIZERUNKI MATKI BOŻEJ (161)
(pełna lista: TUTAJ)

Matka Boża Zjawienna
z Radomyśla nad Sanem

Data pierwszej koronacji: 15 września 1991

następny

Dziekanowice
(29.ix.1991)

Łącza do cudownego wizerunku Matki Bożej (a także wydarzeń z Nim związanych):

  • MATKA BOŻA ZJAWIENNA: sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia, Radomyśl nad Sanem; źródło: www.sandomierz.opoka.org.pl
  • MATKA BOŻA ZJAWIENNA: sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia, Radomyśl nad Sanem; źródło: www.sanktuariummbbipradomysl.pl
  • MATKA BOŻA ZJAWIENNA: sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia, Radomyśl nad Sanem; źródło: theotokos.ovh.org
  • MATKA BOŻA ZJAWIENNA: sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia, Radomyśl nad Sanem; źródło: www.piotrskarga.pl
  • MATKA BOŻA POCIESZENIA i MATKA BOŻA BOLESNA: sanktuarium Na Zjawieniu, Radomyśl nad Sanem; źródło: www.sanktuariapolskie.info
  • SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ POCIESZENIA i BOLESNEJ: wnętrze, Radomyśl nad Sanem; źródło: www.sandomierz.opoka.org.pl
  • SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ POCIESZENIA i BOLESNEJ: Radomyśl nad Sanem; źródło: www.garnek.pl
  • KOŚCIÓŁ 'NA ZJAWIENIU': Radomyśl nad Sanem; źródło: www.sandomierz.opoka.org.pl
  • KOŚCIÓŁ 'NA ZJAWIENIU': wnętrze, Radomyśl nad Sanem; źródło: turystyka.wp.pl
  • DAWNY KOŚCIÓŁ PARAFIALNY pw. św. Jana Chrzciciela: Radomyśl nad Sanem; źródło: www.interklasa.pl

Radomyśl nad  Sanem został zaplanowany i zbudowany na surowym korzeniu” (łac. in cruda radix”) – czyli na uprzednio pustym, niezamieszkałym terenie – oraz otrzymał formę organizacyjno-prawną, czyli lokację, jako miasto prywatne w 1556 r. Jego założycielem był niejaki Jakub Sienieński z Sienna z żoną Reginą z domu Czerny.

Prawa miejskie nadał Radomyślowi dwa lata później król Zygmunt II August (1520, Kraków – 1572, Knyszyn).

W 1584 r. na prośbę Jakuba Sienieńskiego król Stefan Batory (1533, Szilágysomlyó – 1586, Grodno) nadał nowopowstałej miejscowości prawo magdeburskie (łac. Ius municipale magdeburgense), jako prawo funkcjonowania Radomyśla.

Początkowo opiekę duszpasterską nad miejscem sprawowali kanonicy regularni laterańscy (łac. Congregatio Canonicorum Regularium Ss. Salvatoris Lateranensis – CRL), posługujący w Kraśniku a pochodzący z klasztoru pw. Bożego Ciała w Krakowiw. Niebawem powstał, z fundacji wspomnianego Jakuba Sienieńskiego, drewniany kościół pw. św. Jakuba, w 1604 r. konsekrowany - na polecenie bpa Piotra Tylickiego (1543, Kowal – 1616, Kraków), ordynariusza krakowskiego - przez bpa Bachowskiego z Wołoszczyzny.

Parafia powstała dziesięć lat później i została kanonicznie erygowana w 1614 r. przez bpa Tylickiego.

Ale tradycja kultu Matki Bolesnej Zjawiennej w Radomyślu nad Sanem jest ponoć wcześniejsza, sięga bowiem XV wieku.

Ok. 1440 r. San wpadał do Wisły tam, gdzie dziś znajduje się Radomyśl, na wprost Sandomierza. Znajdowały się tam bagna pokryte lasami Puszczy S andomierskiej i Zaklikowskiej, a wśród nich góra pokryta wysokimi sosnami. Na jej szczyt, wieczorami, przychodziła żona jednego z pasterzy wypasających bydło z okolicznych wsi, niejakiego Jana Kowalika, zwana Baśką Kowalichą, i modliła się…

I owa Baśka namówić miała pasterzy, by – zanim zaczną poranną pracę i zaczną się bawić wieczorami przy ogniskach – szli razem z nią na pobliskie wzgórze i tam i oddawali hołd Panu BoguMatce Najświętszej. Z czasem jej mąż, Jan, postawić miał tam pierwszą kapliczkę, wykorzystując jedną z tamtejszych sosen…

Odtąd wzgórze zaczęto nazywać „Górą Kowalichy” lub „Kowalichą”, a potem „Zjawieniem”. A w kapliczce pojawić się miał obraz Matki Bożej Bolesnej, z latami zyskujący na sławie jako „cudowny”.

Naukowcy w późniejszych latach potwierdzają przynajmniej jedno: że obraz pochodzi z XV-XVII w. Dowodzić tego ma kompozycja obrazu, nawiązująca do ikonografii Matki Bożej Bolesnej, występującego w sztuce gotyckiej na terenie Małopolski.

Gdy wokół niejako owego wzgórza powstało nowe miasteczko zaczęto je zwać Radomyślem – ponieważ czciciele Matki Bożej doznawali u Jej stóp pocieszenia i odchodzili „radośni w myślach”…

Kolejny właściciel z rodu Sienieńskich, Abraham, w 1625 r. sprowadził do Radomyśla, z klasztoru pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej na Kazimierzu w Krakowie, Zakon Eremicki Świętego Augustyna (łac. Ordo Fratrum Eremitarum Sancti Augustini - OESA) – augustianów. Przejęli oni parafię w Radomyślu, wraz z kaplicą „Na Zjawieniu” i królującą w niej Matką Bożą Bolesną

Gdy sprowadzono o. augustianów Radomyśl i okolice, znajdujące się w widłach Sanu i Wisły, nawiedziła jedna z cyklicznych powodzi. Jakiś kupiec spławiający Sanem tratwy do Wisły, wraz z towarzyszącymi mu flisakami, znalazł się w niebezpieczeństwie. Nieszczęśnicy wołali o pomoc, bezskutecznie. W desperacji, widząc oczami wyobraźni swój kres, kupiec uklęknąć miał na tratwie i błagał: „Matko Boża ze Zjawienia, ratuj nas! Wystawię tu, z tego drzewa, kościół na Twoją chwałę!”.

I, niewytłumaczalnie, tratwy zbliżyły się ku brzegowi…

Spełnił obietnicę. Z przewożonego drzewa modrzewiowego kupiec ów, jak zanotował wspomniany dziejopis Alojzy Skoczek, wybudować miał pierwszy kościółek „Na Zjawieniu”, pw. Matki Bożej Bolesnej, jako wotum za uratowanie życia. W jego głównym ołtarzu swą siedzibę znalazła Matka Boża Bolesna. Namalowana na dębowej desce, o wymiarach 46×33 cm, otacza niejako Swą postacią odzwierciedlony w tle krajobraz, lasek, wzgórze z kościołem. Owo wzgórze zaczęto jednoznacznie utożsamiać ze wzgórzem „Zjawienie”…

Już w połowie XVII w. Matka Boża z kościółka „Na Zjawieniu” miała Swoją srebrną koronę, wysadzaną drogimi kamieniami, dwie srebrne sukienki oraz dużą ilość wotów - sreber, korali, pereł. Wszystkie wota, świadectwa łask, otrzymanych od Matki Bożej Bolesnej przekazano na pomoc dla polskiej armii w walce ze Szwedami. Gdy podczas „potopu szwedzkiego” w 1656 r. protestanci z północy dokonali najazdu na Rzeczpospolitą, biskup krakowski Piotr Gembicki (1585 – 1657, Racibórz) polecił ich przekazanie na wsparcie skarbu państwa…

Kilkanaśnie lat po „potopie”, w 1669 r., pierwszy kościół parafialny pw. św. Jakuba spłonął. Na jego miejscu stanął nowy, zbudowany w 1675 r., również z drewna. Konsekrował go w 1677 r. bp Mikołaj Oborski (1611 – 1689, Kraków), sufragan krakowski.

Drugi kościół parafialny spłonął w 1733 r., po obrabowaniu klasztoru i podpaleniu ś wiątyni przez rabusiów. I klasztor i kościół odbudowano – w modrzewiu i sośnie…

A kościółek na wzgórzu „Zjawienie”, a w nim Madonna Zjawienna, trwał. Augustianie prowadzili kilka bractw, oddających specjalny kult Matce Bożej Bolesnej. O. Hieronim Schmidt, prowincjał augustianów, w 1712 r. nazwał Obraz „cudownym” i „wielkim skarbem” – i to są pierwsze zapisane świadectwa o kulcie Pani Radomyśla. W swoich dekretach nakazał augustianom codzienne odprawianie Mszy św. „Na Zjawieniu”, i - aby jeszcze bardziej ożywić kult Matki Bożej B olesnej - zalecił spisywanie doznanych łask. Niestety, księga ta nie dotrwała do naszych czasów…

Na szczęście przetrwały inne ślady świadczące o kulcie oddawanym Madonnie, takie jak napisy - w niektórych miejscach nieco zatarte – otaczające Matkę Bożą: z lewej strony, na drodze wiodącej do kościółka: łac. Per Mariom habem vitam aeternam” (pl. Przez Maryję osiągamy życie wieczne”); nieco wyżej: łac. Ora pro nobis Sancta Dei  Genitrix” (pl. Módl się za nami Święta Boża Rodzicielko”); a z prawej strony: łac. O quam tristis et afflicta” (pl. O jak smutna i strapiona”) z trzeciej strofy łac. Stabat Mater” (pl. Stała Matka Boleściwa”).

Augustianie posługiwali w Radomyślu do 1791 r., do czasów kasaty klasztorów, zainicjowanej przez cesarza Józefa II Habsburga (1741, Wiedeń - 1790, Wiedeń) (tak zwana kasata józefińska). To on wówczas panował w mieście: w 1772 r. bowiem Radomyśl znalazł się w obszarze zaboru austriackiego, na mocy pierwszego traktatu rozbiorowego Rzeczyspopolitej…

W czasie zaborów i utraty niepodległości żywy kult Matki Bożej, powstały dzięki wysiłkom oo. augustianów, przetrwał i łączył Polaków rozdzieranych wysiłkami zaborczych władz, rosyjskich i austriackich. Sława Cudownego Obrazu, do którego niezmiennie pielgrzymowano, przekraczyła granice zaborów. Kult Matki Bożej Zjawiennej nieśli ze sobą w szczególności emigranci z obszaru zaboru rosyjskiego, wygnani z ziem rodzinnych po przegranych powstaniach. Radomyśl, acz znajdował się cały czas w zaborze austriackim, jednakże już za Wisłą, na jej lewym brzegu i parę kilometrów na północ nad Sanem utrwaliło się po 1809 r. panowanie rosyjskie. Wielu czcicieli Matki Bożej Zjawiennej znalazło się w jego obrębie…

Także w czasach późniejszych kult swej Matki nieśli w świat kolejni wygnańcy: z czasów II światowej, okupacji komunistycznej…

Na początku zaborów istniał jeszcze modrzewiowy kościół parafialny wybudowany w latach 1737-1743. Ale i on w 1805 r. s płonął – wraz z  połową Radomyśla podpalonego z zemsty przez mieszkańców jednej z sąsiednich miejscowości za doniesienie, iż kradli zboże z pól ( były to czasu klęski głodu). Wybudowano wtedy czwarty kościół parafialny, również drewniany, z modrzewia i jodły, ukończony w 1828 r. Ten przetrwał do dnia dzisiejszego. Jego patronem – jak i całej parafii – obrano św.  Jana Chrzciciela, orędownika powodzian. Nie tylko głód i wojny były zmorą owych czasów: wylewy Sanu często zagrażały mieszkańcom Radomyśla.

W międzyczasie, gdy nie było kościoła parafialnego, funkcje parafialne spełniał stary kościółek „Na Zjawieniu”. Ale potem świątynia ta, z Matką Bożą Bolesną, powoli niszczała i w 1843 r. została rozebrana.

Przez parę lat wzgórze stało puste. I wtedy po raz drugi zainterweniowała w Radomyślu kobieta. Tym razem była to niejaka Franciszka Pawłowska, która sprowawdziła się do Radomyśla i otworzyła tam szkółkę dla dziewcząt. Jak legendarna Kowalicha i ona upodobała sobie wzgórze „Na Zjawieniu” i pewnej ciepłej niedzieli przysiadła na nim pod lipą i usnęła. I przyśniła się jej właśnie owa Kowalicha…

Ot widzisz, tu już nic nie ma” – powiedzieć miała wskazując na miejsce, gdzie dawniej stała stara świątynia. „Ja tylko chodzę i płaczę nad ludźmi, że teraz o Matce Najświętszej zapomnieli. Idź do miasta i powiedz im, że Kowalicha z grobu do nich woła, ażeby to pobudowal i kościół dla Matki Boskiej Bolesnej, który będzie przybytkiem ich pociechy” – wyjaśniłaHistoryja Radomyśla nas Sanem”, Alojzy Skoczek, 1871, Kraków.

Odtąd owa p. Pawłowska rozpoczęła kwestować w sprawie odbudowy świątyni „Na Zjawieniu”.

Udało jej się przekonać paru możnych dobroczyńców, w tym w szczególności hrabinę Felicytę Lubomirską (1810 - 1855, Drezno) z Charzewic. W wystosowanej prośbie przytoczyła zebrane w Radomyślu opowiadania, zapamiętane przez mieszkańców, niesione przez wieki podania o mieście i jego sanktuarium.

I w kilka lat później, w 1850 r., rozpoczęto budowę murowanego kościoła, którą ukończono w 1859 r. Hrabina Lubomirska nie doczekała odbudowy świątyni…

Owe zebrane historie przytoczył Alojzy Skoczek (XIX w.), który pochodził z Radomyśla, w broszurze „Historyja Radomyśla nas Sanem1871.

W 1915 r., w czasie I wojny światowej, z chwilą załamania się ofensywy carskiej na terenie Galicji, wojska rosyjskie wycofując się zabierały w głąb Rosji cały dobytek oraz masowo wywoziły na Sybir mieszkańców Galicji. W Radomyślu, na rozkaz dowodzącego pułkownika carskiego wypędzano z domostw wszystkich, bez względu na wiek i płeć - do niemowląt włącznie. Przestraszeni parafianie rzucili się do kościoła, gdzie przed obrazem Madonny Zjawiennej zaczęli wznosić gorące modły. Ujrzawszy to rosyjski żołdak nie zwlekając ani chwili czasu, nakazał odwrót, a mieszkańcom pozwolił powrócić spokojnie do domu…

Lata II Rzeczypospolitej, po odzyskaniu niepodległości, nie były zbyt przychylne dla Radomyśla nad Sanem, skoro w 1935 r., po ponad 300 latach, utracił on prawa miejskie…

vii.1943 r., w czasie II wojny światowej, okupant niemiecki przeprowadził wielką pacyfikację Lubelszczyzny. Jej ofiarą padło m.in. ok. 80 parafian Radomyśla. Ocaleli tylko ci, którzy szukali schronienia bezpośrednio w kościele „Na Zjawieniu”. Pomimo porozbijanych głównych drzwi kościoła i wtargnięcia do jego wnętrza niemieckich zbirów żadnemu napotkanemu tam c złowiekowi nie stała się krzywda…

Rok później, w vii.1944 r., Niemcy próbowali sanktuarium, z obrazem Pani Radomyśla, wysadzić. W jakiś niebywały sposób podłożone ładunki wybuchowe okazały się niewypałem. Kościół wysadzono dopiero wówczas, gdy Niemcy zgodzili się na wyniesienie obrazu Bogurodzicy (a także obrazów Pana Jezusa w Ogrójcu św. Felicyty). Zniszczeniu uległy aliści wota, będące świadectwem cudownych uzdrowień i łask na przestrzeni lat: kule, okulary, ryngrafy, korale…

Pośrednim dowodem na to, że musiało być ich wiele, jest „Złota Księga Zjawienia w Radomyślu nad Sanem”, zawierająca wiele zapisów łask i uzdrowień, które dzięki Madonnie Bolesnej stały się udziałem Jej czcicieli. Wiele z nich pozostawili uratowani z opresji podczas przeprawiania się przez San czy Wisłę. Ta księga pochodzi z XX w. ale ilość zapisów wskazuje, iż w uprzednich stuleciach, z których podobne zapisy zaginęły, łaska Pani Radomyśla także spoczywała na jego mieszkańcach…

Tuż przed ucieczką z miasta w viii.1944 r. Niemcy postanowili, w ramach obrony przed atakującymi Rosjanami – stosując taktykę „spalonej ziemi” - spalić Radomyśl. I znów modlitwa do Bogurodzicy Zjawiennej okazała się skuteczna - sztab niemiecki zmienił plany. Radomyśl ocalał…

Nastały jednakże czarne lata nowej n iewoli, z nadania rosyjskiego. Miejscowi namiestnicy i ich pretorianie, czyli UB, m.in. poszukiwali w Radomyślu śladów działalności „Grona Młodzieży”, organizacji, która od 1778 r., czyli tuż po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej, pragnąc „wybrnąć w jakikolwiekbądż sposób z tego haosu klęsk, jakiem i ręka Boża dotknęła całą naszą ‘Polskość’”, spotykała się „aby wspólnie pielęgnować Miłość Bożą, miłość Ojczyzny i miłość zawodudokument założycielski, 1778, organizowała obchody rocznic patriotycznych - Konstytucji Trzeciego Maja, powstania kościuszkowskiego, listopadowego i styczniowego, 11 listopada,  etc. Na szczęście dokumenty stowarzyszenia, ukryte w prywatnym archiwum, bezpiecznie p rzetrwały…

Sanktuarium „Na Zjawieniu” zostało odbudowane w latach 1954–1960…

W 1977 r. ówczesny ordynariusz diecezji przemyskiej bp Ignacy Tokarczuk (ur. 1918, Łubianki Wyższe) polecił przygotowanie parafii Radomyśl do koronacji obrazu Matki Bożej Zjawiennej.

W czasie przygotowań wybudowano, jako wotum wdzięczności za koronację, Diecezjalny Dom Rekolekcyjny (dziś Diecezjalny Ośrodek Turystyki i Formacji Chrześcijańskiej „Augustianum). Budowę rozpoczęto w 1989, a kamieniem węgielnym stała się urna z prochami z cmentarza w Katyniu, gdzie Rosjanie zamordowali 5 radomyślan…

W tym samym czasie bp Tokarczuk przekazał na koronę dla Matki Bożej złotego dukata…

Gotową koronę, ze złota, które wierni ofiarowali Matce Bożej, w dowód wdzięczności i czci, poświęcił Ojciec Święty Jan Paweł II w dniu 2.vi.1991 r., podczas Mszy św. w Rzeszowie. Przypominał wówczas:

 […] trzeba odnawiać świadomość prawa Bożego i odkupienia w Chrystusie, trzeba wołać […]: ‘Naucz nas, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami. Prowadź nas w prawdzie’por. Ps 25 [24], 4-5.

Aby dom naszego życia — osób, rodzin, narodu i społeczeństwa — pozostawał ‘utwierdzony na skale’por. Mt 7, 25. Aby nie wznosić go na lotnym piasku — lecz na skale. Na skale Bożych przykazań, na skale Ewangelii. Na skale, którą jest Chrystus”…

Parę miesięcy później, 15.ix.1991 r., bp Ignacy Tokarczuk, ordynariusz przemyski, koronował obraz Matki Bożej Bolesnej.

Od 1988 r. przyjął się zwyczaj składania kartek z prośbami do Madonny Bolesnej

W kościele parafialnym pw. św. Jana Chrzciciela znajduje się drugi czczony wizerunek Madonny, Matki Bożej Pocieszenia. Obraz przedstawia Matkę Bożą ze św. Augustynem i jego matką św. Moniką, która doznała „pociechy” po nawróceniu syna…

W tej starej, drewnianej świątyni parafialnej pielęgnowany jest też inny zwyczaj, tzw. turków”. W 1683 r. mianowicie 22 rzemieślnicy z Radomyśla wzięli udział w wyprawie Jana III Sobieskiego (1629, Olesko – 1696, Wilanów) do Wiednia i tam  sławnej, zwycięskiej bitwie z Turkami zdobyli spore łupy. Wrócili do domu po pół roku, w 1684 r., w Wielki Piątek. Przed przybyciem przebrali się w zdobyczne stroje i weszli w nich do świątyni zaciągając wartę przy grobie Chrystusa w kościele parafialnym. Odtąd, co roku, mieszkańcy Radomyśla, przebierają się za „Turków”- na wybór i mianowanie szarż wpływ ma m.in. wspomniane „Grono Młodzieży” - i podczas Triduum Paschalnego zaciągają wartę przy ukrzyżowanym Chrystusie

Niedawno powstała nowa, murowana świątynia pw. Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia, poświęcona w 2009 r. przez abpa Ignacego Tokarczuka, do której przeniesiono oba święte Wizerunki. Jej kamień węgielny, poświęcony przez Jana Pawła II, pochodzi z Nazaretu…

Pochylmy się nad słowami Ojca św. Jana Pawła II z Rzeszowa, 2.vi.1991 r.:

Popatrzmy na film o tradycji „turków” w Radomyślu:

  • TURKI w RADOMYŚLU; źródło: www.youtube.com

Adres:

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia
37-455 Radomyśl nad Sanem
ul. Mickiewicza 31

Mapa dojazdu:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich:

innych:

  • Z dawna Polski Tyś Królową, Koronowane wizerunki Matki Bożej 1717-1999”, wyd. V poprawione, Siostry Niepokalanki, Szymanów 1999