Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
poprzedni
Rywałd
(3.ix.1972)
KORONOWANE WIZERUNKI MATKI BOŻEJ (109)
(pełna lista: TUTAJ)
KRÓLOWA RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
w Wysokim Kole
Data pierwszej koronacji: 18 sierpnia 1974
następny
Kawnice
(1.ix.1974)
Obraz Madonny z Dzieciątkiem Jezus w lewej ręce i pąkiem białej róży w prawej, malowany techniką holenderską, w typie hodogetrii, olejny na desce lipowej (88×133 cm), nieznanego autorstwa, przywieźć z Moskwy miała Marianna z Siażyc Kalinowska, cześnikowa czerwonogrodzka. Kalinowska przebywała w Moskwie przez wiele lat wraz ze swoim mężem w niewoli (po wojnie polsko-moskiewskiej z lat 1654-67), i tam zdołała nawiązać kontakt z dworem carskim. Kontakty były na tyle silne, że po śmierci męża ponoć sam car Aleksy I Michałowicz Romanow (1629, Moskwa - 1676, Moskwa) podarował cześnikowej obraz Matki Bożej…
Wracając z Moskwy Kalinowska zawiozła obraz do Lwowa i w 1677 r. podarowała Go krewnemu, niejakiemu Antoniemu Krzysztofowi z Końskich Bębnowskiemu. Ten poświęcił Go przed cudownym obrazem Matki Bożej Sokalskiej i zawiózł do Zarudzia k. Zamościa. Tam otrzymać miał we śnie trzykrotne objawienie od Matki Bożej wraz poleceniem: „Płaczę iście Mnie już zapomnieli. Chcę, abyś Mnie oddał do pustego kościoła w Wysokim Kole”. Widzenia miała mieć także żona Bębnowskiego…
Po powrocie w 1684 r. z Wiednia (gdzie „za pomocą Matki Boskiej wyszliśmy wszyscy zdrowi, chociaż nieprzyjaciel turecki był przed nami, za nami i po bokach”) obraz Matki Bożej został wprowadzony do – rzeczywiście pustego w tamtym czasie - kościoła w Wysokim Kole.
Kościół – ufundowany przez kasztelana sandomierskiego i starostę zwoleńskiego, Stanisława Witowskiego (wnuka Jana Kochanowskiego (1530, Sycyn - 1584, Lublin)), i ukończony przez kanclerza wielkiego koronnego Jana Wielopolskiego (1630-1688) z Pieskowej Skały - został konsekrowany, przez bpa Stanisława Szembeka (1650, Morawica - 1721, Skierniewice), ówczesnego sufragana krakowskiego, późniejszego Prymasa Polski, dziesięć lat później, w 1694 r. Opiekowali się nim sprowadzeni z Lublina oo. Zakonu Kaznodziejskiego (łac. Ordo Praedicatorum – OP), czyli dominikanie (obok kościoła zbudowano bowiem ich klasztor).
Wkrótce wizerunek Matki Bożej zasłynął objawieniami, łaskami i cudownymi uzdrowieniami chorych, wśród których byli ludzie prości, ubodzy, wykształceni i bogaci. Jednym z nich miał być książę Jerzy Dominik Lubomirski (ok. 1665 – 1727, Janowiec), który przed obrazem Matki Bożej Wysokolskiej odzyskać miał wzrok. Wszedł do kościoła prowadzony przez żonę a wyszedł o własnych siłach, mówiąc: „Podziękujcie za mnie Lekarce mojej, Najświętszej Pannie, że mnie uzdrowiła na oczy”…
Obok obrazu pojawiły się liczne wota, sukienki, gwiazdki, promienie, obrączki…
W 1781 r. ks. kanonik Franciszek Antoni Dunin–Kozicki, „wizytator kościołów” z ramienia biskupa krakowskiego, w dekrecie potwierdzonym pieczęcią bpa Michała Jerzego Poniatowskiego (1736, Gdańsk - 1794, Warszawa), ówczesnego koadiutora-sufragana krakowskiego, późniejszego Prymasa Polski, brata króla Stanisława Augusta Poniatowskiego (1732, Wołczyn - 1798, Petersburg), ogłosił: „Wyznajemy to miejsce być święte, Bogu szczególniej upodobane, Przeczystej Bogarodzicy własne i ulubione, a przeto obraz Tej Panny Niepokalanej oraz Matki per gratiosa imagine (jako łaskami słynący) deklarujemy, ogłaszamy i pospólstwu ogłosić pozwalamy”.
W 1833 r., według legendy, obraz w tajemniczy sposób ocalał z pożaru i odnalazł się na łące koło Sieciechowa. Stamtąd w uroczystej procesji powrócił do Wysokiego Koła…
W 1870 r. zaborczy rząd rosyjski przeprowadził kasatę zakonu dominikańskiego na terenach polskich. Wtedy to do Wysokiego Koła przybyli Bracia Mniejsi Ściślejszej Obserwancji, czyli franciszkanie-reformaci (łac. Ordo Fratrum Minorum - OFM) z Jędrzejewa. Po śmierci ostatniego z nich, pod koniec XIX w., świątynia zaczęła pełnić rolę kościoła parafialnego…
Z okolic Wysokiego Koła, w zasięgu bezpośredniego promieniowania cudownej Królowej Różańca Świętego, pochodziło też 14 ochotników, którzy polegli w walce z rosyjskimi bolszewikami. Wdzięczni parafianie wystawili im pamiątkową tablicę, na której czytamy: „Padli na polu chwały odpierając z ranic państwa polskiego pod wodzą Józefa Piłsudskiego nawałę najeźdźców w latach 1918-1920”. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie…
O koronację obrazu Madonny z Różą starał się m.in. bp Jan Czerniak (1906, Sokolniki - 1999, Gniezno), sufragan gnieźnieński. Złożył ciekawe świadectwo: „W czasie II wojny światowej przebywałem w Wysokim Kole. Przygnieciony groźnymi chorobami, znajdowałem się w obliczu śmierci […] Pobożni wierni nie przestawali się gorąco modlić wobec Obrazu Wysokolskiej Pani […] Tym prośbom zawdzięczam swoje zdrowie…”
W czasie II wojny św. świątynia w Wysokim Kole uległa poważnym zniszczeniom, ale otaczająca go swoją opieką Królowa Wysokolska przetrwała…
Królową Różańca Świętego koronował 18.viii.1974 r. Prymas Polski Stefan kard. Wyszyński (1901, Zuzela - 1981, Warszawa), ozdabiając Ją złotymi koronami papieskimi.
22.viii.2004 r. Wysokolską Madonnę z Różą rekoronował bp sandomierski Andrzej Dzięga (ur. 1952, Radzyń Podlaski).
Do dziś pod Cudowny Obraz, w bocznej kaplicy, wierni tradycyjnie podchodzą, po 24 terakotowych schodkach, na kolanach, śpiewając:
Witaj Wysokolska Matko Jedyna
Uproś nam łaskę u Twego Syna
Witaj, ach witaj Niepokalana
O Wysokolska, Matko Kochana.
Posłuchajmy „Matki Bożej Siewnej” z oratorium „Siedmiu Pieśni Maryi” Zbigniewa Książka, do muzyki Bartłomieja Gliniaka, w wykonaniu Oli Szomańskiej-Radwan i Przemysława Brannego:
Adres:
Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny
Królowej Różańca Świętego
Wysokie Koło 23
26-920 Gniewoszów
Mapa dojazdu:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
innych: