Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno
poprzedni
Lubawa/Lipy
(2.vii.1969)
KORONOWANE WIZERUNKI MATKI BOŻEJ (101)
(pełna lista: TUTAJ)
PANI MYŚLENICKA
z Myślenic
Data pierwszej koronacji: 24 sierpnia 1969
następny
Golina
(23.viii.1970)
Wizerunek Najświętszej Maryi Panny z Myślenic (93×133 cm), Eleusy Beskidzkiej (gr. Eleusa) – Tej, która współczuje - jest najprawdopodobniej dziełem nieznanego artysty włoskiego z czasów późnego renesansu i wczesnego baroku. Stanowił, według niektórych danych, własność papieża Sykstusa V, który w testamencie ofiarował go swej krewnej, zakonnicy w Wenecji. I to od niej otrzymać go miał książę Jerzy Zbaraski (ok. 1573 - 1631) i w 1596 r. umieścić w swoim krakowskim domu.
W 1624 r. Kraków nawiedziła zaraza. Nie ominęła i domostwa ks. Zbaraskiego. Rajcy miejscy nakazali, według stosowanych ówcześnie zasad, wynieść wszelkie przedmioty z domu księcia i je spalić. Wśród nich spalonym miał być także i obraz Matki Bożej.
Pewnie by i tak się stało, gdyby nie urzędnik książęcy, niejaki Marcin Grabysza, który ubłagał krakowskich strażników realizujących polecenia rajców, i wywiózł obraz do swego miejsca zamieszkania w Łagiewnikach. Nakazano mu tylko „aby go księciu nie ukazywał y o nim nie powiedział”… Pięć lat później obraz, wraz z nowym „opiekunem”, był już w domu Grabysza w Myślenicach.
Z „ujawnieniem” obecności Matki Bożej w Myślenicach wiąże się niezwykły znak. Mianowicie w maju 1633 r. „twarz Panieńska y Dzieciątka mgłą iako iedwabnica subtelna zaszła; w puł godziny abo coś więcey krople iak ziarna Siemienie się pokazały i trwały z puł godziny”, jak to zanotował ówczesny proboszcz („Historya o Cudownym Matki Bożej obrazie w Myślenicach, z inkwizycyey Jego Mości X. Erazma Kretkowskiego, archidiakona y officyała krakowskiego, sekretarza Króla J. Mości spisana, a przez X. Wojciecha Offiarowicza, proboszcza i kaznodzieię myślenickiego, dziekana dobczyckiego do druku podana”Kraków, 1642 r.).
Zjawisko powtarzało się kilkanaście razy. Na „opiekuna” Obrazu, oślepłego w międzyczasie Grabysza, i domowników „taki strach padł … iż ani jedli, ani spali… Zgromadzenie ludzi zeszło się tak wielkie, ponieważ widać było światło i jasność… Oglądający Obraz widzieli oczami na lewej stronie twarzy Najświętszej Panny spływające krople”ks. W. Offiarowicz, j.w.
Naprędce zebrana, na prośbę proboszcza, specjalna komisja teologiczna z Krakowa nakazała schować obraz do skrzyni. Przez dwa miesiące badano zdarzenia i przesłuchiwano świadków. Stwierdzono, iż ci, co z wiarą przykładali na zbolałe miejsca chusty, którymi dotknięto Wizerunku Madonny, doznawali ulgi a nawet całkowicie powracali do zdrowia. Jednym z nich był „opiekun” obrazu Marcin Grabisz, który odzyskał wzrok…
Wreszcie zdecydowano by Obraz przenieść do kościoła parafialnego. Wizerunek, na rynku myślenickim, ogłoszono jako „cudowny” i wprowadzono do świątyni…
Sława Wizerunku zaczęła się błyskawicznie szerzyć. Madonnę z Myślenic zaczęły nawiedzać liczne pielgrzymki. Zaledwie w osiem lat później skarbiec myślenicki wypełnił się wotami dziękczynnymi wartości ok. 50 tys. złotych polskich… Pani Myślenicka trafiła też do nowej kaplicy z boku kościoła, z kamienia ciosowego, wzniesionej w latach 1642-1646 fundacją kanclerza krakowskiego hetmana Stanisława Koniecpolskiego (1591 - 1646, Brody).
XVII-wieczny hymn głosił:
…Cieszcie się Myślenice macie czym koniecznie
Oto was Matka Boża nie opuści wiecznie
Podajcie się w obronę Jej się poruczając
I nas wszystkich modlitwy ku temu przyłączając
Aby ktokolwiek jedno tej Panny pomocy
Wzywa: był uczestnikiem swych próśb z boskiej mocy.
W 1658 r. Myślenice, jak i całą Rzeczpospolitą, nawiedziła jedna z najstraszniejszych zaraz w jej historii – plądrująca i niszczycielska armia szwedzka, nazwana potem „potopem”. Kościół myślenicki spalono a ruiny zburzono, wota zrabowano. Na szczęście „łaskami słynący” obraz Pani Myślenickiej, jak Ją nazwał hetman Stanisław Koniecpolski, ocalał…
Nie ocalał, jak się wydaje starszy obraz Matki Bożej, „z grecka bardzo wdzięcznie i poważnie [na desce] malowany”ks. W. Offiarowicz, j.w., przed którym przez wieki myśleniczanie (Myślenice prawa miejskie uzyskały w 1342 r. za króla Kazimierza Wielkiego) doznawali wielu łask. Wiadomo, że już w 1490 r. przed tamtą Panią Myślenic wisiały srebrne tabliczki z wypisanymi łaskami i inne wota. Czy był starszy niźli murowany kościół wybudowany w 1465 r. (fundacji Jana Jordana) – autorom tego tekstu nie wiadomo. Jeśli tak, to musiał też przetrwać w 1457 r. bunt żołnierzy, którym Rzeczpospolita nie wypłaciła żołdu za wojnę z Zakonem Krzyżackim. Na sypanie wałów w obronie przed wojskami Kazimierza Jagiellończyka użyli kamieni ze starego kościoła…
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że to w Myślenicach Mikołaj Rej w 1558 r., u wójta myślenickiego „pana Spytka Jordana”, napisał trzecią księgę swego „Wizerunku własnego żywota człowyeka poczciwego”…
Szwedzka nawałnica rosnącego kultu Eleusy Beskidzkiej nie wstrzymała. Przeciwnie – dzięki cudowi częstochowskiemu, gdy mały, broniony przez mnichów klasztor wstrzymał potężną, grabieżczą armię północnych wandali, i dzięki lwowskim ślubom Jana II Kazimierza (1609, Kraków - 1672, Nevers), gdy król ogłosił Matkę Bożą Królową Rzeczypospolitej – sterany kraj w Matce Bożej widział wyzwolicielkę od nieustannie czyhających nań sąsiadów. W całym kraju pojawiły się odznaki niezwykłej czci wobec Królowej Polski. Podobnie było i w Myślenicach i w niecały wiek po potopie, w 1747 r. odwiedzający sanktuarium ordynariusz krakowski, bp Andrzej Stanisław Załuski (1695, Jedlińsk - 1758, Kielce), mógł znów zauważyć „liczne wota, perły i drogie kamienie oraz korale” zawieszone przy ołtarzu…
Zbliżała się wszelako epoka rozbiorowa, gdy „przyjacielskim” sąsiadom w końcu udało się podzielić „szatę” Rzeczypospolitej. Udało również i dlatego, że po wielkich zmaganiach i wysiłkach XVII w., gdy nie było prawie roku bez konieczności stawania w obronie Rzeczypospolitej, wiek później, w czasach względnego pokoju, zapomniano o przezorności, zapomniano o gotowości i uwierzono dobrym gestom sąsiedzkim (gestom często wspieranym potężnymi zastrzykami finansowymi … do kieszeni prywatnych). Czy czegoś to nam nie przypomina?
Koniec Rzeczypospolitej oznaczał rządy cesarstwa austriackiego. W 1809 r. zagrożeni inwazją napoleońską Austriacy przypomnieli sobie zapewne o sławetnych rządach Józefa II i próbie stworzenia kościoła państwowego (tzw. „józefinizm”) i skonfiskowali wszystkie wota i skarbiec myślenicki. Bezpowrotnie zaginęły ofiarowane Matce Bożej buławy hetmańskie, złote i srebrne tablice, naszyjniki. Wyraz naszej wiary, naszej ufności w macierzyńską miłość Maryi, przetopiono w próżną nadzieję utrzymania porządku ziemskiego…
Ale koniec Rzeczypospolitej to także powolne przechodzenie Myślenic w cień rosnącego kultu niedalekiej Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie króluje święty Wizerunek Maryi, uznawany za kopię Pani Myślenickiej. Pielgrzymki, do tej pory tłumnie gromadzące się przy Płaczącej Madonnie, zaczęły kierować się ku Kalwarii, nie zawsze zahaczając o Myślenice…
Mimo tego kult nie ustał. Przetrwał zabory i, choć w cieniu Kalwarii, nieustannie przyciągał rzesze pielgrzymów szukających pociechy u stóp swej Królowej. U stóp w praktyce i przenośni, bowiem w zewnętrzną ścianę kaplicy Matki Bożej myślenickiego kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny wbudowany został – jeszcze podczas jej wznoszenia – specjalny kamień, zwany „stopką Najświętszej Maryi Panny”. Pątnicy klękali - i klękają także i dziś - przed nim z nabożnością czytając wyryty na nim napis: „Chwyćmy się śladów Maryi – grzesznicy”. I tak też czynią…
A w latach 30-tych XX w. o koronację cudownego wizerunku Eleusy Beskidzkiej starania rozpoczął metropolita krakowski książę Adam Stefan kard. Sapieha (1867, Krasiczyn - 1951, Kraków). Starania te na pewien czas wstrzymała II wojna światowa.
Do szczęśliwego zakończenia doprowadził je dopiero następca Sapiehy na tronie krakowskim, św.Karol kard. Wojtyła (1920, Wadowice - 2005, Watykan), który Panią Myślenicką koronował 24.viii.1969 r. (Mszę św. celebrował abp poznański Antoni Baraniak (1904, Sebastianów - 1977, Poznań)). Mówił wówczas:
„Przez tę również koronację, jak przez wiele innych koronacji Matki Bożej, cały nasz naród na wszystkich miejscach dziękuje Matce Bożej za Jej tysiącletnie pielgrzymowanie z nami.
Razem z nami szłaś, byłaś ukryta, byłaś dyskretna, wielu o Tobie nie wiedziało, ale przecież wiedzieliśmy i czuliśmy, że idziesz z nami”…
Parę miesięcy Karol kard. Wojtyła znów klęczał u stóp koronowanej Pani. Mówił (8.xii.1969 r.) wówczas:
„Zstępując po śladach naszego odkupienia z Kalwarii […] Matka Chrystusowa Niepokalanie Poczęta […] wciąż, wszędzie i zawsze chce wszystkim pomagać w przezwyciężaniu skutków pierworodnej winy, jaka jest w każdym z nas. W ten sposób spłaca ten szczególny dług, jaki zaciągnęła wobec swojego Syna w dziele odkupienia, przez łaskę niepokalanego poczęcia”…
A rok później, 23.viii.1970 r., w rocznicę koronacji mówił:
„Proszę […] żebyście w Nim, w Chrystusie, siebie w Kościele odnajdywali, określali swoje miejsce, i żeby z tego płynął sens życia każdego z was, i żeby z tego płynęła dla was wielka radość, bo to jest wielka radość należeć do ludu Bożego. Bo to jest wielka radość żyć w Chrystusie”…
Nasze wspólne troski nie zakończyły się wszelako z końcem rozbiorów i II wojny światowej. Nastąpiły kolejne rządy namiestnicze, tym razem komunistyczne, kolejne trudne dzieje. Ich kulminacją niejako była wojna wypowiedziana przez moskiewskich pachołków całemu narodowi – stan wojenny. I, jak to bywa, gdy państwo zamiast troszczyć się o dobro wspólne troszczy się o własne, niecne ręce w 1983 r. wyciągnęły się po koronę Pani Myślenickiej…
Rekoronacji Cudownego Wizerunku dokonał ten sam człowiek, ten sam kapłan, ale już nie arcybiskup a papież, papież, św. Jan Paweł II, 10.vi.1987 r. podczas Mszy św. na Błoniach Krakowskich Modlił się wtedy pamiętnie słowami Piotra Skargi (1536, Grójec - 1612, Kraków):
„Boże, niech Duch Święty zmienia oblicze naszej ziemi i umacnia Twój lud… Niech nam pomaga zachować Twoje królestwo w życiu osobistym i rodzinnym, w życiu narodowym, społecznym, państwowym.
Chroń nas przed egoizmem indywidualnym, rodzinnym, społecznym. Nie pozwól, żeby mocniejszy gardził słabszym. Broń nas przed nienawiścią i uprzedzeniem wobec ludzi innych przekonań. Naucz nas zwalczać zło, ale widzieć brata w człowieku, który źle postępuje i nie odbierać mu prawa do nawrócenia. Naucz każdego z nas dostrzegać własne winy, byśmy nie zaczynali dzieła odnowy od wyjmowania źdźbła z oka brata.
Naucz nas widzieć dobro wszędzie tam, gdzie ono jest; natchnij nas zapałem do ochraniania go, wspierania i bronienia z odwagą.
Zachowaj nas od uczestniczenia w zakłamaniu, które niszczy nasz świat. Daj odwagę życia w prawdzie.
Obdarzaj nas chlebem codziennym. Błogosław naszej pracy.
Boże, Rządco i Panie narodów!
Chryste, któryś nas do końca umiłował…
Maryjo, Królowo Polski… Amen”.
Inne źródła podają, że poświęcenie nowej papieskiej korony odbyło się już w 1983 r., podczas drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny. Poświęcone korony na głowy Pani Myślenickiej i Dzieciątka włożyć miał metropolita krakowski, Franciszek Antoni kard. Macharski (ur. 1927, Kraków), 8.ix.1983 r.…
Zamyślając się obejrzymy krótki film o Myślenicach:
Przysłuchajmy się niektórym słowom Ojca św. Jana Pawła II wypowiedzianym do nas:
Popatrzmy też na film o pielgrzymce Ojca św. Jana Pawła II z 1987 r.:
Pochylmy się też nad homiliami św. Ojca św. Jana Pawła II:
Adres:
Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
ul. św. Królowej Jadwigi 5
32-400 Myślenice
Mapa dojazdu:
Opracowanie oparto na następujących źródłach:
polskich:
innych: